Mięsień międzykostny - urazy, objawy, leczenie, prognozy

keirashara, a po jakim czasie spaskudziło sobie drugi raz nogę? My się stępowaliśmy 4 miesiące. Zaczynam 3 tydzień kłusa. W sumie u nas ciężki przypadek jeżeli chodzi o energię. Ma właśnie pomysły na stanie w boksie, kwaterce czy proces rehabilitacji :/. Ja to się nie mogę doczekać aż pójdzie do stada. ale z jego charakterem to pewnie długo bez kontuzji nie będzie.
71F008E6-2616-4473-90F0-24E93BB35616.jpeg 71F008E6-2616-4473-90F0-24E93BB35616.jpeg
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
17 stycznia 2023 11:53
Patka0001, a dajesz mu coś na uspokojenie i wyciszenie ? Ja polecam CBD na takie okazje (boks/kwatera/rehabilitacja).
Aleks, czego on nie dostaje na uspokojenie. był pellet cbd, olejek cbd 30% , 50%, cortaflex, easy ride, equilizer, i jeszcze kilka innych. On jak dostanie dożylnie uspokajacz to spływa to po nim 😂. Je tylko siano i garść sieczki. To taki egzemplarz co by tylko bawił się, biegał i jadł.
Patka0001, - szybko, po około 2 miesiącach od pierwszej wizyty w klinice, nie zdążyłam zagalopować, jak wykopał tą nogą w rury i poza rozerwaniem dolnego przyczepu urwał górny do kompletu 🙄 bo mu zaufałam, że on się tylko opala na padoczku, po 2 tyg od przejścia z minikwatery na padok był taki suprajs, kolejne pół roku spędził w karcerze w nagrodę.
Robiłaś może mu jakieś wyniki? Czasami takie zachowania to jakieś zaburzenia w równowadze pierwiastków.
Nie robiłam. Ale zrobię. Chociaż mi się wydaje, ze u niego to jest nadmiar energii i wiek. Przed kontuzja stał w innej stajni gdzie był 24h na pastwiskach. On chce się. bawić z innymi młodymi końmi. A ile czasu minęło już od drugiego zerwania? Ja się tego tez strasznie boje ze jak pójdzie na pastwisko to będzie fruwał.
Patka0001, - jakoś półtora roku. Drugie zerwanie było w sierpniu 2021 i mocno się pokomplikowało. Był nawet miesiąc w klinice na rehabie, potem mial w zasadzie 50/50 na powrót, w maju 2022 dostaliśmy pozwolenie na minutę kłusa pod siodłem, w lipcu 2022 na zwiększanie ruchu. Teraz chodzi już bardzo dobrze, zaczynamy jakąś ambitniejszą pracę, nie ma śladów po kontuzji. Będzie miał w tym roku 20 lat, wiek nie ułatwiał sprawy.
keirashara, mój to młodzieniec skończył w lutym 4 lata wiec się w życiu nie napracował. Nie wiem jak on to nawet zrobił poszedł koń zdrowy na pastwisko na drugi dzień kulawy. Każdy się dziwił ze tak młody koń a takie zerwanie.
Patka0001, - no mój też nie w robocie, a w błocie prawdopodobnie to pierwsze 😉 a drugie to typowo padokowo, o metalowe rury (on NIGDY wcześniej tak nie robił, nie wiem co mu odwaliło). Koleżanka kiedyś swojego też z łąki przywiozła z taką dziurą, że operacyjnie był składany do kupy. Tu nie ma zasady, jedyne co, to młodsze konie mają zwykle lepsze zdolności regeneracyjne.
kokonuss kiedyś opisywała, że swoją babę wywaliła na łąki i niech się dzieje wola nieba - są konie, które w boksie tak odwijają, że to jest lepsze dla nich wyjście.
