Kto/co mnie wkurza na co dzień?

Ja zrezygnowałam i kupiłam kurtkę sportowa, tylko o takim bardziej miejskim wyglądzie - do połowy uda, moze troche mniej, ściągana w talii, kaptur obszyty pseudofuterkiem, czarna. Kupowałam na zalando z jakiejś u nas bardziej niszowej marki sportowej. Jest ciepła.
Za to teraz szukam płaszcza zimowego, takiego klasycznego, ma byc ciepły. Przyszedł mi jeden, niby super materiał, wiec teoretycznie powinien byc ciepły, ale jest cieniutki. Jeszcze przysłali rozmiar większy. :P
madmaddie   Życie to jednak strata jest
30 września 2022 09:55
GN polecam, ja mam parę rzeczy od nich i wszystkie są bardzo fajne. Jedynie przeciwdeszczówka beznadziejna. Ale kurtki, bluzy, super. Bluza się nie mechaci ani nic, a ja generalnie nie oszczędzam rzeczy.
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
30 września 2022 14:27
Ja się poddałam 2 sezony temu i do noszenia na co dzień kupuje już końskie ciuchy, horze ma ekstra ciepłe zimowe kurtki np a takie przejściówki dają radę ze spooksa np 😀
Ja tak samo jak Pati2012, noszę na codzień jeździeckie ciuchy, mam kurteczkę True Ridera, co waży jak piórko, a jest cieplutka 😍 Przy obecnych materiałach można zgłupieć, bo coś wygląda na cienkie, a na prawdę daje rade.
Przy czym część tych jeździeckich ciuchów jest mega ładna teraz, do tego zwykle dopasowana, taliowana, nie jakieś worki po kartoflach bez kształtu.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
30 września 2022 14:50
Też wolę na co dzień ciuchy jeździeckie, jakieś takie jakościowo lepsze są, ładniej uszyte, z lepszych materiałów. Czasem w "cywilnym" sklepie coś macam i boszzzz jakie to wszawe szmatki najczęściej są. Z kurtką chyba też się tak skończy 🤷
Ja zimą też nie chodzę w niczym innym ;p no dobra... bryczesów do roboty nie zakładam 😅
Facella   Dawna re-volto wróć!
30 września 2022 15:18
Ja w zeszłym roku kupiłam w Orsayu płaszcz z 70% wełny w składzie za jakieś śmieszne 140 zł, latam w nim od września do kwietnia i jest idealny, choć lekko przyduzy - to była ostatnia sztuka :P Strasznie ubolewam że ten sklep się zamknął w Polsce.
Pewnie mało pomogę, ale ja obecnie jedyne kurtki mam z lumpeksu :P Ewentualnie vinted. Bo właśnie ten sam problem co wy miałam i w końcu zrezygnowałam z sieciówek, mam u siebie w domu niezłego lumpa i tam poluję. I mogę zgrywać eko zero waste czy co tam xD
To że coś jest cienkie to nie znaczy, że mało ciepłe. Teraz liczy się technologia 😉 Wypełnienia są bardzo różne. A typowo sportowe, dobre jakościowo rzeczy są.... właśnie cienkie.
Ja przemieszczam się samochodem więc używam krótkich i cienkich kurtek. Zresztą temperatury ostatnio są bardziej wiosenne niż zimowe. Ale fakt - jak jeździłam komunikacją zbiorową to tylko długie i ciepłe płaszcze. Mam jedną puchową kurtkę do półuda z Tatuum. Matko jak się w niej gotuję 😒, a należę do zmarzlaków. W efekcie zakładam ją tylko kilka razy w roku kiedy rzeczywiście łapią mrozy.
Facella   Dawna re-volto wróć!
30 września 2022 20:14
budyń, zazdroszczę dobrego lumpa. U mnie w okolicy ciężko. Obserwowałam parę instagramowych lumpów, ale ostatnio to jest jakiś dramat, ceny nie odbiegają od sklepowych. Ja rozumiem że sweter jest 100% wełny, ale za 150 zł to ja mogę mieć nówkę z wcale nie takim gorszym składem 🙄 stacjonarnie zaś wszystko przegrzebane w dwie godziny po dostawie, a ja z pracy nie wyjdę żeby po lumpach buszować.
