In memoriam

Elektrownia, Mówimy o śmierci w czasie startu a nie w boksie. Wydaje mi się, że w tym roku nie było żadnego śmiertelnego wypadku u koni podczas zawodów hippicznych. A koni startujących w zawodach jest wielokrotnie więcej niż tych wyścigowych i zasadniczo to są konie dużo starsze od tych co się ścigają. Wypadki zawsze będą się zdarzac , ale na wyścigach przepisy dotyczące dobrostanu koni nie zmieniają się od wielu lat w przeciwieństwie do sportu.
diuk, - o śmiertelnych wypadkach nie zawsze się pisze i głośno donosi. Sama miałam nieprzyjemność widzieć takie ja zawodach skokowych i nie pamiętam, żeby odbiły się większym echem.
Czasem to nawet lepiej, luzakowałam kiedyś u zawodnika, który stracił konia, ilość wylanego gówna i hejtu była okropna. W takim i tak paskudnym czasie nie czyta się tego miło. Nie jestem fanką wyścigów, ale każdy medal ma dwie strony.
diuk, Właśnie o tym mówię. Tam wypadki są mniej „widowiskowe". Kontuzjowany koń często zejdzie normalnie z zawodów i po czasie okaże się, że został poddany eutanazji. Takich sytuacji nikt nie kontroluje, bo właśnie tych koni jest za dużo. W wypadku wyścigów wszyscy wszystko wiedzą, bo pula koni nie jest duża, a śmierć jest medialna. O tych koniach się mówi, a o koniach z tysięcy konkursów nieszczególnie, bo mogą zostać uśpione w domowym zaciszu.

A co do Perlica, MATRIX69 i epk. Względy bezpieczeństwa to jedno, ale jest też dużo wartości losowych. Przy koniach, jakichkolwiek, zawsze może zdarzyć się wypadek. Mimo odpowiednich zabezpieczeń, zdarza się, iż konie ze Służewca wybiegną na ruchliwą ulicę. Że któreś się pokopią, że ucierpi człowiek. Dwa lata temu koń, który uciekł z padoku, wpadł w samochód. Oba tory są w miastach, na obu odbywa się również ruch rekreacyjny. Na Służewcu nawet w drugą stronę, bo średnio raz na kwartał łapiemy kucyki z Poland Parku. Skąd to był koń, w jakim wieku i czy powinien tam być, to drugorzędna sprawa przy tym, że to po prostu koń. Po to są różnego rodzaju zasady bezpieczeństwa.
Co do Pani z wózkiem, to znajoma, robiąc robotę po gonitwach na młodych koniach, natknęła się na plażowiczów na ręcznikach. Ja wielokrotnie na torze roboczym w Warszawie na spacerowiczów z pieskami. Nie trzeba tu zwalać winy, a jedynie myśleć i zapobiegać i mimo wszystkich starań i tak może coś się przytrafić. Tak wygląda życie.
Chciałabym też odnieść się do wypowiedzi:

Jako widź też mam prawo a nawet obowiązek reagować na takie obrazki, nie chodzi mi tu o robienie gównoburzy czy awantury ale o zgłoszenie takiego problemu komuś kto za to odpowiada. Tyle i aż tyle. Potem zdziwko, że ludzie nie lubią i nie rozumieją wyścigów, kojarzą je z najgorszą patologią.
MATRIX69,

