kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
16 lutego 2023 09:19
xxagaxx, anetakajper, _Gaga, według ulotki:
"Dawkowanie i droga(-i) podania
Dawkę dla psów i kotów stanowi 1 ml produktu podawanego podskórnie.
Dawkę dla koni, bydła i świń stanowią 2 ml produktu podawanego domięśniowo.
Produkt należy podawać zwierzętom trzykrotnie, wg następującego schematu:
• Produkt podaje się w odstępie 48 godzin w przypadku przewidywanej ekspozycji na zakażenie w
okresie najbliższych 7 dni;
• W przypadku spodziewanej ekspozycji na zakażenie w okresie 14 dni produkt podaje się 2 razy co
48 godzin i trzecią dawkę po 9 dniach;
• Przy zapobieganiu skutkom stresu pierwsze podanie wykonujemy od 3 do 1 dnia przed
spodziewanym wystąpieniem czynnika stresowego, a dwa następne w odstępach 48 godzin;
• Przy wybuchu choroby w stadzie produkt należy jak najszybciej zaaplikować wszystkim
zwierzętom powtarzając podanie w odstępach 24 – 48 godzin. Produkt można podawać więcej niż
trzykrotnie, do czasu aż minie ryzyko nowych zachorowań"

A jak koń co roku choruje to dla mnie trochę byłoby to już niepokojące
Pati2012, tak, ja zawsze podawałam 3 razy.
anetakajper, ja podawałam raz w życiu konia i właśnie były to 3 serie w odstępstwie kilku dni, o ile dobrze pamiętam.... ale ten koń był wtedy leczony na inne rzeczy, odporność leżała i kwiczała - może dlatego dostał większą dawkę...
Chociaż szczerze powiedziawszy, nie słyszałam o jednorazowym podaniu.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
16 lutego 2023 13:01
Ja tak z czapy zapytam, czy jest sens podawania zylexis-u już w czasie gdy koń ma grudę ?

xxagaxx przed sezonem grudowym tzn kiedy ? Jesienią np we wrześniu/październiku ? Mam klacz, której bym chciała spróbować podać przed przyszłą zimą.
Aleks, tak, w październiku podaję. Do teraz nie mamy grudy. Oczywiście do tego leci Insol. Ale sam Insol nie pomógł. dopiero dodatkowo podany zylexis.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
16 lutego 2023 13:13
xxagaxx, dzięki za info, zapiszę sobie, że to combo i spróbujemy. Ubiegłej zimy udało się grudy uniknąć, ale było znacznie suszej niż teraz :/ .
Aleks, ja ładnych pare lat temu (mój koń przez prawie 11 lat teraz drugi raz złapał grude) dawałam właśnie tuż po kuracji antybiotykiem, żeby wspomóc organizm. Mój się zachowywał jakby mu nogę urwało, a ta gruda była łagodna raczej. Więc się nie bawiliśmy i od razu poszedł wymaz i po antybiogramie celowany antybiotyk, zylexis (nie pamiętam w jakim odstępie) Bardzo szybko było po temacie. Teraz mamy tak mikro mikro grude, a koń już kulawy i nieszczęśliwy, dlatego tez zylexis chce dać.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
17 lutego 2023 01:03
Fokusowa, Dzięki serdeczne za info, w takim razie ja się chyba dopytam o ten środek bo my właśnie skończyliśmy antybiotyk.
Czy zagwozdzenie konia moze ujawnić sie po ok tygodniu od kucia? Wet bedzie dopiero jutro zobaczyć kulawizne, ale niepokoi mnie grzejące kopyto 🙁
Kraska, - może, a mógł się zwyczajnie podbić niezależnie od kucia.
Kraska, może, wystarczy że kopnął w coś , podkowa się lekko przemieściła i już.
Dzięki za odpowiedzi! Na szczęście po wizycie wyszło, że tylko się ponaciągał. W stadzie zapanowała atmosfera wiosny i chłopaki zaczęły głupkować na wybiegu 😅
Witam czy ktoś używał tego preparatu na wzmocnienie kopyt u konia? Zastanawiam się czy pomoże na koronkę młody ma ja bardzo miękka. Nieraz nawet ma na niej rane.
653BD4EC-7FEC-4612-86C8-264F7A32E89E.jpeg 653BD4EC-7FEC-4612-86C8-264F7A32E89E.jpeg
Witam czy ktoś używał tego preparatu na wzmocnienie kopyt u konia? Zastanawiam się czy pomoże na koronkę młody ma ja bardzo miękka. Nieraz nawet ma na niej rane.
653BD4EC-7FEC-4612-86C8-264F7A32E89E.jpeg 653BD4EC-7FEC-4612-86C8-264F7A32E89E.jpeg
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
27 lutego 2023 11:32
Zapytam tutaj bo nie ma wątku ogólnego o pensjonatach a nie chce spamować na każdym lokalnym. Chyba tutaj i tak sporo osób zagląda.