Co ogólnie mówi Twój wet? Kto prowadzi?
keirashara, mojego prowadzą kanveci ale konsultuje tez z Przewoźnym i Henklewski. Bo ja to taka panikara jestem 😂 Ogólnie mamy już ładna bliznę. Został nam mały kawałek okosnej bo fale do końca tego nie rozbiły. Od 29 grudnia mamy kłus. Od lutego galop. Tylko jak czytam fora to mam wrażenie, że u mnie to tak powoli wszystko. Drugi raz bym chyba go tez nie zamknęła bo za dużo kosztowało mnie to nerwów. spadające lampy, wpadanie cała siła w płot na katerce, ciagłe sedacje, kolka. Telefon ze stajni przyprawiamnie o ból brzucha.
Patka0001, - u nas zabawa zaczęła się w kwietniu 2021, a do roboty wracał od lipca 2022, w pełni zdolny do pracy i normalnie jeżdżony (czyt bez zegarka) był od października 2022. Mamy styczeń 2023 i myślę, że jeszcze z dobre pół roku zanim odzyska formę sprzed kontuzji (mięśnie 😭 dopiero ciut karczek mu wrócił), a bliznę ma już raczej na stałe.
Także tak, to się potrafi ciągnąć jak smród po kapuście 🙃 Głowa do góry, będzie dobrze.
Jak długo podkuwaliscie konia na miedzykostny?
Patka0001, ja nie kułam wcale. Mam kobyłę na boso.
Muszę trzymać kopyto b.poprawnie- a przynajmniej się starać.
Katy wsporowe dość wysokie, pazur krótko,dobre skątowanie, niskie ściany na przekątnych,żeby nie pękały.
Czas rekonwalescencji- w normie.Byłoby mniej stresu i szybciej, gdyby nie jej ucieczki spode mnie i radosne galopady gdy była wdrażana pod siodło po przerwie.
Gillian   four letter word
28 stycznia 2023 12:57
Kuję cały czas, jest duża poprawa w ruchu.
Gillian, masz konia jeszcze w leczeniu, czy już niejako po, i kontuzja jaką miał wymaga takiego wsparcia?
Patka0001, - wcale, wręcz go rozkułam w trakcie 😂 Znaczy w sumie sam ściągnął sobie jedną podkowę z tyłu (uraz też w zadzie), nie miał mi kto go zrobić na szybko. Za to miał go tylko kto rozkuć do końca, więc tak zrobiliśmy, żeby nie biegał w trzech podkowach. No i tak zostało do dziś, że kuty tylko na przód, bo sobie radzi na obecnych podłożach 🤷
Z tym, że mój ma bardzo dobre kopyta tak ogólnie 🙂 i w nich trzeba jedynie "nie zepsuć". Nie było żadnych problemów z łamaniem się czy cokolwiek po rozkuciu.
Na rehabilitację to nie wpłynęło, bo po pierwszym urazie goił się pięknie i podkowę ściągnął jeszcze przed pierwszą kontrolą, która poszła super. Tylko potem się z tym płotem skopał, tu podkowa by w niczym nie pomogła (jak nie pogorszyła). Nie było zalecenia podkucia.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
28 stycznia 2023 13:27
Jeden z moich koni też miał międzykostny w tyłach. Nie kułam go wcale, cały czas był i jest na boso. Od kontuzji minęło kilka dobrych lat już.
Patka0001, a sedacja? Nie działa? U mojego sedalin działa różnie, jednego dnia po 3.5 kreski grzecznie stepuje, innego ma własne plany. Będę testować dożylny. Ale u niego to nie ma mowy o funkcjonowaniu bez, ani on nie wyjdzie z boksu ani sąsiad (bo wtedy ten zaczyna galopować w kółko po boksie). Bo w sumie jak Cię walnie o glebę na dzień dobry i pogalopuje w sina dal to raczej leczenie od nowa
My bylismy kuci 5 miesiecy na przody. Wczoraj na swojej kwaterce pewnie brykając zerwał sobie jedna podkowę. kowal dopiero za 2 tyg. rozkulismy druga żeby było po równo. i zastanawiam się czy kuć go znowu. w sumie teraz mieliśmy zaczynać galop i za miesiąc zacząć normalny trening i wtedy byśmy mieli go rozkuć. a u niego kłucie musi być na sedacji żeby kowal przeżył.
