własna przydomowa stajnia

u nas wiejskie kundle są prowadzane na smyczach. Bezpańskich nie ma od lat.
LSW, miałam nieprzyjemność odpędzać 3 wiejskie burki od zagrywanej sarny.
Spacerowicze potrafią wpuścić swojego pupila na łąki żeby pobawił się z konikami…
Na szczęście mam dwa konie które atakują psy, lokalni już wiedzą, przyjezdni się uczą - czasem słychać skowyt jakiegoś uciekającego reksia.
A nie jest oby tak, że wolnowybiegowo żyjące konie powinny być zgodnie z prawem ogrodzone ogrodzeniem stałym, które właśnie ma mieć właściwości zatrzymujące wilki itp? Nie mogę teraz odszukać, ale gdzieś mi mignęło takie info.
A wilki są realnym zagrożeniem - ja mieszkam pod Kozienicami (fakt są lasy i bagna), ale podobno wilki są i wg leśniczego zagryzają już sporo zwierzyny w lasach - więc moje konie grzecznie na noc schodzą do boksów 😉
olq, Doświadczenia pokazują że im trwalsze i szczelniejsze ogrodzenie tym atak wilków jest bardziej dramatyczny w przebiegu.Nie ma przepisu nakazującego szczególnych rozwiązań technicznych ogrodzeń.Warto wziąć tylko pod uwagę , że ogrodzenie powinno być na tyle skuteczne by konie się nie wydostały, a w zasadzie po wydostaniu nie spowodowały szkód. Można przed wilkami zabezpieczyć się fladrami, ale i one mają swoje ograniczenia.Pamiętajmy jednak że skala zagrożenia jeszcze nie jest zbyt wielka w stosunku do dużej liczebności wilka w Polsce. Wyjątek stanowią góry i pogórze, gdzie efekty działalności wilków są dramatyczne.
Chyba raczej na pewno, trzymanie koni wolnowybiegowo jest wogóle niezgodne z prawem. Ha! ha!
Ja nie trzymam tak koni bo chcę im dogodzic. Tylko po prostu, nie chce mi sie ich zamykać i wypuszczać. Musiałbym być codziennie rano i wieczorem. Przy moim zapale to tygodniami stałyby zamkniete (i głodne).
A co do wilków, to nasze konie juz 10 lat łażą nocami po pastwiskach i nic sie nie stało. kalkulacja jest prosta.
olq, z tym ogrodzeniem to też gdzieś czytałam, bardziej odnośnie wytycznych do ubezpieczalni. Część wytycznych pamiętam, miało być z 2 metrowych siatki leśnej, 3 rzędy taśmy 4 cm, i chyba 3 rzędy drutu i wszystko pod jakiś mocny elektryzator.
Wgłębiałam się kiedyś do wilki kozę mi zjadły około 100 m od domu. A konie przecież 24h na dworze. I siedziały w lesie na bagnach ok 500m od mojego domu. Ale że sąsiad uprawy pogrodził to i wilki się przeniosły trochę dalej teraz z 4-5 km ode mnie.

Pomarańczowa kropka to koza, różowym zaznaczone ówczesne a żółte W to las na bagnach z wilkami.
Psy pod domem były zabijane w okolicy. Dziczyzna też była znajdowana martwa no i 10 km dalej inna wataha zabiła źrebaka.
Screenshot_20220920_093744_edit_722247081677292.jpg Screenshot_20220920_093744_edit_722247081677292.jpg
LSW ja nie wiem po co Ci te konie, skoro tak bardzo Ci się nie chce 😉. Ja tam wolę nie kalkulować tylko pilnować swoich koni na ile mogę, bo dla mnie są po prostu wiele warte (szczególnie emocjonalnie 😀) i jeśli mogę takim przykrym wydarzeniom zapobiegać to zapobiegam - argument o 10 latach mnie nie przekonuje nijak - 10 lat temu wilków tu nie było, teraz są więc teraz się nimi martwię.
Cały czas mam nadzieję, że jeszcze mi sie zechce.
Z innej mańki wersja słupków tanich i baaardzo trwałych: [[a]]https://zphjan24.pl/pl/p/Slupki-do-siatki-lesnej-typ-A-H-2%2C0-pakiet-100szt-/1598?fbclid=IwAR2UnML17NexenOwUVK36aoUj46GYyqRXNjGUwmzTVBtArYC-w7l240pkbE[[a]]
LSW, dwukrotne w ciągu doby kontrolowanie zwierząt chowanych w systemie wolnowybiegowym jest obowiązkiem z mocy prawa. System utrzymania będzie obowiązkowo rejestrowany w ARiMR od przyszłego roku.
Słuchajcie, czy ktoś z was ma oświetlenie na placu? Nie wiem na co się zdecydować, czy zasilanie solarne ma w ogóle minimum sensu? Plac 45x50 - około. Mam możliwość dociągnięcia tam prądu, więc jeśli jest coś co nie będzie zużywało dużej ilości energii i będzie wydajne to jak najbardziej może być na prąd. Zastanawiam się ile lumenów potrzeba, żeby 1-2 lampy wystarczyły :/
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
20 września 2022 14:25
a.kaminska, Robiłam w ubiegłym roku oświetlenie na placu, wszystko opisałam w wątku "oswietlenie manezu". Jestem bardzo zadowolona z efektu. Można spokojnie pracować, skakać, ładnie wszystko widać. Trenerka mówi, że ona też komfortowo może trening prowadzić, a nie wszędzie oświetlenie jest na tyle silne żeby jej się dobrze pracowało.
Odnośnie tych wilków jeszcze, to u mnie są dwie watahy. A przynajmniej taki był stan na końcówkę tamtego roku. Jedna wataha 10 sztuk, druga 3 sztuki.
Urzędują bardzo blisko mnie. Na tyle blisko, że w tamtym roku w okolicy listopada dzwoniła do mnie koleżanka czy mam konie schowane, bo wilki mam koło domu. To było chyba ich najbliższe podejście w "cywilizację ".
Wiem gdzie przebywają, widuję ślady i odchody, ale osobiście w lesie się jeszcze nie natknęłam.
nie chce Cię martwić, ale już 10 lat temu widziałem wilka w między Łowczą a Okuninką. Pięć lat temu widziałem kilka km od świdnika. Do tej pory nie mogę w to uwierzyć.
Ale nie słyszałem o pożeraniu koni przez wilki. Nawet gdy wożę w koszyczku rosołek dla moich chorych wnuków, nie spotykam go.

