kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

taggi   łajza się ujeżdża w końcu
12 sierpnia 2022 18:21
mindgame - posikiwanie jak najbardziej może być objawem ruji. Podniesiony ogon i ospałość w reakcjach na dotyk również
Zależy ile trwa. Ja raz miałam niedopasowane siodło i tak robila mi kiedyś klacz, no ale to trwało za długo u mojej.
A ile trwa statystyczna ruja u klaczy?
mindgame, szybciej by było jakbyś zapytała Google 😉 : „cykl rujowy u klaczy”
Zwykle 6-7 dni.
Jak opanować rękę podczas kłusa? Na jednym koniu strasznie się usztywniam, koń podskakuje w obawie przed ręką a ja kompletnie nie wiem co robić, żeby nam pomóc...
queridiculomas, - a co mówi trener? Tu najlepsza byłaby ocena na żywo, bo powodów może być wiele.
Kolejne pytanie 🙈 da się jakoś sprawić żeby koń polubił konia? 🤦
Mamy spory problem z kucykami, po powrocie większego z treningu ciągle przegania, zaczepia, podgryza, kopie w strone tej mniejszej kucynki. Wrócił ze stajni, gdzie stał z całym stadem dużych koni, był tam grzeczny i spokojny, czasem pozaczepiał innego konia, pogoniły, pobawiły się i był spokój. Tutaj on szuka zaczepki do zabawy, mała się chowa, a on nie odpuszcza tylko bardziej się nakręca. Mi już opadają ręce, nie jestem cały czas w stanie ich pilnować. Już pominę fakt, że ostatnio tak jak zawsze poszły do stajni na drzemkę i nagle zaczął ją przeganiać po boksie (otwartym) i tak zaczął kopać w jej stronę, że wykopał całą ściankę działowa... Ją też trafił, na sygnale jechał wet bo podejrzewałam złamanie.
Kucyk ewidentnie potrzebuje kumpla do zabawy, już nawet rozważałam wzięcie kolejnego kucyka, takiego dopasowanego charakterem do niego ale... Boje się że w dwójkę będą gnębić tą malutką. Tak mi jej żal, bo zrobił jej krzywdę w ostatnią zdrową noge...😩
Da się jakoś sprawić żeby się dogadały? Bywają dni, że jest spokojniej, śpią koło siebie, jedza... Ale jak mu coś wpadnie do głowy to nie ma umiaru, to młody konik i chce się bawić. W porównaniu do małej jest też duży i silny, boje sie że w końcu ją solidnie uszkodzi... Sytuacja jest też na tyle beznadziejna, że nie dam rady ich rozdzielić na padoku, zresztą w przydomowej stajni mając dwa konie, mija się to z celem.
Jak żyć? 🙈
mindgame, Naszym się zdarza w tych najbardziej rujowych dniach, kiedy chcą ogiera na już, że chodzą z takim lekko podniesionym i przechylonym ogonem pokazując światu co jest pod nim.
Posikiwanie też norma, ale raczej jak się pojawia potencjalny kandydat ( zazwyczaj któryś wałach) w pobliżu, nie że co chwilę.
Także dla mnie to zachowanie normalne ale jak coś niepokoi, jest inne niż zazwyczaj to zawsze warto się skonsultować z wetem.
keirashara, jestem spięta i tracę równowagę, a chcąc ją odzyskać - działam ręką a nie dosiadem.
człowiek jeździ X lat, a jak przychodzi co do czego to nie wie co i jak zrobić 🙄
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
14 sierpnia 2022 18:14
queridiculomas, nie mógłby ktoś cię wziąć na lonże? Brzmi jakbyś się asekurowała (świadomie bądź nie) przed reakcją konia, która jest następstwem tego spięcia. Na lonży miałabyś szansę się rozluźnić bez potrzeby nabierania wodzy. Jesli problem jest w tym o czym mówisz to ręką powinna podążyć.

