wrzody żołądka

xxagaxx, jesssu a mój wybredzioch je - na początku dawałam z suszem i otrębami ryżowymi na mokro ale od jakiegoś czasu sypię do pojemników z żarciem bo mi wyszło, że raczej powinno być tak bardziej rozłożone w czasie niż na raz.
15 dni po zakończeniu leczenia u nas tez koń zaczyna grymasić. Schodziliśmy stopniowo z omeprazolu, wet prowadzący kazał dokończyć suplementy i powtarzać kurację na wiosnę i jesień.

Od kliku dni koń przestał dojadać paszę.
Ze względu na bardzo mały stopień wrzodów bo 1, nie zalecił dalszej suplementacji.
Zaczynam popadać w schizę bo jak widzę niedojedzone to mam ochotę znowu wezwać lekarza.

Załamanie, dwa tygodnie po leczeniu a już mam złe przeczucie
Pytanie może skrajnie głupie..

Czy lecząc wrzody omeprazolem można podawać witaminy? Mogą zajść jakieś dziwne interakcje lub podrażnienie żołądka? Robiłam krew. Magnez i cynk poniżej normy. Czy macie jakieś sensowne suple do polecenia? Dotąd dodawałam od czasu do czasu do ostudzonego meszu Calvet.
Mam pytanie. Czy bez robienia gastroskopii, jest sens zrobić kurację Ulgastrolem? Np w przypadku zbliżającego się okresu zwiększonego stresu? Czysto zapobiegawczo.
secretary, a koń dostaje jeszcze jakieś leki?
Chociaż ja tam uważam, że dawanie czegokolwiek bez diagnozy to średnia sprawa...

ale właśnie - są takie kuracje "zapobiegawcze", "osłonowe", takim właśnie na przykład Ulgastrolem?

Maszamisza, a masz na tej kuracji suklarfat/ulgastrol? Jeśli tak, to jak podasz suplement z węglanem magnezu bądź węglanem wapnia, to istnieje szansa, że obniży to przyswalajność suklarfatu, a na tym chyba nikomu nie zależy...
Omeprazol może po prostu zmniejszyć przyswalajność tych witamin (na pewno zmniejsza wchłanianie witaminy B12, wapnia, magnezu oraz żelaza), więc jak już, to 2-3 godziny po podaniu omeprazolu, żeby tego nie dawać w 1 czasie...
Ale zapytaj weta, bo ja to taki Jakub Wędrowycz z dużą ilością czasu wolnego. Sama stosowałam się do zaleceń weta i oprócz doktoryzowania się teoretycznego, nie cudowałam.
Ja to zawsze jak ktoś ostatnio mówi o profilaktycznym leczeniu to odsyłam do wpisu Szpitala Służewiec: https://www.facebook.com/szpitalkoni/posts/pfbid0NJUXD9uU2xFt2gKM4kbXNbNYB37wAQzPp37rioHp3XbvWE71zpSjmdJQcSZGQ869l

Zawsze tylko konsultacja z wetem, jak mam wątpliwości dzwonię po prostu do Pani Biazik.
Melanie, O, właśnie, zapomniałam zupełnie o tym poście ze Służewca.
Zastanawiała mnie praktyczna skala zjawiska...
Mam przeczucia, że mojej królewnie się chyba nawróciły wrzody :/
Od kilku dni zero chęci współpracy. O ile na początku jazdy jeszcze jako tako współpracuje, to przy próbie galopu jest szczur, oddawanie za łydkę, oddawanie za bata, generalnie totalny bunt :/
Dostaje różne suple (m. in. Yarrowię, asecurol, ulcosan) i zioła i wszystkie pasze dedykowane dla wrzodowych...ale od jakiegoś czasu na jedzenie się znów wypięła i dupa. Pewnie znów będziemy jechać na gastro w najbliższym czasie :/ i jak sobie pomyślę o kolejnych tygodniach takiego trybu życia jak ostatnio to już mnie skręca.
martrix, Tak z ciekawości, co ona dokładnie dostaje?
martrix, no ja chciałam zrobić konikowi lepiej i go dałam z kwaterki na padok do kolegów bo i tak wiecznie chciał do nich łazić. No fajnie tylko stresa załapał takiego, że wrzody na ostro ruszyły... Także ten... dobrymi chęciami to jest piekło wybrukowane czy jakoś tak....
Cześć wszystkim😇
Jedną nogą wstępujemy do grona wrzodowców.
Jesteśmy nowi na forum z moim 17 letnim wałaszkiem i świeżo po gastroskopii. Zlecona ze względu na okropne zmiany nastroju mojego gagatka. Od osiołka ze zwieszoną głową po zahukanego, skanującego wiecznie okolicę i uciekającego od własnego ogona wypłosza (puste powietrze pożera konie z kopytami) i na odwrót.