Gillian   four letter word
28 stycznia 2023 18:47
kotbury, wrzesień 2020 operacja dwukrotnie urwanego międzykostnego w zadzie 😜
Gillian, a czemu cały czas kujesz ? my wcześniej nie kulismy. Pierwszy raz podkuty na miedzykostny. Nam wet zalecał kucie do powrotu w normalny trening.
karolina_, tylko ciągła sedacja tez nie jest zdrowa. my jak mieliśmy sedacje 3 razy w ciągu 2 tygodni to mieliśmy problem z kolka, biegunkami i zła perystaltyka jelit.
Gillian   four letter word
28 stycznia 2023 20:47
Patka0001, tak zalecił Wet ze względu na wiek konia - 20 lat w tym roku. Poza tym po podkuciu koń zupełnie inaczej zaczął chodzić i przestaliśmy mieć problemy ze stawem krzyżowo-biodrowym.
kotbury, u nas są ciagle skoki podskoki czy to w siodle czy bez. To taki typ który potrafił przed kontuzja latać galopem przez 40 min po pastwisku. To jest tak zwany koń pospieszny🙈
Patka0001, nie jest, mój od kontuzji praktycznie żyje na sieczce. Piszę o sedacji bo pisałaś wyżej że konio ciągle coś odwala.
Patka0001, to ja mam tak samo... niestety.
Mam jeszcze jedno pytanie. Weterynarz mowi ze moze jego taka uroda. Kon czysty. Mamy juz klus i galop. Przed jazda noge rozgrzewamy wcierka pozniej dlugi step. Po jezdzie chlodzimy. Mam wrazenie ze ta noga jest duzo cieplejsza. Usg i rtg ok. Moze to po tej wcierce ale ja juz glupieje.
Z ciekawości, skoro już jest ok i już galopujecie, z jakiego powodu są aż takie zalecenia, żeby wcierać i chłodzić za każdym razem jak koń chodzi? Zwłaszcza że jak się doczytałam koń jest bardzo młody.
flygirl, takie zalecenia weta. nie jestesmy jeszcze w pełnym treningu. Od lutego wprowadzilismy dopiero galop. Chociaz dla mlodego konia to uwazam ze to juz jest trening. Bo on nigdy nie był forsowany. Teraz bedzie 7 miesiac od zerwania.
Ale zerwanie było aż tak mocne czy słabo się goiło czy cokolwiek? Pytam z ciekawości, bo rozjeżdżam aktualnie trzeciego konia po miedzykostnym (dwa młode, jeden starszy) i wiadomo, że każdy miał w trakcie trochę inne zalecenia, bo różne nogi, różnie się goiło i tak dalej. Ale żaden nie ma aż takich zaleceń, żeby za każdym razem mocno rozgrzewać a potem chłodzić, nawet ten najstarszy, u którego się goiło najdłużej. Jeden młody to w ogóle był w zasadzie zostawiony sam sobie, miał tylko na początku laser robiony, został rozkuty i chodził sobie na padok. Od zeszłego tygodnia zaczęliśmy galop i poza tym, że musza mu wrócić mięśnie i kondycja to jest traktowany jak każdy inny koń, żadnych ekstra rzeczy. 😉 Dlatego jestem ciekawa, co konkretnie powoduje takie (dla mnie) dość mocne zalecenia dla młodego konia.
W sumie to nie wiem. Miał spora dziure i zerwane w raz z okostna. Zrastało się kiepsko bo ciagle rozpierala go energia. Mam wrazenie ze wszytsko mialo byc książkowo. Bo ostatnio jak zgubil podkowe to mialam go trzymac w boksie zanim znowu nie zostanie podkuty. I wrocic do stepa w siodle.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się