Kącik Rekreanta (część XV) 2022

feno dałabym się pokroić za taki teren!

faith ale szok! a daleko wyjechał? czy blisko na tyle, że możesz co jakiś czas wpaść do niego z marchełką? 🙃
Powodzenia z Karutkiem! Skoro jest oficjalny coming out z nowym kopytkiem, to wpadaj częściej 😁

A u nas dwa tygodnie od wyprowadzki i jestem zachwycona! Wreszcie mam spokojną głowę, nie ściska mi żołądka na samą myśl o wyjeździe do stajni, a Dżons ma jak w raju. I świetnie się czuje.
Do tego wróciliśmy do treningów - już trzy za nami. Przeżywamy trochę szok pod tytułem „więcej niż 6 stojaków i 8 drągów” i uczymy się takich rzeczy jak porządna gimnastyka czy parkur 🦄
Dwa latające Dżonsonki na dobranoc.

faith & martrix dzięki za info. No ciekawie, w sumie u mnie trochę też się rozwinęło - w końcu nie tylko skoki są na Lubelszczyźnie więc to już jest progres. Btw faith super razem wyglądacie 🙂

infantil, ooooo piękne loty! Co to za czaprak (ten fioletowy)?

donkeyboy, pytanie nie do mnie, jednak wydaje mi się, że jest to equestrian stockholm kolor orchid bloom

infantil blisko blisko, mam regularne relacje, zdjęcia i mogę też podjechać w odwiedziny bez problemu 🙂 podglądam was na insta i regularnie kibicuje, rozkręciliscie loty na całegi, moje gratulacje!

donkeyboy dziękuję, miło słyszeć 🙂

Pozdrawiam od jesiennego paczka 🙂
Muszę przyznać, że jeździectwo w trybie max 3 razy w tygodniu jest całkiem satysfakcjonujące i takie cudownie bezstresowe 😀

A my z Synkiem byliśmy na zawodach, jechaliśmy to samo co rok temu, więc łatwo mi porównać. Ogólnie wyszło nieobjechanie na zawodach, bo jego poziom ujeżdżenia się i różnica w jakości chodów są znaczne w porównaniu do zeszłego roku, ale no brakuje skupienia na mnie bez względu na wszystko, wiec głupie błędy pozbawiły nas szansy na naprawdę dobre noty. Ale co najważniejsze, nie było takiego stresu jak w zeszłym roku, tak mocno się zaciął tylko w sobotę i był zamknięty w swoim świecie. W piątek chodził jak złoto, w niedzielę na rozprężalni też, ale potem go opętało i mnie totalnie olał, a na rundzie honorowej mnie poniósł tak, że wyjechałam galopem z tego placu i dopiero na rozprezalni mi się udało go zatrzymać. 🤦 A na koniec tej wspaniałej niedzieli nie chciał wejść do koniowozu i z tej okazji we mnie wycelował i mam na ręce siniaka.🙈 Ale naprawdę, nawet nie wiecie jak takie głupie odpały mogą człowieka cieszyć, jak koń jeszcze niedawno tak się źle czuł, że nie reagował w ogóle na otoczenie. Także podsumowując z konia i również z siebie jestem dumna, brakło nam tylko i wyłącznie obycia z zawodami.😁

flygirl, -Pięknie się prezentowaliście! Z zawodami niestety jest tak, że w domu można jeździć z dwie klasy wyżej i jest super, a przychodzi atmosfera, nerwy i koń zapomina jak się działa. Pamiętam, jak na moim pierwszy raz udało mi się pojechać jak w domu i miałam już wynik w tyłku, bo samo to odczucie było dla mnie takie super 😁 No, ale to trzeba jeździć, a wiadomo jak jest z zawodami ujezdzeniowymi, szału ni ma z organizacją 🤷

