Kącik Rekreanta (część XV) 2022

keirashara, gratulacje 🎉🎉🎉
wątek zamknięty
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
28 listopada 2022 08:24
keirashara, dawaj znać jak następnym razem będziesz na partynicach, może akurat będę to przyjdę pokibicować 😀
wątek zamknięty
uszatkowa   Insta: kingaielif
28 listopada 2022 09:13
Fajnie się czyta o sukcesach w tym wątku 🙂. Rekreanci ale za to jacy ambitni 😀
wątek zamknięty
Dzięki jeszcze raz, ciągle się jaram jak dzika 😁

helcia, - plan jest na styczniowe Partynice, jak będę miała z kim jechać, w sensie konia zabrać, to na pewno startujemy 🙂

uszatkowa, - u nas największym sukcesem było wjechanie na ten czworobok 😉 a starty mnie zawsze tak napędzają do wsiadania i pracy. Uwielbiam pracować z koniem w domu, nie stać mnie na jakieś profi zawodowstwo, ale jak mam pod nosem to korzystam. Cieszą mnie postępy, nawet jak to nie idzie jakoś lawinowo, ale udaje się kręcić coraz lepsze % 🙂

Wrzucam bardziej profi foteczki niż screeny z filmów i już przestaję wyskakiwać z lodówki 😝
IMG_20221128_215638_987.jpg IMG_20221128_215638_987.jpg
IMG_20221128_215639_118.jpg IMG_20221128_215639_118.jpg
IMG_20221128_215639_168.jpg IMG_20221128_215639_168.jpg
IMG_20221128_215639_312.jpg IMG_20221128_215639_312.jpg
wątek zamknięty
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
30 listopada 2022 13:11
keirashara, spóźnione gratulacje 🎉 i piękne foty, koniecznie w ramkę 😀
wątek zamknięty
Post został usunięty przez autora
Post został usunięty przez autora
keirashara Już Ci pisałam, że wyglądacie rewelacyjnie! 😍 Ogromnie mnie cieszy ten Wasz start!

A ja doczekałam się pięknych zdjęć treningowych i tak się jaram, że pochwalę się i tu 😜
Przeżywamy aktualnie topowy moment w naszej współpracy, Dżons skacze jak złoto! A ja przestałam bać się wysokości. No… tak do metra. Wyżej to jednak nadal straszna wizja, ale do metra nie robi już na mnie wrażenia. I pomyśleć, że niedawno miałam pełne gacie najeżdżając na 60 cm 🤠

9E84ECFB-9C70-4089-8051-7745B7446ABD.jpeg 9E84ECFB-9C70-4089-8051-7745B7446ABD.jpeg
8F729810-1BDB-4933-A895-40F851456056.jpeg 8F729810-1BDB-4933-A895-40F851456056.jpeg
wątek zamknięty
keirashara nic tylko skakać z radości. 😍

infantil o jak ja cię rozumiem z tym strachem, ja tez niedawno się bałam małych popierdółek i myślałam, że metr to dużo i zawał na miejscu. We wtorek skakałam na dwóch koniach, na jednej pierwszy raz potrójna linie która była chyba nawet lekko wyższa niż metr i nic, zero leku. Jeszcze mam problem z najechaniem jak człowiek, wiec w środku nam wyszedł dluuugi lot a ja i tak moja głowa to przyjęła w miarę spokojnie. Jak się samemu wie, co się przeżywało wcześniej i jakie miało się schizy, to takie małe rzeczy naprawdę robią dzień.
wątek zamknięty
A ja przestałam bać się wysokości. No… tak do metra. Wyżej to jednak nadal straszna wizja, ale do metra nie robi już na mnie wrażenia. I pomyśleć, że niedawno miałam pełne gacie najeżdżając na 60 cm 🤠
infantil to znaczy, że i może dla mnie jest szansa oderwać zad od ziemi w końcu.

