Co mnie wkurza w jeździectwie?

karolina_, no widać, ale to przecież nie jest ogrodzenie od tego terenu tylko coś innego wygrodzonego.
xxagaxx, wydaje mi się że to ogrodzenie się ciągnie tam dalej i że jednak teren jest ogrodzony
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
19 lipca 2022 21:45
karolina_, nie jest, są inne filmy bez ogrodzenia 😉 sama autorka w komentarzu pisała, że teren nie jest ogrodzony
Pati2012, masakra. Przecież cokolwiek się wydarzy i będzie mieć ludzi na sumieniu i pewnie konia, do tego sprawę karną. A może być cokolwiek, legalna albo nielegalna wycinka, której koń się wystraszy, dzikie zwierzę, dzieci na quadzie, ktoś na motocrossie, w efekcie koń może wbiec na ulicę... Już nie mówiąc o tym, że jej OC jeśli ma takowe potraktuje to jako rażące zaniedbanie, bo nie zabezpieczyła konia w żaden sposób, i jakiekolwiek ofiary jej głupoty będą się potem domagać kasy długo i szczęśliwie. Mam nadzieję że sąsiedzi zadbają żeby dostała srogi mandat który zachęci do myślenia. Ja rozumiem chęć dobrej relacji z koniem, ale ta dobra relacja polega też na znaniu jego ograniczeń - tak jak koń nie myśli o tym, żeby wygrać zawody i nie liczy jak pojechali inni bo nie myśli abstrakcyjnie, tak samo nie jest w stanie przewidzieć konsekwencji tego, że jak się spłoszy to może wpaść pod tira
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
19 lipca 2022 22:09
karolina_, wylane w temat.
7637EEF6-2C67-44C9-8BFE-2EE301C4B853.png 7637EEF6-2C67-44C9-8BFE-2EE301C4B853.png
95100AE9-5457-4945-B98D-956EF488932E.png 95100AE9-5457-4945-B98D-956EF488932E.png
D3D38572-4852-45B5-8317-B2710940E5C9.png D3D38572-4852-45B5-8317-B2710940E5C9.png
AFF6F057-C10E-465A-AD3F-C77524FC3CE8.png AFF6F057-C10E-465A-AD3F-C77524FC3CE8.png
karolina_, OC w niektórych firmach uwzględnia rażące zaniedbanie 😉
xxagaxx, ale chyba nie kosztuje mało? Ja w działalności pozakonskiej dostałam takie tylko w PZU i za niemalo...
karolina_, powiedziałabym ze śmiesznie mało 😉 akurat OC to jedno z tych fajnych ubezpieczne bo kosztuje grosze.
xxagaxx, to nie wiem co u mnie nabilo składkę do ponad 3k lol. Warta nawet nie podjęła tematu (bo suma gwarancyjna musiała być w euro). Ale to już off topic. Rolnicze na konie to faktycznie była jakaś śmieszna kasa, ale to akurat rażącego zaniedbania nie obejmuje. Nawet nie do końca wiem jak by interpretowali gdybym spadła w terenie i koń by coś odwinął, więc na młodych trzymam się łąk blisko domu, w razie pozbycia się mnie lecą do stada.
karolina_, mam OC w życiu prywatnym, obejmuje szkody wyrządzone przez moje zwierzęta w tym konie - składka roczna to 50zł 😉
Iskra de Baleron, ja muszę mieć obowiązkowe rolnicze 😉 na szczęście też obejmuje konie i to akurat nie jest drogie. Niemniej moje nie pokryloby takich eskapad jak te z filmu 🙈
karolina_, może dlatego że masz cos jeszcze ubezpieczone a nie same zwierzaki ? Ja mam typowo na zwierzęta, do 100 tyś, i oto treść:

