wrzody żołądka

zembria, jak mialam konia wrzodowego to mi dr Biazik właśnie mówiła,że jak odstawiam lecząc to wrócić nie powinnam. Nie wracałam.

zembria, nasz gastrolog powiedział, że bezpieczna ilość to maksymalnie 3 kg dziennie. Ja tyle nie potrzebuję i docelowo będę karmić po ok 400 g na posiłek (3 razy dziennie) gniecionego owsa. Obecnie wprowadzam do diety więc dostaje mniej. Jesteśmy świeżo po wyleczeniu do zera brzydkich wrzodów w części bezgruczołowej. Dodatkowo dostaje pasze, sieczkę (nawet nie z lucerny bo nie je), otręby ryżowe i olej lniany. Dodatkowo 3 razy w tygodniu mesz.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
15 lipca 2022 09:18
Ok, dzięki za info. Zastanawiałam się nad zużyciem owsa, który mam, bo mam 1,5 worka i nie mam co z tym zrobić, a koniowi by się dotuczenie jeszcze przydało. Myślałam raczej o 100-200g na dobę więc nie dużo, ale skoro lepiej nie w ogóle, to chyba odpuszczę. Ptaki zjedzą może 😉
To samo usłyszałam co Perlica, , albo koń je na stałe albo nie.
No tak, mój ma owies w diecie na stałe.
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
15 lipca 2022 09:28
Mojemu koniowi wetka zaleciła wywalić wszystkie zboża, zminimalizować ilość cukru w diecie i tak już docelowo. Za to bez kuracji przypominających, czy supli pro forma.
Ja teraz drugiego konia też tak prowadzę.
My od dr Biazik mieliśmy max. 400-450g na posiłek - pasze mam bezowsowe, więc zostaliśmy właśnie na połowie miarki gniecionego na posiłek. Jak widać chyba to działa, skoro mamy poprawę.
Moon   #kulistyzajebisty
18 lipca 2022 08:38
Dobra, po zeszło wtorkowym i środowym kryzysie (3 pierwsze dni na omeprazolu i antybiotyku) moim oraz Kulistego (ewidentnie się gorzej czuł, miał foch na żartą sieczkę i mesz, a ja już serio nie wiedziałam jak mu przemycić leki, w dodatku antybiotyk dawany strzykawką do japy w połowie wypluł... na mnie 😖🤦😉 trąbię o mikro sukcesie: mamy znaczną poprawę w samopoczuciu - łudzę się, że leki zaczęły działać i będzie już tylko lepiej - pod siodłem mam "mojego" TurboKulistego, chętnego i luźnego jak guma od gaci 😍 mesz wchodzi, a antybiotyk udaje mi się zaaplikować ze strzykawki do dzioba w miarę sprawnie. Przy tym na każdym posiedzeniu muszą wejść min. 2 bananki 🤣 - no ale skoro na jabłuszka jest ban, no to coś musiło być w zamian, wiadomo...😜
A to banany przy wrzodach można dawać?
Moon   #kulistyzajebisty
18 lipca 2022 09:12
martrix, vetka nałożyła ban na jabłka i marchew, powiedziała, że banany wchodzą w grę. A że Kulisty banany kocha (i np tylko bananowe smaczki poważa...) no to tym się ratuję, gdy trzeba coś "przemycić" mocniej.
I wiadomo, że nie są to kilogramy, tylko max 2 dziennie.
Generalnie prawie wszystko można, tylko nie duże ilości. Jak wrzodowiec zje jedno jabłko cyz nawet dwa w ciągu całego dnia to nie będzie to miało negatywnego efektu. Podobnie banan. Ale jako głowne nagrody poszłabym w marchew czy buraki.
Mi wet właśnie kazała tylko jabłka wstrzymać. Marchewki, mówiła że dozwolone. O banany nie pytałam, bo w sumie myślałam, że tym bardziej nie można skoro mają dość sporo cukru 😉
ale... dobrze wiedzieć.
Moon, ja się męczę z sokiem z aloesu tak samo jak Ty z tym antybiotykiem. Podaję strzykawką do pyska, a potem 5 minut próbuję walczyć, żeby przełknęła (łeb w górze, palcem smyram po języku, po gardle). Gimnastyka rano zaliczona zawsze xD
Marchew i jabłko nie bardzo, ale zależy od stanu "wrzoda". Banany ogólnie dobrze działają na układ pokarmowy, szczególnie niedojrzałe, to skrobia ale jednak oporna.
Perlica, marchew już jest jak najbardziej polecana, nawet w ilości kilogramowych 😉

