Odznaki PZJ

Witam,
sporo czasu temu zdawałam odznakę brązową a teraz chcę przystąpić do srebra, lecz zastanawia mnie egzamin teoretyczny, czy ktoś mógłby się wypowiedzieć w tej kwestii, odnośnie wykucia na blachę odpowiedzi czy tez pobieżnie odpowiadanie?
Balanga1988, pewnie zależy na kogo trafisz, ale jak wyuczysz się odpowiedzi to na pewno zdasz. Nie ma tego dużo.. dwa dni i po temacie.
Witam,
zdawał ktoś w ostatnim czasie odznakę jeździecką w Stadzie Ogierów w Bogusławicach? mam kilka pytań 🙂😉🦄🎠🐴😚
Gdyby ktoś szukał to 9 czerwca na Dolnym Śląsku Ośrodek Jeździecki Kłodzka Róża jest egzamin na wszystkie 3 odznaki 😉
Wiem, że o złoto ostatnio ciężko dlatego daję znać
https://tiny.pl/cw4f9

Dlaczego ten przejazd spowodował oblanie egzaminu na brązową odznakę jeździecką?
Możliwe że brak polsiadu w dystansie, może być też że nie zatrzymał się przed linią na końcu ale tego nie widzimy.
patkahm, dziecko w dystansie zachowuje się jak worek kartofli, poza tym ok, no ale ten dosiad to jednak w jeździectwie ważny. Byłam na jednym szkoleniu dla trenerów/sędziów i egzaminatorów, generalnie na mazowszu niektórzy egzaminatorzy są bardzo surowi, a przewodniczy im myśl, że po zdanym brązie można już starać się o instruktora, więc poziom musi być.

