kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Ostatnio zauważyłam u mojej klaczy, że zaczęła często puszczać gazy. Kiedy u niej jestem ciągle słyszę jak spuszcza powietrze, moim zdaniem jest to bardzo intensywne, nie słyszałam u żadnego konia, żeby tak często puszczał gazy. Jedyne co w ostatnim czasie zmieniłam w paszy to dodanie probiotyku, ale mój drugi koń również ten probiotyk zjada i nie ma takich rewelacji. Wydaję mi się, że po zjedzeniu posiłku się to nasila. Wcześniej tak nie robiła. Czy to może być oznaka jakiejś choroby? Czy może podawanie probiotyku ma takie skutki?
doloruu, no jasne,że probiotyk może być tego przyczyną.
Perlica, tylko to dobrze czy źle że ma takie gazy po nim?
doloruu, zależy ile to trwa, ile podajesz probiotyk?
Probiotyki to nie są cukierki, ktore można dać każdemu, zresztą tak samo jak i u ludzi.
Czasem organizm musi się przestawić na nowąmikroflorę i powiedzmy pierwszy tydzień może być taka reakcja, ale dłużej to już niekorzystne.
Sama nie chciałabyś mięc zagazowanych jelit non stop, bo to zwyczajnie boli.
Też zależy jaki to probiotyk.
Perlica, podaję go od około 10 dni, na początku 10 ml przez pierwsze 3 dni, teraz 20 ml na dzień. Jest to probiotyk greenland. Bąki są od 3/4 dni. Racja, nie chciałabym mieć zagazowanych jelit dlatego zwracam się tutaj 😉
gazy sa produktem fermentacji. Jeden koń ma inne bakterie w kiszkach niż drugi.
doloruu, czyli drugiemu nie służą te szczepy , choć te uznawane są za bezpieczne, bo taki sam sklad jest dla psów . Jednak każdy organizm jest inny
Nie wiem czy dobre miejsce ale trudno raz się żyje 😉 Otóż mam problem z nadmiernym pyleniem podłoża. Jeżdżę w szkółce na niskopodłogowcach czyli kochanych kucorach i kiedy robi się ciepło szczególnie ostatnio podczas treningów na ujeżdżalni tworzy się mnóstwo pyłu. Ujeżdżalnia otwarta, na piasku niestety w sporej odległości od budynków stajennych więc nie ma jak zraszać. I tu tworzy się problem bo po jeździe muszę czyścić oczy i nos, gardło pościerane a dodatkowo kaszlę na sucho od wdychania tego wszystkiego. Jak sobie z tym poradzić? Maski przeciwpyłowej przecież nie założę bo się podczas jazdy uduszę 😅
Farell, - pomyśl co czują te kuce 😐 Tutaj jedynie zraszanie lub jazda w innym miejscu, po łące, w terenie. Nie wyobrażam sobie zmuszać swojego konia do pracy w takich warunkach.
keirashara, Niestety testowane na sobie więc nie muszę sobie wyobrażać. Kuc jest akurat jeden i właśnie on i ja mamy problem, cała reszta to wysokie kobyły są więc ani im ani ich jeźdzcom specjalnie to nie przeszkadza. Na nas jednak trafia prędzej czy później cały piach z pod ich kopyt niezależnie od utrzymywanyej odległości. Teoretycznie moża się przecież przesiąść no ale co to da, jak nie ja to ktoś innym będzie na nim jeździł i dalej będzie problem zapiaszczonego wierzchowca i jeźdzca po prostu już nie ze mną w roli głównej. Spróbuję instruktorce aka włascicielce koni i stajni coś zasugerować może cosik zdziałam. Zastanawiałam się też żeby na ten najsuchszy czas brać lekcje indywidualne bo wtedy pracując samemu na ujeżdżalni żadne inne kopyta nie sypały by na nas piaskiem, to też jakieś wyjście
Gillian   four letter word
18 maja 2022 19:03
Koniom cały pył idzie do oczu i dróg oddechowych - nieistotne czy jest to kuc czy duży koń.
Określiłabym że istotne jest w przypadku jeśli nie mówimy o pyle zawieszonym w powietrzu a chmurze wzbijanej z pod tylnich kopyt przy szybszym chodzie. Owszem za równo duży koń jak i kuc nawdychają się pyłu ale będzie to znacząca różnica ilości bo kuc zostanie dosłownie wraz z jeźdzcem obsypany aż po kask a duży koń zwykle ma tą chmurę do brzucha, więc znacznie większe szkody zdrowotne są dla niższego wierzchowca i jego jeźdzca niż dużego. Oczywiście w obu przypadka jakieś wystąpią, ale pytanie z jakim natężeniem i konsekwencjami
Farell, plac do jazdy nie jest polewany wodą? Zazwyczaj to rozwiązuje problem kurzenia się.