U nas chwilowy zastój, bo czekam na kowala, poprzedni trochę skopał robotę i jaśnie konik dał mi wyraźnie do zrozumienia co o tym myśli 🙃 Także proszę o kciuki, żeby jutro dojechał załatwić nam nowe buty. Na razie zwierzątko ma tydzień lajtowego tuptania i zbijania bąków, bo o ile wcześniej było bez dramy to w niedziele zrobił "matka tak się nie da chodzić". Także jak nie urok to 🙄
Za to ciśniemy już powoli cavaletti w kłusie i nawet przez nie przechodzimy zamiast skakać, także jest dobrze 😂 To była moja duża obawa, bo Grubciu jest czasem ciutkę nadambitny i zdarzało mu wylatywać w powietrze, co raczej nie byłoby zalecane przy rehabilitacji 🙈 Pozytywnie mnie zaakoczył, fajnie się na nich rozluźnia i angażuje.
Plus cały październik mamy cudowną jesień i korzystam póki mogę z śmigania po dworze i spacerków przed, po jeździe. Żałuję, że teren mamy raczej kiepskawy, bo jesień to moja ulubiona pora na tuptania po lesie 🙂

keirashara, ale ten polecany przeze mnie się nie sprawdził?

keirashara dalej sie z Sylwia konsultujecie? 🙂 fajnie ze zwierz wraca do siebie 🙂

Perlica, - problem z ilością pracy i terminem, ale mówił, że jakbym totalnie nikogo to pomyśli jak nas wcisnąć 😅 Także na razie wracamy do D, bo się udało umówić na jutro i zobaczymy jak to wyjdzie.
faith, - tak, Sylwia do nas przyjeżdża i czyni cuda 😁😍 Z dzierżawionym też mi bardzo pomagała. Ostatnio facebook mi przypomniał, że stuknęło nam 9 lat współpracy.

keirashara, uff, bo się wystraszyłam, że poleciłam i zepsuł 😅

Perlica, - tam już nie ma co bardziej psuć 😂 Jestem wdzięczna za namiary, zawsze to przynajmniej będę miała kogo dręczyć i błagać 😜
Generalnie to jak Ci koń zasuwa kontuzjowanym tyłem aż miło, a blokuje się zdrowym przodem to 😤 Generalnie pisałam od razu po kuciu, bo mi się nie podobało, ale na świeżo jeszcze jakoś chodził, a jak wyrósł to dramat. Gdzie póki nie odrośnie to też się nie da zrobić i o.

keirashara, jasnae , wszystko rozumiem i trzymam kciuki🙏

keirashara baaaardzo miło słyszeć, mam absolutny sentyment na wieki wieków 🙂 podrzuć jakieś focisze kluski ślunskiej 🙂

Podniose z czeluści wątek.
Jak u was tej złotej jesieni rekreanci? 🙂

Ja jestem nadal oczarowana czarnuchem, jego proczlowiekowstwem i tym jak szubko łapie nowe rzeczy, przemiły koń do jazdy, w życiu bym się nie spodziewała 🙂

faith do twarzy Ci z fryziem 😀 Fajnie, że trafiłaś na takiego miłego kumpla i że masz radochę z jeździectwa.

U nas jesień pracowita. Zaliczyliśmy już dwa tereny po przeprowadzce i zdecydowanie mam(y) apetyt na więcej.
No i trenujemy intensywnie - rozskakaliśmy się bardzo po wyprowadzce. Ja powoli się uczę wysiadywać takie dłuuuuugie loty, bo nie dość, że robi się coraz trudniej i ciekawiej, to robi się też coraz wyżej.
I….niebawem planujemy pojechać debiutanckie towarzyskie, podwórkowe zawody, ale nie mówię nic więcej, żeby nie zapeszyć 😋

faith tak z czystej ciekawości, Urval kłusak okolice Szczecina? Tam gdzie jeżdżę jest taki fajny gość i właśnie się zastanawiam czy to nie ten 😀

Jeśli jeździsz w Pucicach to tak 🙂

faith, - super Ci się trafił zwierzak 😍 Chyba nie ma tego złego, co? 😅
infantil, - podglądam na insta i widzę jak kwitnięcie 😁 Trzymam kciuki za debiut!

