Torebka stawowa (powiększona)

Podepnę się pod temat, chociaż mój problem jest nieco inny.

W zeszłą sobotę/niedzielę zauważyłam u mojego konia opuchliznę w stawie skokowym (po wewnętrznej stronie). Akurat w tym okresie koń nie chodził pod siodłem od jakiegoś miesiąca, bo leczyliśmy upierdliwego nakostniaka (na innej nodze) a więc nie ma możliwości przetrenowania, koń tylko wychodził na padok.
Wet widział nogę i zdiagnozował powiększenie torebki stawowej. Przez tydzień robiłam wcierki Vetisolonem i zawijałam na noc, koń codziennie na padok chodził, ale nie chodził pod siodłem. I niestety nie zauważyłam po tym tygodniu żadnej poprawy 🙁. Opuchlizna jest spora, zauważalna nawet dla laika, jest taka jakby "guzkowata", tzn. nie jednolita, ale jakby z dwóch części, mam nadzieję że jasno się wyraziłam 😉. Niestety z powodu wyjazdu weta kontrolę mamy w poniedziałek, ale zastanawiam się co to za cholerstwo może być :/. Koń miał kilka lat temu kontuzję tej nogi, od czasu do czasu pojawiały się opoje stawu pęcinowego, stojąc w boksie prawie cały czas ją odciąża, ale poza tym nie było problemów z nią...
Może ktoś też miał taki przypadek? Szperam po necie, ale nic podobnego za bardzo mi nie wyskakuje  🙄 . Oczywiście nie będę żadnych kroków podejmować bez wizyty weterynarza i konsultacji z nim, chciałabym tylko wiedzieć coś więcej na temat tej "przypadłości".
Pozdrawiam serdecznie
Odkopuje temat i przybliżę w dużym skrócie. Był już u nas wet, szukam jednak innych opinii przed wizytą kontrolną.
Koń 1,5msca temu zmienił stajnie, w której 1/3 dnia był na wybiegu piaskowym (mało ruchu samodzielnego), teraz jest w stajni gdzie początkowo 12h był na zewnątrz na pastwisku, a teraz 24h.
W poprzedniej występowały opoje, dość duże na tylnych nogach po staniu w boksie, nie musiał całą noc, wystarczyło kilka godzin. Teraz opoi w ogóle nie ma, za to doszło do tego co widać na zdjęciu. USG zrobione, RTG zrobione, ścięgna czyste, kościec idealny. Wylany płyn z torebki stawowej. Zalecenia 2 tyg smarowanie maścią z dużym stężeniem heparyny, nie ograniczać ruchu, potem kontrola i pomyślimy jeśli nie pomoże.
Na kontrolę czekamy, niestety nie pomogło, dodatkowo druga noga również ma podobnie, ale nie aż tak. W prawej doszło do rozlania również na pęcine, a nie tylko w górę stawu. Brak kulawizny. Koń już na emeryturze, ale nie chce by to się rozwinęło w złym kierunku więc szukam jak mogę pomóc.
Jakieś propozycje do przyjazdu weterynarza? Miał ktoś coś takiego?
PS: zdjęcia sprzed wizyty, teraz większe i ogolone. A i dodatkowo pojawiają nam się maleńke strupki (wielkości meszki) w miejscach opuchlizn, wcześniej tego również nie było.
Uprzedzam pytania - białe krechy na nogach to pozostałość z młodości, bez wpływu poza estetyką.
IMG_20220529_180352_379.jpg IMG_20220529_180352_379.jpg
IMG_20220529_180401_887.jpg IMG_20220529_180401_887.jpg
Jak są strupki to może gruda objawiać się taką opuchlizną
To nie jest gruda, na pewno wylany jest płyn z torebki stawowej. Opuchlizna miękka.
Chce uniknąć ściągania płynu mechanicznie, widziałam wielokrotnie, że niestety to stan pogarszało i potem było dwa razy gorzej :/ przeszła mi przez myśl jeszcze hirudoterapia
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się