Wyszły nam jedynie delikatne zaczerwienienia, coś jak marmurkowate zmiany w okolicy odźwiernika. Wg weta nie wymagają leczenia. Mamy zalecone wyeliminowanie owsa.

Chłopak w żadnym wypadku nie wygląda na wrzodowca - pączek w maśle. Żeberek trzeba poszukać i czasami się nie doszukać. W sumie już od dawna prewencyjnie ma dietę a'la wrzodowiec. Dostaje 1 miarkę treściwego (0,5 miarki paszy + 0,5 owsa) dziennie, miarkę czystej lucerki i vitalysan. Przy czym pasza to Derby Gastro mix, której nie chce jeść. Dostawał kiedyś Puritan Hovelera, ale też nie był szczególnie zachwycony. Owies wciąga uszami 🙄
Jaką gastro paszę polecacie? możliwie nie mordującą portfela skoro ma to być teraz podstawa treściwej paszy, a nie dodatek? Smakowitą i nie tuczącą?

Większość pasz typu gastro jest dedykowanych dla koni chudych, słabo umięśnionych. Nie chcę dodawać oliwy do ognia.
Na rynku tego jest teraz mnóstwo, ciężko się zorientować co się nada dla wrzodowego, płochliwego grubaska 😝
Ktoś ma podobnego zwierza i coś poleci?
Vasyliszcze przy koniu w takim wieku, dobrze wyglądającego i ze zmiennymi humorkami to ja bym sprawdziła ACTH na cushinga
Vasyliszcze, - Natur Muesli Solo wypada super, mój na tym nie tył, a siły do roboty były 🙂 Dodatkowo to koncentrat, więc witaminy można wyciąć/dawać mniej, w razie potrzeby super szybko rozmaka (ja tak z dawek chomiczych robiłam większe, albo jak podawałam suple w proszku). Nie jest może wybitnie tani, ale imo totalnie wart swojej ceny. Ma trochę energii, ale jest wolnouwalniana i nie szczypie w tyłeczek jak owies 😉
blucha, krew poszła do badania. Chociaż Cushinga za bardzo nie podejrzewam, nie ma żadnych innych objawów kojarzonych z Cushingiem. Oprócz tych zmiennych humorków i okazjonalnej irytacji przy siodłaniu. 3 miesiące temu zmienialiśmy stajnie. Poszłam za wrzodami, bo może stres związany z przenosinami nakisiło mu w kiszkach. W tej chwili schudł wydaje mi się do w miarę prawidłowej wagi. Ciężko stwierdzić czy to z powodu żołądka czy zwiększonej dawki ruchu. Pracuje teraz (o mój bożu) 4x w tyg w tym 1-2x pod siodłem. Mam go teraz blisko domu. Przed przenosinami 2x w tyg - nic dziwnego, ze motylem byłem, ale utyłem. Tak czy inaczej w obu przypadkach zalecana jest dieta niskowęglowodanowa.
Na razie działam zgodnie z tym co zalecił weterynarz i patrzymy co się dzieje dalej

Tak mój wypłosz wygląda teraz
IMG_0400.jpeg IMG_0400.jpeg
Post został usunięty przez autora
Do mnie właśnie jedzie natur musli solo, bo mój nierób nie chce być tani w utrzymaniu i nie dojada agrovitala gastro 😇 Przy okazji inna sieczka, bo poprzednią też średnio jadł, a w dodatku mam jakąś do dupy partię i sam pył. Zobaczymy czy przy tym też będzie grymasił 😒 Lepiej dla niego żeby nie, bo tam kurde wrócę do tej Polski i go wezmę do roboty 🙄 Kto wymyślił posiadanie koni, jakiś masochista chyba.
Sankaritarina, ale w sensie supli czy jedzenia?
martrix, Wszystko co dostaje 🙂 Ciekawa jestem 🙂


(...) Kto wymyślił posiadanie koni, jakiś masochista chyba.
budyń, HESUSMARIA, TAK! Podpisuję się obiema rękami -.-'
a to ci niejadek...

