Kto/co mnie wkurza na co dzień?

Co do SW jako, że lubię wiedzieć poszperałam w necie i wynika z tego: kiedy osadzony/ osadzona pisze do Organów Państwowych takich jak np. Rzecznik Praw Obywatelskich, Urząd Gminy, Sąd, Prokuratura pisma zwykle nie podlegają cenzurze.

Jednak jeśli pismo ma stempel to znaczy, że zostało skontrolowane i może zostać zatrzymane, ale nie musi, bo to jak zwykle zależy.

Inaczej wygląda sprawa ludzi w areszcie: tam jest kontrolowane wszystko , dlatego czasami taki list idzie 2 miesiące, bo zależnie kto oskarża to nawet 2 prokuratury mogę kontrolować korespondecnję jednocześnie.

Dreamer113, ma rację, tylko pismo do i od adwokata nie może być kontrolowane.

Znalazłam to na jakimś blogu, ale wygląda sensownie.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
11 listopada 2022 12:00
Odnośnie umorzeń postępowania przez policję- w ciągu 7 dni od dnia otrzymania umorzenia można napisać zażalenie i uargumentować, dlaczego ukaranie z takiego a takiego artykułu (jaki podano na policji przy składaniu zawiadomienia o wykroczeniu/przestępstwie), jest konieczne. I to rozpatruje już, bodajże, prokuratura rejonowa.
Na pismo, że nie można znaleźć sprawcy, także.
JustKaro   Kiedyś Windziakowa :)
12 listopada 2022 21:20
Wiecie co, to nie jest kwestia że mam żal do całego świata, potupię nóżką i się obrażę na Policję. Oczywiste jest to, że wolę aby łapali przestępców, pijanych kierowców itd... ale. No właśnie, "ale".
Jestem zła, że tak naprawdę możesz coś ukraść, a policja machnie ręką (bo brak ludzi/chęci/czegokolwiek innego). Zła na niesprawiedliwość i bezsilność.
Czy to nie daje trochę wolnej ręki złodziejom? Bo w sumie, szkodliwosć niewielka, szukać - nie szukają... Ja się pogodziłam, jedynie kasków szkoda, ale tak pusto w aucie to ja od przeprowadzki nie miałam 😅 ma to swój plus. Było, minęło, działania wprowadzone, będzie lepiej. I tyle.
Dpd.
Podobno odebrali ode mnie paczke, która leży w moim pokoju, wciąż.
Nie mogę się skontaktować z kurierem bo rodo.
Oni mogą, ale kurier twierdzi że odebrał przecież.
Mogę złożyć reklamacje co najwyżej.
Przez formularz na stronie, ale formularz nie działa 😎
Trochę Bareja!
faith, moja "ulubiona" akcja z DPD jeszcze przed panedmią 2krotnie "chcieli" mi dostarczyć paczkę do biura w godzinach pracy i dwukrotnie wg kuriera mnie nie było. Nie miałam żadnych spotkań w tym czasie. Siedziałam na d.. w biurze. Co więcej wg statusu - dostałam 2x awizo (ciekawe jak, skoro mnie nie było, a skrzynki na listy przed biurem nie mam)...
Kontakt z nimi żaden. Paczkę odebrałam osobiście ze Stobna (jeszcze mieszkałam w Szczecinie więc nijak nie po drodze). Miała wielką adnotację "do utylizacji"
To była derka ceramiczna z Premier Equine... także ten - jakby zutylizowali, ja bym chyba ich zutylizowała...
Dziś DPD to mój ulubiony kurier, ale to raczej kwestia konkretnej osoby jednak...
Co do Twojej paczki - skoro kurier odebrał to i dostarczy przecież... jak zgubi - zapłaci za to chyba (?) Szłabym w tym kierunku 😉
Niestety status wyraźnie twierdzi o braku odbioru a taka batalia to nie na moje nerwy, serio 😉
Faith, właśnie, DPD ma obligatoryjne ubezpieczenie paczek przecież, w cenie. Chyba do 1000. To może być najłatwiej zarobiony 1000 w Twoim życiu. 🤣
madmaddie   Życie to jednak strata jest
14 listopada 2022 21:49
_Gaga, też myślę, że zależy od rejonu i osoby. Ja swojego DPD mam zapisanego w telefonie jako Kurier Łukasz, dzwoni i odbieram słowami: już wychodzę. Jest bardzo miły I paczki w dobrym stanie, nigdy się nie gubią. Oddział Bielsko-Biała daje rade.
Facella   Dawna re-volto wróć!
15 listopada 2022 00:25
_Gaga, w moim rejonie DPD to jedyny kurier, który na pewno dostarczy paczkę. W moim budynku jest oddział poczty, zamówiłam 4 rzeczy z vinted w 4 osobnych paczkach, malutkie do 300g, zmieściłyby się w skrzynce, a tu wszystkie zaawizowane - a siedziałam na d...e w domu, bo pracuje na home office. W dodatku pracują 10-16 poniedzialek-piatek, dlatego zamawiam kuźwa do domu, bo nie mam jak odebrać, pracując 8-16... Kurier z inpostu raz mi wykręcił taki numer, że zadzwonił krótko do domofonu i zwiał - no ma pecha bo mamy videodomofon i widzę go jak podniosę wzrok znad komputera, więc widziałam całą akcję dzwonienia i zwiewania. Zanim zdążyłam go złapać, to już pojechał w diabły, a dodzwonienie się do konkretnego kuriera nawet przez centralę jest niemożliwe. Niemniej jakoś go zawrócili i pokornie przyniósł paczkę pod drzwi. A już dostałam sms że moja paczka wróci do nadawcy bo jej nie odebrałam przy drugiej próbie - bo pierwsza była dzień wcześniej o 19.30, akurat jak pojechałam po zakupy, bo uznałam, że już tego dnia nie przyjdzie. InPost sobie przylazi w różnych porach. DPD zawsze pisze SMS o której będzie. UPS podobnie jak InPost. Poczty Polskiej nie będę komentować bo mnie tak wk...li tymi czterema ostatnimi paczkami że nigdy więcej nie skorzystam z ich usług. Z DHL od wieków nic nie dostawałam.
A też nie zamawiam ciężkich rzeczy żeby był problem z wniesieniem. Nawet jeśli to mamy windę, autem można praktycznie pod samo wejście podjechać, żadnych progów, drzwi szerokie, więc wózeczkiem można wjechać.
Gillian   four letter word
15 listopada 2022 10:47
Konica wysłała mi do pracy nowy toner do drukarki. Czekam z niecierpliwością bo drukujemy dużo. Czekam czekam… toner się skończył obecny. Praca stoi. Bez drukowania w sumie niewiele mogę zrobić. Dzwonię do Konici a oni do mnie z mordą, że dlaczego dwukrotnie nie odebrałam przesyłki. Pan kurier był u mnie dwa razy i dwa razy nie zastal otwartego punktu. Zabawne gdyż był dokładnie w godzinach pracy i mam na to potwierdzenie w postaci aktywnego zalogowania 🤣 DHL to jest po prostu hit nad hity. A ja od kilku dni mam wolne bo czekam na toner :-)
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
15 listopada 2022 11:42
Dlatego ja zamawiam już tylko do paczkomatu, albo z dhl bo w sklepie niedaleko mają punkt odbioru i tam robię przekierowanie.
Ja zamawiam do pracy zawsze. Mamy kamery. Jeden pan z DHLu po jednej akcji sie nauczył ze u nas się akcji nie odwala. Dostarczył nam paczkę w piątek, ale jakoś nie widać jej. Za to w poniedziałek widać jak odkłada na miejsce dla paczek.
Muszę przyznać, że miałam kiedyś jedną akcję z Kurierem - firma DHL. Dwukrotna próba doręczenia, zakończona fiaskiem. A byłam w domu! Przy czym, okazało się, że paczka zwyczajnie gdzieś zaginęła i nie mogli jej odnaleźć na magazynie.

