kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Sonika, Przepisu nakazującego jako takiego nie ma (poprawcie mnie, ale nigdzie nie znalazłam i nie mam świadomości istnienia). Są wymagane na odznakach, zawodach etc. W prywatnej stajni 'wolnoć tomku'. Ośrodki prowadzące jazdy wymagają w swoich regulaminach, tworzą zasady bezpieczeństwa. Chroni ich to m.in. przed pozwami i zarzutami, ale też każdy woli przeżyć i bąbelek też fajnie jak się nie zabije 😉
Co do moczenia kopyt to u nas idzie duża ilość waty/ gaz opatrunkowych i na to jakaś mocniejsza reklamówka (nie takie jednorazówki) całość zaklejamy szarą taśmą, wytrzymuje dobre kilka dni, nawet jak konia puszczamy na padok (przy ropie w kopycie taki niewymuszony ruch przyspiesza proces), nie zdarzyło mi się, żeby tą taśmę próbowały zjeść, jak już to po prostu powoli sie odkleja i spada.
Podkłady naprawdę są fajne. Są duże, mają mocniejszą folię, chłoną i oddają ciecz pod naciskiem, nie ma tego fatalnego żelu. I są tanie.
Jeśli nic się nie zmieni to czekają wszystkich duże podwyżki cen w pensjonatach...
W zeszłym roku nawóz na łąki - saletra amonowa - była po ok 1000zł za tonę.
Obecnie kosztuje 3000zł a w przyszłym tygodniu ma być już po 6 tyś...

To jest cyrk na kółkach.
Paliwo jest już niemalże 2x droższe. Do sianokosów jeszcze trochę, ale jak się sytuacja nie ustabilizuje to będzie istna masakra.
Iskra de Baleron, Anwil już podał cenę saletry na poziomie 6 tyś i... zatrzymał produkcję. Wszyscy producenci nawozów są w podobnej sytuacji, gaz - nasz główny surowiec - drożeje o setki procent kilka razy dziennie... dziś był na poziomie 250 euro i... staniał od wczoraj. Pensjonaty pół biedy, jak tak dalej pójdzie - chleb będzie kosztował 50 zł, mleko podobnie. A producenci nawozów zgaszą światło i tysiące ludzi trafią na bruk 🙁
rudziczek   Małe i duże.
09 marca 2022 09:49
Jak koń ma chodzić w opatrunku na kopyto na padok, to warto zainwestować w buty do jazdy. Kupuje się rozmiar większe, tak żeby się jeszcze opatrunek zmieścił. Jak się podliczy ceny srebrnej taśmy, to buty nie wychodzą dużo drożej, a roboty jest znacznie mniej🙂 Można próbować kupić używane i po wyleczeniu kopyt sprzedać.

https://www.equishop.com/pl/buty-dla-koni-ochraniacze-napietkowe-dla-konia/22353-hkm-but-dla-konia.html?gclid=CjwKCAiAvaGRBhBlEiwAiY-yMPSTSWScGHqSHDNqhYCUKwXcwmR4Y15KRFZixZkcmByfRoeIj6pXJBoCJYoQAvD_BwE
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
09 marca 2022 10:00
rudziczek, a to nie będzie problem w chodzeniu? Bo taki but już jest dużo grubszy i robi różnice w wysokości?
Trochę jakbyśmy my chodzili w jednym bucie :p
rudziczek   Małe i duże.
09 marca 2022 10:02
Pati 2012 Może nieprecyzyjnie się wyraziłam, ja zakładałam dwa buty. Na zdrową nogę też🙂
Jeśli koń na padoku tylko spaceruje i je, to wydaje mi się, że jeden but też da radę. Szczególnie na miękkim, piaszczystym albo błotnistym podłożu.
rudziczek, chodzenie w jednym bucie to dla mnie recepta na opcję urwania.
Nawet przy zakupie cavallo sam producent przestrzega przed takim procederem jako ryzykownym. Ja bym nie ryzykowała, chyba że ktoś ma pewność że koń tylko porusza się stępem.