martrix, ja zalewałam sokiem z aloesu mesz, garstkę. Koń wylizywał żłób 😀
Ale teraz przeszłam na suplement z omegi, ma tez aloes.
xxagaxx, ja też na początku mieszałam sok z aloesu z paszą, sporadycznie czasem jeszcze tak robię (jak nie mogę sama być w stajni i zostawiam jedzenie do podania przez stajennych), ale mój koń od początku ciężko się leczył, a właściwie w ogóle nie reagował na leki, dlatego wolę wszystko osobno, odczekać po podaniu jeszcze z kwadrans zanim podam jedzenie. Pół roku już się męczę z tymi wrzodami i chciałabym w końcu trochę odpocząć. Nie wiem na ile efekty są powiązane z podawaniem wszystkiego osobno, a na ile z mnogością tych wszystkich specyfików, ale ostatnio już była poprawa, więc wolę zostać przy takim schemacie jak teraz i czekać z nadzieją do kolejnej gastro (oby ostatniej). Chciałabym móc w końcu odpocząć... tak psychicznie... że jest w porządku, że nie muszę się spinać, na godzinę jechać, pamiętać o tym wszystkim. Radzę sobie, nie narzekam. Ale po takim długim czasie, kiedy ciągle wyskakują jakieś "kwiatki" to czasem się chce zwyczajnie móc zająć myśli czymś innym, a nie ciągłym zastanawianiem się "co tym razem"... uchhh.... jeszcze 2 tygodnie mi zostały do kontroli. Byle przeżyć. Urlop mam we wrześniu dopiero.
martrix, kumam. Ja stwierdziłam że pierdziele, zrobię tyle ile mogę ale sobie żył nie wypruje. Pewnie gdyby nie to że koń trudny w ogóle bym nie zajrzała do żołądka. Kobyła się wyleczyła przy standardowym leczeniu, teraz nawet nie sprawdzam póki faktycznie nie pojawią się jakieś objawy.
xxagaxx, co to znaczy polecana? Przez kogo polecana w ilościach kilogramowych?
Perlica, przez wetów siedzących we wrzodach, spokojnie można koniowi dawać kg marchwi dziennie, nie zaobserwowano wpływu na wrzody. Nawet jakieś badania były w temacie ale nie zapamiętałam czyje.

tak na szybko wygooglane:
Raw carrots contain only 4.7% sugar and 1.4% starch. Carrots are 85% water! Compare that to average hay at 8 to 10% sugar, and non molassed sugar beet at 5 to 8% sugar.
Moon   #kulistyzajebisty
18 lipca 2022 10:35
Kurdę, nie dodał mi się post :P
Pisałam, że nie dajmy się zwariować - przedwczoraj Kulisty dostał dwie marchewki od koleżanki na padoku, a potem jabłko od sąsiadki z boksu i nie rwałam sobie włosów z głowy (ani koleżankom 🤣 )
póki co poza jabłkami, ucięłam marchew, bo moim zdaniem dostawał jej całkiem sporo (kilka dorodnych na każdy posiłek + kilka pomiędzy, jak byłam w stajni) ale za bananki daje się pokroić, więc tu mam przewagę i asa w rękawie 😎😜

Ja stwierdziłam że pierdziele, zrobię tyle ile mogę ale sobie żył nie wypruje.
Dokładnie, dawanie leku strzykawką do japy to jest mój max, co mogę zrobić, jeśli przemyt w jakimkolwiek żarciu nie wchodzi. Na szczęście reszta supli (granulat) wchodzi w zwykłych posiłkach, proszek i granulki przemycam w kulce meszu. Zaraz powinien mi dojść Chevinal, to powinno być jeszcze łatwiej.
A antybiotyk jeszcze tylko 3 dni, mam nadzieję, że oboje przeżyjemy 😅

martrix, taaa, Kulisty początkowo trzymał w japie, póki głowy nie puściłam i robił BLEEEEEEE, plując na mnie 😒 Teraz trzymam mu ją wysoko, tak, że musi połknąć, więc nie ma opcji by wypluł :P
xxagaxx, bardziej chodzi mi o to, że po co dawać koniowi kilogramy marchwi. Tej idei nie rozumiem, dlatego zapytałam.