U mnie też tylko DHL dał dupy, nie dostarczyli paczki, bo "błędny adres" i wróciło do nadawcy, który jak wysłał to ponownie, bez zmiany adresu, to nagle dotarło :P
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
15 listopada 2022 21:47
Nam z pracy 2 razy zaginely paczki z próbkami do badań, a w tym roku moje próbki niby uległy uszkodzeniu (jedyna szansa na to, jak ktoś rzucił mocno paczką). Nasze przesyłki oznaczone są jako materiały niebezpieczne 😉
U mnie dla odmiany wygrywa GLS. Dzień przed dostaję maila z opcją przekierowania paczki, w dniu dostarczenia rano leci sms z namiarami na kuriera. Panowie bardzo mili. Jeśli nic ciężkiego nie zamawiam to paczki wolę odebrać z punktu - obojętnie czy automat czy jakiś sklep. Na moim osiedlu szczęśliwie bardzo rzadko są jakiekolwiek problemy z kurierami 🙂
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
16 listopada 2022 09:50
U mnie najgorzej jest z pocztą - listonoszka potrafi wrzucić rachunki do skrzynki z ulotkami albo wcisnąć w drzwi klatki. Ostatnio dostałam do skrzynki list - ulica się zgadzała, nr klatki też, tylko nr mieszkania ktoś potraktował chyba jako zdublowany ( bo ja mam powiedzmy 7, a tam było 77), a poza tym ja mieszkam koło Katowic, a miejscowość była jakaś pod Warszawą
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
19 listopada 2022 12:55
safie, a to moja mama ostatnio opowiadała, że ostatnio jakieś cyrki są z pocztą, bo listy, a czasem paczki idą do kompletnie innych gmin.
Do mamy miała przyjść nagroda z konkursu w czasopiśmie i od września nie dotarła.
Denerwuje mnie a w szczególności przeraża historia z Siecieborzyc o podłożonej paczce z ładunkiem wybuchowym pod drzwi prawdopodobnie randomowej rodzinie. Nigdy nie słyszałam o czymś takim w Polsce. Oczywiście mogą to być jakieś osobiste porachunki ale może być to wybryk psychicznie chorej osoby. Wyobrażacie sobie żeby w czasach gdy praktycznie do wszystkich domów kurierzy przywożą paczki a tym bardziej w czasie przedświątecznym ktoś wysłał by do losowych ludzi taki pakunek?
Np u mnie kurier notorycznie po prostu przerzuca paczki przez bramę i jedzie sobie dalej. Czasami zadzwoni wcześniej czasami nie.
Saklawia, no racja, dziwna sprawa.
Mnie bardziej przeraża hejt w necie i komentarze,że kobieta sama sobie winna, dobrze jej tak, bo kto otwiera cudze paczki od niewiadomo kogo ,wyrodna matka bo dzieci ucierpiały przez nią, i tym podobne bzdury.
Czytałam te komentarze z obrzydzeniem. Tak samo dyskusje w których lekkomyślnie obwiniają byłego partnera poszkodowanej.
Okropne.
Raz na jakiś czas mam fazę na Alliexpres czy inne Shopee, pozamawiam bzdety później o nich zapominam i po kilku tygodniach przychodzą te śmieszne paczuszki. Jedna lub dwie codziennie przez 2,3,4 dni. Chyba nie sprawdzam wtedy już etykiety… Ok teraz będę sprawdzać.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
23 grudnia 2022 20:11
Saklawia, trzeba też wziąć pod uwagę, jak często kurierzy obchodzą się z paczkami... U nas w pracy wysyłamy paczki oznaczone jako substancje niebezpieczne, a zdarza się (minimum raz w roku), że paczka ulegnie uszkodzeniu. Raz nawet zaginęła.
A co do otwarcia paczki zostawionej pod drzwiami- jest czas przedświąteczny, poza tym ktoś może myśleć, że to jakiś miły prezent-nioespodzianka. Szkoda, że teraz na wszystko trzeba uważać 😕
