Choroby tarczycy - wszystko o :)

safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
07 grudnia 2022 22:10
Dziewierz, a to nie tak, że "norma" zależy od metody badania w danym laboratorium? Mnie lekarz zbijał do około 2 i w lipcu miałam 2,13 - zostało to ocenione na wynik prawidłowy. A z ciekawostek norma z laboratorium zmieniła się na 0,35 - 4,94 ( pierwsze badanie miałam w 2020).
safie, nie, norma jest na mężczyzn, kobiety, dzieci, w każdym wieku.

Dla podpowiedzi - organizm kobiety, żeby zajść i utrzymać ciąże powinien mieć tsh w okolicy 1. To najlepszy wynik dla kobiet w wieku reprodukcyjnym.
2,259 to według mnie wysoki wynik.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
07 grudnia 2022 22:24
Kobiety ciężarne:
I trymestr: 0,01-2,32
II trymestr: 0,10-2,35
III trymestr: 0,10-2,65
Zgodne z zaleceniami Zespołu Ekspertów do spraw Opieki Tyreologicznej w ciąży.

Takie mi na wynikach normy dla ciężarnych podali.

W styczniu miałam tst 3,09, ale u mnie też prolaktyna była wywalona w kosmos. Właściwie 2 lekarzy powiedziało mi w marcu, że w ciążę nie zajdę, a jednak zaraz rodzę - i ufaj tu lekarzom 🙃

Ja bym się najpierw konsultowała z endokrynologiem, żeby np. przy zapisie wskazał jakie badania zrobić, bo i tak będzie trzeba robić na świeżo, bo lipiec/ sierpień to chyba za stare 🤔
O. Nie spodziewałam się szczerze mówiąc, że nawet z takich wyników można coś wywróżyć, tj. że faktycznie w większości w środkowych normach mając wyniki można coś powiedzieć niepokojącego. U mnie wyszła trochę podwyższona prolaktyna, ale wyniki robiłam jakoś po okresie plus byłam tego dnia turbo zaspana, wiec niezbyt miarodajni to badanie (zapewniono mnie, ze nie ma co sie przejmowac tym na dzien dzisiejszy). Pewnie w relatywnie niedalekiej przyszłości powtórzę badania, bo pomimo uprzedzania i kładzenia na to nacisk, nie zbadali mi żelaza i ferrytyny. 😒 więc jeszcze tutaj oczywiście będę sprawdzać, czy wszystko jest ok i wtedy skieruję się do endo z aktualnymi wynikami. Natomiast chciałam podpytać czy jest jeszcze coś, co warto uwzględnić w wynikach albo co zbadać. Na jednej z grup ostatnio rozgorzała dyskusja na temat problemów z tarczycą i skutków z tym związanych, dziewczyny pisały, ze teraz jest okres, w którym tarczyca szaleje i stwierdziłam, że to może być bardzo dobry trop, bo już kilka lat temu były podejrzenia co do tego patrząc na objawy.
Dziękuję Wam bardzo za wszystkie podpowiedzi. 🙂 wiedziałam, że revolta mi coś rozjaśni. 😁

Dziewierz poproszę o namiaru tu lub na priv - co prawda do Elbląga mam kawałek, ale szczerze mówiąc wolę wyłożyć na dojazd, a przynajmniej trafić do dobrego lekarza, jeśli bliżej nikogo konkretniejszego nie znajdę.
Do lekarza wybiorę się raczej i tak prywatnie.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
07 grudnia 2022 22:55
Dreamer113, a cukier badałaś?
safie, Tak, w normie (79.0), ale myślałam o zrobieniu sobie krzywej cukrowej jeszcze. Będę na zwolnieniu tydzień lub dwa i wtedy chciałabym podziałać w kwestiach zdrowotnych trochę, ostatnio wykorzystałam na to urlop i mam trochę ból tyłka, bo urlop może zrobiłby mi lepiej tak naprawdę. :P
Generalnie jestem ciągle zmęczona, mam od bardzo dawna spore problemy ze snem, mam przesuszoną skórę, zauważyłam niedawno, że kiedyś owszem, łatwo nabijałam sobie siniaki, ale teraz powstają mi takie porządne krwiaki, które baaardzo długo schodzą (tutaj koniecznie zawijam do specjalisty). Teraz doszło jeszcze takie nieogarnięcie, że potrafię źle przepisać symbole, na które patrzę czy nazwiska. No dramat jednym słowem. Jestem po maratonie ciężkich egzaminów, miałam ciężki rok w pracy z dużą ilością wyjazdów (pobudki nad ranem w środku tygodnia, praca normalnie w kolejny dzień), ale nawet jak dużo odpoczywam i kładę się o ludzkich porach przez dłuższy czas to czuję się taka trochę za szkłem. O ile zawsze byłam nocnym markiem i kiepsko funkcjonowałam w godzinach porannych, o tyle teraz jestem cały czas taka trochę "wyrwana z akcji". Niby konkretnych problemów zdrowotnych nie mam, dużo rzeczy potęguje stres czy niedosypianie, okresowo też słabe odżywianie (jak przy egzaminach, dużo gotowców i półproduktów wpadało, których na co dzień staram się unikać - jestem wege od ok. 7 lat), ale mimo wszystko wydaje mi się, że gdzieś musi tkwić też problem, bo nawet jak pilnuję diety, na ile mogę odpoczywam, wysypiam się itd, to dalej nie czuję się do końca dobrze i to już trwa naprawdę dłuższy czas. Staram się po prostu stopniowo wykluczać możliwości zdrowotne + oczywiście ogarniać się życiowo. Teraz powinno mi być łatwiej ze względu na wolne od zajęć weekendy, powoli chcę sobie wprowadzić higienę snu i zobaczyć jak to na mnie podziała.
Dreamer113,
Taki podstawowy pakiet, żeby lekarz mógł poczytać:
Morfologia z rozmazem
OB
CRP

