PSY

falletta, wiesz gonienie to instynkt akurat, ale fakt są takie co go nie mają wcale i nie gonią.
Mój od ruskiej matki, a tam pies prócz show chodzi na prawdziwe polowanie, więc genów nie oszukasz.
No i mój od 8 tygodniowego socjal z kotami czy kurami , więc kury nie ruszy i kotów ,które zna. A inne borzoje to zabiją wszystko.
Jedynie bieg przy koniu to chyba każdy ma w genach.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
31 sierpnia 2022 18:10
Perlica, oo, gratulacje! Niech się zdrowo chowa🙂

Ja trochę tęsknię za posiadaniem jednego psa, ale leonberger ogolnie chyba potrafi przytłoczyć.

My byłyśmy na obozie obi u Asi Hewelt i Magdy Stodułko, jak zwykle jestem zachwycona i totalnie warto jechać 600km w jedną stronę. Mam nowe plany i pomysły, szkoda tylko że w Polsce prawie nie ma zawodów 😂 Aurze się jedynie plaża jak zwykle nie podobała, bo się boi wody, więc ma Wietnam
IMG_20220830_201442_978.jpg IMG_20220830_201442_978.jpg
received_3350718868494894.jpeg received_3350718868494894.jpeg
20220825_123852.jpg 20220825_123852.jpg
madmaddie, ej no za smaczkiem Churrosa to nawet łapki w morzu zamoczyła 😂😂😂
madmaddie, nie-dziękuję😉
Nie pisz tak o tym posiadaniu dwóch, bo jak dziś o 7 rano prałam sraczkę z dywanu to sobie tak pomyślałam też 🤣
Aczkolwiek ona dużo śpi, a na ogrodku też powtarza to co Zarciu, więc bawią się w leżenie na trawie i gryzienie stacjonarne już dziś, bo wczoraj się bała go jeszcze .