Czy w innych sportach jeździeckich dyżurny lekarz weterynarii jest ogólnie dostępny dla publiki? Czy w jakichkolwiek sportach poza jeździeckimi tak jest? Chyba nie. Również w przypadku wyścigów dyżurny lekarz jest poza zasięgiem widza, bo generowałoby to zbyt wiele problemów. Więc nie, nie masz prawa, ani tym bardziej obowiązku zgłaszania takich rzeczy. Od tego są sędziowie, sędziowie obserwatorzy, weterynarze, jeźdźcy i cała gama innych osób, wyedukowanych pod tym względem. Więc nie ma opcji, by coś takiego zgłaszać i bardzo dobrze w tym wypadku zareagowała ochrona.
Koń nie jest dobrem wspólnym. Ma właściciela, jeźdźca, trenera, opiekuna. O ile w przypadku, gdy jest podejrzenie, że koń jest poza kontrolą weterynaryjną, można to zgłaszać, ale w przypadku tych koni nie dość, że mamy dyżurnego lekarza weterynarii, mamy badania przez wyjazdem, szczególnie transgranicznym, mamy regularne szczepienia, kucie i odrobaczanie, bo jest to obowiązkowe, to te konie, jako sportowcy, są zwyczajne pod stałą opieką weterynaryjną. Więc to nie czas i nie miejsce na donosy obywatelskie.
Czyli co jako widz wyścigów mam odwrócić głowę i udawać, że nie widzę?
Na zawodach są komisarze, tyle razy było to wałkowane że można zgłaszać jeśli ma się jakieś wątpliwości. Obrzydzenie bierze mnie na myśl o wyścigach, po tym ósmym dniu wyścigowym. Ale chodzić będę bo konia chciałabym kupić, teraz wiem że trzeba brać dobry aparat i wszystko nagrywać. Po co wam widownia na wyścigach? nie było by problemów.
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
07 września 2022 18:39
Ale serio? Mam nie reagować, gdy coś jest nie tak, bo koń ma właściciela, jeźdźca, trenera opiekuna i opiekę weterynaryjną? Nie jest dobrem wspólnym - no nie jest - to może sobie krwawić, a ja mam trzymać mordę na kłódkę? Bo jest dyżurny lekarz i przeca po studiach, z wiedzą. Więc pewnie widzi wszystko, wie wszystko i nic mu nie umknie. No a z plebsem nie będzie gadał, a tym bardziej słuchał donosów.
Powtórzę za MATIX69 na zawodach są komisarze - można wszystko zgłaszać. Sędziowie też nie są niedostępni i odizolowani.