LSW,

Toż tu mają taki kompleks bagien sobiborskich, że dziwne jakby ich nie było. Od lat tam są. I dobrze.

U mnie na wiosnę, w środku dnia spacerował sobie jeden prosto na podwórko sąsiada. Niestety mąż nie zdążył mnie zawołać, żebym na żywo zobaczyła, wielka szkoda.
Moje kobyły chodziły cały sezon owadowy na pastwisko w nocy. Na dzień zamykałam. Jak mi się uda wreszcie biegalnię wysprzątać to planuję puścić w przyszłym roku na cały sezon, niech same decydują kiedy się chować.
Szansa, że wilk spróbuje upolować dorosłego konia jest minimalna. Wokół łatwiejszego do zdobycia żarcia w bród. Jakbym miała źrebaki to bym się martwiła.
SzalonaBibi, Prezentujesz moim zdaniem na obecny czas dobre podejście do sąsiedztwa z wilkami. Obawiam się ze z czasem może jednak ryzyko się zwiększyć - kiedy to nastąpi to nie umiem się wypowiedzieć, na pewno nie za rok czy dwa. Ogólnie szkody wśród koni są nieliczne, ale są. Jest kilka tez próbujących wyjaśnić ataki na wilków na zwierzęta gospodarskie, ale takich jednoznacznie potwierdzonych nie ma i chyba nie będzie.
SzalonaBibi, Prezentujesz moim zdaniem na obecny czas dobre podejście do sąsiedztwa z wilkami. Obawiam się ze z czasem może jednak ryzyko się zwiększyć - kiedy to nastąpi to nie umiem się wypowiedzieć, na pewno nie za rok czy dwa. Ogólnie szkody wśród koni są nieliczne, ale są. Jest kilka tez próbujących wyjaśnić ataki na wilków na zwierzęta gospodarskie, ale takich jednoznacznie potwierdzonych nie ma i chyba nie będzie.
melehowicz,

Wiesz, podejście powinno być "tu i teraz". Jak się zmieni sytuacja to wprowadzę zmiany, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Jestem wychowana w przekonaniu, że jeśli nie gośćmi, to przynajmniej współlokatorami jesteśmy a nie "chłop żywemu nie przepuści" i tak mi zostało.
rox,
Ja tez mam wilki w lasku obok padoków. NIGDY nie podeszły do koni, nigdy nic się nie działo. OFC źrebaki mam pod stajnią, a na padokach pod lasem są te których ja sama z dzidą bym atakować nie chciała - czyli wściekłe klacze i dwa gigantyczne wałachy 😆. Lesniczy nam przesyła czasem zdjecia saren bez głów itp, ale końmi nigdy nie były zainteresowane.
Muchozol2   Nie rzuca się pereł przed wieprze ;)
20 września 2022 22:07
Ja mam siatkę leśną na dziki z pastuchem na 3 wysokościach i dopiero we wnątrz ogrodzenie koni. I pieski stróżujące, które na "dzikszej" działce nam dużo dały. Teraz cywilizacja pod miastem, ale pieski oczywiście nadal są.
Niestety są u nas jako zwierzaki użytkowe i dokładam starań aby nic im się nie stało (stąd takie ogrodzenie), ale w razie W nie będzie prosto czy to wilkom czy to czemuś innemu się wedrzeć. Niestety sprawdzone - nawet postrzał nic nie dał (gwoli ścisłości na naszym prywatnym, ogrodzonym siatką terenie). Na szczęście wszystko się dobrze skończyło i dzielny pies nadal jest cudownym towarzyszem.
LSW, dwukrotne w ciągu doby kontrolowanie zwierząt chowanych w systemie wolnowybiegowym jest obowiązkiem z mocy prawa. System utrzymania będzie obowiązkowo rejestrowany w ARiMR od przyszłego roku.
melehowicz,

