kącik porad prawnych

Wiem że w koniecznych przypadkach chorobowe może być przedłużone.
Nie można się zarejestrować w UP gdy jest się niezdolnym do pracy.
mamy tu moze komornika albo kogoś kto zna temat najmu. chce wynająć mieszkanie - jest chętny obywatel ukrainy. Czy ja moge podpisać z nim umowe najmu okazj. jeśli jego adres zameldowania jest na Ukrainie ? Czy w takim przypadku komornik moze normalnie dokonać eksmisji
Powiedzcie mi , czy jestem w stanie coś zrobić w tej sytuacji. Weterynarz operował mojego konia w zaprzyjaźnionej klinice. Konia odebrałam i jedyny kontakt jaki miałam w lekarzem to w dniu operacji i chyba dwa sms potem. Minęło 10 tygodni od operacji. Stan konia po operacji niestety jest nie najlepszy. Z lekarzem nie ma kontaktu, nie odbiera, nie odpisuje na sms a po konsultacji z innym lekarzem jest pewne że wymaga leczenia. Co robić ? Czy lekarz bierze na siebie jakąś odpowiedzialność za swoje usługi ? Czy jest to tak zwane do bramy i się nie znamy ?
Post został usunięty przez autora
pszczolka90, walka z wetem jest niezwykle ciężka, głównie dlatego, że opinie o tym, iż ten pierwszy cos zrobil źle musi wydać inny wet... a z tym wiadomo jak jest.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
23 marca 2022 17:24
Ehhh long story short bawię się w Elle Woods i dyskutuje z nieuczciwym sprzedawca rzucając paragrafami, słusznymi zresztą bo towar wadliwy i chce sprawę załatwić polubownie.

Jak napisać w tym liście, tak żeby to miało ręce i nogi, że oczekuje że ten list będzie "odpowiedziany" powiedzmy w przeciągu X dni roboczych?

Polski język trudna język 🙃

Edit: o o o i jeszcze czytam że polskie prawo stanowi że jeśli nie dostanę odpowiedzi w przeciągu 30 dni to reklamacja jest automatyczna? Działa to z odpowiedzialnością sprzedawcy z tytułu rękojmi?
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
23 marca 2022 19:27
Okej, nie mogę edytować ani usunąć powyższego pytania bo znalazłam już odpowiedni artykuł i paragraf w KC że sprzedawca ma 14 dni na ustosunkowanie się do mojego żądania inaczej będzie uznane ono za zasadne także w słowa to ubrałam... Mam nadzieję że obejdzie się bez prawnika 🤞
Z ciekawości, orientuje się ktoś jak dokładnie działa prawo konsumenta jeśli chodzi o zakup przez internet w dużo niższej cenie? Zakupiłam wczoraj w taki sposób rzecz o której dziś dostałam od sprzedawcy info, że w wyniku błędu mieli cenę 50zł a nie 680zł i zrobią zwrot kasy na konto. Takie sprawy są jakkolwiek do wygrania bez włóczenia się po sądach?
To już pytanie czysto z ciekawości, jak to wygląda prawnie 😉
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
24 marca 2022 14:59
Obiś tu masz fajny artykuł na ten temat, ze względu na to że 50 a 680 zł to spora obniżka to może nie być takie łatwe do wygrania
https://prawomarketingu.pl/bledna-cena-produktu-jakie-sa-skutki-dla-sprzedajacego/
dobkeyboy Czytałam to już wcześniej i dalej mam wątpliwości stąd pytanie. Ogólnie nie zamierzam się o nic "szarpać". Zrobią zwrot kasy i tyle ale ciekawi mnie po prostu, czy to realnie jest do wygrania jakby ktoś się uparł.
Cześć wszystkim, czy jest tutaj może chętna osoba, której mogłabym się poradzić? Sprawa stworzenia przez kogoś sytuacji zagrażającej życiu moim i konia. Plus spowodowanie uszczerbku na zdrowiu.
Z góry dziękuję.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
06 maja 2022 17:48
Okej, mam takie pytanie co do reklamacji...

Wysłałam emaila z reklamacja z potwierdzeniem odbioru. Ponieważ sprzedawca go zignorował (i to 100% bo potwierdzienie otwarcia maila to raz a dwa że odpowiedział na maila ode mnie tego samego dnia), UOKiK zalecił wysłać polecony z potwierdzeniem odbioru.

No i patrzę właśnie sobie na tracking i widzę że poleciało awizo, oczywiście nie zakładam od razu czarnego scenariusza ale realnie rzecz biorąc myślę że sprzedawca widząc moje imię odmówił przyjęcia i ten list prędzej czy pozniej wróci do mnie.

