Co mnie wkurza w jeździectwie?

donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
22 marca 2022 15:55
Nevermind na tym samym wideo gdzie ten rzekomy tik się pojawia spójrz trochę niżej w tym samym momencie i powiedz mi czy ta łydka to też mógłby być tik bądź nieświadome działanie.
Nevermind, w żadnym momencie nie napisałam, że jest to wydług mnie niestabilna ręka. Dla mnie to jest kompletnie celowa ręka, która przez sześć sekund rytmicznie podszarpuje wodzę, raz dorzucając dodatkowy ruch. Skąd, mam, kurde, wiedzieć, co komuś na filmiku w głowie siedzi? Widziałam na żywo tak przerabiające konie osoby, nie wmówisz nikomu, że ludzie w ten sposób nie stosują "półparad", bo to kłamstwo. To, że nie wiem, co ma w głowie, robiąc to, nie zmienia faktu, to jest celowy ruch. Patrzy w tym kierunku, podbiera wewnętrzną wodzę, dlatego zewnętrzna jest stabilna. Bo miała być. A prawa nie miała.
A Ty wiesz, co siedziało w jej głowie? Co to za nowa moda, że ludzie wymyślają argumenty na obronę obcych ludzi, szeroko zaznaczając, że "MOŻE"? A może nie? Może miała cel, tylko my go nie znamy lub nie popieramy? Póki zainteresowana się nie wypowie, to możemy tylko oceniać to, co widzimy, a nie gdybać. A nie widzimy tutaj tików nerwowych, to jest gdybanie i to bardzo grubymi nićmi szyte.
Donkeboy, ktoś powinien napisać jakąś pracę doktorską o skordynowanych tikach całego ciała w jeździectwie.
Nevermind   Tertium non datur
22 marca 2022 16:16
Sivrite, Nie napisałam, że to Twoje słowa, po prostu rozważałam możliwości - dla mnie brak kontroli jest najbardziej prawdopodobny, tak mi to po prostu wygląda. Nie jestem rzeczoną amazonką, nie wiem jak było naprawdę. Może i racja jest po Twojej stronie. Zwróciłam uwagę akurat na rękę, bo wiele osób wskazuje ją jako nie wiadomo co, a to jest właśnie... no niewiadomo co. Ani ja nie jestem w stanie udowodnić, że to było niecelowe, ani Ty, że było. Nie uważam żeby w porządku było robienie z jeźdźca kata, bo w trakcie przejazdu dzieje się nie-wiemy-co-ale-źle-wygląda

donkeyboy, Nie bronię wszystkiego co jest na tym filmie, nie bronię nawet samej zawodniczki. Po prostu uważam, że nie należy jej się hejt, tylko konstruktywna krytyka. I że warto posłuchać co mają do powiedzenia obie strony. Moim zdaniem w tym wypadku prawda leży dokładnie po środku i nie ma co się przepychać po której jest stronie
Nevermind, tylko, że jedna z tych stron nie ma zamiaru powiedzieć nic oprócz "hejtujo, będę pozwy pisać". Więc nie posłuchamy, co mają do powiedzenia obie strony, bo jedna z nich uważa, że jest czysta jak łza i na tym filmiku nie ma nic do krytykowania, to tylko hejt.
Nevermind   Tertium non datur
22 marca 2022 16:35
Sivrite, A druga się przypadkiem za świętą nie uważa?
Fakt że ktoś nie ma zamiaru się tłumaczyć (swoją drogą właśnie na zasadzie „psy szczekają, karawana jedzie dalej”, o której wspominała Bombal) nie znaczy, że nie można napisać do kogoś ze środowiska i zapytać o to czy tamto (byle kulturalnie i bez oskarżania). Prawda to nie tylko to, co widać publicznie
Nevermind, uważam, że skoro mogła wyrąbać publiczne takiego posta i groźby sądem, to mogła też publiczne poczuć się do odpowiedzialności za jakieś błędy. 😉 A do publicznego posta wybrała ten, a nie inny temat, na obu swoich FP. Komentuję to, co widzę publiczne z obu stron. Podejście, że "mogę się dopytać personalnie" uważam za takie samo jak gdybanie, że może ma tiki, może niedobory i nie panuje nad ręką. Nie będę wymyślać wymówek za kogoś, komu nie chce się odnieść do sytuacji, ale chce się robić gownoburzę i wyszukać cudze prywatne zdjęcia, kurde. 🤣 Jak jej się nie chce, to mnie ma się chcieć?
EDIT: Ja nie wiem, za jakie uważają się dziewczyny to komentujące, bo to, za kogo się uważają nie jest tematem rozmowy nawet. Nie trzeba być bez skazy, żeby komentować coś, co nam się nie podoba. A czasami można sobie nawet zdawać sprawę, że się nie jest bez skazy i nadal komentować, jedne błędy nie umniejszają innym.
Bombal tego podbijania dopatrzysz się nawet w światowej czołówce. Po prostu na nie-wiszącej wodzy tego tak nie widać. Gdyby nie to podbijanie, to koń w piaffie by zupełnie opadł i wtedy byście mieli znowu używanie, że zrolowany 🙄 Kopania ja tam nie widzę. Dużo łydki z ostrogą owszem, ale nie kopania jako takiego. Fakt, bardzo widoczne pomoce, co powinno znacznie wpłynąć na oceny, ale to nie jest równoznaczne ze znęcaniem się.