Ja kiedyś na zawodach parajeździeckich widziałam, jak trenerka wsiadła na konia przed startem, żeby kilka elementów przejechać. Powiedziałam o tym głośno, bo jest to zabronione. Nie, koniowi z tego powodu nie stała się krzywda, ale było to nie fer w stosunku do innych drużyn. Tym bardziej będę reagować, jak widzę, że koniowi może dziać się krzywda. Lekarzowi, komisarzowi może coś umknąć przy dużej stawce koni. Ja mogę się pomylić, źle zobaczyć, źle ocenić sytuację, ale odpowiednie służby będą to weryfikować. Lepiej, żeby 500 razy po weryfikacji okazało się, że jednak wszystko jest ok, niż jeden raz koń miałby ucierpieć z powodu braku reakcji.
ElMadziarra, Tyle, że ten koń nie był nieregularny, nic nie działo się niezgodnie z regulaminem. Jest zadbany, błyszczący i zadowolony, odprężony na padoku, ładnie skacze pod fajnym jeźdźcem. Gdzie tu robić burzę? Czasem trzeba się chwilę zastanowić po prostu, bo właśnie dlatego nie ma dostępu do lekarzy weterynarii. Że w Polsce panuje przeświadczenie, że wyścigi to zbrodnia i sadyzm i notorycznie dochodziłoby do bezpodstawnych zgłoszeń, które opóźniałyby starty. Dlatego fachowców jest, ile jest. Co może umknąć w dużej stawce pięciu koni? Więcej jest sędziów niż koni na padoku.
I wybacz, ale z takim podejściem potem ludzie chodzą do lekarza i próbują sami się diagnozować i leczyć. Ludzie odpowiedzialni za wyścigi naprawdę nie są wyciągnięci z jakiegoś przydrożnego rowu. Tak, popełniają błędy, dlatego nie jest to jedna osoba, a wiele. I naprawdę to szczyt samouwielbienia sugerować, że randomowy widz zauważył coś, czego nie widziało dwóch wetów, gdy koń jeszcze był oczojebnie zabandażowany na kolorowo.
Polecam z domu też nie wychodzić. Architekci i budowniczy też się nie znajo, wszędzie może czyhać śmierć.
Tak z boku patrząc, nie będąc w środowisku wyścigowym i mając do niego stosunek co najwyżej obojętny, to po postach Elektrowni wcale nie mam tego obrazu lepszego, a wręcz przeciwnie 😂 "To je mój kuń i byde se robić co chce".
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
07 września 2022 19:29
Elektrownia lekkie zadrapanie od ostrogi i kilka kropel krwi też nie powoduje kulawizny, a jest za to wylot z czworoboku. Nawet najlepszym może się zdarzyć, a konie zadbane, błyszczące, itd.
Powtarzam, lepiej 500 razy zgłosić bezpodstawnie, niż raz zaniechać. Po to są tam odpowiedni ludzie, co to zweryfikują. I wbrew pozorom nie chodzi o robienie burzy, choć z uporem maniaka tak twierdzisz. Chodzi o reagowania na wszelkie zło, na wszystko co niepokoi. Jak nie będzie reakcji, to nie będzie szło ku lepszemu. Bo po co. Jest milczące przyzwolenie na patolę. Poza tym skoro publicznie się pokazuje wyścigi, to trudno kibicom odgórnie zamykać gęby i zakazać komentowania tego co widzą.
Elektrownia jesteś 100% reprezentantem tego co widziałam w świadku wyścigowym! A konie wyścigowe, w 98% spędzające w boxach 23h/7, zajazdki jak mają 1.5 roku i hajda! faktycznie zadowolony koń na padoku itd 🤣🤣🤣a ten flex pod ochraniaczkiem to tak dla ozdoby, a wstrętne dziewuchy na forum krzywdzą wspaniałą trenerkę.... tiaaaaa, tak pamiętam wyścigi!
Oczywiście już edytować nie mogę.... Partynice chcą złapać wszystkie sroki za ogon, skoro nie da się zabezpieczyć niczego przed końmi wyścigowymi, znaczy należy ZAMKNĄĆ dla innych obiekt! Nina była tam gdzie było jej wolno, a partynice jak zawsze niewinne, ta biedna dziewczyna którą prawie zabili belą nie dostała NIC! NIKT jej nie pomógł, z tego co wiem jest w jakimś strasznym ośrodku i nikt się nie zainteresował. Jeśli chodzi o samobójstwa, to no mniej niż 30, bo potem już nie wieszali się na karuzelach.... karuzele łańcuchowe otwarte - no doprawdy XXIw i teren otwarty dla zwiedzających, ekstra pomysł!
Perlica wiem, że jeździłaś u Basi Olszty i to zapewniło milsze wspomnienia z tego przybytku, ja mam inne. Jeśli chodzi o to, że konie wyścigowe mają się tam super, to znaczy, że mamy zupełnie inne pojęcie o dobrostanie koni.... Ja nie zamykam dzieci w toi toiu oczekując, że jak skończą 7 lat pójdą zapier... do kamieniołomów... Więc mhhhh no nie, to nie jest dobrze! Tylko właśnie taki przekaz wynoszą Ci, co na partynicach nabierają wiedzy o koniach, sporcie i tak dalej
kitty, Kłania się czytanie ze zrozumieniem. Dziewczyna wskazała innego konia, bo pomyliła wyścigi, więc tak, opinia była krzywdząca dla trenerki konia z nr 3 z gonitwy 2, bo dotyczyła konia z nr 3 z gonitwy 1.
I uściślając padok w tym wypadku to miejsce prezentowania konia przed gonitwą. Więc tak, koń nie wykazywał żadnych oznak uznanych za wskazujących na niezadowolenie bądź stres.

