kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Sonika, przy obecnej cenie materiałów budowlanych, np. Pustak 15zł to lepiej tego nie liczyć 🤦
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
31 maja 2022 15:26
I taniej nie będzie.
Nevermind   Tertium non datur
31 maja 2022 15:27
Perlica, Ja uważam, że waga przede wszystkim powinna być dostosowana do danego konia.
Słyszałam o badaniach, które wykazały że osoby powyżej 15% masy konia przy długotrwałej jeździe będą powodować kulawiznę (nie wiem czy było to mierzone ze sprzętem). Z kolei inne badania (w których nie badano długotrwałych skutków) wykazały, że koń arabski spokojnie może nieść do 30% swojej masy ciała.
Zaznaczam, że nie zagłębiałam się ani w jedne, ani drugie badania, tylko o nich słyszałam. Przeprowadzone przez dr Sue Dyson i Susan Garlinghause, jakby ktoś chciał znaleźć więcej.

W każdym razie na mój gust każdy koń ma swoją wytrzymałość, zależnie od budowy, rasy, umięśnienia, kondycji i tak dalej.
Perlica, mnie zastanawia sugerowanie Ślązaków i krzyżówek dla jeźdźca 90kg. Większość w naszym sporcie to faceci, nie licząc niektórych małych to gwarantuje wam ze waga leci w okolice 90. I jakoś nie jeżdżą na Ślązakach.
Facella   Dawna re-volto wróć!
31 maja 2022 18:47
xxagaxx, ale wiesz ze 90 kg to jest górna granica prawidłowej wagi u mężczyzny ok. 190 cm wzrostu? Średnia wzrostu mężczyzn w Polsce to ok. 177 cm, przy tym wzroście 90 kg to nadwaga. Ilu mamy w kraju jeźdźców na wysokim poziomie o wzroście 190 cm?
I tak, wiem ze umięśniony facet może wyglądać szczupło i ważyć więcej niż ktoś tego samego wzrostu o skąpej muskulaturze i bardziej „pulchnym” wyglądzie, bo 1kg mięśni objętościowo jest mniejszy od 1kg tłuszczu. Jednak mięśnie i tkanka tłuszczowa zachowują się inaczej, co też przekłada się na „wrażenia” z dźwigania tych kilogramów.
Facella, co rozumiesz przez wysoki poziom?
Ja mam przykład w domu, facet 184, waga 83 i przede wszystkim mięśnie. No gruby nie jest, każdy bu powiedział ze szczupły facet 😉
Znowu, moje pytanie co rozumiesz przez wysoki poziom? I czemu w Polsce? Za granicą konie inaczej czują?
Plus, mięśnie mięśniami, ale waga waga. Nie wiem na ile koniowi robi czy to tłuszcz czy nie. Jeśli oczywiście mówimy o dobrej równowadze. Do tego dochodzi tez waga sprzętu. Nie wiem, Marek Lewicki nie wygląda na osobę drobna, ale nie mam pojęcia ile waży. Podobnie u nas na podwórku Konrad Pawłowski. Adam Nicpon ma chyba 2m. Szczupły jest mega, ale sam wzrost "swoje waży". Marcin Matelski, Antonii Strzałkowski... nikt więcej ma ten moment z osob jeżdżących chociaż 140 nie przychodzi mi do głowy.

Ja uważam ze kon ma być dobrany, i nie wiem czemu Ślązak to ma być rozwiązanie dla "dużych ludzi". Można spokojnie sobie znaleźć sp który będzie duży 😉

W Australi przepisy regulują wagę jeźdca do wagi konia. Poszukajcie.
Facella, - górna granica? 😂 Mój facet, 190cm wzrostu, ważąc 90kg zdecydowanie należał do szczupłych, z wręcz widocznym 6pakiem. Nie wsiada tak w sumie, nigdy na koniu nie siedział. Natomiast dla dużego faceta 90kg to nie jest dużo. Zawodowi jeźdźcy to też jednak mięśnie mają, więc teoria objętości też niezbyt tu pasuje.

Kwestii ze ślązakami też nie ogarniam, bo nie raz widziałam SP czy innego szlachetniejszego konia robiącego większe wrażenie niż mój (ważacy 600-650kg zależnie od kondycji). Jak kiedyś pomagałam wyprowadzić kobyłę na poziomie GP w uje, to powiem wam, na prawdę czułam respekt, mój ślązak to przy tym tyci kucyczek dla dzieci kurka 😉

Przy czym zawodowi jeźdźcy to zwykle zdają sobie sprawę z tego, że drobny arabek to jednak nie ten typ, bo zwyczajnie będzie miał problem pod nimi pójść coś wyżej, praw fizyki się nie przeskoczy. Do tego nowoczesny typ konia sportowego to raczej nie są mini pchełki, a jednak większe konie.
Myślę, że post jest bardziej skierowany do amatorów, gdzie faktycznie taki ślązak czy miks miałby sens.

