wrzody żołądka

Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
09 lutego 2023 15:01
Katasia, nie odmierzam dobowo dla swojej osobno tych ziół - dla takiej sprawdzonej u nas mieszanki robię mix [rumianek, koper włoski, krwawnik, mniszek - 1:1:1:1] i z tego mix'u idzie tzw. kubek do posiłku. Przy tym zestawieniu ziół (stosunkowo bezpiecznych i z szerokim spektrum dawkowania) można sobie pozwolić na takie "nierówne" dawki - bardziej chodzi o regularny dostęp do tych substancji czynnych niż wymierzanie co do g. W naszym przypadku wychodzi +/- 40-50g mixu (do śniadania, u nas w stajni tzw. kubek 🤣 kiedyś to wyważałam ile +/- podawać, żeby właścicielom pensjonatu się łatwiej zapamiętywało).

Dawkowanie krwawnika zależy od celu - im większa dawka, tym większa toksyczność (chodzi o działanie przeciwpasożytnicze). U ludzi dobowy zakres to 4-8g surowca. Nikt nie badał dawkowania stricte dla koni (czy innych zwierząt). Były badania na krewetkach (o ile dobrze pamiętam), jeśli chodzi o LD50 (czyli dawka, gdzie 50% badanych osobników umiera) ale ciężko je odnieść do dawkowania na konia (celem badań było stwierdzenie m.in. potencjału pasożytniczo-bójczego).

Zaparzać powinno się korzenie/kory dla lepszego działania. Suszone ziele/kwiatostany/owoce można odpuścić z zaparzania 🙂 Między innymi dlatego nie powinno się składać mieszanek np. korzeń + kwiatostan (kwiatostany są bardzo delikatne w zasadzie).

Ostropest jest ogólnie ok (są badania na grupie 6 koni dot. dawkowania ostropestu i jego wpływu na wchłanianie np. białka, stosunku Ca:P w zależności od dawkowania, linkuję: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/34198877/; jest dostęp do całości darmowy). Dawkowanie nasion ostropestu tak ogólnie u zwierząt to 50-100 mg/kg dokładnie, a - ciekawostka - historycznie cielakom podawano bodajże ~10g w celach odżywczo-wzmacniających.