Ostatnio szukałam sukienki do sesji to znalazłam w outlecie nówkę za 30 zł. Masę spodni po 10-20, jakieś koszulki po 5, obiecałam sobie że nic poza sukienką nie kupuję, bo inaczej wyszlabym z naręczem dżinsów... Nowe, z metkami, prosto ze sklepu. Tymczasem w lumpeksach podobne rzeczy zwalają cenami z nóg 🙄 strasznie mnie to wkurza.
Vinted 😉 przestałam w zasadzie robić zakupić ciuchowe w sklepach 🙂
Oszedzam naprawdę dużo kasy.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
30 września 2022 20:28
Ja mam prloblem z rozmiarem zwykle, a jak przez net kupuję to duze ryzyko że pasować nie będzie, dlatego tu wolę w sklepie, bo mogę odesłać. Lumpy uwielbiam! Tylko teraz już czasu nie mam za bardzo, żeby gdzies jeździć, no i ceny faktycznie czasem przegiete, ale cale studia to buszowalam regularnie w lumpach 😍
Facella, a to prawda, u mnie akurat jest na wagę, więc przynajmniej nie ma indywidualnych wycen :P Np. mam zimową kurtkę z desiguala za 50 zł, a jak nówka. Jakby była wyceniana to pewnie z 3 razy tyle, jak nie lepiej 😂 Ale jak się nie ma lumpa to zostaje vinted, tam często ciuchy są bardzo tanie. Tylko trzeba mieć zacięcie do skrolowania xx stron :P No i koniecznie sprawdzać czy dany produkt u kogoś innego nie jest taniej, bo rozstrzał cenowy potrafi być solidny.
Facella   Dawna re-volto wróć!
01 października 2022 16:09
Ja nie lubię ubrań przez internet kupować, kiedyś zamawiałam z Shein, ale tam też ceny zrobiły się zaporowe. Jak ciuch nie jest dobrze obfotografowany i pomierzony to nie zamówię, nie dość że jestem niewymiarowa, to jeszcze wybredna :P
Facella, - w pełni rozumiem, ja też zwykle muszę obmacać i pomierzyć. Również jestem niewymiarowa, do tego doprowadzają mnie do szału badziewne materiały czy krzywe szwy. Odsyłania nienawidzę najbardziej na świecie.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
01 października 2022 22:05
Ja po prostu noszę ubrania kilku marek, staram się powoli kupować coraz to lepsza jakość i jak np spodnie są spoko to kupuje kilka na zapas 😉 polecam, w ogóle mnie nie interesują inne sklepy. Ostatnio nieco przeszukiwałam, bo umarł mój ulubiony sweter w paski
Wkurza mnie sprzedawanie tak syfiastego i śmierdzącego sprzętu. I dziwi, że kurier nie wywalił tego smroda z auta. Mi się w życiu nie udało doprowadzić czapraka do takiego stanu. Był sztywny od potu. Fuuj.
20221003_131501.jpg 20221003_131501.jpg
20221003_131454.jpg 20221003_131454.jpg
20221003_131458.jpg 20221003_131458.jpg
omg. mi to by było wstyd coś takiego komukolwiek wysyłać.
Mi też
I o ile nawbijana sierść mi jakoś mega nie przeszkadza, o tyle smród serio - taki na kilometr. Brrr
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
05 października 2022 09:26
Ja kiedyś dostałam tak usyfiony popręg, wgłębienia na szwy były po brzegi wypchane zaschniętym potem i brudem 🤢 Jak dla mnie to wysyłka takich rzeczy komuś to kompletny brak szacunku dla drugiego człowieka i świadczy o buractwie takiej osoby.