Z fotkami to mamy małego pecha, bo albo mnie nagrywa Sylwia, ale ostatnio jak mogła być to miałam gile po pas, albo przyjaciółka, którą wywiało na drugi koniec PL i w poniedziałek umarło jej autko jak do mnie jechała 🙈 Więc mamy przepiękną jesień i 🤡 Jedyne zdjęcia to zza uszu i jak opalam konika w oczekiwaniu na kowala odcinek nr 9998.
Jeszcze wczoraj w górach tak mnie obtarły nowe trekkingi, że dziś chyba do konia nie dojadę, bo spacer po jajka do warzywnika był ouć, chyba bycie delikatną księżniczką na ziarnku grochu mamy z Grubym współdzieloną 🤣
Przynajmniej przez ciepełko udało mi się wyprać ogonek i posiedzieć na dworze maksymalnie. Na dniach mamy plan zrzucania sweterka i oficjalnie sezon halowy... i może też pykniemy sobie jakieś towarzyskie L jak dobrze pójdzie 😁

keirashara, o boże- jak ja szanuję konie,które szanują sznurkowe płotki...
Zazdro.

kotbury, - on normalnie ma taki porządny padok z trzema liniami szerokiego, taśmowego pastucha na murowanych słupkach. To jest "wędrująca łączka". Susza była w lecie, drugiego pokosu nie zrobili, bo nie odrosło na tyle, ale na dodatkowy wypas bardzo akuratna trawka 🙂
Był dodatkowo już po jeździe i zabiegach, kawałek do żarcia miał spory to na chusteczkę wiać, on z tych energetycznie oszczędnych.
Choć fakt, ogólnie jest szanujący 🙂 Nigdy nie miałam problemu z derkami, kantarami, czy rzeczami wiszącymi pod boksem. Ogrodzenia też nie sforsuje, jak już to przejdzie pod spodem albo otworzy.

keirashara, tym bardziej szanuję.
Moja kobyła jest z gatunku: Bring it on! Cooo ja nie sforsuję? Hold my beer i na klatę!

Ma taki sposób opanowany. Głowa pod dolny sznurek jak najniżej, w końcu on ją dotyka (i walnie prądem jak jest prąd),więc jest reakacja uciekaaamyyyy... ale wiadomo, że do przodu - czyli pięknie się ześlizguje po szyi, grzbiecie i dupie linka, słupki poboczne już wyrwane dawno przy podniesieniu głowy🙂
Nie ma pastucha, który by się "utrzymał"🙂

Ma taki sposób opanowany. Głowa pod dolny sznurek jak najniżej, w końcu on ją dotyka (i walnie prądem jak jest prąd),więc jest reakacja uciekaaamyyyy... ale wiadomo, że do przodu - czyli pięknie się ześlizguje po szyi, grzbiecie i dupie linka, słupki poboczne już wyrwane dawno przy podniesieniu głowy🙂
kotbury,
Omg jak mój Baleron wieki temu 😂
Przykładała czoło do dolnej linki i od strzału szła przed siebie jak taran 😂
Dobrze że się jej w głowie poukładało 😅

kotbury może świński sposób ale drut! drut jest dobry na wszystko i elektryzator na dziki😂 tak na 10-15cm przed sznurkiem, taśmą, linką itp tak żeby cwany konik poczuł zanim jeszcze dotknie tego co widać. Moje kobyły w ten sposób chowane u hodowcy, mogą chodzić w samym białym sznurku, elektryzator włączam w zasadzie tylko po to żeby sarny nie rwały pastucha.😁

Jak tam rekreanty, zaczęliście sezon halowy, czy dalej na dworze? A może roztrenowanie jak u nas. 🙄 Samochód mi padł, więc koń się obija już drugi tydzień i nie wiem, ile jeszcze będzie. W zasadzie to jakby nie mam nic przeciwko, żeby sobie odpoczął i uważam, że tylko na dobrze mu wyjdzie, ale naprawdę mieliśmy dobry moment, więc jednocześnie mi przykro. Na szczęście mam w pracy bardzo fajne koniki i ostatnio dostałam dodatkowego, czterolatka, którego bardzo polubiłam od pierwszej jazdy. Taki miły, duży ciapek, bardzo nastawiony na współpracę, naprawdę sama przyjemność. Aż się nie mogę doczekać, co z niego wyrośnie.

A Pana z ostatniego zdjęcia ktoś poznaje?😎

Oczywiście, że się nie dodały.🤦


Edit. Poddaje się. :/

flygirl, cos się dzieje z forum bo ja dodałam chyba 4 identyczne posty w temacie derek xD

Przynajmniej ci się zdjęcia załadowały. 😅

jak są za duże zdjęcia to się nie ładują, zaczęłam ostatnio zmniejszać i jest ok