Przykład z polskiego podwórka. Zawodnik obstartowany we wszystkich klasach włącznie z GP, koń również doświadczony, żadna dzidzia. Jeździec siedzi. Uściślając - żadnego szarpania, kopania ani batożenia. A koń odstawiał taki cyrk, jakby go obdzierali ze skóry. To co, jeździec się nad tym koniem znęcał, czy nie? Nie kumacie, że skuteczność i widoczność pomocy to są dwie totalnie różne rzeczy?

dar to co, jak mieli problem z komunikacją to może powinna była zsiąść i przepracować problem z ziemi 🤦 proszę Cię. Ujechała ile i jak mogła i już. O jakiej kasie Ty mówisz, jak na polskim podwórku nagrody są śmieszne i nijak nie pokrywają kosztów samego wyjazdu, nie wspominając o kulisach. Naprawdę myślisz, że takiej Oli Szulc byłoby szkoda wpisowego, gdyby miała zrezygnować z przejazdu? Którym de facto wygrała konkurs 😅 Jak dla mnie gorszym przykładem znęcania się nad koniem są na przykład skoki na ch*jowym podłożu (mam dobrą pamięć, przykro mi).

Strzyga nie, sport nie powstał na cele rozrywkowe, a że oglądanie go i kibicowanie dla wielu tą rozrywką jest, to mamy widownię. Ale to nie leży u podstaw sportu i nie temu służy. Co do porównania z łyżwiarstwem figurowym itd. to proponuję się wnikliwie zapoznać z historią ujeżdżenia jako dyscypliny, bo jakoś wojsko z łyżwiarstwem mi się mało kojarzy 😎
lillid, zgadzam się z tym co piszesz. Piszesz trzeźwo i prawdę.

Sama się właśnie zastanawiałam w jaki sposób jakiś opór rozwiązują ludzie, którzy piszą, że ona się znęcała nad koniem. Znowu wracamy chyba do ludzi pokroju "galopu po tęczy" lub ludzi, którzy tuptają sobie na koniu po lesie 2 razy w tygodniu, a jakby nie chciał jednak pójść to nie musi😉