Niemniej, też jestem zdania, że jak wymagam od konia to wymagam też od siebie. Po prostu. Do tego najzwyczajniej w świecie to jeździ mi się gorzej odkąd przytyłam, bo kontrola ciała nie ta, sprawność też się trochę poszła kochać 🙃
Pomijając tabelki, czy wysokich jeźdźców, co se przecież nie odetną nogi żeby mniej ważyć, to jest w tym pewna kwestia etyki. Takiego no, jak mogę zrobić lepiej w plecki i nóżki konikowi, to chcę to zrobić, czuję się mu to winna.

W sumie ciekawe że jest tyle dyskusji gdzie rozróżnia się wagę jeźdźca w kwestii tłuszczu i mięśni, a jeśli chodzi o konie to już nie. Przecież to też robi dużą różnicę czy koń jest tłusty czy umięśniony, czy musi targać nie tylko jeźdźca ale też własną nadwagę, czy też jest muskularny to wtedy łatwiej mu dźwigać i siebie i jeźdźca.
Z tą wagą to też zależy jak dobrze ktoś jeździ, jaki ma dosiad. Większą krzywdę zrobi koniowi 80kg skaczące po siodle, ratujące się co chwilę na strzemionach, bez równowagi niż 100kg z opanowanym i ruchami, delikatnym dosiadem.
Wszystko zależy.
Też kwestia czy doliczacie do tej wagi sprzęt i czy bierzecie go pod uwage, siodła west lub kulbaki są ciezsze ale dużo lepiej rozkładają ciezar jeżdżca na grzbiecie.
Jeździliśmy kilkudniowe wycieczki w siodłach sportowych i często bywały plecy u koni bolesne, zmieniliśmy na kulbaki i westy- nie ma tego problemu.
Ostatni akapit o rycerzach i średniowieczu pisał ktoś kto się raczej nie zna 😉 Konie rycerskie były krępe, że tak powiem niskopodwoziowe w porównaniu do dzisiejszych sportowych ale były do tego szybkie i bardzo zwrotne. Perszerony nie są ani szybkie ani zwrotne, mają za to duży uciąg...nawet nie udźwig. Mogły takie być te średniowieczne konie bo ludzie byli wtedy mniejsi niż dzisiaj. Rynsztunek bojowy rycerza i konia ważył trochę ale rycerz wsiadał w nim tylko na bitwę lub turniej, nie jeździł tak na codzień. Na codzień koń trenował pod zwykłym człowiekiem bez zbroi. Koń na bitwę szedł na luzaku, był prowadzony przez służbę lub szedł za wozem, rycerz i jego cały sprzęt obozowy i bitewny jechał na wozach taborowych ciągniętych przez konie taborowe lub woły. Rycerz miał kilka lub kilkanaście koni do dyspozycji nie ciorał cały czas jednego, młode konie były brane na bitwy na luzaka żeby się przyzwyczaiły. Konie bojowe stanowiły dużą wartośc materialną i były cennym łupem wojennym więc wrogowie raczej starali się ich nie uszkodzić tylko złapać i zabrać do siebie. Konie rycerskie w tamtych czasach były (raczej) zadbane i dopieszczane bo najzwyczajniej w świecie zależało od tego życie i zdrowie rycerza. Dodam jeszcze, że u nas w Polsce konie zajeżdżano w wieku lat 4 a na pierwsze bitwy pod pańciem rycerzem szły jako min. 7 latki. Natomiast do ciężkich prac polowych, innej ciężkiej plebejskiej pracy były wykorzystywane woły i to chyba one miały najgorzej nie konie.
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
01 czerwca 2022 09:10
MATRIX69, wow! Mega ciekawe jest to co napisałaś 😃
Dziękuję, bo ja jestem człowiekiem średniowiecza ale mam pecha żyć we współczesności 😉 Lubię sobie poczytać o życiu w średniowieczu, a jak jest mozliwość to bawić się w rekonstrukcję historyczne. Najfajniejsze jest to, że jak człowiek sobie czyta tą historię jeździectwa to dochodzi do wniosku, że ludzie kiedyś to byli całkiem zorientowani w temacie jazdy i dobrostanu koni, że coś co wydaje mi się nowością i objawieniem było już znane kilka stuleci temu 🤣