Przedmiotem ubezpieczenia jest odpowiedzialność cywilna
Ubezpieczonego, gdy w związku z wykonywaniem czynności życia
prywatnego lub posiadanym mieniem służącym wykonywaniu czynności
życia prywatnego, w następstwie czynu niedozwolonego (odpowiedzialność
cywilna deliktowa) jest on zobowiązany do naprawienia szkody na osobie
lub szkody rzeczowej wyrządzonej osobie trzeciej. Ochrona
ubezpieczeniową objęte są także szkody wyrządzone w wyniku rażącego
niedbalstwa.
Ja nie rozumiem dalej, co takie puszczanie luzem ma udowodnić? Nie kupuję argumentu "bo jeżdżąc też możesz spaść i coś się stanie". Okej, ale prawdopodobieństwo obu sytuacji nie jest takie samo. Po co zwiększać ryzyko nieszczęśliwych zdarzeń? Idąc tą logiką, nie zakładajmy kasku (bo i tak jak spadniesz to coś może ci się stać), nie zapinajmy pasów w samochodzie (bo i tak przy wypadku możesz zginąć), itp... to zwykła bezmyślność.

"Podejmowanie decyzji" przez konia to w ogóle ciężko skomentować.
Facella   Dawna re-volto wróć!
20 lipca 2022 09:41
patat, ma udowodnić ze konik cię lofcia i pójdzie za tobom w stronę tenczy i bendziecie razem szczenslifi 🙄 niektórzy w tej grupie są mocno odklejeni…
patat, myślę ze Facella, idealnie trafiła.
Ja jeszcze rozumiem jak kon luzem jest na terenie stajni, ogrodzonym, na trawie.
A ja bym bardzo chciała sobie tak z koniem spacerować na otwartej przestrzeni. Ale nie robię tego, chyba że w najbliższej okolicy stajni, gdzie jest do niej prosta droga przez łąki bez żadnych dróg, jezdni itp. I tylko po kilka minut. Bo mam klacz owszem, bardzo związaną emocjonalnie ze mną, ale płochliwą i elektryczną. I nie wiem, czy nie wydarzy się coś nagłego i niespodziewanego, co spowoduje, że jednak jej się umysł wyłączy i poleeeci.

Natomiast mimo bycia zadeklarowanym naturalsem to ostrzegam, nie czytajcie wpisów na behawiorystyce, bo tam można dostać naprawdę zapalenia mózgu od niektórych teorii 😅
Ciężko mi uwierzyć w taki poziom odklejenia... mój koń chodzi za mną luzem (po padoku, placu), potrafi stać w miejscu i czekać jak coś robię, bo tak jest nauczony, przychodzi z padoku jak go wołam ale nie przyszłoby mi do głowy sprawdzać jego posłuszeństwa i więzi w taki sposób. To jednak tylko zwierzę, nawet najszczersza więź nie przeskoczy pewnych sytuacji, wystarczy że się przestraszy. Nawet tym pancernym, zawsze grzecznym koniom to się zdarza.

A przecież więź z koniem można budować i umacniać na mnóstwo sposobów, niekoniecznie puszczając go luzem i sprawdzając, podąży jak piesek czy pójdzie w długą? Osoby które tak robią to chyba mało sytuacji z końmi widziały.
Ogólnie to doceniam, że nie stoję w stajni z takimi.
To i na Instagramie się takie rzeczy widzi czy na Youtubie u naszych polskich influ a Wy się wyzłośliwiacie nad jedną panią i jej 100ha bezgranicznej przestrzeni, na którą od czasu do czasu wtargnie ciągnik lub samochód ale na szczęście "słychać/widać go z daleka". Trochę wyrozumiałości bo Pani to chociaż z koniem robi od 7 lat więc jakiś "trening" już jest a ile czasu to robi Wewi lub Mokosz? 😁
Co do tego puszczania luzem to nie rozumiem kompletnie, a też się bawię w natural i łażę z koniem po polach i lasach w ramach treningu w terenie. Ale po co puszczać całkiem 🙄
Dziewczyny które to robią chyba nigdy nie przeżyły stresu związanego z ucieczka konia, ze strachem że wpadł pod samochód, ja takie doświadczenie niestety mam.