falletta, no a jak Twój pies nr 1 czy raczej Twojego chłopa do Twojego ? Bo to jednak samce dwa będą.
Ja teź się tego bałam,że jakbym miała 2 dorosłe samce,że ciężko mi będzie puszczać 2 dorosłe, bo jednak jakby jednemu coś do łba przyszło,że trzeba kogoś pogonić to odwołać testosterony byłoby pewnie trudniej niż jednego, którego odwołam.
Jednak suki w mojej rasie to się nie biją tak po prostu.
No i też nie wyobrażam sobie , że prowadzę po wiosce 2 samce 40 kg czyli 80, ja o wadze 50 kg. Nie realne w razie gdyby coś. Niby mój grzeczny , chodzi na luźnej smyczy, bo borzoje rzadko ciągną na smyczy, no ale jak wróg za płotem i się zapomnę to potrafi skok taki zrobić, że jest ryzyko przewrotki np. w zimie, a jakby były dwa, to na pewno bym leżała.
Lanka_Cathar, haha dziękuję. O ironio (szkło to moja branża) w tej ikeowej gówno sklejce po zakupie zorientowałam się, że szyby są nie do ruszenia i nakleiłam folię 🙂
Perlica, co do instynktu, masz racje. Pies psowi nie równy. Z Rosji to pewnie same zahartowane harty 😂
Ich pierwsze spotkanie to był jeden wielki jazgot na polu od pierwszego wejrzenia. To są kosmici co nadają na tych samych szumach. Tak jak Twoje śpią cały dzień tak my musimy w domu często separować, bo nie mają umiaru w zabawie. A to nie sprzyja nauce odpoczynku dla gówniaka. Póki co chłop ze starszakiem większość siedzą w swoim mieszkaniu i się odwiedzamy. Tak na razie jest najlepiej. W ogóle nie brałam pod uwagę spacerów z dwoma psami w pojedynkę. Czas pokaże ale na dzień dzisiejszy nie widzę takiej opcji na blokowisku. Ja na spacerze jestem cała skupiona na psie (niezależnie z którym) i ciężko by mi było się rozdwoić, już nie mówiąc właśnie o utrzymaniu w razie jakiejś draki. Zresztą, po to wzięłam tego psa, żeby każdy miał "swojego" i w paradę sobie nie wchodzić 😜 Robimy sobie łączone spacery z treningiem (każdy z nas skupia swojego psa na sobie) na koniec w nagrodę mogą razem luzem biegać. I wtedy młody przyklejony do Nefera, który od incydentu sprzed paru miesięcy jest na OE. Życie zweryfikuje jak to będzie, jest wiele ludzi co ma 2 samce i dają radę więc mam nadzieję, że i nam się uda dojść do ładu i incydentów nie będzie 😁
smartini   fb & insta: dokłaczone
01 września 2022 07:44
U mnie spacerowa magia, Chorizo nauczył się od Gru, że na spacerze można dreptać, niuchać i reagować na to co mówimy 😉 także ostatnio bez większego problemu ich zatrzymałam jak im z kukurydzy wyskoczyła sarna praktycznie pod nosem. Wspaniale się z nimi jeździ teraz na spacery, czy z P czy sama
falletta, Rozumiem. Ja muszę nauczyć chodzić na smyczy, bo ona już jest ciężka i to dość mocno, a na smyczy średnio jej idzie, borzoje jako młode się odsadzają jak źrebaki na lince😀
Ale bez smyczy chodzi super, bo się pilnuje albo moich nóg albo Zarcia.
I reaguje na przywołanie tak np. w ogrodzie, że się rozpędza do prędkości światła i biegnie z taką ekspresją, że jestem w szoku, bo Zarciu w jej wieku był pierdołą , która ciągle się przewracała. No ale od dziś wprowadzam 2 spacery na zewnątrz, bo wczoraj poszła z mężem bez Zarcia i panikowała strasznie na wszystko. To jednak jest ogromna różnica szczeniak 12 tygodni a szczeniak 8 tygodni. Wiadomo, że w hodowli nie ma czasu łazić z nimi na smyczach poza ogrodzenie i 8 tygodni łatwiej szczeniak przyjmuje nowości.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
01 września 2022 09:08
smartini, ale zazdro. Moje osobno są cudowne, razem to sieczka. A ja oczywiście niekoniecznie mam czas na dwa osobne spacery, bo jeszcze trzeba treningi porobić :/ Małemu to wiele daje jednak i zachowuje sie nieco lepiej, ale ma tak szybkie reakcje, że przy jego masie wyjście na spacer bywa surwiwalem XD
smartini, a Chorizo miał z tym problemy? Czy to w kontekście wspólnego spaceru?
Perlica, to ja mam właśnie odwrotne doświadczenia. Nefer 8tyg. vs gówniak 11tyg. Ewidentnie temperament ich różni a nie kwestia wieku i nauka z nią związana. Ile Twoja waży? Btw. Ogromna różnica między suką a psem. Wydaje mi się, że w innych rasach nie jest aż tak spora?
smartini   fb & insta: dokłaczone
01 września 2022 10:38
madmaddie, no, przyznam, że to ogromny skok jakości codziennego życia
Trochę to zajęło żeby Grubs nie inicjował imby :P ale teraz jest zacnie