Wqrza mnie ch** zarządzenie pieniędzmi. Zadzwoniłam ostatnio do starostwa z krzykiem na ustach odnosnie nieodsniezonej drogi. Droga wiejska, ale prowadząca do szkoły, stroma, pnąca się pod górę. Notorycznie utykają tam samochody, zwłaszcza jak ktoś jadąc z gory nie zjedzie. Odsniezyli po mojej interwencji, ale do cholery to powinno byc oczywiste.na fajerwerki jest pieniądz, na sadzenie kwiatów tez, na podstawowe potrzeby i bezpieczenstwo nie ma. Grrr
Strasznie mnie wkurza praca w branży jeździeckiej i ciche przyzwolenie na pracę w święta, weekendy, 6 dni w tygodniu, po godzinach za co nikt dodatkowo nie płaci i takie gadanie że w stajniach się tak pracuje. Ok można pracować ale dlaczego nikt nie płaci nadgodzin i nie daje dodatkowego wolnego za pracę w święta? Dlaczego wszyscy się na to godzą? Mimo to że kocham tą robotę, wyjazdy na zawody itd to mam już powoli serdecznie dość tego że szefom wydaje się że pracownicy nie mają życia poza pracą i zawsze chętnie coś zrobią po godzinach albo w dzień wolny za darmo a jak się na to nie zgodzisz to jesteś zła i najgorsza. Czasami na prawdę razi mnie brak szacunku do czasu pracy bo często by się dało jakoś tak zaplanować żeby jednak się wyrobić w normalnych godzinach ale po prostu nikogo to nie obchodzi.
somebody zwierzęta świąt nie mają 🙂 więc praca przy nich jest dzień w dzień
a że z punktu widzenia pracownika masz racje, to myślę ze takie szczegóły ustala sie PRZED przyjęciem do nowej pracy i zapisuje na ,,papierze,,
blucha, myślę, że nie o to chodziło, wiadomo że zwierzakiem trzeba się zająć codziennie. Tylko w szpitalach, straży pożarnej, policji, kinach, gastronomii też pracuje się w niedziele i święta, ale jest to rozliczane oddzielnie albo wliczane w ilość przepracowanych godzin do etatu...
Dokładnie... dodatkowo jakby to ująć, to powinien być problem właściciela/pracodawcy, nie pracownika. To on jest odpowiedzialny za te konie i taką organizację pracy, żeby było to legalne i uczciwe. Praca 7 dni w tygodniu po 12h płatna jak 40h tygodniowo legalna nie jest... ale przy koniach często się o tym jakby zapomina. Jakby ktoś tak człowieka w dowolnej "normalnej" pracy potraktował, to zapewne smród byłby na cały kraj, z aferą w TV włącznie 🙃 przy koniach to "już tak jest", jest ciche przyzwolenie i nie zgodzenie się to jak somebody pisze. Argument o tym, że konie świat nie mają powinien skłaniać zatrudniającego do dotrudnienia dodatkowych osób, zapłacenia dodatkowego hajsu lub zakasania rękawów samemu. Nie do zatyrania pracownika.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
12 stycznia 2023 13:12
W UK luzacy i stajenni mają swoją organizację która działa w tym temacie, wciągają w to nawet sławnych luzaków jak Alan Davies. Poza działalnością nt. BHP, kursikow online itd. mają swoją infolinię i radcę prawnego, szerzą znajomość prawa pracy i co się ludziom należy bo często tutaj pracodawcy lubią sobie ułatwić i zatrudnić kogoś niby jako freelancer ale na pełen etat - czyli po polsku kontrakt ze znamionami umowy o pracę. "Super układ" bo pracodawca zwala obowiązek rozliczania się na pracownika, odbiera mu prawa pracownicze a jednocześnie często narzuca godziny pracy, dni wolne, etc. Oczywiście to jest nielegalne i urząd podatkowy to może ścignąć. W tym wypadku nawet luzak jest winien choć często HMRC zdaje sobie sprawę że ludzie po prostu mają to narzucane z góry i patrzą na pracownika łaskawszym okiem niż na pracodawcę.