faith, obowiązek zatrzymania przed linią na końcu, został już dawno zniesiony.
A to sorry, wypadłam z obiegu.
Ja wiem dlaczego ten przejazd został uwalony - bo ta sędzina uwala bardzo wiele osób bezpodstawnie 🙂
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
19 sierpnia 2023 17:26
patkahm, chyba przez nadgorliwość, nie takie przejazdy zdają brązowe odznaki (mam na myśli dużo słabsze technicznie)
patkahm,
Jeździec nie zdał egzaminu, bo nie pokazał dosiadu skokowego. Parkur na brązową odznakę jeździecką musi być pokonany cały w półsiadzie, a tutaj tego nie było. Ewentualnie jeśli koń leci nakręcony na przeszkody, to można na chwilę "przysiąść", ale to nie może być tak, że ten półsiad jest tylko i wyłącznie nad przeszkodami.
Podejrzewam, że dziecko zdałoby ten egzamin gdyby faktycznie pokonało parkur w półsiadzie, bo ten przejazd wcale do złych nie należał.
Pytam, bo są tak rozbieżne standardy w różnych miejscach, że czasem na egzaminie wystarczy utrzymać się w siodle i z marszu dostaje się odznakę a czasem za wystające włosy spod kasku jest się oblanym 😕
A to się mogę zgodzić, że czasem tak bywa 🙄
Wracając do dosiadu skokowego - gdzieś to w regulaminach odznak PZJ jest opisane, co jest wymagane i oceniane w próbie skokowej.
patkahm, brak dosiadu skokowego. Już od drążków jeździec tylko odbija się tyłkiem od siodła. Ani nie siedzi w pełnym siadzie, ani - zgodnie z wymogami odznaki - nie jedzie w półsiadzie. Nawet w półsterczu czy półleżu - zwyczajnie lata sobie wesoło nad siodłem, trafiając weń tyłkiem co foulę... koń złoty, ale odznakę zdaje jeździec, nie koń.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
20 sierpnia 2023 14:04
A ktoś zna tą Panią co film wrzuciła? Może warto wyjaśnić, dlaczego ten przejazd nie został zaliczony. Bo faktycznie, nie najgorszy, koń idzie równo, prowadzony jest, dzieciak wie co robi. Tylko nie taki dosiad jaki powinien być, czyli brak wykonanego zadania. Tam w komentarzach już wielkie oburzenie, to może by się ktoś pokusił o wyjaśnienie tego.
Dziwi mnie ta gówno burza bo przecież do każdego przejazdu powinien być komentarz ustny i pisemny z uzasadnieniem oceny...
Ja miałam sytuację gdzie w pewnej stajni dostałam konia kulawego na egzamin. Podczas przejazdu ujeżdżeniowego kapnęłam się, że ten koń kuleje, więc tak jechałam niezbyt do przodu dość zdezorientowana, bo czekałam aż sędzia powie coś w stylu żeby zmienić mi konia. Ale że nic mi sędzia takiego nie powiedział to jechałam dalej przejazd, myślałam że może mi się wydaje. Po zakończonym egzaminie osoby z ziemii potwierdziły moje przypuszczenia, koń rzeczywiście kulał. Sędzia mnie oblał z uzasadnieniem “ koń kulił uszy, machał głowa nie podobała mu się moja ręka, brak ruchu naprzód”. Wiecie co, jeżdżę od nastu lat, więc jakies tam doświadczenie posiadam. Na odznakę pojechałam w sumie dla frajdy, bo na zawody mnie nie ciagnie. Po tym egzaminie byłam tak zmieszana, że nie podeszłam do poprawy od 3 lat i nadal mnie nie ciagnie… teraz myślę co mogłabym wtedy zrobić, chyba nic… szkoda konia. Na swoim nie jechałam, bo mój nie skakał, więc uznałam że mogę przecież wypożyczyć konia ze stajni, nie sadziłam że w stajniach rekreacyjnych maja kulawe konie, a sędziowie tego nie zauważaja lub udaja że nie widza. Z tego co słyszałam, w tym dniu do egzaminu podchodziło 15 osób, boj zdały tylko 3 osoby.
doloruu, - a dlaczego sama się nie odezwałaś, że z koniem coś nie tak? Nie czułaś tego na rozprężeniu? Imo powinnaś to zgłosić i poprosić o zdrowego konia.
Z boku czasem na prawdę ciężko ocenić czy koń odbija od ręki czy jest kulawy, szczególnie, jak jeździec "nie jedzie". Jak nie czuje i nie mówi, że koń kuleje to też niezbyt dobrze świadczy o wyczuciu jeździeckim.
keirashara, jak człowiek jest zestresowany egzaminem i wsiada pierwszy raz na obcego konia to można nie wyczuć od razu czy koń tak zawsze chodzi czy jest kulawy, o ile nie jest kulawy w pień. Poza tym też liczyłabym, że jednak ktoś z boku co widzi się odezwie, że coś jest nie tak. No i domyślam się, że w Polsce w czasie egzaminu to każdy siedzi cicho, bo jeszcze sędzia/egzaminator nie pozwoli powtórzyć próby "bo nie". Sama jak zdawałam wszystkie 3 odznaki już jako osoba dorosła to pamiętam, jaka była atmosfera i na każdym kroku próba dojechania człowieka, że nie wie, że się nie zna, że nie umie i mimo x lat w siodle to panowała taka atmosfera w stylu, ze sędzia to król, a człowiek to robak.
Oczywiście nie każdy sędzia taki był, ale jednak.. Więc nie dziwi mnie, że czasem ludzie boją się odezwać.
A poza tym to sędziowie oczu nie mieli? Sami powinni zobaczyć, że koń kulawy, a nie ulewać zdającego.
mindgame, - wiesz jak bywa na odznakach, część ludzi jeździ słabo lub nawet bardzo słabo. Jak pisałam z boku na prawdę czasem ciężko ocenić, czy koń jest kulawy, czy odbija od ręki. Sędzia ocenia co widzi - a widział przejazd "do tyłu". Nie raz siedząc w budce na L-kach było "kulawy czy ręka?", to nie jest takie proste stwierdzić, nie jestem pewna z jakiego punku ocenia się odznaki, to też ma znaczenie często.
Tu dodatkowo jeździec jechał "do tyłu" co raczej było na jego niekorzyść, bo pewnie podbijało wrażenie, że od ręki.