Tzn. to są oczywiście tylko wnioski z tego co napisałaś.
donkeyboy, może jest to jakieś rozwiązanie. problem zaczyna się nawarstwiać tylko na tym konkretnym koniu (nie ma opcji go zmienić, bo to jedyny koń trenera), ale na początkowych jazdach (a jeżdżę z nim od dwóch miesięcy) było wszystko ok i nagle coś... coś się zepsuło (i nie było mnie słychać 😉 )
na koniach rekreacyjnych takiego problemu nie ma (a też różnie reagują na wędzidła) - ale może to jest kwestia tego, że znam je dłużej, wiem, do czego są zdolne i na ile sobie mogę pozwolić, no i też mimo wszystko nie odbijają się na najmniejsze poruszenie ręki...
a zachciało mi się przechodzić z rekreacji na konia sportowego 🤣
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
14 sierpnia 2022 19:06
queridiculomas, jeśli jest to pierwszy konie nie-rekreacyjny to szanse są takie że asekurujesz się plus ten koń jest dużo bardziej wrażliwszy, mniej wybaczający, przyzwyczajony do ręki np. Twojego trenera... no opcji jest muuuuultum. To niekoniecznie musi być kwestia asekuracji/wiedzy czy koń odwali czy nie/blokera mentalnego. Może być miksem wszystkiego tak naprawdę 😅 Moja rada - weź trenera i niech spojrzy okiem - tym bardziej jak to jego koń to powinien cię nakierować w dobrym kierunku 🙂
czy koń może tęsknić za właścicielem? może schudnąć z tęsknoty?
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
16 sierpnia 2022 14:03
mindgame, Prędzej bym obstawiała stres spowodowany zmianą codziennej rutyny, niż tęsknotą w ludzkim sprawy rozumieniu. Chyba, że koń jest zupełnie sam, bez innych koni, właściciel/osoba obsługująca na co dzień się nagle zmieniła, to tak, może i być taka streso-tęsknota w takim układzie.
Dokładnie tak jak zembria, pisze. Mój jak byłam tydzień chora i nie w stajni to w ramach prostestu zaczął się z nudów bawić poidłem i zalewać boks. Za karę pije z wiader chwilowo, liczymy, że zapomni o tej zabawie 😂🤦
Generalnie jak mnie kilka dni nie ma to jest foszek zwykle, daje mi odczuć swoje niezadowolenie. Nie nazwałabym tego tęsknotą w ujęciu "smutno mi, bo mojej Pańci nie ma", raczej właśnie jakimś rodzajem frustracji na zmianę.
Nevermind   Tertium non datur
22 sierpnia 2022 00:31
RobaczekM, Z tego co piszesz wygląda to właśnie jakby koniecznie potrzebował kolegi do zabawy, a nie jak niechęć do mniejszej kucynki. Różnica wzrostu jest prawdopodobnie zbyt duża, żeby mógł się wyszaleć bez szkody dla małej
Nevermind też tak właśnie czuje, on lubi się pobawić, pobiegać, popodgryzać po nogach. Widziałam jak sie bawi po swojemu z końmi do tego chętnymi i wiem, że ta malutka kucynka nigdy się tak z nim nie pobawi.
Zastanawiam się czy da się coś z tym fantem zrobić, przekierować jakoś tą chęć zabawy. Sytuacja jest patowa, bo malutka jest niesprzedawalna/nieoddawalna za żadne skarby, a ten gagatek większy... No też, nie umiałabym go oddać (chociaż i to mi ostatnio chodzi po głowie).
Zrobiłam malutkiej miejsce, w którym może się przed nim schować i do którego on sie nie zmieści, jestem w trakcie urozmaicania ich padoku o różne zabawki, maty węchowe i inne rzeczy, które zmęczą mu głowe. Powiększyliśmy też im padok. Sprawa może by była łatwiejsza jakby dało się je puścić na łąkę, na trawie byłby spokój...
RobaczekM, a czemu nie możesz ich puścić na trawę?
Perlica oba to szetlandy, jeden z ems i po ochwacie, ten większy że skłonnościami więc musimy mocno limitować trawe 🤐
RobaczekM, wcale nie, wystarczy zakupić kagańce pastwiskowe i mogą bez obaw być na trawie.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
23 sierpnia 2022 08:17
RobaczekM, a większy nie może iść do roboty? Bo jakby codziennie sensownie popracował, to też by mu zmniejszyło ochotęna takie zabawy, bo zwyczajnie by się zmęczył gdzie indziej.
Ja bym wymieniła większego na mniejszą klaczkę. O ile dobrze pamiętam jegomość ogólnie nastręczał problemów.
Chłopaki bawią się inaczej niż dziewuchy i jeżeli faktycznie malutka jest przez niego dręczona to wymiana towarzysza wydaje się zasadna.
Ostatnio była na forum dyskusja o klinikach. Oczywiście znaleźć nie mogę. Jaka klinika w DE jest przez was polecana? Mowa o ortopedii
Perlica no niestety aktualnie mała ma zakaz wychodzenia na trawe nawet w kagańcu. Na przyszły sezon jak wszystko będzie dobrze z pewnością będę kombinować z kagańcami.

zembria kuco codziennie coś robi, może nie jest to jakiś ciężki trening ale zawsze coś. Teraz temperatury bardziej do życia więc i intensywność tej pracy będzie inna. Rozglądam się za bryczka dla niego, jest przyuczony i bardzo to lubi, więc to też fajny sposób na zmęczenie.