... Co to za strzemiona?
infantil,
wątek zamknięty
kotbury to acavallo arena 🙂

U mnie w ogóle te lęki były w dużej mierze błędnym kołem z Dżonsa wyłamaniami i stopkami. Nigdy nie byłam pewna, czy będzie po drugiej stronie, więc jechałam niepewnie, więc on nie skakał. Im bardziej on nie skakał, tym bardziej ja jechałam niepewnie i klops. Potem wymyślałam strachy za niego, że cień za przeszkodą, że podmurówka, płotek, deska. I że on się boi.
Otóż nie, on się nie boi 😅 to ja się bałam. A jak jadę pewnie i zdecydowanie, to mój koń skacze wszystko, niezależnie od kombinacji, straszaka i wysokości.
Od naszych pierwszych zawodów nie mieliśmy ani jednej odmowy skoku, no magia.

flygirl o tak, jak się ma świadomość gdzie się zaczynało i jak wiele trudności się pokonało, to każda taka zmiana cieszy niesamowicie. Im trudniej było na początku, tym większa satysfakcja teraz.
wątek zamknięty
Ostatnio było mało Czekoladowego tutaj. Były lekkie zawirowania, parę osób na nim jeździło, w różnych celach. Ostatecznie nie mam już konia na wyłączność, w zasadzie rozum podpowiada, żeby się z tego wymiksować, ale nie umiem. 🙃 Także nadal póki co treningujemy dwa razy w tygodniu, nadal go karmię póki co, no i zobaczymy, jak to się dalej potoczy. Ale myślę, że się jednak zbliża ku końcowi. Wrzucam jakieś screeny z jazdy. Koń od momentu zawodów, jak się na nich odpalił w niedzielę, tak już mu zostało i chodzi jak złoto. Nie wiem, co się z nim stało, ale jakby coś kliknęło i się obudził. Dalej jest grzeczny i kochany, ale wiecie, jest taki bardziej otwarty i energiczny, no ogólnie inny. Niestety standardowo uczucie mam o wiele lepsze niż to wygląda na filmach. Ale to już chyba mój samokrytycyzm też.😅

Dobrze, że w pracy mam na czym jeździć i progresować dalej. 3 konie mam na stałe, na dwóch z nich nawet skacze dwa razy w tygodniu. I jest super, nie mam na co narzekać w ogóle. Konie skokowe maszyny, no i trener nie od czapy też.😁 Moja końska bratnia dusza po niemiłym dwutygodniowym incydencie wróciła do mnie. Jak na wszystkie konie lubię wsiadać i je jeździć, tak na niej to jest naprawdę inny wymiar. Mam wrażenie, że mi czyta w myślach i że nie muszę żadnych sygnałów dawać, a ona i tak wie, czego chcę. Czasami sobie myślę, że może jednak byłoby lepiej, jakby się zacięła znowu i przestała skakać, to może by mi ją oddali jako odpad.😅 Ewidentnie wybrała sobie jeźdźca, bo ja naprawdę nie jeżdżę lepiej niż te osoby, co na niej siedziały, a tylko ze mną nie robi głupich rzeczy i mi skacze wszystko, dziwne uczucie.🙈

Muszę w końcu ogarnąć sobie jakieś filmiki ze skoków, ale to jak już będziemy skakać coś więcej niż dwie przeszkody pom ósemce głównie (jedna kobyła po kontuzji, rok nie skakała, więc idziemy powoli, a druga właśnie chwilowo się zacięła i od nowa zaczynamy). Poza tym ja się boję, że jak spojrzę z boku, jak ja wyglądam i co ja na nich wyprawiam, to się załamię.🤣 Może lepiej nie widzieć, tylko się cieszyć uczuciem.
szkielecik19.jpg szkielecik19.jpg
szkielecik20.jpg szkielecik20.jpg
klapros2.jpg klapros2.jpg
wątek zamknięty
Gillian   four letter word
04 grudnia 2022 16:27
Bardzo pięknie to wyglada 😍
wątek zamknięty
Ej, nachwaliłam tego swojego konia tu w wątku, to na zawodach zaliczyliśmy serię eliminacji za wyłamania 😂
Nigdy więcej nie powiem tu ani pół dobrego słowa na niego.