falletta, Chorizo ma wióry zamiast mózgu i mimo ogromnej pracy włożonej w niego musiał chodzić na spacery na lince. Środowisko rozwalało mu mózg. Zero kontaktu z bazą, ciągłe bardzo wysokie pobudzenie i reaktywność. Nie był w stanie w ogóle się wyluzować na spacerze i wejść w tryb swobodnej eksploracji. Generalnie dramat, i dla nas i dla niego.
jakoś na wiosnę/początek lata zaczęłam obserwować jak zaczyna naśladować Gru - łazić za nim zamiast nak**wiać przed siebie, węszyć, obserwować. I tak powoli z naśladowania przeszło do nawyku. Jest dużo bardziej zrelaksowany, ba, czasem nawet zostaje w tyle bo się zawęszy czymś. To nadal nie jest w pełni normalny pies :P ale mam z nim kontakt i kontrolę głosową i widać po nim że w końcu trochę chilluje mu mózg.
falletta, moja waży 8kg, przegłodzona, po sraczce pożądnej.
U mnie też róznica charakterów jest, bo suki są zazwyczaj bardziej żywiołowe w mojej rasie i ja to już widzę, mimo że ona wycofana to biega jak walnięta po ogrodzie, czego Zarciu nigdy nie robił w jej wieku.
Ona jest temperamentna, ale jako że do 12 tygodnia siedziała w ogrodzie tylko pod lasem i poza nie wychodziła to jest dla niej szokiem wszystko. Borzoje są płochliwe jak konie, płoszą się na smyczach, panikują i wrzeszczą z byle powodu. Widze róznicę taką, że Zarciu był tak malusi że nie kumał że można się czegoś bać, więc się bał mniejszej ilości rzeczy niż ona.
No i ona np. jak to u Borzoja musi miec kropione oczy, tak samo jak on musiał to on pierwsze kropienia wrzeszczał i gryzł w panice jak dziki wilk, a ona sobie daje bez jakiekolwiek napięcia, tu jest różnica charakterów właśnie, bo ona nie panikuje na bół. Biegła , jechała na podłodze, walnęła w lodówkę , wstała i pobiegła dalej. Zarciu jakby tak zrobił to by wrzeszczał jak opętany jakieś myślę 3 minuty.

Ogólnie teraz pracuję, to śpią sobie, a wcześniej szalała z 15 minut. Szybko ona ogarnęła klatkę, bo od razu, co mnie akurat dziwi, bo była trzymana na dworze 24h, więc myślałam, że będzie jej trudno, a normalnie ją zamykam na całą noc bez problemu i wrzeszczy tylko na siku i kupę, co noc o 2:30. Potem śpi normalnie do 7, bo wstaje mój maż z Zarciem na Topacz, ale tak by pewnie spała jeszcze.

Róznice też zależą od linii, ale różnica spora. Jak już pisałam, mój pies na wystawach wygląda jak junior przy bałych samcach bo one są ponad wzorzec, mają nawet pod 90cm , gdzie max jest 85cm.
Podrzucam link do fb, gdzie największy Zarciu, a obok to mojej matka, a siostra pełna Zarcia i samczyk czyli brat mojej:
https://www.facebook.com/photo/?fbid=5382620995149636&set=a.429188103826308

smartini, jej to faktycznie męczarnia, extra, że się w końcu dostroił do Was 😀 w jakim jest wieku? I jak takie zachowanie miało się do Waszych treningów? On się tak wyłączał tylko w trakcie spacerniaków? Korzystając z okazji, polecisz jakieś frisbee do amatorskiej zabawy? Na spróbowanie wzięliśmy z zooplusa i pies miał mega frajdę ale zginęło śmiercią tragiczną (utopiło się). Następnie facet zamówił skądś tam jakieś inne (co ma się nie topić) i mówi, że lipa bo za miękkie i w locie skręca.

Perlica, genialne jest to zdjęcie. Harcie matrioszki 😂 Co z oczami u nich jest nie halo, że trzeba kropić? Mojemu młodemu też coś czasem zaropieje (nie mogę znaleźć przyczyny). Żarcie to samo co w hodowli, myślałam że może kot go tresował ale wet oglądał i mówi, że nie ma uszkodzenia. Dała krople na zapalenie spojówek i niby była poprawa. Skończyłam kurację i znowu widzę, że coś tam czasem załzawi. Nie wiem czy gryzaki naturalne czy od trawy (często węszymy w jakiś chwastach). Znowu będę musiała konsultować.
Ja mam trochę zajawkę na porównywanie naszych psów do siebie. W sensie, fascynuje mnie to, że w obrębie tej samej rasy, pokrewnych genów są takie różnice i jednocześnie cechy kopiuj-wklej. Ja wiem, że to normalne ale jakoś tak mnie to cieszy i bawi 😁 To właściwie poza tym, że jest nie obeznana ze światem zewnętrznym, trening smyczowy to jak z każdym (trzeba przez to przebrnąć) to fajna twarda sztuka się wydaje i układna przy tym 😀
smartini   fb & insta: dokłaczone
01 września 2022 13:19
falletta, w pracy ma dokładnie to samo (a nawet gorzej, bo jest bardzo mocno wkręcony w pogoń, niekoniecznie w chwyt) - fakt, że startuje w zawodach i robi rzeczy to krew, pot i łzy 😉
Jutro skończy 5 lat.