Co do wątroby, to w zimie sporo koni zalicza skok w parametrach z tego co widzę po grupach fb i znajomych (i zazwyczaj są to niewielkie odchylenia). Mam hipotezę, że to spory organ, który odpowiada też m.in. za ogrzewanie ciała (razem z jelitami) = musi podkręcić nieco swoją wydajność. No, ale wetem nie jestem i też nie chcę z góry oceniać i uogólniać 😉 Pod tym kątem można poczytać np. o karczochu jako alternatywie wspierającej.
Viridila krwawnik i rumienek miały być wspomagająco na wrzody. Widzę, że z Twojego zestawienia mniszek jest super na wrzody i jednocześnie na wątrobę, może nim zastąpię ostropest, krwawnik za to mi nie bardzo teraz się pokazuje w zestawieniu ziół na wrzody, to może coś mi się popitoliło...
Są gdzieś jakieś książki godne polecenia o ziołoterapii dla koni?
martrix, naturalna medycyna dla koni tak są takie podstawy o ziołach.
Jest jeszcze Zioła w diecie i leczeniu koni. Joanna Smulska - leży u mnie na półce i czeka na lepsze czasy🤦
Gdzie teraz najtaniej dorwac rokitnik?
Kupowałam sok z firmy Yan, ale cena mega podskoczyła i szukam czegoś innego.
Jasnowata, u Podkowy w tej chwili owoc rokitnika 1 kg fix jest za 68 zł 🙂
Ja na happy horses płaciłam za suszony owoc 3 kg około 283 zl
Jaki jest teraz koszt equinoru?
U podkowy właśnie widziałam, dzięki. A ile dajecie gramow? Tak jak dawkowanie na opakowaniu, czy więcej?
Jasnowata, ja daje 40 gram dwa razy dziennie
Jasnowata, nie pamiętam po ile był Yan, ale soki dalej jak dla mnie z wyliczeń wychodzą najtaniej (w porównaniu do owocu).
Ja polecam Syberie: https://allegro.pl/oferta/sok-z-rokitnika-200-ml-ekologiczny-12691376939
Ostatnio była promka na allegro to akurat kupiłam zapas tego i też kucyk poleca: https://allegro.pl/oferta/sok-z-rokitnika-100-naturalny-tloczony-250ml-11392760070
Yan był po 17zl za 980ml, a teraz ponad 30, ale w ogóle chyba chwilowo zniknął z allegro. Dawlaam 2x40ml i całkiem sympatycznie wychodziło cenowo.
Rozpoczęłam dziś wiosenną kurację kwasem hialuronowym i chagą. Dam znać, jak poszło, cena na pewno korzystna w porównaniu do omeprazolu. Czytałam sporo opinii, że taka kuracja nawet lepsza niż omeprazol, ale jednak mózg nadal podpowiada, że co lek, to lek, więc zobaczymy...
Daję kwas na sucho, bo niestety nie mam jak go robić codziennie. Żeby miał odpowiednią ilość wody, to stajenny ma zostawione buteleczki i będzie dolewał przed podaniem.
Ciekawa jestem efektów, bo chyba powinnam zacząć trochę wcześniej, okropny syf pogodowy jest od 2-3 tygodni..
Sivrite, możesz spokojnie rozrabiać w pojemniczkach zakręcanych nawet nakilka dni do przodu, u mnie tak stajenni mieli zostawiane i tylko polewali tym przed podaniem resztę żarcia z pojemnika. Ja po chadze nie widziałam po koniu żadnej różnicy niestety, ale oby u Was się sprawdziło.
Kurde, cycki mi opadły... poza jedną nadżerką koń czysty... Nie wiem w takim razie czego mam szukać i czemu mój koń się zachowuje, jak opętany 😅
martrix, nie chce Cię martwić, ale niektóre po prostu tak mają 😂
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
21 lutego 2023 13:09
martrix, a ty nie masz klaczy przypadkiem? Wiosna idzie przecież 🙃
zembria, no ale to by nie reagowała na łydkę szczurem i kopaniem. W stępie jeszcze jako tako da się prowadzić, ale jak już chcę coś bardziej efektywnie popracować to w ogóle nie idzie ujechać. Oddaje za łydkę, za bata, kładzie uszy, cofa się. No to wygląda tak, jakby ją coś bolało ewidentnie. I to tak od dwóch tygodni, kiedy wsiadam. Boję się cokolwiek zrobić/sprawdzać reakcji na siłę, bo na hali jest ludzi zawsze pełno, a mój koń nawet nie da się "odjechać" na szybko, jak mi ktoś podjeżdża pod dupę, a ona kopie, więc za duże ryzyko, że komuś może się coś stać.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