Mam alergię na karmienie koni kg czegoś , bo potem cała stajnia stuka i kopie, bo ktoś szeleści siatką i daje swojemu konikowi, 2cm od konika, który stoi obok i dostaje szału 😜
Perlica, wiele osób jak robi pojemniki to dodaje marchewki/buraki (choćby Moon, ) Sama też robiłam tak, zwłaszcza jak się udało gdzieś kupić duże ilości marchewek. Zawsze daje kilka do dodatkowego posiłku, i tak samo daje marchew wraz z sieczką przed jazdą. Dziennie kg to raczej nie będzie ale 0,5 na pewno 😉

Ja z kolei nie rozumiem czemu karmienie kg czegoś powoduje stukanie, wystarczy jeden smaczek jak konie są nie wychowane 😉
xxagaxx, ja nie daję , chyba że do ćwiczeń używam marchewki.

Powoduje stukanie i kopanie jeśli ktoś przychodzi z workiem szeleszcacym i daje swojemu koniowi w sposób bardzo zauważalny dla pozostałych koni. Sasiąd stuka i ta osoba zaczyna dawać np marchew koniowi nr 2 , więc potem stuka kolejny itp. Są takie osoby, które lubią karmić z ręki nieswoje konie i to generuje problemy często.

Perlica, nie znam problemu, a w sumie kazdy z nas daje cos swojemu koniowi. I inne nie "pukają ". Może dlatego że dostają tylko od swoich właścicieli. Ale mój własny tez nie grzebie.
xxagaxx, między innymi dlatego, że każdy zajmuje się swoim, a nie karmi pozostałe.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
19 lipca 2022 08:04
Widział ktoś Omega Ulsoothe Gel w dużym opakowaniu dostępny na miejscu?
Moon   #kulistyzajebisty
19 lipca 2022 08:20
Perlica, u nas przez 3/4 roku w stajni mamy dla chętnych dowóz marchwi w 10kg workach, co tydzień - tak więc, tak, nasze konie jedzą 10kg marchwi w tydzień, większość robi tak jak Agą napisała, dodaje do każdego posiłku po prostu.

I nie wiem, idąc Twoim myśleniem, to w ogóle nie powinnam swojego konia karmić pomiędzy posiłkami w stajni, bo np dając mesz po jeździe, obok czy na przeciwko sąsiedzi paczą i mogą kopać w boks.
A takie zachowania, w stylu stoi pańcia a foliówką w której ma 3 marchewki i patrzy jak konik kopie w boks a zaraz następny i następny, to bardzo częsty obrazek wśród laików. Stoją i patrzą, bo jak to, konik kopie (omg, rusza się!) i boją się jednak dać tę marchewkę i w ogóle nie czają ciągu przyczynowo-skutkowego i fenomenu foliówki. Czasem u nas się takie "zbłąkane dusze" zagubią przez to, że szkółka jest w stajni obok, przeważnie wystarczy ich po prostu oświecić.

OT, więc tylko napiszę, że 4ty dzień lepszego samopoczucia jaśnie konia, antybiotyk wszedł wczoraj jak złoto 8-)
Moon, właśnie nie, dając do pudełek czy do żłobu swojemu koniowi to jest ok. Koń obok stoi w swoim boksie i w żłoby sobie nie zaglądają. Ja też daję mesz, ale w boksie i nie ma z tym żaden koń problemu, bo nie zwraca uwagi na to żaden koń.

Dokładnie taki obrazek mam na myśli jak opisujesz, tylko nie są to laicy niestety, a nawet nie są to dziecic, które mogą czegoś nie rozumieć. No, ale to off top w tym wątku.
Perlica, ale czym to się różni ? Moja Lila to się drze jak tylko mnie widzi z wiadrem, bo wie że idzie żarcie, jest chrumkanie i ogólne pobudzenie dobrym żarciem. Żaden inny koń nie reaguje. Ale właśnie dlatego ze nie karmimy sobie wzajemnie koni 😉
xxagaxx, jeśłi tego nie rozumiesz to niestety nie wytłumaczę ci tego, bo nie potrafię.
Perlica, no nie rozumiem. Dla mnie karmienie konia z ręki czy ze żłobu w kwestii "kolegów" zza krat jest dokładnie tym samym. Oczywiście mówią o innej porze niż karmienie. Po prostu problemem jest w "twoim" przypadku dokarmianie i nagradzanie grzebania. Po prostu wasze konie nauczyły się że jest efekt takiego zachowania.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się