Nie wyobrażam sobie już pracować na pylącym placu, ani jako jeździec ani Instruktor. U siebie codziennie przed jazdami wylewam 3000 l wody z beczki, przy takim codziennym polewaniu tyle spokojnie wystarczy i się nie kurzy.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
18 maja 2022 22:25
Farell, podłoże, gdzie jeździec zostaje obsypany aż po kask, to nie jest dobre podłoże.
usunięty
19 maja 2022 09:30
NowaJa, A jakiej wielkości masz plac?

Strzyga, Cóż mogę zrobić jak tylko rozłożyć ręce? Zaczynałam jeździć w tej stajni kiedy miała swoje początki i mogę powiedzieć że to co jest teraz i tak jest już bardzo górolotne przy tym co było kiedyś. To stajnia terenowa więc wcześniej jeździliśmy po nieobsianych polach jak się gospodarze w okolicy zgodzili, żadnego placu nie było a o piaskowym podłożu mozna było pomarzyć. Teraz jest piasek i sprawdza się dobrze poza tylko sytuacjami gdy jest bardzo sucho bądź zimno bo właśnie albo pyli albo przez brak drenażu zamarza i wtedy jeździmy po śniegu na polach. Proszę mnie teraz źle nie zrozumieć bo niektórym może się po moim opisie tworzyć w głowie obraz jakiegoś złego miejsca - właścicielka jest technikiem weterynarii i naprawdę stara się jak może, spora część koni to zwierzęta odratowane z masakrycznych zaniedbań. Do teraz pamiętamy jak przyjechała z kucykiem odkupionym od jakiejś rodziny co go chciała na prezent dla dziecka tylko dzieciaczek dość szybko się znudził. W efekcie kucyk stał w szopie i nie wychodząc karmiony owsem. Efekt był taki że biedak praktycznie nie potrafił stać od przerośniętych kopyt i miał poważną otyłość. Obecnie ma regularnie werkowane kopyta, zdrową wagę, został zajeżdżony i uczy najmłodszych na ich początak jeździeckiej przygody. Niestety głównym problemem są fundusze które są ograniczone. Na pierwszym miejscu zawsze jest żywienie, opieka medyczna i podstawowy sprzęt jak siodła i ogłowia żeby były dobre a cała reszta schodzi na dalszy plan jak zostanie zaoszczędzone. Ja jeżdżę tam głównie bo rodzice instruktorki są przyjaciółmi mojej rodziny więc tak mnie wciągneli
NowaJa, A jakiej wielkości masz plac?

Strzyga, Cóż mogę zrobić jak tylko rozłożyć ręce? Zaczynałam jeździć w tej stajni kiedy miała swoje początki i mogę powiedzieć że to co jest teraz i tak jest już bardzo górolotne przy tym co było kiedyś. To stajnia terenowa więc wcześniej jeździliśmy po nieobsianych polach jak się gospodarze w okolicy zgodzili, żadnego placu nie było a o piaskowym podłożu mozna było pomarzyć. Teraz jest piasek i sprawdza się dobrze poza tylko sytuacjami gdy jest bardzo sucho bądź zimno bo właśnie albo pyli albo przez brak drenażu zamarza i wtedy jeździmy po śniegu na polach. Proszę mnie teraz źle nie zrozumieć bo niektórym może się po moim opisie tworzyć w głowie obraz jakiegoś złego miejsca - właścicielka jest technikiem weterynarii i naprawdę stara się jak może, spora część koni to zwierzęta odratowane z masakrycznych zaniedbań. Do teraz pamiętamy jak przyjechała z kucykiem odkupionym od jakiejś rodziny co go chciała na prezent dla dziecka tylko dzieciaczek dość szybko się znudził. W efekcie kucyk stał w szopie i nie wychodząc karmiony owsem. Efekt był taki że biedak praktycznie nie potrafił stać od przerośniętych kopyt i miał poważną otyłość. Obecnie ma regularnie werkowane kopyta, zdrową wagę, został zajeżdżony i uczy najmłodszych na ich początak jeździeckiej przygody. Niestety głównym problemem są fundusze które są ograniczone. Na pierwszym miejscu zawsze jest żywienie, opieka medyczna i podstawowy sprzęt jak siodła i ogłowia żeby były dobre a cała reszta schodzi na dalszy plan jak zostanie zaoszczędzone. Ja jeżdżę tam głównie bo rodzice instruktorki są przyjaciółmi mojej rodziny więc tak mnie wciągneli
Gillian   four letter word
19 maja 2022 10:41
Ja tylko dodam, że konie potrafią uczulać się od mikrocząsteczek kurzu ze ściółki, gdzie nie widać pylenia ani nie czuć. A gdzie piach… jak daleko jest plac od stajni? Da się wąż pociągnąć i dopiąć „idiotę” w sensie taki rozpryskiwacz wody?