21 lutego 2023 14:19
martrix, Miałam w pracy kobyłkę, która rżała na każdą łydkę więc wiesz, wszystko możliwe 😉
martrix, - hormony też potrafią dać w kość 😉 ale czasami jest to "niechcemisie". Nie każdy konik z natury chce pracować i zadowalać jeźdźca, wiele woli mieć święty spokój, daj michę i ić sobie.
Super, że sprawdziłaś, a teraz umówiłabym się z trenerem na godzinę, o której hala jest wolna (wieczorem? weekend skoro świt?) i spróbowała przejechać foszka. Może ona wie, że nie masz jak użyć argumentów, z powodów które podałaś i się wycwaniła po prostu, znalazła sobie sposób na unikanie pracy. Konie bywają bardzo inteligentne i nie zawsze to jest z korzyścią dla nas 😜
martrix, może warto sprawdzić ją ginekologicznie. Czy nie ma jakiejś torbieli np.
mindgame, sprawdzana w zeszłym roku (sierpień?) i USG nic nie wykazało
keirashara, to się stało tak z dnia na dzień, taka zmiana zachowania... dlatego mnie to zaniepokoiło - objawy identyczne, jak za poprzednim razem, gdzie moje przeczucia się potwierdziły.
Spokojniejsza jestem trochę przynajmniej jeśli chodzi o kwestie wrzodowe, bo faktycznie "wypruwam sobie flaki", żeby tej gadzinie zapewnić godziwe warunki konsumpcyjne i przynajmniej wiem, że są tego efekty i żadnych nawrotów wrzodów nie ma.
Tyle tylko że mój punkt zaczepienia się odkleił 😅 i całą teorię szlag trafił :P
martrix, pół roku to dużo czasu. Mogło się coś pojawić. Nie mówię, żeby od razu robić USG, ale wet mógłby pomacać czy wszystko ok.
martrix, a zmieniło się coś w treningu ostatnio? no ewentualnie jeszcze sprzęt obczaić, hmmm.....
Dołączam do grona właścicieli wrzodków. Nie żebym się cieszyła :/ ale przynajmniej wiem, dlaczego mój koń od śmierci Byśki zachowuje się coraz gorzej (oddaje na łydkę, nie chce pracować, kopie przy popręgu. Ponieważ on ogólnie jest niezadowolony życia, miałam nadzieję że w 3ciej w życiu gastroskopii znów wyjdzie czysto. Ale do 3 razy sztuka. Tym razem wrzody i to krwawiące 🙁 na szczęście odźwiernik czysty (tfu tfu). Zatem od dziś Equinor , jak tylko dojdzie - gastrobalsam i... kciuki.
Siano ma, sieczkę też... wygląda na stresowy problem 🙁
Rozważam dorzucenie jakiegoś uspokajacza... nie zapytałam wetki czy jest sens...(?)
Gaga, mój w tydzień był grzeczny jak dziecko na samym omeprazolu... Jak zaczął działać, to był już tak zmęczony ciągłym bólem, że był kompletną dętką, jak przestało boleć, nie potrzebował nic na uspokojenie. Trzymam kciuki, żeby tak samo było u Was.
_Gaga, spytaj - ale jak podejrzewasz, że to wynik stresu to ja uważam, że serio warto konia wspomóc w tym zakresie.
_Gaga, rozważ długofalowe podawanie cbd. Przećwiczone na psach i koniach - działa.
Sivrite, myślałam o uspokajaczu dla niego, bo skoro stoimy w tej stajni 3 lata, nic się w diecie i codzienności nie zmieniło poza takim szczegółem, że umarła mu matka, z którą był całe 18 letnie życie, to celuję w stres z tym związany... Dla mnie może być niegrzeczny pod siodłem, byle nic go nie bolało 😉
Prześpię się z tematem dodatkowego uspokajacza. Rozważam to tak po prostu, by go wyciszyć i ułatwić leczenie, nie aby nie brykał...
Gaga, ja wiem, o co Ci chodzi, po prostu do wrzodów mógł go doprowadzić pierwszy miesiąc po jej stracie, a potem już było tylko gorzej, mimo nawet braku tego dodatkowego stresu, bo się stresował bólem. Źrebaki też potrafią dostać wrzodów zaraz po odstawieniu, a potem już się tylko pogłębiają jak perpetum mobile.
Jeśli uważasz, że on się nadal stresuje brakiem matki, to jak najbardziej możesz dać, ale jeśli to był już stres tylko bólowy, to według mnie bez sensu. Dlatego bym zobaczyła, jak się zachowuje na samych lekach, czy nadal się stresuje mimo braku bólu (acz jest jeszcze pamięć bólowa...). O to mi chodzi.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się