Ciekawi mnie taka rzecz - czy może ktoś mi powiedzieć dlaczego w Polsce nie ma stajni DIY bądź częściowego DIY? Czy są jakieś powody dlaczego ludzie fundamentalnie by na taki układ nie poszli?

Wyjaśniam o co chodzi:
Pełne DIY - w zasadzie wynajmujesz tylko boks i infrastrukturę, samemu organizujesz siano/słomę/trociny/pasze, chociaż zwykle podłącza się pod grupowe zamówienia choć są i stajnie gdzie można siano np. kupić na miejscu od rolnika który te stajnie ma. Głównie też chodzi o to że nie ma obsługi ale ludzie zwykle się wymieniają obowiązkami, np. ja dzierżawie konia na DIY w UK i rano ktoś poda mu przygotowane przeze mnie żarcie i zabierze na pastwisko, ja po południu tej osobie sprowadzę konia, zawiesze siatke z sianem itd. tak to się kręci
Częściowe DIY to wtedy gdy jest obsługa ale zajmuje się końmi tylko częściowo, zwykle jest to do ustalenia w jakim zakresie i cena jest adekwatnie nizsza. Najczęściej się spotyka 5 dniówkę (pn-pt koń obsłużony podstawowo, sb-nd samemu konia ogarniasz), albo pół dnia (ty robisz coś rano/wieczorem, drugie pół dnia ogarnia obsługa).

Zauważyłam że takie układy istnieją w UK szeroko, słyszałam że w NL też są, myślę że i w DE by się znalazły chociaż nie wiem jak są popularne. IMHO tutaj pomaga to ludziom po prostu mieć własnego konia za mniej pieniędzy, jeździectwo jest bardziej dostępne bo można wybrać między tańsza a droższa opcja (pensjonat gdzie podstawowa obsługa i siano i 1-2 worki trocin/słoma jest wliczone potrafi być kilkukrotnie droższe). Stąd przeciętny Smith może mieć i dwa konie na utrzymaniu jak wstanie do pracy godzinę wcześniej i samemu konie wyprowadzi i wyczyści boksy.

Dlaczego mnie dziwi brak tego w Polsce - raz że przeciętny Kowalski nie zarabia jak Smith, a drugie to to że ciągle czytam/słyszę że nie ma stuprocentowo dobrych pensjonatów, że na sianie oszczędzają, że samemu właściciele czyszczą boksy bo obsługa ma za dużo koni na głowie i się nie przykłada, a to że koń nie stoi cały dzień na padoku/pastwisku. Więc zastanawiam się po co za to płacić jak obsługa nie pasuje, gdyby można byłoby wynająć boks i samemu to ogarnąć. A jak są kumaci pensjonariusze to barter działa świetnie - sama jestem w takim układzie i bardzo mi się to podoba.

Czy ja czegoś nie widzę w polskim światku jeździeckim (który tak średnio znam) co by totalnie zarżnęło taki model biznesowy?
donkeyboy, znam dobre kilka stajni tak funkcjonujących, w zależności - niektóre ograniczają się tylko do wynajęcia boksów, w innych boks plus karmienie a reszta po stronie właścicieli koni itd. Nie chce tu rzucać nazwami stajni ale to nie jest nic nadzwyczajnego. Mówię o woj wlkp i zach-pom. Czy jest taniej - No nie wiem😅
donkeyboy, chyba przede wszystkim czas i zobowiązanie. Stałam w stajni gdzie konie nie wychodziły na padok w niedziele i święta. Zorganizował grupę, żebyśmy się wymieniali tymi niedzielami i świętami i to była orka. Wieczne uwiązanie, ciągłe układanie planów bo niedziela, problem z wyjazdem.... no w życiu bym tak nie chciała funkcjonować, życie to coś więcej niż stajnia 😀
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
27 lutego 2023 11:39
Nie wiem czy nadal, ale na pewno taka opcja była w Sopocie na Hipodromie. Kilka wariantów bylo, od wynajęcia samego boksu, do pełnej obsługi.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
27 lutego 2023 11:45
O czyli w ogóle jestem w d... z polską scena pensjonatowa, może to kwestia regionu. Rozumiem obowiązek, to jest wiadomo oczywiście minus mega i nie każdy na to by się pisał tak samo jak nie każdy chce mieć psa bo to uwiązanie się 😀 z kolei te pensjonaty które znam zawsze można było na czas urlopu/choroby zmienić "abonament" i właściciel stajni tego konia ogarniał. Tak jest u mnie.