Wiecie co, ja myślę, że trzeba spojrzeć na konia najpierw, a potem dywagować czy laska ma tiki czy fiki miki :P Ja widzę niezadowolonego, wyszczerzonego konia z nieciekawą miną i piorącym ogonem w tych "kopanych" elementach. I to jest dla mnie wyznacznik sprawiania koniowi dyskomfortu, a nie rozmyślanie, co ona chce robić ręką, nogą czy dupą. Nie mówię, że jest katem, ale było to imo siłowe ujechanie byle skończyć i zrobić program. W imię możliwości pisania o sobie "Mistrzyni". I zawrotnych 1500 zł 🤣
Widać też po przejeździe, że minę ma nietęgą, więc chyba zdawała sobie sprawę, że no nie poszło. I spoko, no zdarza się, niech pierwszy rzuci kamieniem, kto nigdy konia nie podszarpnął, ale no, to zachowanie w necie na tym samym poziomie co ten przejazd. Nic dziwnego, że ludzie się napięli, bo można było skomentować krótko "nie mieliśmy dnia, nie poszło jakbym chciała, mimo tego wygraliśmy i super" i podejrzewam, że już by było po sytuacji. Ale takie podejście i przybijanie sobie piątek za "gruba baba" (w dodatku nie ma jakiejś okrutnej nadwagi, jak dla mnie to na tego jej ślązaka jeszcze ok)... No ukręcanie bata na samego siebie po prostu.
Aaale spoko, pogdakamy kilka dni, a potem się zapomni. Jak zawsze :P Carpe drama po prostu 😂
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
22 marca 2022 19:02
bo można było skomentować krótko "nie mieliśmy dnia, nie poszło jakbym chciała, mimo tego wygraliśmy i super" i podejrzewam, że już by było po sytuacji.

Dokładnie jak napisała budyń i mi też tego brakuje - przyznania, że to nie był rewelacyjny przejazd...
Nevermind   Tertium non datur
22 marca 2022 19:45
Ktoś się odnosi - źle, bo zawodnik powinien być ponad to. Ktoś się nie odnosi - można go zjechać, nie wolno za to się dopatrywać błędów w rozumowaniu pań komentujących... bo dokładnie o to chodziło mi z tą całą ręką, nie o wymyślanie jeźdźcowi wymówek, tylko o patrzenie i myślenie samodzielnie, oddzieleniu się od tej fali krytyki „bo wszyscy tak myślą”. Zastanowieniu się czy naprawdę jest to złe czy jednak to rozdmuchana afera.


EDIT: Ja nie wiem, za jakie uważają się dziewczyny to komentujące, bo to, za kogo się uważają nie jest tematem rozmowy nawet. Nie trzeba być bez skazy, żeby komentować coś, co nam się nie podoba. A czasami można sobie nawet zdawać sprawę, że się nie jest bez skazy i nadal komentować, jedne błędy nie umniejszają innym.
Sivrite, To za kogo się uważają ma spore znaczenie, bo uważając się za niezwykłe guru nie dopuszczą do siebie myśli, że mogą nie mieć racji. To znacząco wpływa na ich wiarygodność.
O ile zgadzam się, że zachowanie Aleksandry jest zwyczajnie niesmaczne, o tyle mam dość robienia aniołków ze strony przeciwnej. Od kiedy to obśmiewanie czyjegoś przejazdu jest konstruktywną krytyką? Od kiedy to osoba nie rozumiejąca podstawowych pojęć ujeżdżeniowych ma prawo oceniać przejazdy klas CS? Pojawił się nawet głos, że osoby, które poinformowały Szulc o krytyce jej przejazdu przez edukacyjne konta, zachowały się nie fair, bo „dziewczyny mają teraz przez to kłopoty”. No ludzie drodzy... To gadać można i nawet trzeba, ale za plecami? „Dziewczyny” robią świetną robotę plując jadem i nie dopuszczając do głosu osób które się z nimi nie zgadzają? Tak? Tego chcemy w jeździectwie?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
22 marca 2022 21:48
lillid, to czemu obecnie służy sport? Zapytaj się właściciela drużyny piłkarskiej czy woli mieć pełen stadion i relacje w eurosporcie czy puste trybuny i zero relacji.

Kiedy ostatnio widziałaś konia biorącego udział w działaniach wojennych? I który z tych koni bojących się światła na hali i traktora byłby w stanie szarżować na tłum i nie umrzeć od huku wystrzału? Przejazdy mają się podobać.
Strzyga, tak, organizatorzy zawodów jeździeckich w Polsce rąbią na publice przecież taaaaki hajs 🙈 o czym Ty mówisz w ogóle 🙄
Na międzynarodowych może i tak, ale takie Michałowice? WTF?