ElMadziarra, Jeżeli chodzi o to, to w sumie taka osoba nie byłaby zła. Problem jest jedynie taki, że nadal w świetle prawa wyścigi konne to nie sport, a próba selekcyjna. Dlatego mają zamknięty do niej dostęp osoby z zewnątrz. I tu jest kwestia zmiany ustawy, a nie nastawienia pracowników. Tak samo sędziowie są mianowani, jak i skład Komisji i inne stanowiska, wszystko z ramienia Ministra. Więc dopóki nie zmieni się ustawa, to tak będzie.

budyń, Tutaj też należy czytać ze zrozumieniem. Nikt nie robi, co chce, bo na temat przebiegu gonitw jest ścisły regulamin i osoby odpowiedzialne za jego przestrzeganie. Bo teraz to jak krzyczenie przez Kowalskiego z piwkiem na sofie, że przecież był spalony w meczu na Euro.

Ale szczerze to mamy tu ostry offtop, więc chyba trzeba zaprzestać spamu : ) Dziękuję za mniej lub bardziej rzeczową dyskusję.
Ależ jaki off? Partynice swoją działalnością mogłyby zapełnić pół tego wątku! Tylko, co sie dzieje na wyścigach, zostaje na wyścigach, chyba że musi wejść policja i prokurator...
Elektrownia czy w wyścigach krwawienie nie eliminuje? Przepisy są różne, w skokach tylko krew pod ostrogami i na pysku, inna nie (patrz przypadek Kilkenny), w ujeżdżeniu gdziekolwiek, aż do absurdu (zdrapiesz stara rankę czyszcząc przed startem i zonk). Zdrowie konia na zawodach to jest ogólnie zawsze śliski temat - jak nie dzieje się nic (np. zatrzymasz się w środku przejazdu bo koń zrobi dwa kroki jakby mu nogę urwało, a tylko się puknął i potknął) to jest wina jeźdźca bo jeździec przesadza i się popisuje. Jak się rzeczywiście dzieje coś poważnego, to też jest wina jeźdźca, bo powinien w locie zeskoczyć i konia zanieść na plecach prosto do kliniki 🙈 Ale już pomijajac to, patrząc na Twoje wypowiedzi, ja bym widziała jednak sposób na przekonanie szerokiego ogółu do wyścigów w większej a nie mniejszej transparentności - jawność przepisów, regulaminów, widoczne w oczywisty sposób dla postronnych osoby oficjalne (kamizelki z wielkim napisem weterynarz/komisarz). I mówię to jako osoba całkiem z zewnątrz, mająca z wyścigami tyle wspólnego ze ogólny ban sportu jeździeckiego w każdej postaci byłby dla mnie nie do przyjęcia, a powoli o to zaczyna się toczyć szeroka dyskusja
Ja tu czegoś nie rozumiem serio.
Wypadek Niny był wypadkiem, nie miała kasku, ale też pewnie nie przewidywała, że zaatakuje ją ogier. Czworobok w tamtych czasach nie był oddzielony od strefy wyścigowej, bo nic nie było oddzielone. Czworobok na którym jeżdziła to z tego co pamiętam był małym czworobokiem, tuż obok 2 stajni wyścigowych. Teraz już go nie ma. Znajdował się 3 metry od orbity, na której kłusowało się konie wyścigowe.
Nigdy nic się tam nie działo. Jednak w godzinach koni wyścigowych nie powinno się tam trenować dla bezpieczeństwa koni i jeżdzców wyścigowych przede wszystkim. Jednak zdarzało się bardzo często, że ktoś tam miał trening. Mnie to osobiście wkurzało na maksa, bo wyścigówki się często bały , ale w dużej mierze były przyzwyczajone.