weź przestań odpowiadac na moje posty. Chyba, że coś mądrego napiszesz.
będzie ci łatwiej jak mnie zabanujesz. Jest taka funkcja.

LSW, Nie do Ciebie nie mam. Forum ma funkcję poradnika dla czytelników a nie tylko dla "dyskutantów" - przepraszam jeśli czujesz się prześladowana.
a.kaminska, przy tych kosztach energii na Twoim miejscu założyłabym 2-3 lampy uliczne solarne. Mam jedną (koszt 600zł) działa całą noc już 3ci rok. Miałam drugą, ale myślałam, że zaoszczędzę 200 zł bo tańsza i po pierwszej wichurze spadła, a i tak nie świeciła jak ta z panelem. Same się włączają i nie martwisz się że np. nie ma prądu...one zawsze świecą :P

W pochmurny dzień też się świetnie ładują bo lampa świeci do rana. Przez te 3-4godz użytkowania placu będziesz miała super darmówkę 🙂
anetakajper, mogłabyś wrzucić link do tej "lepszej" lampy?? Chce coś na lonzownik, od miesiąca zakładam halogen na prąd ale jakoś ciągle zapominam. A po podwyżce prądu jednak przyda się słoneczny.
Też poproszę linka, bo wybór ogromny, opisy zachęcające ale boję się zamówić bubel :P
https://azaris.pl/pl/p/LAMPA-ULICZNA-LED-SOLARNA-800W-PRZEMYSLOWA-30mAh/1517
Ja mam ją od września 2020 i one kosztowały wtedy 650 zł. Jak miło, że w tych czasach choć jedno potaniało 😀 mam nadzieje, że materiał nie zdziadział 😉 bo zamówiłam jeszcze 2 na plac 25/50.
Na podwórku mam solarkę, ale przenośną, że mogę odczepić ją od panela i wziąć ją do stodoły. Działałaby do rana jakby mi się chciało ją wynosić do sadu gdzie jest duże nasłonecznienie, a tak to stoi na oknie, a panel na betonie między budynkami i czasami do rana nie wytrzymuje.

W czasach w których grożą, że wyłączą prąd dobrze jest mieć takie coś 😉

Dziękuję. Mam że 2 czy 3 halogeny, jeden nawet jakiś co na boisko się montuje. Daje fajne światło. Ale przy cenach prądu od stycznia strach włączać
Hej pytanie do osób które dają koniom balota na padok całego w siatkach,
Czy zdejmujecie tą siatke z balota i dopiero zakładacie swoją siatke czy zostawiacie i wyjmujecie ją później jak juz jest końcówka? Bo przy takim balocie bez siatki ciężko założyc swoją i szybciej sie ten balot rozwala, a tak jako tak stoi w miejscu.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
21 września 2022 14:03
indianaj, Lepjej zdejmować. Ta siatka w którą się siano owija może być niebezpieczna. Jest cienka, te włókna wyłazić mogą, lepjej żeby nie było opcji, że to któryś zje. Ja balot stawiam na siatce docelowej (paleta, na palecie rozciagnieta siatka), wyciągam siatkę lekko w gorę tak żeby nigdzie pod spodem nie została i wtedy zdejmuję tę z owijarki, po czym szybko naciągam tę końską, zanim sie siano zacznie "rozprężać".
indianaj, mam siatki większe od balotów - luźne są dzięki temu.
Odwijam siatkę z prasy tak żeby została na balocie tylko jedna warstwa.
Zakładam na to siatkę spowalniającą jedzenie, obracam balot do góry nogami, odwijam ostatnia warstwę ciągnąc do góry. Zamykam siatkę spowalniającą.
Nie wiem czy jest to zrozumiałe 😅
indianaj, raz tak raz tak - ta z balota dosyć łatwo daje się wyciągnąć spod siatki którą się samemu zakłada (zawsze można jeden raz odwinąć tą z balota przed naciągnięciem tej właściwej - wtedy powinno być jeszcze łatwiej, a balot się będzie nadal trzymał w kupie przy zakładaniu 😉
Tej z balota bym w żadnym razie nie zostawiała 😉
Iskra de Baleron, jak najbardziej, zrobie tak nastepnym razem jak piszesz 🙂 dzięki wszystkim
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się