TSH
Ft3
Ft4
Przeciwciała tarczycowe
Ferrytyna
Prolaktyna
Wit D!
Kortyzol
Glukoza +insulina (w kierunku insulinooporności)
Jonogram
Lipidogram

W Elblągu polecam dr Dominika Murawska, ginekolg, endokrynolog
Zobacz na ZnanyLekarz
Dreamer113
A jak u ciebie wygląda sytuacja z ilością białka w jedzeniu ?? Bo objawy o których piszesz mogą być spowodowane niedostatkiem tego składnika.
Może warto byłoby sprawdzić spożywane ilości.
Byle apka (np. Fitatu) pokaże Ci czy dostarczasz organizmowi tego co mu trzeba. 1g białka/kg masy ciała to mininimum i wiele osób ma problem z ilością tego makroskładnika.

Przy wege właśnie z dostarczeniem odpowiedniej ilości białka jest największy problem. Jeśli nie potrafisz dostarczyć odpowiedniej ilości białka to są do tego odżywki białkowe.
Poczytaj też o niedoborach białka w pożywieniu i jakie objawy daje ten niedobór.

Badania trzeba porobić, lekarza popytac ale o odpowiednie odżywianie to już sama zadbać musisz
Dreamer113
A jak u ciebie wygląda sytuacja z ilością białka w jedzeniu ?? Bo objawy o których piszesz mogą być spowodowane niedostatkiem tego składnika.
Może warto byłoby sprawdzić spożywane ilości.
Byle apka (np. Fitatu) pokaże Ci czy dostarczasz organizmowi tego co mu trzeba. 1g białka/kg masy ciała to mininimum i wiele osób ma problem z ilością tego makroskładnika.

Przy wege właśnie z dostarczeniem odpowiedniej ilości białka jest największy problem. Jeśli nie potrafisz dostarczyć odpowiedniej ilości białka to są do tego odżywki białkowe.
Poczytaj też o niedoborach białka w pożywieniu i jakie objawy daje ten niedobór.

Badania trzeba porobić, lekarza popytac ale o odpowiednie odżywianie to już sama zadbać musisz

szemrana, ja mam aktualnie inna opinię.
Moim zdaniem niestety na weganie nie da się dostarczyć odpowiedniej ilości białka i jego jakości. Po 10 latach vege zrezygnowałam...
Chodzi o to, że "białko roślinne"- nawet to w odżywkach białkowych zawiera szkodliwe fityniany (np.wszechobecne białko grochu w tych produktach) a równocześnie jedząc głównie rośliny dostarczamy niesamowicie nadmierne ilości szczawianów. To one są odpowiedzialne za "tarczycowe" bóle stawów, "hormonalne"problemy z cerą itd. Przy takiej ilości szczawianów potrzeba dużo wapnia aby je wiązać... a wtedy kuleje kwasowość żołądka i przyswajalność spożywanego białka (które jako roślinne w ogóle ma lipną przyswajalność".
U wielu osób robi się takie zamknięte koło.
Do tego na veganie dużo łatwiej zanim już nam wyjdzie insulinooporność o leptyno- oporność. Nikt nie bada u nas leptyny, a to takie pierwsze najważniejsze ostrzeżenie.
Vegusy mają z insuliną dużo więcej problemów bo ona na veganie non top jest "on" za naddto. Trzy marchewki to tyle cukru co jeden lód na nadbałtyckiej promenadzie. Pilnowanie cukru na vege się sprowadza do jedzenia większej ilości warzyw zielonych (szczawiany!!!) i większej ilości pełnoziarnistych i strączków (fityniany!!!) - co rozpieprza dokumentnie tarczycę, a w dłuższej perspektywie prowadzi do SIBO czy w ogóle przerostu flory jelitowej- skacze wtedy stan zapalny i histamina, która again rozpieprza tarczycę.
szemrana Jak mówiłam - jedzenie zaniedbałam bardzo, więc tutaj faktycznie może być problem. Byłam co prawda też na naprawdę fajnych, zróżnicowanych pudełkach przez jakieś dwa miesiące, ale w weekendy właśnie jadłam dużo gotowców. Dziękuję za trop. 😉 Wiem, że pod kątem białka i żelaza w diecie bezmięsnej może być kiepsko i staram się tego pilnować, gdy, cóż, pilnuję w ogóle diety.
Tak jak mówiłam, pod kątem diety i odpoczynku to u mnie kiepsko od dłuższego czasu, ale chcę też posprawdzać kwestie zdrowotne w niedalekim czasie.
Btw. ja nie vegan, ja nawet nie wege tak naprawdę, bo po prostu nie jestem mięsa. Baaardzo okazyjnie skubnę jakąś rybę (raczej z musu, niż chęci), w domu rodzinnym zjem zupę na kości, także ta moja dieta też jest taka oszukana.