Frisbee na start - absolutnie żadne z zoologów. Tylko fastback z dogfrisbee.pl (jest standard, flex i super flex, na początek zwykle psom daje się flexa).
I nawet dla amatorskiej zabawy - koniecznie pójdźcie do kogoś, kto nauczy Was rzucać, pomoże wprowadzić komunikację i pokaże jak pracować nad techniką skoku.
Frisbee robione na pół gwizdka jest kontuzjogenne i frustracjogenne.
falletta, no, ale między moim z siostrą wg mnie jest różnica gigantyczna, jak na tą samą rasę , co ja piszę nie rasę, a miot przecież.
Borzoje mają bardzo głębokie worki spojówkowe, więc jakikowiek piaseczek to od razu syf w oczach i trzeba kropić. Mojemu kropiłam mega długo, choć 2 wetów po drodze grudki i usuwać, a hodowczyni też wetka, ale taka holistyczno naturalna : nie ruszać, kropić , czekać, bo same grudki pójdą jak dorośnie.
Efemeryda też mi radziła kropić, nawet 3-4 razy dziennie łzami żeby wypłukiwać. Więc na zmianę jechałam Tobradex, Maxitrol i Lacrimal.
Rzeczywiście oczka u niego już są ok, bez zabiegu..ufff
Fajnie, że macie dwóch chłopków, ja jestem wielką fanką samców, ale chyba musiałabym mieć autobus 😁
smartini, pocieszające, że po takim czasie jednak coś może się zmienić i szacun za wytrwałość w tych potach i łzach 😅 Dziękuję! Ja wiem, że to kontuzjogenne, uświadamiam o tym chłopa. Pierwszy dysk był kupiony przy okazji na wybadanie gruntu czy będzie zainteresowanie a drugi zbyt impulsywnie na pocieszenie po utracie pierwszego, gdzie kryterium wyboru było aby się nie topiło. Na pewno coś wybierzemy z podesłanej stronki 🙏 Czym się objawia frustracja przy dysku? Póki co nie obserwujemy żadnych zachowań nieporządanych. Leci jak za piłką czy pullerem. Jak nie łapie w locie (często nie łapie) to podnosi z ziemi i aportuje z typowym dla siebie podnieceniem "ja chce jeszcze raz"
Perlica, ah dzięki za wyjaśnienie 🙂 będę konsultować z wet co dalej. Właśnie o tej różnicy wcześniej już pisałam jak mówiłaś o wadze dorosły pies vs suka, na tym foto świetnie to widać. Jaki autobus? Bukmanke i heja, od razu z kobyłą 3w1 😁 mi się zawsze wydawało, że wolę suki (mity o przywiązaniu i takie tam legendy) ale jednak facet bardzo mi odpowiada i brak rozkmin i decyzji nt sterylki-kastracji za/przeciw mi odchodzi, a to zdaje się nie jest takie proste i oczywiste w kontekście zdrowia
smartini   fb & insta: dokłaczone
01 września 2022 14:29
Frustracja może się budować na kilku płaszczyznach:
- częsty brak chwytu to częste porażki. Do rzutu zakończonego chwytem potrzeba dobrego timingu rzutu, umiejętności śledzenia, dobrego rzutu i skilla w skoku/chwycie. Pies może albo zacząć się wkurzać, że ciągle nie łapie i zacząć przeginać fizycznie narażając się na kontuzję lub w drugą stronę - zupełnie stracić zapał do pogodni i już zawsze podnosić dysk z ziemi
- podnoszenie dysków z ziemi z dużej prędkości jest bardzo obciążające dla przednich łap
- jeśli aport frisbee polega na rzucie, przyniesieniu, rzucie, przyniesieniu to może mieć efekt podobny do aportu piłeczki: brak zamkniętego łańcucha łowieckiego frustruje. Pojawia się niechęć do oddania dysku, podgryzanie, outruny i inne cuda.