Muszę się wyżalić bo oszaleje, wkurza mnie mój pech, który przeszedł na mojego konia.
Co troszkę podbuduje kondycję i mięśnie grzbietu żeby móc w końcu wsiąść i jeździć ambitniej to się zadzieje coś co zmusza konia do stania i nic nie robienia. A to źle stanie i nadwyręży noge a to ma ugryzienie robala akurat pod popręgiem a wczoraj pojechałam w delikatny teren i wróciłam z pękniętym kopytem 😒 obawiam się że pół wakacji będziemy to odrastać bo pękła ściana z przodu
Coraz częściej mam dylemat czy cokolwiek planować czy będzie konik tylko do spacerów w lesie w ręku.
A chciałam w tym roku pojechać na rajd ze znajomymi 🙃
Muchozol2   Nie rzuca się pereł przed wieprze ;)
22 lipca 2022 15:04
Dziewczyny które to robią chyba nigdy nie przeżyły stresu związanego z ucieczka konia, ze strachem że wpadł pod samochód, ja takie doświadczenie niestety mam.
Znam kobietę (powyżej 30 to raczej kobieta niż dziewczyna już), której koń uciekł (ale wtedy miałyśmy po 19 lat) i kolejnego też puszcza. Mówi, że ten drugi jest inny i jak uważa że może uciec, to go łapie.
Sama nie rozumiem i nie ogarniam puszczania. Teren mam ogrodzony siatką leśną na dziki i o gęstszych oczkach. Raz mi uciekły - sąsiad wymieniał ogrodzenie (kilka przęseł), wyłączyliśmy pastucha na czas podłączania pastucha w tym miejscu i wtedy zwiały na chwilę. Myślałam że wyjdę z siebie ze strachu o nie, a biegały po polu 🤦.
Zazwyczaj puszczający tłumaczą, że mają więź ze swoim koniem. Ja też mam i dlatego o niego dbam i minimalizuję ryzyko.
Muszę się wyżalić bo oszaleje, wkurza mnie mój pech, który przeszedł na mojego konia.
Co troszkę podbuduje kondycję i mięśnie grzbietu żeby móc w końcu wsiąść i jeździć ambitniej to się zadzieje coś co zmusza konia do stania i nic nie robienia. A to źle stanie i nadwyręży noge a to ma ugryzienie robala akurat pod popręgiem a wczoraj pojechałam w delikatny teren i wróciłam z pękniętym kopytem 😒 obawiam się że pół wakacji będziemy to odrastać bo pękła ściana z przodu<br>
Coraz częściej mam dylemat czy cokolwiek planować czy będzie konik tylko do spacerów w lesie w ręku. <br>
A chciałam w tym roku pojechać na rajd ze znajomymi

Może ma jakieś napięcia, które wychodzą przy mocniejszej pracy? Z tego co kojarzę to jesteś z okolic Lublina? To super jest Becia. U moich 3 koni przestało istnieć "tak ma" i "pech". Albo zdiagnozowane skąd to i zapewnienie komfortu (jak uśpiona już Mucha, która zawdzięcza Beci że mimo starości i przejść mogła żyć w komforcie) albo po prostu ogarnięcie jak u młodych.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
24 lipca 2022 21:49
Wielokrotnie w tym i innych wątkach pojawił się wątek Aleksandry Maksakovej i jej nienajlepszego przejazdu z Tokio.
Dzisiaj, po roku, podzieliła się ze światem co się stało tamtego dnia https://www.instagram.com/p/CgZWB8LI0-a/?igshid=YmMyMTA2M2Y=