To co skakał, to skakał jak pchła z metrowym zapasem - bo przeszkoda paaaaarzyyy i oooo pisiont groszy na ziemi. No, ale generalnie to się za dużo przez te dwa dni nie naskakaliśmy. Na szczęście nie zdemotywowało mnie to za bardzo, nie zraziłam się i nie obraziłam na cały świat i mam w planach dalsze wyjazdy i uczenie się jazdy zawodów - wszak w domu się tego nie nauczymy 😜
1CA836A1-B18C-4EB4-8F22-DF2ACA71464B.jpeg 1CA836A1-B18C-4EB4-8F22-DF2ACA71464B.jpeg
4288B7A1-ADE1-433D-8EFC-9C02A9450F7D.jpeg 4288B7A1-ADE1-433D-8EFC-9C02A9450F7D.jpeg
wątek zamknięty
Łączę się w bólu, mój też nie lubi hali w Aro i potrafi tam odczyniaaaaaaać 🙈
wątek zamknięty
Mój trzy tygodnie temu pojechał tam dwa konkursy na czysto, a teraz nie ukończyliśmy nawet jednego 😅
wątek zamknięty
ekuss   Töltem przez życie
08 grudnia 2022 06:42
Ja co prawda w kratkę tu jestem, ale wiem że sporo osób mnie pamięta.
I stało się- zjechałam do Polski i ściągnęłam mojego islandera w październiku, dokupiłam mu folblutkę 🙈
4AE4A73A-9EA9-4FDC-9747-BE77335BE797.jpeg 4AE4A73A-9EA9-4FDC-9747-BE77335BE797.jpeg
wątek zamknięty
ekuss, dobrze Cie widzieć 🙂
wątek zamknięty
fajnie fajnie, witamy spowrotem w Polsce 🙂
wątek zamknięty
ekuss, ooo fajnie że wciąż zaglądasz na forum 😉
wątek zamknięty
Moon   #kulistyzajebisty
08 grudnia 2022 08:33
flygirl, z doświadczenia wiem, że chcąc się rozwijać, nie posiadając własnego konia, trzeba... wyłączyć totalnie uczucia. Niestety, też wiem, że jest to cholernie trudne, zwłaszcza jak konie, jakie Ci się trafiają, są naprawdę fajne i wdzięczne do jazdy. 😑

Nie kokietuj, nie kokietuj, wygląda to całkiem zacnie! Fotki ze skoków koniecznie! I właśnie czasem fajnie zobaczyć siebie z boku, nawet na filmikach, które potem usuniesz (bo nie będziesz mogła na siebie patrzeć, hahaha) - miałam taki czas, że nad okserami za szybko wracałam tyłkiem w siodło, trener mi chciała na siodło pineski kłaść, a ja totalnie nie kumałam o co jej chodzi 😅 Dopiero jak mnie raz koleżanka nagrała i zobaczyłam stop-klatki to mi klikło pod beretem, że będąc w najwyższym punkcie w skoku wypada jeszcze odciążyć plecy koniowi... 🙈🙉

infantil, nie widziałam co prawda live, ale może... czas przyodziać ostrogi? 😎 No ale tak, nie nauczycie się jeździć zawodów, nie jeżdżąc zawodów, tak więc doopka w troki, #kopaswdoopas gałganowi i wiooo! 💗

ekuss, o, a to ci nowina! Fajnie, rozumiem że skoro z koniem, to na stałe? 😉
wątek zamknięty
ekuss, pamiętamy 😉 fajnie się ogląda Twój kanał na insta 🙂
infantil, zdarza się niestety. Fajnie, że się nie zrażasz, powodzenia na następnych zawodach 🙂
wątek zamknięty
Mój trzy tygodnie temu pojechał tam dwa konkursy na czysto, a teraz nie ukończyliśmy nawet jednego 😅
infantil, paradoksalnie najlepsze scenario jakie ci się mogło zdarzyć.
Pierwszy raz super- czyli wiesz, że można.
Drugi raz total fail- czyli zestaw rzeczy, które musisz rozkminić i przepracować, najlepiej z podziałem na:
a) moje bariery/strachy
b) konia bariery/strachy
Specjalnie piszę bariera łamana na strach bo nieumienie (fizyczne czegoś) często jest odbierane przez konia jako nasz strach.