No generalnie po prostu nie warto zaczynać samemu, w tym wbrew pozorom jest sporo technikaliów, odpowiedniej komunikacji, pracy nad emocjami itd
Nie powinno się wykorzystywać frisbee jako zabawki do aportu żeby psa zmęczyć/rozbawić na spacerze
falletta, to prawda z tą sterylką. Suk w mojej rasie prawie nikt nie kastruje, póki nie mają guzów listwy czy konieczności przy ropomacicze. One jednak pierwotne i wielkie to można sobie kuku zrobić, w postaci nie trzymania moczu, a u sporego psa to spory problem.
Nie mówiąc o zawodach czy wakacjacj, zaplanujesz coś a tu cieczka. O tyle fajnie, że Borzoje często mają cieczkę raz w roku tylko, ale zależnie od linii znowu.

Wojenka   on the desert you can't remember your name
01 września 2022 14:59
Perlica, ale fajny mały mrówkojad 🙂

Co do rozkmin samiec vs samica, ja jestem zdecydowanie team suki. Przemknęło mi przez myśl zostawić sobie samca z miotu ON,ale jednak pozostałam przy suce.

Tymczasem taki chłopaczek jedynaczek urodził się u mnie 3 tygodnie temu 🙂
IMG_20220831_152612_766.jpg IMG_20220831_152612_766.jpg
smartini, bardzo dziękuję, za obszerne wyjaśnienie 🙂 mam jeszcze pytanie, jak Wy kończycie rzuty ,, - jeśli aport frisbee polega na rzucie, przyniesieniu, rzucie, przyniesieniu to może mieć efekt podobny do aportu piłeczki: brak zamkniętego łańcucha łowieckiego frustruje."
My kończymy zabawę na tym, że po ostatnim rzucie nie podejmujemy przedmiotu i pies do domu sobie już sam go niesie. Rzucamy zabawki na koniec spaceru/treningu (jak pies ma mniej pary i raczej w formie nagrody), dosłownie parę rzutów i wracamy już w trybie czill do domu. To źle?
smartini   fb & insta: dokłaczone
01 września 2022 16:07
Przede wszystkim - ja mam sporo przerw między rzutami 🙂 nigdy nie rzucam dla samego rzucania. W jednej 'sesji' (na trening przypadają mi dwie, bardzo rzadko 3) robię rzeczy seriami.
Wykorzystuję wszystkie 3 rodzaje aportu (do ręki, pod nogi i na dystansie), po części rzucam od razu, po części się szarpię (łańcuch łowiecki zamyka się rozszarpywaniem 😉 ). Czasem wymieniam dysk na jakiś pogryziony już mocno dysk-kapeć, czasem na szarpak, czasem na zabawkę (mam takiego dużego kalmara, którego uwielbia)
Mam też podział na rzeczy do aportowania (dyski, miękkie dyski, szarpaki, ażurka) i rzeczy nie do aportowania, które są dla niego, może sam nimi szarpać, gryźć, biegać ale ja ani nie oczekuję, że mi je natychmiast odda ani mu ich nie rzucam (zabawki, piłki)
Pamiętaj, że pogoń i aport, więc to co się dzieje we frisbee jest samo. sobie bardzo samonagradzające. Nagradzanie aportu aportem trochę nie ma sensu 😉

Gru jest też mocno wkręcony w pracę, więc mam komendę na początek i koniec treningu i poza nimi pies nie ma dostępu do dysków. Po treningu dysk idzie do torby i pojawia się dopiero na kolejnym treningu.
Wojenka, to Panda jest przecież !😁

Czyli co kiedyś wstawiłaś suczkę ON, to jest Twojej hodowli?
Bo właśnie się długo zastanawiałam o co chodzi, bo nie podpisałaś nic.