Swoich odznak akurat totalnie nie wspominam źle, atmosfera była super. Żadnego gnojenia, raczej żarty i luz. Nikt się nie czepiał kosmyka włosów wychodzącego spod kasku 😉 a jak były wątpliwości to "zrób jeszcze tak i tak". Brąz zdawałam w skarpetach w różowe koniki, bo mi zamek w czapsach umarł przy wsiadaniu, więc turbo profi strój. Na srebrze było zabawnie, bo koń skaczacy całe życie z pełnego siadu był bardzo zdezorientowany koncepcją najazdów połsiadzie, ale też daliśmy radę 😂
Fakt, że oceniała osoba, z którą od lat widywaliśmy się jeżdżąc w jednym ośrodku, więc też inaczej, ale spoko podejście było do wszystkich 🙂 Z tego powodu swojego czasu bardzo dużo ludzi przyjeżdżało do Drzonkowa na odznaki. O brązie jasno mówiono, że oni nie chcą gnoić ludzi, tylko zachęcać do jeździectwa i startów, więc o ile ktoś nie odwalał jakiś dziwnych manewrów to zdawał.
keirashara, racja, poziom podchodzących do egzaminu jest różny. Czyli może przed odznakami przydałby się przegląd weterynaryjny 😉 wtedy nie mogłoby być mowy o kulawym koniu na egzaminie.
To super, że miałaś fajną atmosferę, to jest bardzo ważne! 🙂 No i chyba nie od dziś wiadomo, że w danym regionie to jednak większość się zna i wiadomo gdzie jechać, żeby było miło, a u kogo może być trudno 😉
keirashara, byłam tak zestresowana że nie potrafiłam się nawet odezwać, uważam że jechanie do przodu konia który kuleje nie ma sensu, więc nie rozjechałam go tylko czekałam aż sędzia powie, że mam zmienić konia. Jechałam na tym koniu pierwszy raz, na poczatku wydawało mi się, że jest on poprostu sztywny i odbija tak właśnie od ręki, jednak w trakcie egzaminu byłam już pewna, że koń poprostu kuleje… przede mna jechały na tym koniu egzamin inne 2 osoby, ja jeździłam na nim na rozprężalni dosłownie tylko na galop, wsiadłam od razu kółko galopu, bo inne osoby już na nim jeździły i po tym kółku już miałam zsiadać i zmienić się z jeźdźcem co jechał egzamin przede mna.
doloruu, - no to cóż, z punku widzenia sędziego mogło to jak najbardziej wyglądać jak Twoja ręka i brak jechania do przodu, nie kulawy koń. Szczególnie, jak wcześniej jechały dwie osoby i problemów nie miały.
O własny interes trzeba dbać. Samemu, nie czekać na innych 😉 Sędzia jest od oceniania tego co widzi w danym momencie, nie zgadywania przyczyn. Na przyszłość jak czujesz, że coś jest nie tak to lepiej to zgłosić od razu. To jednak Ty siedziesz na tym koniu, wrażenia z góry i z boku mogą być drastycznie różne. W momencie, gdy to dodatkowo nie był Twój koń i miałaś bardzo mało czasu na ogarnięcie myślę, że powiedzenie "przepraszam, ale ten koń jest chyba kulawy" nie byłoby odebrane źle. Jak pożyczasz konia to powinien być zdrowy i na tyje ujeżdżony, żeby tą odznakę przejść.
Czasem jak sytuacja jest niejasna sędzia prosi o chwilę kłusa na luźnej wodzy do weryfikacji.
keirashara, obydwie osoby, które na tym koniu jechały odznakę przede mna nie zdały, podpytałam się ich z jakiego powodu, taki sam jak mój - koń uciekajacy od ręki, brak wyjechania naprzód. Też z tego co się dowiedziałam to był to nowy sędzia w tej stajni, podobno zawsze był inny. I tak jak pisałam moim zdaniem dziwne jest to, że na 15 osób zdały tylko 3. Pamiętam, że po tej odznace natrafiłam na pewien wpis z facebooka gdzie kobieta opisywała historie właśnie z oblanej odznaki w tym dniu w tej stajni, ona startowała wysokie konkursu w Czechach, chciała zaczać startować w Polsce więc przyjechała na odznakę, doświadczenie miała na pewno, a nie zdała. Nie zagłębiałam się w to bardziej, bo psychicznie mi się poprostu nie chciało. Pamiętam jeszcze komentarz sędziego odnośnie mojego przejazdu - “tak wyjechałam jeden narożnik, że chyba chciałam wybić koniowi oko stojakiem na litery”. Nie wiem, może rzeczywiście przejechałam jak d… wołowa, ale po tym komentarzu odechciało mi się jeździć na dwa miesiace, już nie wspominajac o chęciach do zdawania odznak, których nie mam do teraz
doloruu, strasznie to przykre co piszesz tak jak poroniony jest system odznak w Polsce i w ogóle cały PZJ. Większość tych pseudosędziów, którzy sędziują odznaki sami na koniu nie siedzieli, a na pewno nie jeżdżą lepiej od ciebie, być może takimi komentarzami podbudowują swoje gó*niane ego.
miałam wątpliwą przyjemność zdawać odznakę jeżdżę konno oraz BOJ w odstępie. 2-3 tygodni. w tym samym terminie odbywały się dwa egzaminy i część teoretyczna była ze sobą połączona.

