KĄCIK PUCHNĄCYCH Z DUMY

Boje sie, ze wyjdzie mi dlugasny post, ale co tam, raz sie zyje 😉

Minely cztery miesiace, dokad kupilam moja mloda. Lepiej nie bede opowiadac jak i za ile, bo ogarnieci koniarze popukaja sie w glowe, powiedzmy ze bardzo, I can't stress this enough, BARDZO spontanicznie 🙈 Poprzednia wlasicielka chciala sie tej kobyly pozbyc chocby i za darmo, bo bala sie na niej jezdzic, na jazdach testowych bylo grane lazenie na dwoch nogach, ponoszenie dzikim galopem i inne krzywe fazy, ale mial ten kon dla mnie to cos (a moze po prostu brakuje mi adrenaliny w zyciu xd). Wiec kupilam sobie bydle znarowione, nienaskakane w ogole, jezdzone tylko na hali, bo na dworze straszny byl kazdy ruch na horyzoncie 🤷

Jakos drugiego dnia u nas zaliczylam pierwsza glebe, pierwsza proba przegalopowania drazkow skonczyla sie rodeo i seria debowan, a i codziennie uciekalysmy galopem, nie raz po dramatycznych zwrotach o 180 stopni, od lisci szumiacych na wietrze, przechodzacych kolo placu ludzi z taczkami, koni na sladzie z naprzeciwka, dzwieku odkrecanej wody na myjce, generalnie wszystkiego i wszystkich 😅 pierwszy wyjazd na obcy teren kosztowal mnie rozwalona twarz i dramatyczne plucie krwia, potem zdarzaly sie dni, ze nie szlo skoczyc czy przepracowac literalnie nic, bo moj kon byl zajety lataniem po wsi w podskokach jak skonczony debil, pierwszy trzy fotki dobrze obrazuja ten etap naszej wspolpracy 😂

Niemiej dalej konsekwentnie jezdzilysmy razem na kliniki, treningi wyjazdowe, zawody towarzyskie itp., pomimo roznorakich fakapow z czasem coraz wiecej bylo wspolpracy a mniej rodeo 😉

Long story short - wczoraj wystartowalysmy w naszych pierwszych oficjalnych zawodach w WKKW 🙃 juz w pierwszej punktowanej klasie (czyli pi razy oko odpowiednik polskiego L). Zarowno dla mnie jak i dla konia byl to debiut w WKKW, brzmi jak zly pomysl c'nie 😉 a wbrew moim najgorszym obawom Dreamy pokazala sie z najlepszej strony i wyszedl nam bardzo udany kros i od razu zdobyte oczko 😮😍

Dla nieznajacych systemu holenderskiego - oczka sa we wszystkich oficjalnych klasach wszystkich dyscyplin, przy 10 oczkach na koncie mozna isc o klase w gore 🙂

Takze spuchnieta jestem z dumy jak paw 😁💗

Niestety czekam jeszcze na oficjalne fotki, takze dodaje rozmazance autorstwa mojego nieogarnietego fotograficznie chlopa 😉 a jak ktos chce sobie obejrzec wczorajszy kros z cudzego gopro to prosze bardzo klik klik filmik Zarowno stada ludzi chowajacych sie po krzakach jak i woda w wersji czarna dziura kosztowaly mojego konia duzo stresu, tym bardziej jestem dumna ze dalysmy rade! 🦄🌈
pony.jpg pony.jpg
Screenshot_20210904-221047.png Screenshot_20210904-221047.png
Dreamy.png Dreamy.png
4.JPG 4.JPG
1.JPG 1.JPG
SPAM 😁
Przyszłam i tu popuchnąć!
Moja Vitality została uhonorowana premią Elitefohlen!
1D87AC9D-46F4-4895-96D4-2BD975F382D9.jpeg 1D87AC9D-46F4-4895-96D4-2BD975F382D9.jpeg
D683C0A0-57C0-4FEB-86B9-22F7A11B8E33.jpeg D683C0A0-57C0-4FEB-86B9-22F7A11B8E33.jpeg
Iskra de Baleron, - gratki, piękna Mała 😍 Ta budowa, wow!
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
26 listopada 2021 23:29
Iskra de Baleron, śliczna klaczka! 😍
piękna 🙂 gratulacje
Iskra de Baleron Cudowna 😍
Wpadam i ja, bo jestem DUMNA, że do końca roku udało mi się (przy wsparciu mojej trenerki) doprowadzić Johnnego do takiego stanu 🦄 niecałe 7 miesięcy różnicy między zdjęciami. Gdy kupowałam go w maju, miałam zerowe pojęcie o pojęciu, byłam po wieloletniej przerwie od jeździectwa i wszystkiego musiałam się nauczyć.
Dużo pokory, dużo wiedzy, żywienie, fizjoterapia, nauka jazdy niemalże od nowa 😉 prawdziwa szkoła życia. Ale kończymy ten rok z podniesioną głową 😎
4F139BB0-AE63-464B-A262-7C7913663E75.jpeg 4F139BB0-AE63-464B-A262-7C7913663E75.jpeg
Super zmiana!
infantil mega zmiana.
Widać, że sporo roboty zrobiło odkarmienie, ale widać też ile pracy włożyłaś w jego mieśnie - szczególnie na plecach, na zadzie i klatce piersiowej.
Szacun 💪
Dzięki!
Najfajniejsze w tym jest to, że ze zmianą fizyczną przyszła też zmiana psychiczna i Johnny zrobił się po prostu całościowo fajnym koniem 😁
infantil, to może Ci konia po prostu podmienili 😂
Taka zmiana!
Moon   #kulistyzajebisty
25 grudnia 2021 11:14
infantil, super zmiana, bardzo Wam kibicuję i nieustannie stalkuję na insta 😁👏
infantil, - piękna zmiana, bardzo miło się na to patrzy 😁
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
26 grudnia 2021 20:14
infantil, piękna zmiana i jaki zad 😍
Dzięki dziewczyny! 💕
Się musiałam nakopać żeby znaleźć kącik...