Wypadek Ani to był wypadek w pracy, pracowała w Straży Miejskiej konnej.
Tor jak najbardziej nie powinien być dostępny dla ludzi z zewnątrz i walka o to była od zawsze. I tak super, że odgrodzili i zrobili przejścia dla koni. Tor miał być zamknięty całkiem, ale było mnóstwo protestów mieszkańców, bo to tereny spacerowe.
Elektrownia, Kłania się czytanie ze zrozumieniem, nigdzie nie skrzywdziłam twojej trenerki, wyłapałaś błąd w nr gonitwy, został on przeze mnie sprostowany i doprecyzowany, edytować pierwszej wiadomości na tym forum się nie da. Nic nie pisałam na temat twojej trenerki. Niestety największą krzywdę swojemu środowisku robisz ty swoimi wypowiedziami, można było odpowiedzieć normalnie, że tak zdarzają się różne nie przewidziane sytuacje, ludzie mogą czegoś nie wyłapać, regulamin może czegoś nie przewidzieć, nie ma na wyścigach komisarzy z powodów ustawowych i jeśli ktoś by chciał wnioskować o ustanowienie takiej funkcji to trzeba uderzać do samej góry, nie wiem może jakiś obywatelski projekt ustawy, zbieranie podpisów itp. Natomiast twoje odpowiedzi składały się głównie z tego jak bardzo się nie znam, jaką mam małą wiedzę tylko dlatego, że w dniu wyścigowym stałam po drugiej stronie barierki niż ty, oraz jak to konie wyścigowe mają super. Zdziwię cię ale nasze społeczeństwo przez ostatnie 20 lat zrobiło jednak duży postęp jeśli chodzi o podejście do zwierząt, coś co 20 lat temu było normą jest teraz uznawanie przez ludzi za patologię i często wykluczane np. cyrki ze zwierzętami, psy na łańcuchu itp. Zwłaszcza w dużych miastach ta świadomość odnośnie zwierząt wzrosła. Wyścigi od dawna są na cenzurowanym a deweloperzy tylko czekają, aż zabudują tor we Wrocławiu. Pójdź czasami, posiedź dłużej na widowni, posłuchaj co zwykli ludzie mówią między sobą, a dowiesz się, że spora część z nich ma słabe odczucia co do tego widowiska, o internetach już nie wspomnę. Mnie jako osobę sopza wyścigów ale ze środowiska końskiego po ósmym dniu wyścigowym odrzuciło i obrzydziło na myśl o wyścigach, chociaż jeszcze parę dni temu ich broniłam. Nie mniej jednak dziękuję ci za twoje posty, otworzyłaś mi oczy na to od kogo chcę kupić konia i z jakiego środowiska on będzie.Dla mnie jako konsumenta jest to bardzo ważna wiedza. Jeszcze raz dziękuję.
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
08 września 2022 09:16
MATRIX69, problemem tego dnia było, że ten wypadek wydarzył się przed widownią. Ale jeśli bywasz teraz na wyścigach, to w tym roku były już wypadki (nie podam konkretnych koni i dni, bo tego nie notuje). Ale nie tak "widowiskowe". Wypadki były, są i będą, taka jest przykra prawda. Ja nie rozumiem do końca co tak mogło cię odrzucić w tym konkretnym dniu.
Jeśli chodzi o konia z krwią na nodze, to tak, my też widzieliśmy jako obsługa toru i reakcja była. A uważam, że na torze dużo przez lata się zmieniło. Nie tylko wyścigowe uciekają, kucyki też lubią sobie nawiać, też czasami nie bywało nam do śmiechu 😉 i nie zawsze śpieszyli się z łapaniem ich.

