kastracja

domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
13 października 2022 23:26
Naprawdę nikt nic ? Do kogo warto jechać ? Z północnej Polski?
domiwa, mój nie był robiony w klinice, a tez miał za szerokie kanały. Był cięty normalnie w stajni na leżąco, ale kanały zostały zaszyte rozpuszczalnymi nićmi, po 2-3 miesiącach się rozpuściły bez problemu. Koń cały i zdrowy, blizna pokastracyjna super i żadnych problemów czy napięć z tej okolicy nie ma.
Ja w zeszłym roku płaciłam ok 2,5 tys, kon stał tydzień w klinice. W sumie drugi raz bym się na to nie zgodziła, nie miał żadnych przeciwskazan do zwykłej kastracji. Czas powrotu do pracy był bardzo długi, kilka tygodni w boksie aż się szwy rozpuściły.
domiwa, Korzystałem z usług dr Chajęckiego i dr Anny Woźniak - w obu przypadkach byłem bardzo zadowolony. Nie wiem, czy dr Chajecki jeszcze zechce się podjąć - chyba nie.jeśli chodzi o klinikę to w północnej części Polski jest tylko w Olsztynie.
domiwa, konie które znam jechały do dr. Golonki. Obyło się bez problemu. Jeden nawet w późnym wieku cięty.
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
14 października 2022 17:36
domiwa,
prof. Raś ma takie kastracje w małym palcu. Zresztą u nas wszystko
szył, przynajmniej nie musiałam się trząść, że mi się ktoś niespodziankowo
wyflaczy 🙂
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
14 października 2022 23:44
Dajecie mi nadzieję. Trochę po ostatnich finansowych kłopotach ta klinika mi do szczęścia potrzebna 🙄 trzeba się będzie skonsultować
domiwa, ja kastrowalam wnetra w Psucinie u Dr Treli, to jest po północnej stronie Warszawy. Byłam bardzo zadowolona. Jądro wyjęte przez dziurę o średnicy kilku cm, koń był do odbioru po 5 dniach, jeszcze parę dni chodził na kwaterze potem już normalnie na łące z innymi.
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
15 października 2022 20:19
No właśnie my mamy dwa jajka normalnie 😉 chociaż to dobre 😅 dzisiaj rozmawiałam z Rasiem. Wstępnie jesteśmy zapisani
domiwa, to takie ja kastruje w domu, mamy takiego starszego lekarza, który ma bardzo dobre zdolności manualne i kastruje bardzo sprawnie i super się goją - aczkolwiek na leżąco, więc to dla osób o mocnych nerwach (ciepło mi się zrobiło jak jeden z koni złapał bezdech na chwilę). Dużo lekarzy teraz nie chce robić kastracji, bo to w sumie zabieg, kasa niezbyt, do tego przy powikłaniach parę dni wyjęte. Dlatego nie dziwię się że klinika, jak ten doktor przejdzie na emeryturę a dużo mu nie brakuje to pewnie będę robić tak samo
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
15 października 2022 21:55
No tutaj istnieje ryzyko, że flaki się eksmitują przez ten jeden szeroki kanal... Domowy weterynarz zalecił klinikę ale widzę, że są różne doświadczenia.
Koń generalnie już leżał , przy macaniu wyszło, że jeden kanał jest za szeroki. Kastruje dużo więc myślę, ze tu nie leży problem w unikaniu samego faktu zabiegu przez lekarza
domiwa, nie no w takiej sytuacji jeśli lekarz się nie podjął, to nie ma co kombinować.
Do ilu dni może utrzymywać opuchlizna puzdra ? Wszystko jest ładnie pięknie , tylko ta opuchlizna . Po lonży oczywiście mniejsza . Dziś mija nam 7 dzień . Wet mówi że ok a ja jak zawsze za dużo myślę �‍♀️
domiwa, jak u Ciebie sytuacja z kastracją?
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
17 listopada 2022 20:53
domiwa, jak u Ciebie sytuacja z kastracją?
Fokusowa, już leci PW 🙂
Akatash nie wiem ile dokładnie można uznać za norme ale opuchlizna po tygodniu jest jak najbardziej nromalna
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
21 grudnia 2022 23:09
Długo wasze kastraty miałby zachowania ogierze ? Nawet nie tyle co do klaczy, a typowe gonienie innego wałacha (złośliwie czy na zasadzie zdominowania) . Zostało im tak czy przeszło ?
Mojemu zostało… kastrowany w wieku 5 lat na stole, minął ponad rok i na padok może chodzić wyłącznie z jedna kobyła, innych nie toleruje.
Mój kastrowany w wieku 5 lat, w przyszłym roku stuknie mu 15 i dalej jest MEGA dominującym gnojkiem, Potrafi gonić i szczuć inne konie jak coś mu sie nie spodoba, do kobył jest łagodniejszy, ale też sie potrafi "odwinąć", także to chyba charakter jednak, a nie jajka.
Mój był kastrowana w wieku 4 lat, za chwilę skończy 21 i nie może chodzić z klaczami, bo je kryje. Z wałachami chodzi normalnie (jest dominujący, ale chodzi zgodnie ze stałymi kumplami), o ile padok wałachów nie graniczy z klaczami.
domiwa, zniknęły po miesiacu. Ale ja kastrowalam bardzo wczesnie. Mialy ok roku.
Izabela0000,
Kastrowałam w Wielkanoc w klinice, po odebraniu, zalecony areszt boxowy 4 tyg i od początku 2xdziennie 10 - 15 min spacery. Tu nie jest zalecony nadmierny ruch. Po 4 tyg kolejne 4 tyg w boxie ale już może wychodzić na karuzele i i zacząć krótkie kłusy na lonży. Mój koń po 7 dniach w boxie dostał mini kwaterkę jak 1,5 boxu i się wietrzył na dworze do tego spacery w ręku.