Nie tyle puchnę z dumy co jestem bardzo rozemocjonowana!
Mam klacz hodowlaną Esme po Samarant.
Wiadomo że dla mnie jest najpiękniejsza 😉

Wczoraj dowiedziałam się że jej córka Feejola ( Follow Me x Samarant) jest w treningu u
Jessica von Bredow-Werndl 😍😍😍

No cieszy mnie to przeokropnie!!!
Screenshot 2022-07-11 at 17-19-30 Adrian Muñoz (@adrian_munoz7) • Zdjęcia i filmy na Instagramie.png Screenshot 2022-07-11 at 17-19-30 Adrian Muñoz (@adrian_munoz7) • Zdjęcia i filmy na Instagramie.png
Iskra de Baleron, ale czad!
Iskra de Baleron, - wow! Totalnie się nie dziwię emocjom.
kare_szczescie, keirashara, chodzę dzisiaj 10cm nad ziemią 😅

Dostałam oficjalną zgodę na publikację zdjęcia Feejoli i informacji o jej pochodzeniu.

Jak ja się raduję 😋
super, dobrze rokuje na przyszłość 🙂
Siesiepy   Ponczek bez rączek
18 lipca 2022 23:25
Popuchne w końcu i ja.
Zajeżdżam sama dwie młodziutkie kobyły. Mam trochę problemów osobistych przez co przystopował rok temu, ale kopnelam się w zad.
W końcu zagalopowałam na swojej siwej i obie bawiłyśmy się bardzo dobrze.
I dzisiaj siedziałam na moim rudym diable. Nigdy w życiu nie powiedziałabym, że to kon typu "zakładasz siodło i jedziesz". Jak się okaże że jest prostsza do jazdy niż siwa to padnę. 🙈
IMG-20220718-WA0035.jpg IMG-20220718-WA0035.jpg
IMG-20220718-WA0003.jpg IMG-20220718-WA0003.jpg
IMG-20220713-WA0025.jpg IMG-20220713-WA0025.jpg
uszatkowa   Insta: kingaielif
19 lipca 2022 00:09
Siesiepy, gratki! Jakie masz wsparcie z ziemii?
Siesiepy   Ponczek bez rączek
19 lipca 2022 12:28
uszatkowa, dziękuję. 🙂😉 Wsparcie to tylko mąż na ten moment - jeżdżący tyle ile go nauczyłam.
A odkopię wątek i popuchnę z dość nietypowego powodu!
Mniej-więcej rok temu (październik-listopad) przeżywałam największy kryzys, jeżeli chodzi o jazdę na moim koniu. Po prostu panicznie się go bałam. Do stajni dojeżdżałam z bólem głowy i żołądka i… szukałam KAŻDEJ możliwej wymówki, żeby nie wsiadać. Wtedy szczerze wątpiłam, że kiedykolwiek wsiądę na niego z pustą głową, a co dopiero w to, że wsiądę np. na oklep, że pogalopujemy na luźniej wodzy itd.
A teraz, rok później, rozwijamy się w stronę skoków, jeździmy beztrosko w tereny i nawet stawiamy pierwsze kroki w zabawach bez wędzidła. A ja? A ja mam peeeełen luz i ogromną frajdę z roboty z moim koniem. No to puchnę z dumy - z siebie i z niego �
A0E16EBA-D8B1-4137-BC1B-69DB15B97FE0.jpeg A0E16EBA-D8B1-4137-BC1B-69DB15B97FE0.jpeg
Super obrazek. Napiszesz co wam pomogło?
Dziękuję!
Hmmm... gdyby miała napisać to w kilku słowach, to powiedziałabym, że robota, robota, robota i zmiana w mojej głowie.
Nawet trochę na siłę, ale pod "kontrolą" ówczesnej trenerki, robiłam rzeczy, które mnie przerażały i blokowały. I z perspektywy czasu, to były zupełnie normalne rzeczy (np. zostawałam sama z koniem na placu, gdy inny koń wychodził, nie zsiadałam w trudniejszych momentach, jechałam sama poza teren stajni nawet na stępa itd...) i metodą dużej ilości małych kroków powoli uświadamiałam sobie, że to nie jest koniec świata i że mój koń tak naprawdę wcale nie jest niebezpieczny.
Im bardziej ja byłam spokojna, tym bardziej on był. Problem był zdecydowanie we mnie, a Dżons po prostu potrzebował czasu żeby dojrzeć i się ujeździć.
Dużym przełomem była też moja pierwsza gleba z niego. Serio. Spadłam pod koniec stycznia i okazało się, że ten upadek, którego tak panicznie się bałam, był zupełnie... spoko. To mi baaaardzo dużo zmieniło w głowie 🙂 Od marca zaczęliśmy już tylko progresować.

a! i jeszcze jedno! odpowiednio dobrane żywienie Dżonsa. Jego dobre samopoczucie baaardzo wpłynęło na jego głowę.
Post został usunięty przez moderatora
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się