nie mam żadnego doświadczenia pedagogicznego (czego można by się spodziewać od egzaminatorów, skoro średnia wieku na egzaminie to 12 lat), ale to co oni wyczyniają wobec dzieci jest poniżej wszelkiej krytyki.

na dwóch terminach z rzędu byłam świadkiem gdy egzaminatorka zwróciła uwagę, że kucyk ma za długie wodze w stosunku do swojej postury. była to prawda. jednak co z tą informacją ma zrobić 8-letnia dziewczynka wjeżdżająca na rozprężalnię? w dodatku w ośrodku obowiązuje zakaz przepinania jakiegokolwiek sprzętu. skoro jest to ryzykowna kombinacja, dlaczego egzaminator nie zwróci uwagi intruktorom, właścicielom- osobom odpowiedzialnym za dopasowanie sprzętu? nie wierzyłam własnym oczom gdy widziałam to deja vu na kolejnym terminie. bo skoro komentarz jest powtarzany regularnie, to nie wierzę, by miał na celu zwiększenie bezpieczeństwa.

kolajna sytuacja- zadawanie pytań najmłodszym dzieciom spoza listy. i uwalanie ich na nich. tak tak, mimo spoko przejazdu, można dziecko uwalić na jego pierwszym ustnym egzaminie w życiu za to, że 8-latka nie wie jak wypuszczać konia na padok. i nic dziwnego, bo w tym wieku nie powinna robić tego bez nadzoru 🙄

na całe szczęście dla PZJ nie jestem rodzicem, bo zrobiłabym tam niemałą aferę...
doloruu, PZJ uznaje uprawnienia sportowe z innych krajów, podlegających pod FEI, zatem jeśli ktoś jeździ sportowo w Czechach, nie musi do startów robić w Polsce odznak.

espana, sędziowie odznakowi muszą mieć uprawnienia szkoleniowca PZJ. A to się zdaje m.in. z siodła...
Poza tym nie trzeba tego przecież zdawać, nawet gdy chce się startować...
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
23 sierpnia 2023 07:46
A no właśnie, moze głupie pytanie, ale po co w sumie wprowadzili te odznaki? Jam stara i jeszcze na studiach zrobiłam instruktora, a wtedy nie było odznak jeszcze, na zawody nie jeżdżę (byłam kiedyś ze 2-3 razy i to nie mój świat) więc nie orientuje się w tym kompletnie. Powie ktoś tak w 3 słowach na co to?
zembria, 3 słowa: kasa, kasa, kasa.
W odznakach widzę plus taki, że to dobry sposób na pierwsze starty, na przetarcie się przez pierwsze stresy i można je traktować trochę jak mini zawody, zanim pojedzie się na takie prawdziwe zawody. Ja robiłam odznaki tylko dla siebie, bo w końcu miałam szansę jeździć na jakiś ogarniętych koniach no i jak gdzieś idziesz do jakiejś stajni na jazdę to łatwiej określić poziom umiejętności jak ktoś może pochwalić się konkretną odznaką.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się