A co do wagi jeźdźca to sama miałam z tym problem i niestety jedynym rozwiązaniem w moim wypadku było schudnąć, jeszce przede mną drugie tyle, ale nic tak nie daje mi motywacji jak myśl, że mogłabym robić krzywdę swojemu ( przyszłemu) koniowi swoją wagą...
coś co wydaje mi się nowością i objawieniem było już znane kilka stuleci temu 🤣 .
MATRIX69,
Stuleci? Tysiącleci chyba, wystarczy Ksenofonta poczytać 😉
Tak jest jeśli chodzi o klasyczną sztukę jeździecką.
Może głupie pytanie, ale jak ustabilizować kolano? Albo może nie tyle co kolano co przestać tak wyraźnie pompować łydka?
Moje doświadczenie jest niewielkie ale wynika z niego jedna uniwersalna odpowiedź na wszystkie pytania typu "co zrobić żeby lepiej jeździć". A ta odpowiedź to: dupogodziny. Ćwiczyć, ćwiczyć, cierpliwie ćwiczyć. Z czasem wszystko przyjdzie.
J0anna,
Generalnie nie ma na to prostej odpowiedzi. Prawdopodobnie zakleszczasz się udem ( zaczynasz juz bardzo wysoko ), chwytasz się kolanem i wstajesz w strzenionach stając na palcach. Jeśli do tego masz momenty że się pochylasz, jeździsz z wyprostowanymi łokciami, to masz całe stado rzeczy króre wzajemnie na siebie oddziałują i powodują pompowanie łydka.
Poprzygladaj się czy nie zaciskasz przywodzicieli ud, to jest 1 trop .

EMS,
Można jeździć dupogodziny i nigdy nie poprawić swojego dosiadu, bo się nie wie gdzie jest problem.
KaNie, dzięki!!! 🌸
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
01 czerwca 2022 19:13
J0anna, zależy czemu lata. Głównie to zrogowaciałego udo, rozluźnić pośladki i siąść głęboko w siodło, puścić długą nogę i oprzeć ją na strzemieniu.
Aaaaale, to jakie cwieczenia zastosować, można powiedzieć dopiero po zobaczeniu Ciebie.
Strzyga, zrogowaciałe udo zrobiło mi dzień 😂
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
01 czerwca 2022 19:50
Fokusowa, ehhh

A7E47431-3918-4CED-8D91-575CC4430CB2.jpeg A7E47431-3918-4CED-8D91-575CC4430CB2.jpeg
Strzyga,
Rozluźnienie pośladków może być niemożliwe dla kogoś kto chwyta się siodła całą nogą, bo zwyczajnie tego nie czuje. Żeby poczuć że napinamy pośladki, musimy mieć całą nogę już luźną, długą, opartą na strzemieniu. Tak samo jest w momencie kiedy na dokładkę się pochylamy, nawet minimalnie, i nie siedzimy poprawnie na pupie. Do tego dochodzi jeszcze rotacja miednicy i masz w efekcie zwyczajną niemożliwość wyczucia, że spinasz pośladki.
Puszczenie długiej npgi też jest możliwe tylko przy poprawnej rotacji miednicy i rozluźnieniu przywodzicieli ud. Ta długa noga się wtedy sama robi, oparcie w strzemieniu również się poprawia. Trzeba się tylko przestawić, że w kłusie anglezowanym nie wstajemy na palcach, a ciagniemy nogę w doł pod kolanem.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
03 czerwca 2022 14:31
KaNie bardzo dobrze mówi. Ja mogę polecić bardzo fajne ćwiczenie żeby "wyczuć to" - trzeba stanąć na schodku i przesunąć się powoli na krawędź schodka zachowując równowagę aż do momentu kiedy śródstopie z palcami zostaje na schodku (czyli tak jak powinno leżeć w strzemieniu). Można sobie nawet wziąć jakąś piłkę/coś lekkiego i próbować coś tam robić z górną częścią ciała żeby sobie utrudnić i poćwiczyć niezależność nogi. Można zrobić to samo na koniu stojąc w strzemionach na poczatek.

Jakby nie było to ćwiczenie pokazuje jak pompowanie łydka nie ma prawa się dziać jeśli prawidłowo puścimy pięty w dół i anglezujemy niezależnie - Mary Wanless tłumaczy to całkiem przystepnie i dużo lepiej niż ja.

https://images.app.goo.gl/zriYCzTEpKSHi3cQ6

Żeby nie było - warto żeby ktoś z tyłu asekurował, nie ponoszę odpowiedzialności za wypadki 😀
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
03 czerwca 2022 14:47
Tylko nie wiadomo w ogóle jak wyglada dosiad Joanny i z czym ma problem.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
03 czerwca 2022 15:48
Strzyga, dlatego też polecam literaturę gdzie podstawowe zagadnienia i problemy dosiadowe są fajnie opisane

Poza tym ćwiczenie powyżej nic nie zaszkodzi aby je wykonać i się upewnić czy ta pięta "działa" jak powinna
Ja niezmiennie do samokorekty polecam Franklin Ball. Dla mnie nie ma nic lepszego na dosiad niz te piłki.
Czemu koń woli jeść słomę od siana?
mindgame, bo dobra słoma nie jest zła, zwłaszcza pszeniczna.
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
05 czerwca 2022 18:00
mindgame, bo czasami jest smaczniejsza niż siano 😉 a niektóre lubię tak sobie zeżreć słomę po prostu
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się