Lullaby jeśli to nie tajemnica to mogłabyś mi może podrzucić nazwy na priv albo jakieś linki?
zembria, nie ma, tylko szkołki mają jeszcze taką opcję. Ale ja kiedyś trzymając konia na hipo, płacąc za sprżątanie, karmienie i boks płaciłam 550 zł :P
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
27 lutego 2023 12:12
donkeyboy, w pomorskim też są takie stajnie, może nie jakaś duża ilość, ale znajoma tak stoi ze swoimi końmi w przy-domówce. Sama załatwia siano, ściółkę, sama sprząta. Na karmienie i wypuszczanie się umawiają z innymi pensjonariuszami na takie "dyżury". na pewno jest to uwiązanie, nie zawsze się da wszystko dograć, ale ona jest zadowolona z tego co wiem i taki system działa.
donkeyboy, - w okolicy Wro też jest miejsce, gdzie konie stoją na łączce i w cenie jest tylko jeden posiłek treściwego dziennie, czyli takie trochę pół DIY na moje 😉
W Drzo ze względu na świetne (sarkazm) warunki w pewnym momencie większość pensjonariuszy sobie sama ogarniała wyrzucanie codzienne z boksów, za co ulgi nie było, część stała na własnych trocinach i z własnym sianem, ale za to z tego co pamiętam płacili ledwie 100zł mniej. Jak się potem przeprowadzałam z własną taczką, widłami, miotłami i łopatą, to patrzyli na mnie jak na kosmitkę 😜 Padokowania tam nie ma, więc wypuszczało się samemu na zmiany po kumpelsku. Można było wydzierżawić od ośrodka teren za niewielką opłatą i postawić prywatny padok, bo ogólnodostępne były tylko mikro-kwaterki. Plus cała stajnia nr 5 jest po kawałku w rękach prywatnych i tam ludzie są na pełnym DIY - dzierżawią tylko miejsce i płacą za użytkowanie obiektów, sami sobie organizują wszystko, łącznie z remontami dzierżawionej części (tam są w sumie 4 osobne stajnie, w sensie osobne wejścia i podzielone ścianą po sufit).
Generalnie w PL często jest DIY, bo warunki są takie 💩 że robisz w ciula roboty samemu, ale oficjalnie to masz opiekę 🙃 co myślę jest dla wielu korzystnym modelem biznesowym...
Dodatkowo to na pewno przy dużych miastach DIY byłoby problemem, bo zwykle do stajni jest trochę km i to zwyczajnie czasowo ciężkie do ogarnięcia i niezbyt się koszty paliwa zgadzają. No i kultura zaczynania pracy o 7/8, jak musisz śmignąć do konia i potem pracy mając na 7.00 to możesz skończyć wstając w okolicy 4. Z tego co kojarzę, to w UK popularniejszy jest start o 9, nie? Na pewno tu się dużo zmienia, plus wchodzi praca zdalna, ale wiele firm się jeszcze trzyma rygoru godzin i trybu stacjonarnego, a spóźnienia nawet o 5 minut traktuje jak zbrodnie. Wydaje mi się też, że w UK stajni jest więcej, inny jest rozkład miasteczek i terenów poza dużymi miastami, bardziej konioprzyjazny.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
27 lutego 2023 13:07
keirashara, niby na 9 chociaz nie zawsze, ja nie jestem dobrym przykładem bo pracuje zdalnie i mieszkam 8min autem od stajni, a nawet 4 min do najbliższej 😀 niemniej jednak ludzie z którymi stoję mają normalne i różne prace, jedni zaczynają o 9 inni o 7. No i warto pamiętać że jak zaczynasz o 9 to kończy się po 5 więc to też nie jest takie fajne bo zanim konia ogarniesz to już mocno wieczór. Więc ma to swoje plusy i minusy.