Nie, przejazdy nie muszą się podobać. Jest program, arkusz ocen, skala, kryteria i sędziowie. Podoba się czy nie, ocenę od 0 do 10 trzeba wystawić. Jak coś niezgodne z przepisami, to zdyskwalifikować. I tyle, dyscyplina jak każda inna. To nie są występy cyrkowe ani taniec z gwiazdami, nie mają służyć rozrywce - i na pewno nie służą, bo jeszcze nie widziałam laika, który by oglądał ujeżdżenie na JAKIMKOLWIEK poziomie z wypiekami na twarzy. Większość nie wie w ogóle, na co patrzy (i szczerze mówiąc czytając tą dyskusję mam wrażenie, że nawet tutaj są osoby, które nie kumają kompletnie, o co w ujeżdżeniu w ogóle chodzi). Jak myślisz, że to MA się podobać, to ja nie wiem, skąd różnica we frekwencji widzów na cavaliadach między dniami ujeżdżeniowymi a całą resztą. Powożenie już przyciąga znacznie większą uwagę 🙃
<b>Bombal</b> tego podbijania dopatrzysz się nawet w światowej czołówce.
lillid,
A nie no, jak tak, to wszystko w porządku przecież 🙄
To wszystko mi tylko przypomina, dlaczego nigdy mnie do ujeżdżenia nie ciągnęło, mimo epizodów startowych w tej dyscyplinie.
pomijając aspekt jeździecki tej dyskusji, to lillid - nie masz racji. Sport w rozumieniu zawodów, rywalizacji, starć profesjonalistów od zawsze BYŁ elementem kultury i rozrywki. Był dla widowni. Był po to, by cieszyć oko, by zapewniać wrażenia i dostarczać emocji.
Już pomijając starożytne igrzyska ku czci bogów, podczas których to nawet zawieszano wojny, walki gladiatorów, później turnieje rycerskie itd., to współcześnie niewiele się zmieniło 😉
Wielkie stadiony, hale, areny, sponsorzy, transmisje w telewizji/internecie, klasyfikacje, kluby, drużyny - niezależnie, czy jest to jeździectwo, piłka nożna czy skoki narciarskie, "sportowy sport" istnieje właśnie dlatego, że ludzie chcą go oglądać.
Bombal, to ciekawe, że w ogóle do jeździectwa Cię ciągnie, bo każda dyscyplina ma długą listę przewinień na swoim koncie, bez wyjątku.

infantil ujeżdżenie to jest test. Nie bez powodu z angielskiego po dziś dzień „dressage test”. To jest jeżdżenie od litery do litery. Gdyby nie dzieła współczesnej hodowli zakładające sobie nogi za uszy, nie byłoby w tym nic widowiskowego.
Cała dyskusja zaczęła się od mojego stwierdzenia, że Ola nie pojechała po to, żeby nacieszyć sobie nią oczy i jej przejazd nie musi się podobać. Bo nie musi. Wy mi tu teraz wyjeżdżacie z elaboratami, do czego służy sport. To proponuję sobie pojeździć po polskich zawodach i zobaczyć ten dziki tłum gapiów wstrzymujący oddech podczas przejazdów.