Iskra de Baleron ja już nawet zaczęłam się rozglądać za domem dla niego, tak wśród znajomych, zaczęłam szukać pensjonatu żeby miał dobrze ale nadal był mój... Serce mi pęka na samą myśl.
Spokojna, malutka klacz byłaby idealnym towarzystwem dla mojej kucynki 😓
To nie jest tak że on ją cały czas dręczy. Bywa, że jest spokojny kilka dni, aż nagle coś mu sie przestawia w głowie i zaczyna ją zaczepiać po swojemu. No i jak nas widzi, jak idą w nasza stronę to zawsze wpada na nią z impetem.
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
24 sierpnia 2022 06:37
RobaczekM, a podział padoku nie wchodzi w grę?
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
24 sierpnia 2022 07:57
RobaczekM, bryczka może być fajnym pomysłem. Nie dość że się fizycznie trochę zmęczy, to jak pójdzie w teren to bodźców nowych dostanie, głowę zajmie. Podzielenie padoku też dobry plan myślę. Przynajmniej na jakiś czas.
Głupie pytanie, nie miałam do czynienia z kozami, chciałam poprosić o jakąś stronę z info odnośnie żywienia i behawioru. No i pytanie mamczy capy się kastruje? W jakim wieku?
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
26 sierpnia 2022 15:18
shewolf - tak, capy się kastruje jeśli się chce. Kastracje przeprowadza się zazwyczaj nie wcześniej niż po skończeniu przez koziołka 6 miesiąca życia. W późniejszym wieku także bez problemu można capa wykastrować tylko trzeba zrobić to zanim kozy wejdą w ruje lub jak już ruje skończą, tak by kozioł nie dostał krwotoku. Najlepiej, dorosłego kozła kastrować późną zimą lub wczesną wiosną, po rujach, a jeszcze przed muchami i wysokimi temperaturami. Niektóre kozy mają ruje wiosenne, ale są one już mniej intensywne więc kastracja nie już jakaś ryzykowana w tym czasie.
Co do behawioru i żywienia to polecam kozolin2.iq24.pl oraz kozy.edu.pl
Dziękuje wszystkim za rady 🙂 najlepszym rozwiązaniem byłaby wymiana większego kuca na mniejszą, spokojna klacz albo załatwienie kolegi do zabaw dla niego (ale tu sie boje że będą w dwójkę gnębić tą małą) ale to raczej nie wchodzi w gre. Jeśli sytuacja się nie zmieni do wiosny to mam dla niego zarezerwowany dom u znajomej (na zasadzie pensjonatu -potrzebuje konia do towarzystwa) jednak ze wszystkich sił staram się jakoś sprawić żeby sie dogadały. Młody teraz więcej pracuje, staram się codziennie mocniej go zmęczyć (przedwczoraj miał wolne i pod wieczór dokuczał małej, po pracy jednak nie jest taki skory do zabaw), powierzyłam sporo padok, a jeszcze dużo terenu czeka na ogrodzenie (niestety musimy likwidować trawe, malutka na razie nie dostała pozwolenia na wychodzenie na trawe nawet w kagańcu, a zaklejanie żeby nie mogła nic zjeść raczej nie ma sensu, niestety jakoś musimy przetrwać do przyszłego sezonu i tu już wyjdą w kagańcach). Podzielenie padoku też jest ostatecznością. Na razie mała ma miejsce gdzie może się przed nim schować, w przyszłym tygodniu robimy dwie wiaty żeby mogły się rozdzielić.
Może jakoś to będzie 🙂
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
28 sierpnia 2022 13:14
Pytanie do ekspertów - jak odróżniacie podbicie/ropę od wczesnych objawów ochwatu?

Chodzi mi o moment gdy ochwat nie jest na tyle zaawansowany że widać "flagowe" dla ochwatu znaki typu odciążanie się, chodzi mi o takie stany gdzie ból już występuje w takim stopniu że koń np. niechętnie chodzi po twardym podłożu i to jest jedyny objaw na ten moment. Wiem że można czasem powiązać takie zmiany w zachowaniu np. ze wzrostem wiosennej trawy (czyli więcej cukru).

Oczywiście wiadomo wizyta weterynarza powinna takie rzeczy najlepiej wyjaśniać, czas też zwykle szybko to wyjaśnia gdy choroba postępuje... niemniej jednak jestem ciekawa czy w waszym doświadczeniu da się wcześniej postawić w miarę trafna diagnozę zanim ochwat jest bardziej bolesny dla konia.

A pytam bo moja ochwatowa wiedza diagnostyczna jest czysto teoretyczna - w praktyce tylko wiem jak można zapobiegać i jak traktować konie które już epizod miały. I ciekawi mnie ten temat oraz doświadczenia jakie z tym macie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się