No i buty jak to buty, jak koń padokowany długo to moga jednak obcierać.
Ale te co podlinkowałas mają bardzo miłą cenę.
Ja miałam taką pewność, aż nadszedł pewien piękny dzień, gdzie koń postanowił jednak pofikać na padoku jak nigdy i zrobić sobie kuku 🙃
Dziś bym żadnemu w to nie zaufała, że będzie grzecznie chodzić tylko stępem... chyba, że w ręku, pod kontrolą.
rudziczek   Małe i duże.
09 marca 2022 11:52
Ja zakładałam dwa buty, bo uważam, że to wygodniejsze dla konia. Koleżanka zakładała jeden, koń żyje i się nie urwał, mimo, że jest z tych ruchliwych. Każdy sam musi oszacować sobie ryzyko i wymyślić sposób postępowania. Przetestowałam dużo różnych rozwiązań i uważam, że buty są najlepsze. Ja akurat kupiłam buty używane, więc za parę zapłaciłam jakieś 250 zł. Biorąc wszystko pod uwagę uważam, że jest to najtańsze i najwygodniejsze rozwiązanie. Konie (różne) stały w butach po 24 h (w boksie i na wybiegu). Żaden z nich się nie obtarł, ale oczywiście zawsze może trafić się jakiś delikatesik. Zawsze można zabezpieczyć delikatną skórę skarpetką.
rudziczek, mi bardziej chodzi o to, że ktoś niedoświadczony przeczyta że koń może chodzić w jednym bucie i weźmie z tego przykład 😉
rudziczek, sam to niech ktoś sobie założy jednego buta na grubej podeszwie i drugiego trampka albo klapka… Niech pochodzi tak cały dzień z różnicą 3cm… może pomyśli wtedy
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
10 marca 2022 19:49
Iskra de Baleron, przypomniało mi się co dawało radę, ale koń musi być bomboodporny 😆 na opatrunek ubierałam worek nieprzemakalny na kajaki czy inne jachty
Obwiazac taśmą i na padok, można skrócić na długości
Tylko uwaga bo szeleści :p mój miał w pompie ale inne na padoku się patrzyły
Screenshot_2022-03-10-19-41-45-033_com.miui.gallery.jpg Screenshot_2022-03-10-19-41-45-033_com.miui.gallery.jpg
Pati2012, dobry pomysł!
Może przetestuję na bardziej odpornym koniu.
Był kowal odbarczył kopyto.
Poprawa natychmiastowa.
Koń chodzi w suchym opatrunku teraz.
Polecicie jakąś alternatywę dla sadelinu bez recepty?
Jaki może być powód elektryzowania się grzywy i ogona?
flygirl, pocieranie derką
Chciałam tylko napisać peany na cześć i chwałę gumowego buta opatrunkowego!
Życie z nim jest piękne i proste 😍
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
14 marca 2022 09:31
flygirl, Linienie też może powodować, że włos się będzie elektryzował. A przynajmniej u moich włosy się elektryzują zawsze podczas linienia.
Okej, bo w zeszłym roku mi się nie elektryzował w ogóle i już sobie wymyśliłam, że coś mu jest albo czegoś mu brakuje. Ale fakt, że linieje jakoś bardziej w tym roku niż w zeszłym, to może faktycznie od tego.
flygirl, elektryzowanie też dużo zależy od powietrza. Dokładnie nie wiem jakie musi ono spełniać warunki, ale mając pięć koni pod domem zauważyłam taką prawidłowość. U nas już dłuższą chwilę jest sucho, słonecznie i od paru dni elektryzowanie jest większe. A szczytem była sobota, nie mogłam konia z derki rozebrać, bo takie iskry szły przy każdym dotknięciu że aż rękę zabierałam. W wakacje bodajże było kilka takich dni, że wszystkie konie miały ogony poprzyklejane do nóg -tak im się elektryzowały.
No faktycznie, tutaj też już dłuższy czas sucho. Dobra, czyli się nie martwię tym jednak, dzięki.😁
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
16 marca 2022 20:08
Zakręciłam się i zgłupiałam. Kiedy przykładamy łydkę w kłusie anglezowanym? W sensie, czy działamy nią przy "siedzę" czy przy "stoję"?
ElMadziarra, Wtedy kiedy jest potrzeba :P

*Przepraszam nie mogłam się oprzeć 😉

Taką szturchającą to jak siadamy chyba jest najłatwiej.
ElMadziarra, to jakaś metoda jazdy stara albo szkółkowa chyba .
Łydka powinna nbyć swobodnie przyłożona na końskim boku i tyle, do użycia wtedy kiedy trzeba, ale nie co krok przecież.
Ale przecież ElMadziarra nie wspomina, nic o użyciu co krok, albo o szturchającej łydce. Przynajmniej ja tego tak nie odebrałam. Zapytała tylko kiedy działamy, mnie zawsze uczono, że kiedy siadamy. No, ale oczywiście, że nie za każdym razem, tylko wtedy kiedy trzeba...
Łydki samoczynnie się zamykają gdy siadamy, tak działa anatomia i biomechanika.
Facella   Dawna re-volto wróć!
17 marca 2022 08:03
ElMadziarra, jeśli chodzi o dziabanie co krok, to wcale. A tak to zgadzam się z Iskrą, jak Ci koń np. ucieka w bok, gdy akurat zaczynasz „wstawać”, to czekanie z łydką aż „usiądziesz” może kiedyś poskutkować tym, że już nie będziesz miała gdzie „usiąść” 😉
jeśli chodzi o dziabanie co krok, to wcale.
Facella, a co w robić w przypadku konia, który "gaśnie". Jak go inaczej popędzić/rozpędzić jeśli nie ciągłym dziabaniem?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się