Ujeżdżenie potrafi zachwycać, nawet wzruszać, dopiero na bardzo wysokim poziomie. Tam jest i precyzja, i harmonia, i ekspresja, bez kompromisów. Na polskim podwórku na razie jeżdżą same kompromisy. Gdzieś jeździć muszą, żeby się rozwijać. Więc naprawdę - nie chcecie to nie patrzcie.
strzyga odniosę się do Twojego wpisu bo śmiechłam. Koń wojenny nie był oceniany pod wpływem ustawienia, zebrania. On miał iść. Miał inne zadania, niż przez 5minut poruszać się w najwyższej gracji, wykonując bardzo trudne zadania w pełnym skupieniu. Więc porównanie jest nieadekwatne. 😂
[quote]<b>Bombal</b> tego podbijania dopatrzysz się nawet w światowej czołówce. Po prostu na nie-wiszącej wodzy tego tak nie widać. Gdyby nie to podbijanie, to koń w piaffie by zupełnie opadł i wtedy byście mieli znowu używanie, że zrolowany 🙄 Kopania ja tam nie widzę. Dużo łydki z ostrogą owszem, ale nie kopania jako takiego. Fakt, bardzo widoczne pomoce, co powinno znacznie wpłynąć na oceny, ale to nie jest równoznaczne ze znęcaniem się.<br>
<br>
Przykład z polskiego podwórka. Zawodnik obstartowany we wszystkich klasach włącznie z GP, koń również doświadczony, żadna dzidzia. Jeździec siedzi. Uściślając - żadnego szarpania, kopania ani batożenia. A koń odstawiał taki cyrk, jakby go obdzierali ze skóry. To co, jeździec się nad tym koniem znęcał, czy nie? Nie kumacie, że skuteczność i widoczność pomocy to są dwie totalnie różne rzeczy?<br>
<br>
<b>dar</b> to co, jak mieli problem z komunikacją to może powinna była zsiąść i przepracować problem z ziemi 🤦 proszę Cię. Ujechała ile i jak mogła i już. O jakiej kasie Ty mówisz, jak na polskim podwórku nagrody są śmieszne i nijak nie pokrywają kosztów samego wyjazdu, nie wspominając o kulisach. Naprawdę myślisz, że takiej Oli Szulc byłoby szkoda wpisowego, gdyby miała zrezygnować z przejazdu? Którym de facto wygrała konkurs 😅 Jak dla mnie gorszym przykładem znęcania się nad koniem są na przykład skoki na ch*jowym podłożu (mam dobrą pamięć, przykro mi).<br>
<br>

lillid, i to wcześniej napisałam, że koń również ma prawo mieć gorszy dzień i powinniśmy to zaakceptować i wiedzieć kiedy odpuścić a nie ciągnąć tej farsy dalej.
Można kopać, próbować przejechać a może po prostu postarać się zrozumieć i dać dzisiaj, jutro spokój a zajść się pojutrze problemem. Nie, wszystko co czytam to już teraz, naciskając na konia jeszcze bardziej bo ma być posłuszny i koniec. Bez zrozumienia. On musi być dla Ciebie. Koń musi na siebie zarobić bo go utrzymujesz. Ciekawe czy koń miał wybór że z Tobą chce być.


Dwa, jeśli o część do mnie chodzi to przede wszystkim ocena jeśli skaczę na złym podłożu to przede wszystkim ocena osób z którymi skakałam. Nie moje konie, nie moje stajnie, nie moje warunki. Z resztą nie mam nic do zarzucenia niekopnemu piachowi w Stangrecie czy Ranczo Zico lub kwarcowemu w Stajni Goplana. Szukasz blisko kopnego piachu to na priv mogę wysłać Ci przynajmniej dwie stajnie, w których można się zakopać z koniem.

Ja się tylko domyślam, że powodem była kasa wydana. Chcec dostania tego wymęczonego medalu. Nie będę się piętnaście razy powtarzać bo mam wrażenie, że z inteligentnymi osobami tu rozmawiam. Każdy ma swoją wrażliwość do konia. Pani Ola zachowała się moim zdaniem nieelegancko wobec konia. PZJ powinien bardziej rzetelnie podejść do ocen a sędziowie poddani dodatkowej weryfikacji. Mogę się tylko domyślać że miejsca były rozdzielone wg sympatii do zawodników.
lillid, a jeśli chcę patrzeć, bo mi to dużo daje, uczę się w ten sposób. Jeśli coś mnie ukłuje to mam siedzieć cicho, bo tak?

Ja bardzo lubię Olę i Asię, wiele razy pisałam o tym że uwielbiam Golden Dream.
Każdy kto ma styczność z końmi wie że czasem nie idzie po naszej myśli, czasem trzeba zadziałać wyraźnie mocniej.