O, a podaje ktoś musli dla wrzodków ze Złotowitala?
Z jedzenia dostaje Brandon XP i Natur Solo (docelowo sam Brandon XP, bo to lepiej jadła, aczkolwiek ostatnio mało co jadła) plus do tego sieczkę Palatin Glyx Wiese Musli
Z ziół (robię mieszankę i daje tak miarkę około 50 ml) babkę lancetowata, kozieradke, miętę, koper włoski, kminek, rdest ptasi, rokitnik, nagietek i mniszek lekarski. Mieszam z posiłkiem.
Czasem dostaje tez samej suchej babki lancetowatej.
Z Supli to ulcosan i yarrowie dwa razy dziennie (ulcosan rano i wieczorem, a yarrowie na południe i wieczorem), aczkolwiek ostatnio wyglada to tak, ze praktycznie tylko wieczorem zjada, bo na wieczor robię jej mesz i mieszam z posiłkiem bo tylko na mokro zjada to co dostaje. A No i jeszcze Asecurol.
martrix, Ok, a siana ile i jak często? A ten mesz to jaki? 🙂
Tak to dobrałaś, że ciężko się przyczepić 😉) ale ja bym się zastanowiła:
1) W tych suplach też masz zioła. Nie wiem w jakich ilościach, śladowych czy nie, ale w składzie są.... U ludzi nadmiar ziół albo nieodpowiednie ich połączenie może spowodować mniejsze lub większe zatrucie, które obiawia się... dolegliwościami ze strony żołądka. Bym się mogła przyczepić tylko tego dziurawca... pytanie ile go tam jest
2) rdest ptasi hamuje przyswajanie wit B1, Asecurol masz wzbogacony o witaminy z grupy B. Pytanie czy jest sens to podawać razem....
3) kminek tak naprawdę działa lekko przeczyszczająco... nie wiem czy byłoby to wskazane, bo jest to jednak jakieś "zaburzanie pracy układu trawiennego", a przy wrzodach zależy nam, żeby ten układ jednak pracował regularnie.
4) W składzie Brandona XP też są jeszcze zioła. W Natur Solo też. W sieczce też są zioła (nie widzę dokładnie jakie, ale, no, hym...).
Serio, ja bym na Twoim miejscu chyba wywaliła tą mieszankę ziołową. I Asecurol.
Sankaritarina, siano w siatce ma praktycznie w opór (po południu jak przyjeżdżam to czasem jeszcze coś zostaje a czasem jest pusto,). Mesh saracen recovery.
Na razie zioła ma wstrzymane (poza rokitnikiem), bo w sumie mi się kończyły, a i tak miałam zrobić przerwę na jakiś czas.
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
08 lutego 2023 22:39
matrix, poświęciłam grubszą chwilę żeby zerknąć na ten cały ziołowy mix (w tym wszystkim co podałaś) i - okiem fitoterapeuty - radziłabym ograniczyć ilość (może wychodzić tzw. "co za dużo to niezdrowo").

Konkrety:
Lukrecja gładka (u Ciebie to Asecurol + Ulcosan) - nie podajemy jej dłużej niż ~4 - 6 tygodni (wzrost wydzielania mineralokortykosteroidów = może powodować obrzęki i hipokalemię). Dodatkowo wchodzi w liczne interakcje z lekami - absolutnie nie łączymy z lekami moczopędnymi, antyarytmicznymi i sterydami (a z tego co widzę to Asecurol ma napisane że polecany przy leczeniu sterydami... cóż, osobiście odradzam, ale nie zabronię 😉😉, a ryzykownie już się robi przy lekach przeczyszczających (dodatkowe zwiększenie hipokalemii poprzez wypłukiwanie jonów K). To takie główne przeciwskazania dot. tego surowca.

Dziurawiec zwyczajny (Asecurol) to jeden z rekordzistów jeśli chodzi o interakcje zioła-leki, zioła-zioła 😉 Bezwzględnie należy go odstawić na co najmniej tydzień przed zabiegami z użyciem anestetyków/benzodiazepin. Ogólnie połączenie dziurawiec + lukrecja uważam za dość mocne. Jako ciekawostkę dodam, że u ludzi po przeszczepach, którzy mają podawaną cyklosporynę występuje bezpośrednie zagrożenie życia.

Mięta pieprzowa(?) (Brandon XP, Natur Musli Solo, Yarrownia Equinox Gastro, mix ziół) - sumaryczna dawka dobowa może być na tyle duża, że zwyczajnie podrażni ukł. pokarmowy lub spowoduje niechęć do jedzenia posiłków (zwłaszcza jeśli czuć wyraźniej zapach mięty - mentol jednak łatwo wyczuć). Dodam zawczasu, że nie podajemy mięty pieprzowej jednocześnie ze środkami - zwłaszcza lekami - zobojętniającymi, więc jak wjedzie ew. leczenie wrzodów to najlepiej wykluczyć miętę z mieszanki (na jej dodatek w paszach to już nie ma siły, grunt to zachować jakiś odstęp między lekami i karmieniem, co w sumie robi się dość rutynowo 😉😉.