Dziewierz dziękuję za namiary!
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
23 grudnia 2022 20:36
Dziewierz- mi endokrynolog mówiła, że badanie poziomu kortyzolu we krwi jest niemiarodajne, bo ,,za wysoki wynik mógł być spowodowany stresem przed ukłuciem igłą" (nie mam problemu przy pobieraniu krwi więc dla mnie bezzasadne) i kazała zrobić badanie kortyzolu w dobowej zbiórce moczu. I tu już wynik był w normie.
Fokusowa, ja zaszłam w ciążę mając bardzo wysoki wynik tsh bo az 8. Po wdrożeniu leczenia zaczęło ładnie spadać, ciąża przebiegała książkowo.
spam
Za ten post użytkownik otrzymał: Ban permanentny
Komentarz moderatora: spam
Nie mam jak spytać lekarza - jak sobie radzicie jak wstajecie o chorej porze wcześnie rano, chcecie zjeść i wyjść, a tu tabletki trzeba wziąć i 30 minut odczekać? Wziąć tabsa wieczorem jeśli od kolacji trochę czasu zleci? w dzień ale po kilku godzinach od posiłku?
magda, jeden lekarz powiedział mi, że nie musi być rano, byle minimum 2 h po posiłku. Ja czasami jak wracam z nocki w pracy to biorę procha i muszę coś zjeść, bo jestem mega głodna. Żyje 😅
o życie się nie obawiam 😉 tylko o sens i skuteczność działania. Ostatnio miałam tygodniową przerwę bo nie załatwiłam leków i było bardzo kiepsko. Zjazd totalny, senność non stop, w nocy źle spałam, kompletne rozkojarzenie. Nigdy więcej!
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
07 września 2023 21:00
magda, nastawiam budzik wcześniej, biorę tabletkę i próbuję spać dalej 😉
magda, ale odstawienie całkowite leków na tydzień, a wzięcie raz na jakiś czas w bliskim czasie z jedzeniem to co innego. No chyba, ze codziennie musisz tak robić?
Hormon biorę w nocy. Z reguły jest to ok. 4-5 kiedy budzę się na sikanie.
Dzien zaczynam od kawy i nie uśmiecha mi się czekanie na nią po obudzeniu się
Wieczorem też można wziąć ale trzeba odczekać te 3 godziny od kolacji
Magda, ostatnio czytałam na profilu jakiejś instagramowej doktorki od tarczycy że można brać hormony tarczycy wieczorem, 2h po kolacji i to się ma sprawdzać równie dobrze jak rano.
Dementek, rozmyślania były przed wyjazdem z planowanym spaniem w sali wieloosobowej, bardzo wczesnymi pobudkami, więc tu akurat kiepskim pomysłem byłoby takie nastawianie budzika.

Tym razem udało się we wszystkie dni wziąć tabsy rano, ale na przyszłość takie rozkminy się przydadzą. Czasem w górach nie ma miejsca na wstawanie w nocy bo i tak wczesne pobudki dają w kość i trzeba stworzyć jak najlepsze warunki do odpoczynku. Jeśli to jeden dwa dni to luz, ale przy tygodniowym trybie takiego wypadu może już nie być tak kolorowo.

Dzięki za odpowiedzi 🙂
magda, w takie dni kiedy mam mało czasu na wyjście z domu, a muszę zjeść śniadanie, biorę leki minimum 2 godziny po śniadaniu, a następny posiłek lub przekąskę dopiero 30 min po tabletkach. Tak mi kazał lekarz. Ewentualnie bardzo okazjonalnie jedną tabletkę pomijam.

Natomiast jeśli chodzi o spadnie to ja biorę melatoninę. Regularnie wieczorem 5 mg. Nawet sobie nie wyobrażasz jak mi się poprawiła jakość snu. Polecam. To jest naturalny hormon, nie powoduje uzależnienia i można go spokojnie długotrwale stosować.
EMS, to by było dobre rozwiązanie ztym 2h po śniadaniu. Dzięki. Spytam w sumie lekarza, wkrótce powinnam się pojawić na kontrolę.

U mnie te problemy ze snem były ewidentnie powiązane z tarczycą i brakiem leków. Po 2-3 dniach leków wszystko wróciło do normy. Staram się też wdrożyć 'higienę snu' i nie używać elektroniki jak najdłużej przed snem. Widzę znaczną różnicę, tylko się muszę przestawić bo nadal kusi ekran...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się