Gillian, I tutaj napotykamy problemy, pierwszy - plac jest za pastwiskami w odległości 130 metrów od zabudowań stajennych. Drugi - to jest plac prostokąt o wymiarach ok. 100 x 60 metrów, to jakby chcieć ogarnąć boisko piłkarskie jednym zraszaczem...Ehh jako niepełnoletnia jedyne co chyba mogę tu zdziałać to dalsze częściowe finansowanie sprzętu drugiej potrzeby jeśli się zniszczy(czapraki, kantary, podkładki pod siodło) bo innego wyjścia nie widzę😞
Nevermind   Tertium non datur
19 maja 2022 11:48
Farell, Czekaj czekaj, jeźdźcy u Was dokupują sprzęt do stajni?
Farell, spróbuj sobie odpowiedzieć na pytanie czy nie warto poszukać innej stajni. Skoro właścicielka nie interesuje się zdrowiem koni a kwestią ich zdrowia zajmuje się osoba niepełnoletnia, która dodatkowo funduje sprzęt sprzęt to coś jest nie w porządku. I nie zrozum mnie źle, to super że interesujesz się zdrowiem i d obrostanem tych koni, tylko żeby się nie okazało że ktoś Cię wykorzystuje 🙁
A taki kurz podczas pracy to na prawdę duże niebezpieczeństwo dla zdrowia koni.
Facella   Dawna re-volto wróć!
19 maja 2022 12:00
Farell, co to za miejsce? Brzmi jak dramat. A Ty jesteś ich jeleniem… problemy z podłożem i brakami w sprzęcie powinien rozwiązywać właściciel, a nie klienci stajni…
Nevermind, Fatalita, Nie do końca jasno się wyraziłam, nie fundujemy całego sprzętu. Konie mają stajenne czapraki, kantary, siodła i ogłowia itp. w stanie nadającym się do użytku. Ta grupa jeźdźców która tak jak ja jeździ tam od początku na mniej więcej tej samej grupie koni(ok. 10 potem cała reszta to wszystko pensjonat) po prostu ma swoich ulubieńców, część z tych osób nawet dzierzawi, i jeśli chcemy żeby te wierzchowce miały porządniejszy czaprak czy podkładkę to dobrowolnie go kupujemy. Podkreślam dobrowolnie. Czaprak stajenne są po prostu tańsze i z nieco niższej półki przez to szybciej się zużywają i czasem bywają mniej dopasowane. To tyle. Ja ufundowałam również tylko kucykowi na którym jeżdżę - po części z jego wygody a po części że niedługo zdaję na nim pierwszą odznakę i chciałam żeby miał coś schludniejszego co nie jest wytarmoszone i powycierane czasem do zblakniecia czy dziur. Bo tam czapraki rzadko się pierze jeśli w ogóle więc bywają mocno hmm.."przekolorowane" z czasem od użytku
Widzę że wzburzyłam nieco nastroje więc spróbuję cosik wyjaśnić. Stajnia nie jest idealna ale naprawdę jest obecnie czystym i schludnym miejscem z wieloma pastwiskami i dużym maneżem. Obecnie w pensjonacie jest tam ponad piętnaście koni i żaden z właścicieli nie narzeka a jeżdżą tam co drugi dzień. Konie są zdbane, nie brudne, nie kuleją i jeżdżą wymiarową liczbę godzin. Jest naprawdę świetny klimat wśrod jeźdźcow i instruktorów, szczególnie tych długoletnich. Czapraki są tańsze więc szybciej się z używają i to jest normalne, no nie oczekujmy że przy praktycznie(z wyjątkiem paru dni) codziennej jeździe będą po iluś miesiącach wyglądać jak zaraz po kupieniu. Po prostu fundusze są czasem ograniczone więc wszystko ulepsza się powoli. Tam na poczatku nie było nic tylko stare gospodarstwo rolne, właścicielka praktycznie sama z rodzicami ogarnęła z tego bałaganu stan który mamy dziś. A to było 5 lat temu zaledwie. A więc różnica jest ogromna zapewniam 😄
Ale podlewanie placu to nie jest standard. A powinien. W okolicach Trójmiasta zdecydowana większość stajni nie podlewa swoich placy
U nas też pyli strasznie. Plac jest podlewany. Dzięki temu jest lepiej, chociaż i tak nie eliminuje to pylenia całkowicie. Ale generalnie jest strasznie sucho wszędzie. Czekam na deszcz.
Farell, mój plac ma 25x60, ale nasza beczka jest mała, są dużo większe. No, ale o tym powinni pomyśleć właściciele stajni a nie jeźdźcy 🤷
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
24 maja 2022 13:36
Jak dlugo po chorobie mogą się utrzymywać powiększone węzły chłonne?
Facella   Dawna re-volto wróć!
24 maja 2022 15:46
Zależy od tego jaka to była choroba, jak leczona, od samego organizmu, aktywności… pytanie raczej do lekarza niż na forum.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
25 maja 2022 08:07
Facella, wet w drodze do czego innego, ale o to tez zapytam. Koń był "przeziebiony", 5 dni na antybiotyku, wysoka gorączka. Minął ponad tydzień od skończenia lekow, życie w konia wróciło, ale te powiększone węzły się utrzymują.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się