A jakie widzisz plusy posiadania suki?
Prócz wzorstu to ja widze jeszczę, że szybciej je można wysikać do 0 niż samca, kóry sika milion razy,

Nie mogę już edytować, a milion literówek zrobiłam!
Plus suki jeszcze w mojej rasie brak śmierdzenia moczem, bo samiec to się osikuje non stop i śmierdzi moczem.
smartini, Wiem wiem jak się kończy ale nie miałam wyobrażenia jak to na dysk przenieść. Twoje treningi do okazjonalnych rzutów to jednak przepaść, trochę ciężko przełożyć. Z pullerem czy piłką na sznurku nie ma takich dylematów. U nas koniec oznacza szarpanko gdzie ostatecznie pies wygrywa, sobie pomemla i niesie do domu. Just facet myślał o urozmaiceniu stąd te frisbee, faktycznie nie potraktował go poważnie. Na zasadzie - nie trzeba chodzić na zajęcia z obrony i poznać wszystkie tajniki żeby się bawić z psem szarpakiem. Pokazałam mu Twoje wpisy i poza tym, że stwierdził, że zniszczyłaś mu zabawę 😉 to widzę proces przetwarzania, dzięki 🙂
Wojenka   on the desert you can't remember your name
01 września 2022 22:30
Perlica, nie mojej hodowli, ale od mojej suki i u mnie urodzona 😉 .
Mnie po prostu drażnią typowo samcze zachowania. Sikanie na sto razy, wąchanie sików, samcze zaloty 😅 No i nie wyobrażam sobie trochę logistyki z samcem przy kilku cieczkujących sukach.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
02 września 2022 09:42
Wojenka, teraz się pisze, że psy się kochały, albo, że tak się przydarzyło, dorabia się zapowiedź i jest. 🙃 już kilka takich miotów ostatnio widziałam i to niekoniecznie pani behawiorystki co została gwiazdą internetu.

potrzebuję gumowanej smyczy, ale miękkiej. Są takie? Kynomaniacs to nie to, runhunt lepszy, ale też wolałabym bardziej miękko.
Wojenka, w sensie nie zamierzone krycie? Ale jak? Skoro chyba nie masz samców?
Zagubiłam się 😅

madmaddie, o jakiej behawiorystce piszesz?

Czasami jest tak,że jak pies jest w hodowli to po prostu niezamierzenie dokryje nawet po właściwym kryciu.
Wojenka, kilka znajomych sobie radzi z połączeniem suki i samce ale jednak mają domy i możliwość prostego i skutecznego oddzielenia psów na czas cieczek.

Ja wolę zdecydowanie samce, szczególnie, że w mojej rasie raczej nie występują problemy między samcami jajecznymi (sporo osób ma po 2-3 samce jajeczne i nie słyszałam o problemach), jeśli wychowywały się razem. To już suki częściej potrafią mieć do siebie ale.

Z tym sikaniem też ciekawie - bo mam jednego (teraz już kastrat) ale nawet jak miał jajka to nie osikiwał i nie podsikiwał. Sikał raz na początku spaceru i jeśli podczas spaceru było wodowanie to przed powrotem drugi raz. I tak jest do teraz. Za to drugi nadrabia. Czasem zastanawiam się skąd tego tyle bierze.

We flatach też samce są wg mnie zdecydowanie bardziej przylepne. To w ogóle rasa przydupna ale samce są typowymi hedonistami czerpiącymi radość z przytulanek i wylegiwania się na kolankach.

Za to wkurza mnie niemiłosiernie u samców kropkowanie. Z tym, że też tylko jeden u mnie to robi ale jak widzę na podłodze kropki z mastki to mi ciśnienie uszami idzie. Ale też z kilkoma osobami rozmawiałam i też ich to wkurza 😉
epk, to chyba nie chodzi o żółtą wydzielinę "smarowidło"? Weź mnie oświeć co znaczy "kropkowanie" 😅
No takie żółte właśnie 😉. Bleh. A jak brałam drugiego samca i mi o tym mówiła koleżanka to się śmiałam, że wymyśla hahahah. A teraz chodzę i wycieram....
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się