Nie jest to post stricte "co mnie wkurza" a raczej wrzucam to tutaj tak dla sprostowania, może akurat kogoś zaciekawi. Dla tych co nie mają instagrama bądź czasu, w skrócie - musiała zmienić wędzidło na dzień przed przejazdem bo ktoś powiedział jej że jest nie przepisowe, zmieniła je, przejechała treningowo raz, wiedziała że to nie to, przejazd był skopsany, no a potem okazało się że jednak to poprzednie kiełzno było okej ale mleko się rozlało. Dodatkowo podzieliła się też jak hejt wpłynął na jej życie i zdrowie, tzn. źle.
donkeyboy, można gdzieś obejrzeć cały przejazd? Wyskoczył mi tylko fragment z rollkurem no i rzeczywiście mega boli, jak się na to patrzy.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
25 lipca 2022 12:33
Aletra, rok temu był dostępny na Eurosporcie (tylko tam trzeba za subskrypcje zapłacić) ale nie wiem czy jest zarchiwizowane do tej pory.
Muchozol2   Nie rzuca się pereł przed wieprze ;)
11 sierpnia 2022 14:52
Nie jest to do końca dobry wątek, ale była tu dyskusja o bezpieczeństwie (puszczanie koni luzem etc.), więc wrzucam taki link.
https://fb.watch/eQINfVPlEp/
Chodzi o opis (dziecko bez kasku i kamizelki na kucu, który drugi raz ma człowieka na grzbiecie) i komentarze (wszystkie kwestie bezpieczeństwa zostały zachowane).
Czy już ja jestem przewrazliwiona, czy tu coś jest nie tak w obecnych standardach (bo pewnie te 100 lat temu nikt by nie zwrócił na to uwagi)?
Może faktycznie ja jestem przewrażliwiona, bo mój mąż zajeżdża w kasku, kamizelce i na ujeżdżalni.
Nie wkurza mnie to, bardziej dziwi.
Muchozol2, A daj spokój, głupota, nikomu by korona z głowy nie spadła, gdyby to dziecko miało chociaż kask. Tzn takie sytuacje się zapewne wszędzie dzieją, ale ja też mam od razu przed oczami wizję jak kucyk się płoszy, wyrywa się towarzystwu (no nie ma siły, taki kucyk też jest w stanie się wyrwać), dziecko spada, ojczulek nie zdąża złapać i sru, głowa dzieciaka do szycia.... No, ale każdy sobie rzepkę skrobie....
Nie jesteś przewrażliwiona, mnie też to razi. Niestety do ludzi dociera już po tym jak nieszczęście się stanie, albo i nawet wtedy nie.
Muchozol2   Nie rzuca się pereł przed wieprze ;)
11 sierpnia 2022 15:11
Sankaritarina, właśnie tak samo myślałam. Teraz napisali:
"(...)Skończmy te insynuacje, na prawdę. Nie wiem kogo ta dyskusja ma pogrążyć, bo na pewno nie nas 🙄"
Właścicielką stajni jest instruktorka po hodowli koni i hipologii, dorosła kobieta po 30, więc nie "chłop janusz co konie miał od dziada pradziada", a filmik po głosie sądząc nagrywa lek wet specjalista chorób koni.
Dlatego zapytałam tu - bo nie mam żadnego z tych tytułów, studiów "końskich" też nie odbyłam. W teorii więc stajnia wie co robi o wiele lepiej. Ale coś mi się nie zgadza tak "na logikę". I przyszłam dalej pytać - bo wewnętrznie czuję, że coś jest nie tak. Ale też mam świadomość, że my z mężem mamy fioła na punkcie bezpieczeństwa i czy może przesadziłam z obawami.
patat, dziękuję za odpowiedź. Już serio byłam skołowana.
W zeszłym tygodniu byłam w Tatrach i na Gubałówce w tłumie ludzi dziewczynka ok. 10 lat prowadziła (chudego w pień) konia +160 w sandałkach, a na owym koniu siedział chłopiec ok. 7 lat bez kasku w laczkach 🙃
uszatkowa   Insta: kingaielif
12 sierpnia 2022 01:17
Muchozol2, niestety ludziom zazwyczaj nie przetłumaczysz, gdy wiedzą "swoje", ale zawsze warto zwracać uwagę. Jeśli następnym razem nałożą dziecku kask, choćby tylko dlatego żeby uniknąć nieprzyjmnych komentarzy to i tak dziecko tylko na tym zyska.
Ale też mam świadomość, że my z mężem mamy fioła na punkcie bezpieczeństwa
Muchozol2,

Nie należy popadać w skrajności. Tobie wolno mieć fioła, pozwól innym też mieć swojego fioła.
Bo bez fioła to konie nie będą potrzebne.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się