No i co teraz? Sprzedawca ma 14 dni na ustosunkowanie się do reklamacji. Korzystam z rękojmi i to oznacza że po 14 dniowym okresie ignorowania reklamację uznaje się za zasadna. Ale realnie co wtedy robić? Ściągać dług? Wziąć prawnika żeby napisał jakiś list że teraz sprzedawca ma opłacić należność (prosiłam o obniżenie ceny)? Co z tym dalej się robi?

Byłabym bardzo wdzięczna za poradę typu jak krowie na miedzy. Nie mieszkam w Polsce i nie mam bladego pojęcia jak takie małe utarczki prawne wygladaja w PL. Umiem tylko czytać kodeksy i z nich korzystać. A nic w internecie nie mogę znaleźć na ten temat poza artykułami dla sprzedawców ostrzegających żeby nie ignorowali reklamacji bo będzie kuku... Tylko jakie?
Potrzebuje informacji.Mam szablon umowy z klientami i chcę ,żeby prawnik sprawdził czy jest zgodna z prawem. Ile może taka usługa kosztować?Mam prawnika znalezionego w internecie,chłopa na oczy nie widziałam a wyświadczył mi kilka takich darmowych przysług i nigdy grosza nie wziął zupełnie nie wiedząc czemu i chciała bym się mu jakoś odwdzięczyć tylko nie wiem w jaką kwotę celować .
desire   Druhu nieoceniony...
11 lipca 2022 21:55
donkeyboy, skontaktuj się z rzecznikiem konsumenta, on poprowadzi Cię dalej.
Dekster, przed galopującym i cenami w górę w zależności jaki prawnik 150-250 zł, teraz trochę więcej (do 350zl )
Pytanko do tych co mają prawko i trochę się znają na zawiłościach prawnych.
W pobliżu mamy przejazd kolejowy, który nagminnie się psuje ( rogatki potrafią być zamknięte kilka godzin albo nie zamykają się wcale jak jedzie pociąg, światła migają z tzw dupy przez długi czas, ogólnie prawie co tydzień coś tam naprawiają).
Stała się taka sytuacja, migają te światełka a więc wszyscy stają, rogatki podniesione, mija 15min nic nie jedzie nic się nie zmienia, więc kierowcy się rozglądają i przejeżdżają myśląc że to kolejna awaria. Widoczność na przejeździe jest bardzo dobra, z daleka widać pociąg, pociągi jeżdżą tam zawsze wolno, zachowanie bezpieczeństwa jest.
Po kilku tygodniach przychodzi wezwanie na komisariat bo ktoś zrobił zdjęcie jak przekraczaliscie przejazd i łypaly światla- 2tys mandatu.
Przy czym policja nie chciała od tak wystawić tylko skierowali do sądu.
Czy tu jest w ogóle o co się kłócić?
Czy zdjęcie jest niepodważalnym dowodem że się jechało a sygnalizator migał ?
Dodam że tam było sporo samochód które zrobiły podobnie, czy to dlatego do sądu? Bo to w jakiś sposób zbiorowe czy policja sama nie wiedziała co z tym zrobić ?
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
28 sierpnia 2022 19:01
Sonika, obstawiam, że policja nie chciała się w to bawić. Jeśli nie ma możliwości uzyskać potwierdzenia z PKP, że na tym przejeździe w danym dniu była awaria sygnalizatora, raczej nic się nie zrobi. W razie czego można w sądzie poddać się dobrowolnie karze lub zaproponować karę, której chce się poddać.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
30 sierpnia 2022 14:54
Jeśli była awaria rogatek to zapewne ktoś z osób stojących w korku zadzwonił chociażby na 112 lub na numer wskazany na krzyzu i zgłosił awarie.
Tak czy inaczej podczas awarii rogatek choćby skały srały nie można przez niego przejeżdżać. Powinno się poczekać na policję, która będzie kierować ruchem.

Policja mandat karny może nałożyć tylko jeśli złapie na gorącym uczynku albo kiedy wykroczenie zarejestruje np fotoradar.
Więc jeśli ktoś na Ciebie doniósł no to wykroczenie nie spełnia "wymogow" na mandat.
JARA, jest zdjęcie gdzie widać numery rejestracyjne i migający sygnalizator, więc dowód niestety jest.

Dziękuję, nie mi się zdarzyła ta sytuacja ale przynajmniej wiem co zrobić gdybym sama trafiła na awarie rogatek.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
20 września 2022 17:16
Czy ktoś może polecić prawnika który mógłby mi napisać pismo (wezwanie do zapłaty) do osoby której już wysłałam takich wezwań ze cztery i nic?

Jak ma jakieś doświadczenia z hodowlami psów/kotów to byłoby super bo łatwiej byłoby mi wytłumaczyć ale nie mus. Za to koniecznie musi być dostępna opcja żeby skonsultować się online żeby wyjaśnić co i jak bo nie mieszkam w PL ale sprzedawca nieodpowiadający na moje listy za to już tak.