Nie ma nic zdrożnego w stwierdzeniu że coś gdzieś nie pykło.
Pani Żanecie koń wyskoczył jak z procy, Oli rozpadł się a Pani Ilonie dymił.
Każdy mógł to zobaczyć dlatego właśnie że sport jest dla widowni 😀

Z tym że ujeżdżenie nie jest dla publiki to odjechałaś 😉 powiedz tak w Holandii 😁

Gównoburze były, są i będą. Nie dać się wciągnąć to podstawa.
To są tylko konie. Ciężko oczekiwać, że będą zachowywaly się tak samo każdego dnia.
Brawo, że każdy zachował swoje miejsce w siodle. Brawo, że nie było żadnego wypadku. Świetnie, że mamy osoby potrafiące się utrzymać ale jedyne co mnie boli to to, że nie mamy osób potrafiących odpuścić kiedy czas.
Iskra de Baleron, tu nie je Holandia, tu je Polska. Znajdź 3 różnice 🙈
Ja nie twierdzę, że nie można powiedzieć, że się przejazd nie podobał. Ja twierdzę, że to nie jest znęcanie, i jeśli za takie gadki ktoś dostanie w twarz pozwem, to dobrze mu tak.

dar koń miał taki zły dzień, że wygrał konkurs. Pretensje do sędziów, nie do zawodników. Jeśli ten przejazd wygrał, to najpewniej lepszego nie było.

Kończę, bo tu już nie ma nic więcej do dopisania.
lillid, nie je i nie bedzie.
Jeśli mentalność się nie zmieni.
Bombal, no ja cię przepraszam, serio. Tak ujeżdżenie takie straszne bo podbiła konia munsztukiem tudzież mocno i widocznie działała ostrogą - za to karne wrzucanie konia w przeszkodę to faktycznie takie kompletnie nieszkodliwe... Tyle tylko, że to pierwsze większość zauważy a to drugie tylko ci co znają zawodnika i metody 😉. W przypadku niektórych zawodników jak znasz i oglądasz przejazd to nawet wiesz, w którą ten koń się "przypadkowo" przeszkodę właduje. Eh...
epk, trochę odleciałaś chyba. Jaki profi zawodnik- wrzuca konia w przeszkodę? Po czymś takim dobry koń może przestać skakać całkiem przecież ....
dar, jak raz odpuścisz, bo sportowy koń klasy GP ma gorszy dzień, to następnym razem na zawodach koń też stwierdzi, że nie ma sensu się wysilać, lepiej pojechać do domu i iść na łąkę. Podstawą szkolenia konia na każdym poziomie i w każdej konkurencji, czy w rekreacji - jest konsekwencja wymagań. Ja jak koń dziś nie stoi przy wsiadaniu, to mu nie odpuszczam "bo ma zły dzień", czy "bo dziś wieje". Jak widzi diabły w rogu hali, to nie omijam tego narożnika, bo go tylko utwierdzę w przekonaniu, że diabeł tam mieszka na stałe. Jak nie chce piaffować, to nie zsiadam i nie puszczam konia na łąkę - jadąc czworobok konkursowy - rzeźbię do końca, chociażby szkoleniowo... zejść to można z chorego, lub kulawego konia. Jak czuć zmęczenie po wcześniejszych treningach - można pojeździć w dole i porozciągać, czy pojechać na spacer do lasu. Ale nie zsiada się z konia w połowie treningu / przejazdu - bo brak konsekwencji prowadzi do braku posłuszeństwa.

<b>lillid,</b> i to wcześniej napisałam, że koń również ma prawo mieć gorszy dzień i powinniśmy to zaakceptować i wiedzieć kiedy odpuścić a nie ciągnąć tej farsy dalej. <br>
Można kopać, próbować przejechać a może po prostu postarać się zrozumieć i dać dzisiaj, jutro spokój a zajść się pojutrze problemem. Nie, wszystko co czytam to już teraz, naciskając na konia jeszcze bardziej bo ma być posłuszny i koniec. Bez zrozumienia. On musi być dla Ciebie. Koń musi na siebie zarobić bo go utrzymujesz. Ciekawe czy koń miał wybór że z Tobą chce być. <br>