Jeśli chodzi o konia z krwią na nodze, to tak, my też widzieliśmy jako obsługa toru i reakcja była.

helcia, Dziękuję ci za tą wypowiedź, przywracasz mi wiarę w ludzi.
Perlica, jak to miejsce stanie się prywatne i będzie się samo utrzymywało to można je zamknąć na 4 spusty i 18 kłódek. Jak na razie jest to jednostka organizacyjna gminy i tereny miasta. Trudno, żeby miasto posiadało taki teren, wykładało na jego utrzymanie i organizację ogrom kasy (pochodzącej z podatków mieszkańców) a teren ten był zamknięty dla ludzi bo trenuje się tam konie, które w zdecydowanej większości są prywatne. Albo organizuje imprezy dla wąskiej grupy społecznej przez kilkanaście dni w roku. Niestety trzeba połączyć oczekiwania społeczne i tak urządzić tor, żeby wszystko było bezpieczne zarówno dla koni / jeźdźców jak i laików. Oczywiście kosztowałoby to niemałą kasę ale jeśli ma to istnieć to kiedyś te pieniądze znaleźć trzeba.
epk, a kiedy bylas ostatnio na torze? To zostało zrobione , włożono kupę kasy i wszystko jest oddzielone teraz tak aby pogodzić wszystkich. Feralnego czworoboku nie ma , stoi na nim stajnia. Są szlabany i kamery , pan który otwiera szlabany, przejście dla spacerowiczów górą na nasypie .
Perlica, ale ty mówisz o otoczeniu toru a ja o otoczeniu samych stajni wyścigowych. Byłam całkiem niedawno przy okazji zawodów. Nadal są wszędzie pootwierane bramy w ogrodzeniach i owszem wiszą tabliczki ale no omówmy się tabliczka nie powstrzyma ani super ciekawskiego laika ani konia żeby nie wybiegł jak się stajennemu wyrwie prowadzony między karuzelą a stajnią przykładowo. A sama napisałaś wcześniej, że sadzącego się ogiera niewiele powstrzyma 😉. Tam jest jeszcze daleka droga do zabezpieczenia tego tak jak być powinno i to nawet nie ze względu na fizyczne możliwości (kasę na to) a na podejście ludzi. Bo można wydać kosmiczne pieniądze ale jak się komuś nie będzie chciało bramy za sobą zamykać to co to da 😉. Bo nie mówimy tu o prywatnej stajni z której można wywalić ciekawskiego gapia a o teren rekreacyjny przeznaczony dla mieszkańców miasta, na którym jest pełno dzieci, wózków itp i ciągle jeszcze działa pensjonat, konikowo, pewnie miasteczko western. Tym samym jest to teren dostępny normalnie dla kompletnych laików.
chyba trochę zrobił się offtop... ale nie bardzo wiem, do którego wątku was odesłać, żeby tego już aż tak bardzo nie zaśmiecać. Może do stajniach w dolnośląskim? Albo do wątku wyścigowego?
Moim zdaniem wątek wyścigowy
Perlica, ja tam pamiętam wersję, że trening nie był na czworoboku, tylko na tym placu między stajniami wyścigowymi, gdzie teoretycznie nie powinno go być. Dlatego koń się wyłożył na asfalcie koło ronda, bo wybiegł bezpośrednio stamtąd.
Generalnie w kwestii bezpieczeństwa poprawiło się dużo, niestety pewnie m.in.dzięki wcześniejszym wypadkom 😐
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
08 września 2022 16:32
Bombal, Wywrócił się koń zaatakowany, nie atakujący 😉 Z resztą szkoda ciągnąć offtop.
Mozii, tak, mam na myśli wywrotkę konia z jeźdźcem po wybiegnięciu na asfalt.
Bombal, oba są blisko siebie , ale w zasadzie kto by jeździł z własnej woli po tym placyku? Tam raczej nikt nie jezdził, a przynajmniej nie powinien, ale to było tłumaczyło wywrotkę koło ronda.0



epk, sorki, ale nie wiem jakie miejsca masz na myśli. Są ogrodzenia, ale jeśli koń chce je pokonać to to zrobi , bo to koń. Wypadki się zdarzają.
Kiedyś mnie arabka poniosła i było ogrodzenie po drodze , więc je wzięła na klatę i połamała.
Młode konie mogą być nieobliczalne. Nie tylko wyścigowe.
A strefa stajni wyścigowych jest zamknięta dla ludzi z zewnątrz.
Perlica, to było wiele lat temu i tam jeździli pensjonariusze, była rozprężania podczas zawodów na małym czworoboku. W sumie innego placu tam wtedy za bardzo nie było- trawiasty parkur i jeszcze gorsza od tego placu rozprężania koło hali. Nie wiem, czy czworobok przed trybunami już był, na pewno nie było jeszcze kwarcu pod halą.
Bombal, no wtedy tam jeździłam, masz rację tak było.
Sama tam jeździłam przecież na wyścigowych i sportowych też.
Dobrze Wam idzie to.przenoszenie się do wątku wyścigowego 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się