Ja się naumiałam ostatnio "dziękować" koniowi gdy mnie wozi. Najlepsiejszym trenerem wtedy jest...odkryłam, że mój koń się zaczyna płoszyć jak ja przestaję siedzieć równo na boki, co mi z krzywą girką (więzadła po rekonstrukcji i parę innych w kolanie) i krzywym kręgosłupem (złamane dwa kręgi szyjne niegdyś) przychodzi wyjątkowo łatwo jak się zepnę czy choćby na chwilę zdekoncentruję (nienawidzę "zagadywaczy" jak jeżdżę! ).
... bosz zabrzmiało jak coachingowe pierdololo- przepraszam.


A to ja wczoraj... jak próbowałam ściągnąć bluzę spod kurtki bez ściagania kurtki w tej piździelni na dworze wieczorem (ciemno, zimno, wieje i leje):
wątek zamknięty
moon taaaak, już na weekendowy trening dostanę ostrogi i na zawody też ma Janusz zapowiedziane, że startujemy w. 😎
anai jestem bardzo z siebie dumna, że nieźle to psychicznie zniosłam i niespecjalnie mnie to ruszyło 🙂

kotbury też o tym tak myślałam, że super, że te pierwsze tak dobrze poszły, bo wiem, że się da. Teraz się nie dało z jakiegoś powodu i trzeba rozgryźć dlaczego. Pojedziemy do Aro jeszcze raz za 1,5 tygodnia i zobaczymy. Jak będzie znowu lipa, to jakiś głębszy problem jest, jak będzie powtórka z zajebistych zawodów, to nadal nie rozwiązuje problemu tych ostatnich... a jak będzie średnio, to znaczy że jesteśmy totalnie nieregularni 😅

Swoją drogą, to dziś mieliśmy pierwszy treningi po zawodach i mój koń skakał wszystko. Przy lekkim zawahaniu wystarczyła solidniejsza łyda, później nie było żadnych zawahań i nawet kijowe najazdy brał na klatę. Dobrze, że sobie nie zakodował tych odmów z weekendu.

ekuss opowiadaj więcej! I powiedz coś o folblutce! U nas w stajni masa glutków-folblutków, więc widuję na co dzień i mnie zaczęły interesować 🙂
wątek zamknięty
infantil, patrząc na Twoje zdjęcia, a z tego co pamiętam koń, jeśli mam pamięć dobrą, nie jest świeżym 4 latkiem ,a koniem doświadczonym to masz na nich prawdopodobną przyczynę chwilowego niepowodzenia.
wątek zamknięty
Nie wiem, co to znaczy "doświadczony".
Kupiłam go zajeżdżonego i... tyle. A bardziej podjeżdżonego pod sprzedaż. Miał wtedy 6 lat (teraz 7,5) ale był świeżaczkiem. Przez pierwszy rok próbowaliśmy się nie zabić 🙃. W treningu skokowym jesteśmy od października, a to był nasz (i jego i mój) drugi wyjazd.

masz na nich prawdopodobną przyczynę chwilowego niepowodzenia.
Perlica, - a to mówi mi tyle co nic🤠
wątek zamknięty
infantil, ah, to zmienia postać rzeczy, ale jeszcze bardziej przemawia za tym, że odpowiedź i tak jest na foto.
Koń nie może skakać metr ponad przeszkodami , szczególnie na zawodach. Konie tak skaczą chwilkę zazwyczaj, a potem zaczynają się problemy i nie chęć do skoków., i jest to dość naturalny schemat przy koniach młodych, niedoświadczonych.
Koń swoją wysokość pownien miękko pokonywać, bez wyskakiwania w górę.
Więc trzeba by się zastanwoić dlaczego wyskakuje metr ponad przeszkodą i zrobić wszystko by tego nie robił, a sobie po prostu "pykał" na lightowo.