Tymianek (Brandon XP, Natur Musli Solo) - kij wie jaka ilość w sumie jest, ale tymol również może podrażniać (zwłaszcza w połączeniu z większą dawką mentolu [mięta pieprzowa]). Sam tymianek w większych dawkach jest żółciopędny oraz łagodnie przeczyszczający, pomocniczo jest stosowany w niestrawności (pobudza wydzielanie soków trawiennych). W ilości śladowej (a taka może realnie być z tych dwóch pasz) może nie mieć wpływu, ale w tym ogólnym ziołowym mix'ie nie da się określić czy nie jest czymś dodatkowo wzmacniany ten tymol. Nie ma znanych i dobrze opisanych interakcji z lekami (co nie znaczy, że nie występują).

• Siemię lniane (Asecurol, Ulcosan [tutaj jako makuch], Palatin Glyx-Weise Musli, Saracen Recovery) + babka lancetowata (mix ziół) + kozieradka (~25% substancji śluzujących w nasionach, a o tym się często zapomina 😀😉 - to są surowce powlekające ("śluzujące"). W sumie może być ich całkiem sporo w diecie, a przez swoje działanie mogą zaburzać wchłanianie pewnych substancji. Osobiście odpuściłabym babkę lancetowatą i rozważyła okresowe dodawanie kozieradki do posiłków jak już. I nie, wcale te śluzy nie muszą chronić przed mentolem i ew. tymolem - które mogą (ale nie muszą, to jedynie wskazanie ich profilu działania) podrażniać. Ogólnie z surowcami śluzowymi nie podajemy preparatów/leków rozpuszczalnych w wodzie (opóźnienie wchłaniania, zmniejszona dostępność i wydajność).

Nie czepiam się do rumianku, kopru włoskiego, kozieradki czy nagietka - one w zasadzie są całkiem bezpieczne. Osobiście ograniczyłabym jednak ilość do np. rumianek + kozieradka lub rumianek + nagietek (on ma właściwości antybiotyczne).
Wspomina się niekiedy w kręgach fitoterapeutów, że nie powinno się łączyć kopru włoskiego z antybiotykami, ale nie znalazłam potwierdzenia w badaniach i literaturze (ani zielarskiej, ani farmaceutycznej) - idąc tym torem połączenie koper włoski + nagietek może nie być do końca trafne (ale to tylko luźna spekulacja, nic popartego źródłami).

Od siebie dodam, że uważałabym również na wszelkie suplementy/pasze zawierające czosnek - to jest powód dla którego zrezygnowałam u swojej kobyły wrzodowej z Brandona XS. BTW nie mieszamy czosnku z np. miłorzębem czy wierzbą (salicylany) oraz z NLPZtami - literatura farmaceutyczna zaleca ostrożność tutaj. Niby ilości śladowe, ale przy ogólnym potencjale do interakcji czosnku osobiście uznałam, że gra niewarta świeczki o ile jest opcja zmienić paszę - ale to takie czepialstwo moje osobiste już 😉 A czosnek też lepiej dawać "impulsowo" (podobnie jak jeżówkę Echinacea, której nie podajemy dłużej niż ~4 tygodnie, inaczej zaczyna obniżać odporność - a też jest częstym dodatkiem mieszanek ziołowych do podawania codziennego czy pasz). Co ciekawe, już sama lucerna ma działanie immunostymulujące, choć delikatniejsze niż jeżówka (więc jeśli ktoś ma konia z RAO i podaje mu lucernę, i pogarsza mu się to można rozważyć odstawienie lucerny - zobaczyć czy będzie lepiej, to tak niezależnie od ew. alergii na samą lucernę, a głównie przez mechanizm działania choroby). Poleciał gruby off top już, ale może komuś się przyda 😅