rybka, jestem w szoku, skąd taki długi czas rekonwalescencji? w której klinice robiłaś?

Ja się szykuję na kastrację w klinice w Psucinie i podobno ok 2 tyg i powinien móc się zacząć ruszać pomału... Jakie macie doświadczenia i skąd wynikają wługie czasy aresztu boksowego?
reinko, może były powikłania. U mojego nie było żadnych i po chyba 10 dniach czy 2 tygodniach wrócił na padok
Ja w ogóle nie ogarniam boksowania dłużej niż kilka dni jeśli nie ma powikłań. Potem się słucha o kulawych wałachach od zrośniętych źle blizn, bolesnych i sztywnych bliznach itp…
Fokusowa, ja miałam takie zalecenia z kliniki, to była kastracja wnetra
Kastrowane w domu miały zupełnie inne zalecenia, w dniu zabiegu w boksie, od następnego dnia miały biegać i codzienne mycie porządne
karolina_, wnetęr to trochę co innego, ja mam na myśli takie „zwykłe” kastracje.
Dokładnie - dzień kastracji w boksie, potem już 2 razy dziennie ruch wymuszony, padok, mycie. Nie wyobrażam sobie jak nieelastyczna i ciągnąca musi być blizna po 4-6 tygodniach w boksie 😦
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
28 marca 2023 07:41
"Parę" lat temu w Rzecznej, jak kastrowali ogierki 2 letnie, to tak taśmowo, na stojąco wszystkie, dostawały Głupiego Jasia, przechodziły wzdłuż ściany do poskromu po kolei, w poskromie ciachnięte, potem przechodziły dalej kawałek, zanim ze 2 następne były wycięte, to te pierwsze już wychodziły na padok. Od razu szły z powrotem na swoje wybiegi na 24h. Nikt ich nie mył, nie doglądał jakoś przesadnie, tyle co przy karmieniu kontrola normalna. Wszystkie się ładnie goiły, rana się sama oczyszczała, bo jednak w ruchu stale były. Pewnie, ze może być różnie, mogą być jakieś powikłania itp. i wtedy trzeba by takiego delikwenta zaboksować, leki dawać i o higienę rany bardzo dbać, ale taki system się tam ewidentnie sprawdzał, na łąkach nie ma obornika, pyłów stajennych, to też czyściej wbrew pozorom jest.
Mój jak był kastrowany to po zabiegu w boksie stał tyle, żeby nogi był w stanie ogarnąć. Później na łąkę, i tylko na noc zamykałam. A jedno jądro miał z kanału wyciągane.
reinko, może były powikłania. U mojego nie było żadnych i po chyba 10 dniach czy 2 tygodniach wrócił na padok
karolina_, dzięki 🙂 mam nadzieję że będzie sprawnie.
Kogo polecacie do kastracji woj łódzkie i mazowieckie. Bede bardzo wdzięczna �
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się