wątek zamknięty
Tylko że... to był bardziej skutek, niż przyczyna. On się wszystkiego bał podczas tych zawodów - albo odmawiał skoków, albo walił takie kangury. Niekiedy prawie ze stój.
Na poprzednich zawodach skakał normalnie, nie tykał drągów, ale nie miał metrowego zapasu. W domu, gdy podczas treningów stopniowo dochodziliśmy do wyższych wysokości to na początku też wyskakiwał z zapasem, a potem oskakiwał się z daną wysokością i skakał ekonomicznie. Tą wysokość mamy już dawno oskakaną, zresztą poprzednio jechaliśmy ten sam konkurs 80 cm i poszedł go bardzo płynnie, równo i bez kangurowych skoków.
wątek zamknięty
Teraz się nie dało z jakiegoś powodu i trzeba rozgryźć dlaczego

No to nie ma co rozgryzać.
wątek zamknięty
flygirl, - bo z tymi filmami tak jest, że im człowiek lepiej ogarnia w jeździectwo tym więcej widzi i chce. Zamiast popaczeć, że kurka dużo lepiej niż było, to się przypiernicza do siebie o każdy centymetr przesunięcia palca 😉
Odpal sobie stare przed obejrzeniem nowych to od razu będzie Ci lepiej 😜
Z nieswoimi końmi niestety tak jest, że nie ma tej pewności co do przyszłości i może się skończyć. Też to przerabiałam, niby człowiek rozumie, ale jednak przykro, jeszcze nie zawsze ludzie się fair zachowują i wtedy jest przykro podwójnie.
Nie ma co się nad tym skupiać, tylko trzeba patrzeć na jasne strony 😁 Gdybyś miała jednego konika, to nie spotkałabyś takiego fajnego, siwego zwierzątka, z którym się zgrywasz. Może gdzieś tam jeszcze jest fajniejszy ogon na horyzoncie 🙂
infantil, - Czasem tak jest, że na pierwszym wyjeździe jest wszystko straszne i zwierzak się skupia na tym co zna Tobie i robocie. Potem jest już mniej strasznych rzeczy, więc fokusuje się na nie, na tych kilku strachach, ale za to dużych strachach. Trzeba się objeździć i pójdzie 😉 Spora część koni i ludzi potrzebuje się objeździć po zawodach.
kotbury, - mój dzierżawiony też był takim trenerem, weź cofnij łapę o kawałek nawet to od razu panika, jakbym mu ryj urywała 😂 Gdzie mam z tym problem, a mój to się tylko zepnie czy coś, ale bez takiego jasnego sygnału do ogarnięcia się. Tak samo też nie zajmowany robotą znajdywał sobie rzeczy, a jechany mocno do przodu (mój bobrze, jakie ja miewałam po nim zakwasy) to od razu jakoś tak bardziej miał mózg na miejscu. Mam nawet takie filmiki z jednego treningu, że mnie trenerka tylko przestawiła trochę i wow, magia, nie ten koń, ciężko uwierzyć, że między nimi jest pół godziny, nie pół roku pracy 😅 I byłam za to bardzo wdzięczna też, bo to dużo uczy, trenera nie trza do pilnowania.
Podziwiam Cię za jazdę po dworze, bo wczoraj prawie przymarzłam do siodła na hali. Jak wracam do domu i biorę prysznic to czuję się, jakby mnie ktoś wpakował do mikrofali na program rozmrażanie 🙈

My trochę się poobijaliśmy po zawodach i wracamy do roboty, dziś trenerka wpadła i przeorała 😁 Czuję, że jeszcze jest problem w łopatkach, trawersach, ciągach z tą nóżką po kontuzji, niby git, ale nie jest chętny jej mocniej obciążać, ciągle ostrożny. No ale, jeździmy, pracujemy i mam nadzieję wypracujemy. Mamy zadanie domowe, dużo zmian tempa i przejść, będziemy grzecznie odrabiać 🙂
IMG-20221208-WA0006.jpg IMG-20221208-WA0006.jpg
IMG-20221208-WA0005.jpg IMG-20221208-WA0005.jpg
IMG-20221208-WA0000.jpg IMG-20221208-WA0000.jpg
wątek zamknięty
Ten wątek jest zamknięty Nie można w nim odpowiedzieć.