Jak zaczynałam pracować to tego nie było, a że młodzi ludzie (w tym ja) nie wiedzą i nie znają prawa podatkowego i co jest legalne i akceptowalne a co nie... To właśnie tak jest. I też sama w tym bagnie siedziałam, sama miałam wypadek w pracy i mogłam wyciągnąć mega odszkodowanko ale nikt tego nie zapisał w księdze wypadków (brytyjskie BHP), więc nie mogłam jednak... a skąd ja sama miałam o tym wiedzieć, uznałam że pracodawca to zrobił, a jednak nie zrobil.

Już nie wspomnę o sytuacjach gdzie właściciel musi ciąć koszty i pierwsze co leci do cięcia to czyiś "etat", koni zostaje taka sama liczba "tylko" wszyscy muszą wrzucić wyższy bieg.

Suma sumarum, dopóki ludzie nie zaczną zgłaszać i robić smrodu takim pracodawcom to się nic nie zmieni. Przydałaby się podobna roganizacja coś jak związek zawodowy.


PS. Ja osobiście znam sytuacje gdzie taki lewy pracodawca sam został na lodzie bo "samozatrudnieni ale na etacie" bardzo słusznie wyszli z pracy i nie wrócili (bo mogli, nie są na umowie o pracę 😀) i właściciel sam musiał zakasać rękawy z rodzinka i zadowalać własne wybujane wymagania samemu. Nie jestem jakaś osoba która źle życzy komuś ale akurat tej osobie wyjątkowo się ta lekcja należała i było to piękne 😅 teraz już zatrudniają prawdziwych freelancerów, tyle że patrząc jak często szukają nowych osób to wygląda na to że niewiele osób chce tam pracować

dziewczyny ale ja to wszystko wiem, tylko ze ,,ogólnie,, przyjęte jest ze przy koniach pracownik tyra od świtu do nocy, bez świąt i dlatego ze tak wszyscy uważają to według mnie należy przy rozmowie kwalifikacyjnej uzgodnić te ,,inne,, normalne warunki, póżniej gdy jest próba wykorzystania to można powołać się na ,,ustalenia,, a najlepiej na zapis w umowie pracy
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
12 stycznia 2023 16:18
blucha, niby tak ale jestem ciekawa ile pracodawców jest chętnych na takie ustalenia. Nie wiem jak wygląda rynek pracy z końmi w Polsce ale co wiem od siebie to tyle że pracodawcy którzy są fair to raczej mniejszość. Co ciekawe nie ma na rynku końskim "rynku pracy pracownika" pomimo tego że dobrego stajennego czy luzaka znaleźć jest ciężko. Sprowadza się to często do modelu biznesowego na którym stoją stadniny gdzie pracownicy to najłatwiejszy koszt do redukcji bo ciężko jest wynegocjować duży rabat w sianie czy paszy albo rachunku za energię. Stąd też często obsługa leży w wielu pensjonatach bo albo obsługa nie wyrabia (i ma do tego prawo bo jest ich za mało) albo obsługa nie jest doświadczona (pracownik młodszy stażem to tańszy pracownik). Więc jestem ciekawa ile stajni dba o swoją obsługę i zapewnia takie ustalenia.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się