Co do koniolubności i urbanizacji to nie różni się to wiele od PL moim zdaniem, koni jest tu więcej ale myślę że to też kwestia tego że właśnie można konia trzymać na alternatywne sposoby. W Polsce człowiek na minimalnej wyda połowę minimalnej na taki "średni" pensjonat jaki opisujesz, w UK niiiiby siła nabywcza pieniądza jest większa ale w dzisiejszych czasach osoba na minimalnej też zapłaci połowę wypłaty za pensjonat typu "full" (chociaż jest to spore uogólnienie bo tak jak i w okolicach Warszawy tak i w okolicach Londynu będzie drożej albo w ogóle nie będzie opcji DIY). Stąd są te przeróżne opcje aby tego fulla nie płacić. I ten full też potrafi być naginany tak jak opisujesz, chociaż łatwiej jest egzekwować takie niesnaski jeśli zapłaciłaś za abonament full a dostałaś part i masz na to dowód :P

Myślę że jeśli ktoś mieszka w dużym mieście i miałby wyjechać rano i wrócić do pracy do miasta to taki układ jest definitywnie do bani. Ale jeśli mieszka się niedaleko samemu bądź stajnia jest po drodze do pracy to wcale nie musi być to jakoś upierdliwe moim zdaniem. To też zależy od liczby koni.

Moim zdaniem też jest nie fair jeśli ten lube... ekhem, polski full (😎😉 nie jest pełen, rozumiem że liczby się nie składają bo pracownikowi trzeba zapłacić itd. I tu jest podobnie, babka która wynajmuje tutaj stajnie nie chce się bawić w prowadzenie stajni, ma swoje dwa koło domu a koszt utrzymania infrastruktury idzie z pensjonariuszy. Gdyby chciała zatrudnić kogoś na 5 dniówek to by musiała każdemu stawkę podbić minimum o 150 funtów za miesiąc. Gdzie ci ludzie płacą jej nie wiem, pewnie około 200 funtów/koń za sam wynajem. A i tak by musiała dwa dni w tygodniu naginać jeszcze jeśli ten pracownik jest na prawdziwym etacie a nie freelancer. Z kolei freelancer może i przyjść 7 dni w tygodniu jak chce ale on też ma swoją stawkę i nie będzie ona minimalna.
donkeyboy, Ja myślę, że nie ma zbyt wielu stajni DYI, bo ludzie jeszcze nie wpadli na to, jak to sensownie zorganizować i że w ogóle tak można.
Ale też z drugiej strony - co zawiera DYI? Kto zwozi i ładuje siano po sianokosach? Kto wywala pryzmę? Kto naprawia ogrodzenia, kopie dołki na słupy, ogarnia elektrykę...? Myje podłogi, boksy..? Też pensjonariusze?
Już to widzę na polskim podwórku - ten tego nie będzie robił, tamten tamtego, ten chory, tego kręgosłup boli; ten koń ma wrzucane 5 kostek słomy/dzień, a sąsiad pół kostki i na gnoju stoi, bo właścicielowi "ekonomia" się włączyła...
Jako właściciel stajni, wolałabym chyba jednak mieć tych pracowników stajennych, którzy ogarniają taką "podstawę"+infrastrukturę. Tak sobie myślę...
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
27 lutego 2023 14:12
Sankaritarina, już odpowiadam na przykładzie mojego DIY:
- kto zwozi siano i ładuje do stodoły? U nas każdy sam to załatwia, zwykle robi się zbiorowe zamówienie, rolnik przywozi siano na konkretnie umówiona godzinę/dzień z pensjonariuszami którzy sobie to ustawiają. Przy czym każdy ma swoje miejsce w stodole przydzielone, sam pilnuje, sam układa, często rolnik/kierowca który przywiózł też pomaga. Ale są stajnie gdzie można siano/słome/sianokiszonkę kupić na miejscu bo np. boks wynajmuje rolnik który ma swoje. Wtedy jest łatwiej ale masz z góry ustalona cenę.
- kto wywalą pryzmę - właściciel stajni organizuje rynek zbytu i transport na pryzmę. To jest wliczone w wynajem boksu.
- kto naprawia/ustawia ogrodzenia - różnie ale zwykle właściciel stajni... ale jak jest koń niszczyciel i notorycznie coś rozwala to mogą być z tym związane dopłaty. Dużo diyowców mają też swoje pastuchy i sami zarządzają przydzielona kwatera żeby koń wszystkiego nie zezarl np. w zimie.
- Mycie podłóg/boksów - jeśli chodzi o porządek wspólnych części to wszyscy mają w umowie zapisane że mają taki utrzymać a boks ma być zadbany. Jak to się egzekwuje to nie wiem bo u mnie wszyscy są raczej ogarnięci i nie lubią bajzlu. Jeśli zwalnia się boks to ma być oddany taki jaki był w dniu przydzielenia więc jak jest syf to musi być ogarnięte.
Ogółem rzeczy typu równanie ujeżdżalni, naprawy etc. cokolwiek związane z infrastrukturą robi właściciel.