UOKiK w tym momencie już nie wystarcza bo odesłali mnie do lokalnego rzecznika tyle że ja lokalna nie jestem w ogóle a nikt mailowo nie chce tego załatwiać. Poza tym jak zresztą widać sprzedawca i tak ma moje dość profesjonalne listy w tyłku więc już wolę zapłacić prawnikowi żeby się sam pod tym podpisał i może w końcu coś uskutecznił
Post został usunięty przez autora
Cześć, piszę bo mam mętlik w głowie.
Niestety z powodu zaniedbania właściciela stajni straciłam swojego kopytnego przyjaciela.
Nie chcę się zagłębiać w szczegóły, bo sprawa nadal mnie bardzo boli i chcę aby sprawa tu na forum była bardziej anonimowa (na wszelki wypadek).
Mam opinie weta oraz nagranie z monitoringu stajennego jako dowody w sprawie.
Jestem po wstępnych rozmowach z prawnikiem, ale on już uprzedza, że to może być długa batalia.
Nie życzę nikomu takiej sytuacji, ale czy ktoś miał styczność z podobnymi procesami (dotyczącymi zwierząt) i może doradzić, czy jest sens walczyć o sprawiedliwość?
Nie chodzi mi o pieniądze po stracie, ale o czystą świadomość tego, że może taka sytuacja się już nie powtórzy komuś innemu.

Po pierwsze, bardzo mocno współczuję sytuacji.
Po drugie - zależy, czy mówimy o procesie cywilnym (odszkodowawczym), czy też są podstawy do karnego. Ciężko odpowiedzieć na Twoje pytanie nie znając szczegółów, ale pamiętaj, że w przypadku postępowań sądowych temat ciągnie się zwykle latami, więc będziesz odgrzebywać temat. Sąd bierze pod uwagę ogół okoliczności, czyli uwzględni (głównie w postępowaniu karnym) jak wyglądała opieka nad innymi końmi, czy takie wypadki miały wcześniej w stajni miejsce itd. Postępowanie cywilne znacznie bardziej skupi się na Twoich odczuciach co do poniesionej straty.

Jest późno, nie chcę popisać głupot, które wprowadzą Cię w błąd, szczególnie że nie znam sytuacji, więc nie będę wiele więcej pisać. Ze swojej strony tylko dodam, że nie polecam opisywać sytuacji publicznie, jeśli rozważasz wszczęcie postępowania.
Żeby zobaczyć jak sprawa sądowa w podobnych przypadkach kształtuje się w praktyce trzeba zapytać prawnika zajmującego się w dużej mierze tego typu sprawami (specjalizującego się w tego typu sprawach), przejrzeć orzecznictwo sądów.

Przede wszystkim zastanów się czy masz na to siłę teraz i co powiedzmy kilka miesięcy. Nie twierdzę, że nie powinnaś występować na drogę sądową, wręcz przeciwnie - ale będzie Cię to kosztować dużo energii i nerwów.
Krasnalka, Dreamer113, i kasy.
Znajoma właśnie próbuje odzyskać kasę z kliniki, za leczenie, które było naprawdę kiepsko prowadzone. Jest w trakcie konsultacji z prawnikiem, i wszyscy mówią że będzie ciezko, bo sąd nie jest od logicznego myślenia 😉 i pomimo że wiele rzeczy bezstronnie wskazuje na złą pracę kliniki, to i tak biegli, opinia sądu i co za tym wyrok może pójść totalnie nie po jej myśli.

Krasnalka, po prostu skonsuktuj się z prawnikiem. I to najlepiej poszukaj firmy która prowadziła podobne sprawy (niekoniecznie dotyczące koni, ale właśnie rażące zaniedbania)
Czy mamy tutaj kogoś kto mógłby pokierować co zrobić w sytuacji złamania warunków umowy i zaniedbania konia podczas okresu dzierżawy? Pilne 😣
Wypowiedziec że skutkiem natychmiastowym i zabrać konia.
faith,

To jest raczej oczywiste. Koń jest u nas ale trzeba załatwić sprawę prawnie. Koń był ewidentnie głodzony, na ogonie zaklejki z gówna i wrócił bez podków na tyłach (a kuty ortopedycznie) w efekcie czego kulawy.
No zalezy czy masz jakiekolwiek zapisy o konsekwencjach zaniedbania w umowie.
W umowie jest zapis, który mówi o tym, że dzierżawca zwróci konia w niepogorszonym stanie oraz, że dzierżawca będzie dbać o jego prawidłowe utrzymanie i stan zdrowia oraz, że zapewni pełną opiekę weterynaryjną czego ewidentnie zabrakło...
A jeżeli tego nie zapewni, to co? W umowie powinny znaleźć się zapisy, że jeżeli nie zapewni pełnej opieki weterynaryjnej, to...
O to chodziło faith.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się