dar,
Totalnie odjechałaś. Mimo, że przejazd nie zachwycał to nie działo się nic aby sugerować zejście z konia i odpuszczenie przejazdu tej rangi. Gdyby na każdym treningu tak odpuszczać to miałaby konia do lasu a nie sportu. Moje zwierzęta też nikt o zdanie nie pytał czy chcą ze mną egzystować i poddać się moim zasadom. Pomoce były zbyt widoczne i w tym cały ambaras.
Mnie, jako laikowi z tych przejazdów najbardziej podobał się p. Ilony. Widocznie był słabszy skoro sędziowie uznali inaczej 😉
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
23 marca 2022 09:33
Niektórzy tutaj to już tak daleko odpłynęli, że Vasco da Gama to przy nich amator.
Myślę, że zawodnicy doskonale wiedzą co poszło nie tak i uwaga nie siedzą na dupie w domu, tylko pracują z końmi dalej, żeby być lepszymi.
Nie musi cała Polska pisać Oli Szulc czy Żanecie Skowronskiej co było nie tak, jestem przekonana że mają trenerów, kompetentne osoby w swoim otoczeniu, które nie tylko będą wiedziały co poszło nie tak, ale pomogą też to naprawić. Modne pojęcie „konstruktywnej krytyki” w naszym grajdołku zostaje sprowadzone do krytyki, nie ma tam życzliwości. To nie chodzi o to, żeby zwrócić uwagę na problem, bo można napisać wiadomość do danej osoby. Chodzi właśnie o publiczny lincz i szczucie. To nie jest ni jak konstruktywne.

_Gaga, dokładnie to chciałam napisać, dobrze podsumowane.
Sport to ciężka praca, zarówno dla konia jak i jeźdzca. Logiczne, że jak koń będzie miał wybór pastwisko czy praca, to wiadomo co wybierze. Idąc za Twoja radądar, to w sumie nie powinniśmy jeździć konno, bo koń się męczy nosząc nas na grzbiecie.

epk, żaden sport nie jest dla koni cudowny. Nawet jazda konna nie jest fajna :P Natomiast to co napisała Perlica, żaden zawodnik PODCZAS PRZEJAZDU nie wpakowauje konia celowo w przeszkodzę. Nawet na rozprężali, jak już to chcesz żeby ten koń skosił drąg, uderzył przodami a nie wskoczył w środek... Bo potem już możesz żadnej przeszkody nie skoczyć.
xxagaxx, no o to mi chodziło - o celową zrzutkę, dla mnie to pakowanie w przeszkodę. Choć faktycznie pakowanie w przeszkodę dla skoczka to wsadzenie konia w środek - sorry zatem za nieprecyzyjne określenie. Ale celowa zrzutka a więc celowe uderzenie nogami to przecież jest uderzenie w przeszkodę.
Tak, żaden sport nie jest cudowny - wręcz jest często trudny dla koni. A rekra jest jeszcze cięższa. Natomiast już mnie do szału doprowadza ten pojazd po zawodnikach ujeżdżeniowych - wszyscy źli, konie nieprzygotowane, w ogóle wszyscy mają wrócić do P klasy i nie dręczyć koni, munsztuki wyrzucić i ostrogi też a jak koniowi się nie chce na czworoboku to poklepać i iść do stajni. No generalnie faktycznie łatwiej zobaczyć syfy w piaffie na czworoboku niż w pełnym galopie w parkurze, tylko to nie znaczy że ich nie ma. Krytyka krytyką ale pojazd jaki uskuteczniają insta-laski jest po prostu skandaliczny. Generalnie istnieje jakieś przyzwolenie na to, że w necie to można wszystko. Ciekawe czy by tak to samo powiedziały stojąc twarz w twarz z p. Olą.

Perlica, nie nie odleciałam - choć może nie do końca dobrze się wyraziłam. Karniaczki stosowane są i dla mnie jest to mega chamskie - a jakoś skoczkowie dostrzegą jako złe podbijanie munsztukiem a nie uważają za złe takiego działania.

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się