Powyższe informacje sprawdziłam w kilku źródłach, m.in. Fitoterapia i leki roślinne [PZWL].
Viridila, mogę o coś zapytać? Co sądzisz o suszonej pokrzywie dla wrzodowca? Jest bezpieczna czy lepiej unikać?
Viridila, Dzięki za post. Wiedziałam, że ktoś tu był na Revolcie, kto ogarnia takie sprawy!
Viridila, dzięki za te informacje. Zweryfikuję je sobie w miarę możliwości.
Na tę chwilę zostałam tylko przy robieniu meszu z siemienia na wieczór i podawaniu do tego rokitnika. Zamówiłam ulgastrol, który dziś powinien przyjechać i do czasu gastroskopii pewnie będę tylko to dawać z suplementów.
Moja kobyła leczyła się bardzo opornie, więc mam obawy co do tego, jak to będzie wyglądać ponownie. Niestety ciężko znaleźć jakiś złoty środek. A ogólnie to ciężko znaleźć jeszcze kogoś, kto by faktycznie był w stanie odpowiedzieć na wszystkie moje wątpliwości i pytania 😂
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
09 lutego 2023 09:26
arabek, pokrzywa zazwyczaj jest ziołem bardzo bezpiecznym i mocno odżywczym (jeśli z dobrego źródła; w sezonie można samemu ciąć z większości gleb i dawać taką podwiędniętą). Liść kojarzony jest głównie moczopędnie i jako źródło krzemionki, ale w zasadzie ma bardzo szerokie i dość delikatne działanie. Korzeń pokrzywy to głównie terapie przerostu prostaty. I liść, i korzeń mają właściwości wspierające organizm w cukrzycy typu 2. Z tego co wiem, to nie ma udokumentowanych interakcji z lekami, a problemy jakie mogą być wynikają zazwyczaj z nadwrażliwości na subst. drażniące (i jest to kwestia osobnicza, niezbyt często się zdarza u ludzi, u koni nie spotkałam się). Sporadycznie może wywoływać też np. mlekotok w niewielkim stopniu. Moja wrzodowa nie dostaje, bo podaję jej inny zestaw (rumianek + koper włoski + krwawnik, a jesień-zima dodatkowo mniszek lekarski [ziele/liść], który można by zastąpić pokrzywą - ale wolę tutaj mniszka w tym zestawieniu do krwawnika). Pokrzywa się dość dobrze sprawdza w mieszankach koni z RAO, jako źródło przeciwutleniaczy (zwłaszcza w połączeniu pokrzywa + pietruszka [nać] + rumianek; o ile nie ma nadwrażliwości/alergii na któreś z tych trzech).

Sankaritarina, staram się zaglądać co jakiś czas w wątki i jak mam chwilę to z chęcią piszę elaboraty 😂

matrix, też dużo łatwiej zerkać z boku na kwestie żywienia i suplementacji - jak mam swoje dwie kobyły (wrzodowa xx z KSS, 16. rok leci + rocznikowa 2. latka KN) to też często główkuję co i jak... i najtrudniej mi nie przedobrzać w ilości 😉
Viridila, u mnie na stajennym podwórku jest dość staroświeckie podejście i generalnie każdy patrzy na mnie jak na ufo, kiedy przychodzę z coraz to nowszymi paszami/suplami/ziołami... mam chyba najbardziej problematyczny przypadek w stajni, bo do nikogo tak często weterynarz nie przyjeżdżał.
We wtorek robiłam badania krwi. Czekam jeszcze na wynik selenu, ale wczoraj wet mi tylko napisała SMSem, że reszta wyników jest w porządku. Także chociaż tyle.
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
09 lutego 2023 13:17
martrix, nie przejmuj się 😉 wiem jak to jest
Tylko mój koń chodzi w derce, nie je owsa a pasze i ma robione badania profilaktyczne, a nie dopiero gdy coś się sypie. A do tego lekarza wybieram pod kątem specjalizacji a nie ceny, jak reszta stajni
Viridila, ile dajesz rumianku i krwawnika? Pisałaś wcześniej, ze w równych proporcjach, ale nie dojrzałam info ile. Ja też dawałam równo po 30g, ale ostatnio doczytałam, że krwawnika powinno się dawać 50-100g i nie zaparzać - prawda to? Bo ja do meszu/wysłodków zazwyczaj dawałam i myślałam, że tak będzie lepiej jak się to zaparzy.
A co myślisz o mieszance rumianek, krwawnik, ostropest? Chwilowo daję jeszcze nagietek i kończę lukrecję, ale docelowo one mają wypaść z listy. Ostropest dodałam, bo mi wyszły z krwi podwyższone wątrobowe wskaźniki - co prawda wet powiedziała, że niewiele i mam się nie przejmować i ew powtórzyć badanie na czczo, ale zapobiegawczo dorzuciłam ostropest przynajmniej do czasu powtórnego badania.
Viridila, dziękuję za wyjaśnienie🙂 daje właśnie pokrzywe, żeby wzmocnić odporność u swojego z wrzodami i RAO
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się