Bosh
Popręg łatwiej wyczyścić gumową szczotką przecież. Ja ten czaprak szorowałam nią z pół godziny, po czym poszedł na 3h do stajennej pralki. Mam nadzieję, że się podopierał z syfu i smrodu - jutro zobaczę...
martrix, niektórym to nie dość, że nie wstyd to wręcz są oburzeni, że śmiesz się czepiać. Kiedyś miałam taką sytuację z laską z tego forum😐
Znowu myśliwi w akcji...
Pomylili żubry z dzikami...
Litości
Czy oni nie mają jakichś badań lekarskich obowiązkowych? Jakieś psychotesty by się przydały.
Weterynarze (niekońscy- od piesków i kotków) mnie wkurzają...
Jak chcę kota odrobaczyć - czyli fucken, realnie chcę żeby mi sprzedali preparat to nieee - musi Pani przyjść, badanie całe srutututu, a tu jeszcze suplementy na "odporność" w kapsułkach wyciskanych. A to to a to tamto- słowem wcisk sprzedażowy niepotrzebny i wielkie "wiztyty" wciskane.
A jak mi najprawdopodobniej jakiś fiut nielegalnie u nas parkujący (mamy szkołę językową na ulicy obok ale ludzie przyjeżdżają na naszą uliczkę gdzie jest strefa, zapierdalaj jak walnięci i parkują w zatoczce do zawracania...) potrącił kota to kurna jak śmierdzące jajko i wizyta w terminie "najlepiej wcale".

Jak piesko-kotkowi weci zaczną robić jak końscy wizyty domowe (z rtg i usg) to ci, którzy to dobrze ogarną to wyprzedzą konkurencję.
kotbury, ja normalnie jade do weta wracajac z roboty i kupuje odrobaczacze, na pchły itp, bez najmniejszych problemów. Psa łatwiej wziąć na wizytę, sporo kotów mega przeżywa wycieczki i z moich doświadczeń większość wetów to rozumie.
Również zawsze sama wpadam do weta po preparaty na odrobaczanie i nigdy nie miałam problemu z ich zakupem. Obojętnie czy do lekarza 'prowadzącego' czy do randomowego w obcym mieście.
xxagaxx, u mnie się jedyna "klinika", w okolicy zepsuła jakością strasznie.
Mają mega rotację pracowników i ogólnie wylansowali się na "klinikę" ale nie poszła z tym jakość.
Dzwonię i pytam czy maja np. mastijet bo bym chciała dla konia... to muszę przyjechać "porozmawiać" z wetem od dużych zwierząt...
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
13 października 2022 10:26
kotbury, Ale to zależy czy mają osobno zarejestrowaną sprzedaż, karm np. Tu o VAT chodzi, różny jest na usługę- wizyta, różny na sprzedaż. Może Twój wet nie ma osobno sprzedaży zwyczajnie. W ubiegłym roku (a mozę 2 lata temu) mój kuzyn wet u siebie w lecznicy tak właśnie zrobił, teraz mają recepcje gdzie można kupić też karmy, odrobaczenia właśnie itp, kiedyś nie można było bo nie było jak tego rozliczyć legalnie.
Moon   #kulistyzajebisty
13 października 2022 10:29
Hmm, jeśli lansują się jako "klinika" to raczej na pewno mają zarejestrowaną sprzedaż karm ;-)

Dzwonię i pytam czy maja np. mastijet bo bym chciała dla konia... to muszę przyjechać "porozmawiać" z wetem od dużych zwierząt...
no tu już mocno śmierdzi ordynarnym wyłudzeniem całej wizyty + kosztów zakupu leku :P

osobiście też nigdy nie miałam takich problemów, przeważnie wchodzę na biegu, mówię że chcę odrobaczenie, pies waży tyle i tyle i kupuję, zero problemów.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
13 października 2022 10:32
Moon, Nie koniecznie, lecznica mojej kumpeli i kuzyna funkcjonuje od chyba 12-13 lat, a nie mieli wcześniej osobno sprzedaży zarejestrowanej. Ja też nie wie, czy to nie jest tak, że to się zmieniło jakoś niedawno z tym vatem.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się