I nie ma co, do takich stajni też się nie bierze pensjonariuszy za przeproszeniem "z tyłka", bo np. nie można takiej osobie zaufać żeby nie zostawiła twojego konia samopas na zewnątrz na wyje*aniu. Bo są takie osoby. U nas każdy ma oko na konie innych, np. jak widzę że coś jest nie tak z czymś zwierzem to kontaktuje się z właścicielem konia bezpośrednio. Do takiego układu totalnie nie nadają się osoby które np. w normalnym pensjonacie nie potrafią za sobą sprzątnąć kupy, także nie będę się oszukiwać, to nie jest dla wszystkich 😅
Znam stajnię DYI.
Płacą za „infrastrukturę” (boks + łąka).
Pensjonariusze wypuszczają i sprowadzają swoje konie.
Sami kupują od właściciela słomę i siano.
Karmią i ścielą wg własnego uznania. Byłam tam raz zapytać o warunki dla znajomej, nigdy nie widziałam tak skromnej ilości ściółki w boksach.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
27 lutego 2023 14:22
Iskra de Baleron, a no właśnie coś takiego miałam na myśli. To jest podwójna pułapka bo można doscielic jak ci się zamarzy a można i totalnie jechać poniżej minimum. Chociaż ścielenie to jeden problem. Co jeśli daje minimum siana i koń przypomina szkielet 😐 IMHO w umowie musi być jakiś zapisek na temat zapewniania minimum warunków bytowych dla konia bo jak nie to telefon do TOZ albo/i wypad.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
27 lutego 2023 14:27
Jeśli chodzi o DIY to jak rozwiązane jest wychodzenie na wspólny padok takich koni i zadawanie im tam siana. Czy np w takiej sytuacji wszyscy korzystający składają się na siano, które jest dostępne dla koni na wybiegu czy te konie DIY chodzą na osobne kwatery, tak by nie było problemu z tym, że jedne konie przeganiają inne od siana na przykład ?
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
27 lutego 2023 14:33
Aleks, mamy tylko jedną parę która wychodzi razem i to są konie jednej osoby więc to ona zanosi i wylicza im siano. Nie miałam tutaj do czynienia z grupowym wybiegiem na DIY ale wydaje mi się że po prostu jest zrzuta od "łebka". Jak masz konia który jest przeganiany to albo trzeba taki paśnik rozdzielić albo szuka się mu łagodnego kumpla i idą osobno gdzie indziej bądź wydziela się część tego padoku dla nich. Wszystko raczej zależy od sytuacji i możliwości danej stajni, u nas ta parka to wyjątek akurat bo wszyscy stoją pojedynczo. W ogóle w UK to zazwyczaj znajdzie się też zimowe pastwisko chociaż nie zawsze - to już zależy ile koni przypada na hektar.

Pojedyncze kwatery też ułatwiają sprawę ze zbieraniem kup bo na kwaterze to zbierasz swoje a na takich pojedynczym to średnio możliwe żeby to było jakoś rozwiązane fair. Niektóre stajnie nie zbierają tylko przenoszą konie a kupy są rozdrobnione i "nawożą" na następne użycie tej łąki a inne stajnie po prostu robią jakieś reguły typu że masz nie wiem, 3 taczki tygodniowo zebrać czy coś w tym stylu
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
27 lutego 2023 15:43
Oki, rozumiem. Pytałam bo konie znajomej stoją właśnie na osobnej kwaterze/wybiegu. Tak jest chyba najprościej jednak i jeśli chodzi o zadawanie siana i sprzątanie. Ewentualnie w parach bo to też jeszcze idzie ogarnąć w miarę fair, a przy okazji jednak konie mogą jakoś zaspokoić swoje potrzeby.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się