Lonżowanie

Ja tego syfu kiedys uzywalam i z reka ma sercu nie bylo konia ktory by na tym pracowal dobrze. A juz na pewno nie taki ktoremu trzeba z ustawieniem ciała pomoc.
Mam identyczne zdanie jak faith i uwazam ze ten patent nadaje sie tylko do smietnika.
keirashara, pracuję z nim właśnie glównie na przejściach - kłus-galop-kłus przede wszystkim, przejścia z góry do stępa mu z jakiegoś powodu sprawiają problemy, ale powoli ogarnia, dzisiaj też próbowaliśmy zagalopowań ze stępa – koń załapał szybciej niż myślałam 🙂 poza tym drążki, zmniejszanie/zwiększanie koła. Na wygięciu ładnie łapie, ale przyznam szczerze, że o ile on problemów nie sprawia, o tyle ja się boję wplatać mocniejsze wygiecie zbyt często, on nie ma jednak jeszcze tak rozbudowanych mięśni i – może za dużo myślę – nie chciałabym przegiąć z ich obciążaniem.
Bat do lonżowania to póki co wciąż dla niego sygnał do galopu na oslep. Ale jeszcze tydzień temu każdy bat był sygnałem do galopu na oślep i "o matko o córko będą bić", więc myślę, że niedługo się i z tym ogarnie i będę mogła mu wprowadzić bacik jako poprawną pomoc. Póki co zaakceptował i ładnie reaguje na zwykły krótki.
Przed końcem lonży wygląda już tak:











Ale co wymagam od niego dodania, generalnie co "coś się dzieje" w ramach zwiększenia presji to wraca grzbiet prosty jak od linijki, dlatego pomyślałam o wypięciu, żeby pokazać, że można inaczej, że można się bardziej ruszyć i wcale nie oznacza to, że trzeba iść sztywno. Może chciałabym za dużo za szybko 🙂
Wsiadany (porządnie) nie będzie myślę jeszcze z miesiąc, może za tydzien-dwa spróbuję wsiąść po lonży na stępa, jeśli nie będzie histerii, więc lonżowania ma teraz dużo i chciałabym, żeby jak najwięcej mógł z tego wynieść.
Crank, - wrzuć na luz, jak to końskie dziecko to on na prawdę dobrze pracuje ciałem. Nie ma się gdzie śpieszyć, daj mu ogarnąć obecną sytuację bez utrudniaczy. Teraz to przede wszystkim ruch do przodu i rytm, na plecy i ustawienie przyjdzie czas. Może nawet sam załapie, jak i równowaga będzie lepsza i w głowie spokojniej 😉
Dzięki, to się trochę mniej martwię, dam mu czas. Mentalne "dziecko" - koń ma 10 lat, ale z bliżej nieznaną przeszłością, jest dosyć histeryczny właśnie jeśli chodzi np. o potylicę czy nogi - podaje na razie tylko przednie, próbuję z nim ogólnie pracować jak z młodziakiem.
flygirl, w teorii to wiem, ale np moja klacz całkiem nieźle na tym chodzi, bo raz pożyczylam.
Słabo na trójkątach.
Za to na gogu czy chambonie biega z głową przy ziemi jak pies , a nie chcę by mi się uwaliła na przód, bo to jest monster, którego potem nie podniosę, więc to nie działa jak bym chciała.

Perlica, no to może już pora lonżować luzem, żeby koń złapał swoją równowagę i uruchomił swoje cialo? Btw gogue można dopiąć tak że koń nie schodzi za nisko. Jeśli koń jest plastyczny i dobrze ustawia swoje cialo i pracuje plecami to dla mnie byłby sygnał do pracy już bez patentów.
Crank ja bym tego konia nie wypinała na niczym. Przedobrzysz, tutaj potrzeba czasu i fajnego zadaniowego lonżowania. Jak koń się boi o potylice to szybko przy tych zapieciach można "narozrabiac". Predzej trojkatne ale to też po głebokim zastanowieniu się. Na moje oko on się musi sam przepracować, bez tych niczego.
Crank ten koń nie potrzebuje żadnego wypięcia, umie sam dotrzeć do tego jak jest wygodnie. A zwłaszcza jeśli mu układasz mózg na nowo po jakiejś tam historii.
A czy ktoś wie czy można kupić equiband z caball ? Nie widzę na ich stronie
Perlica, te sznurki to jest (poza uciskiem na klab) syf ciagnacy za pysk przy kazdym kroku, tak jak pessoa, ale w przeciwienstwie do pessoa nie ma magicznej funkcji uswiadamiania koniowi ze maja i przod i zad (to u koni co sa zlozone z dwoch roznych, u mnie wyciagane z szafy raz na x lat, tak ze za kazdym razem leci WD40 na prowadnice przed uzyciem).

Ja zaczynam od prostych wypinaczy zapietych na wysokosci dolnego konca siodla (ujezdzeniowego, dla skokowki to pewnie bedzie nizej niz siodlo). Potem, jesli potrzebne jest mniej okazji do wpierania sie to zmieniam na trojkaty, jak potrzebne jest wypuszczenie do dolu (albo kon z natury nie ma super plecow) to na czambon/gogue (moj mozna zapiac tak i tak) - niektore konie maja dwa wypiecia na zmiane, zalezy co chce uzyskac (wszystkie mlode lonzuje przed wsiadaniem az im madrzej z oczu patrzy, wiec chodza na lonzy dosc czesto). Mega rzadko uzywam pessoa, chyba z 3 lata lezy w szafie juz, bo pozbylam sie kupnych koni do jazdy a udaje mi sie wyhodowac takie co wiedza ze maja zad. To nie jest tak ze jest "wypiecie na mlodziaka" - zalezy co chcesz uzyskac tym wypieciem.I kazde skracam stopniowo do dlugosci "roboczej" danego konia - zwykle w 1-2 lonze, ale czasem dluzej.

Crank takiemu panikarzowi na potylicy imho najpierw zaloz sam pasek potyliczny od czambonu/gogue i przywiaz te latajace wtedy kolka do oglowia (nawet sznurkiem od siana), bo jak od razu zapmniesz calosc, nawet luzno, to moze sie zrobic nieciekawie. Niektore konie maja dziwne strachy - ktos zakladal dutke na ucho, albo kolega kopnal w twarz na padoku i trzeba potem uwazac.

adriena akurat fanka lonzowania luzem nie jestem, chyba ze w czasie wizyty weta. Wole poganiac po calym placu.
Perlica, tak, trzeba do nich maila napisać.
karolina_, jak koń odpuszcza to nic go nie ciągnie, ale to zależy od konia. Moja wygląda na tym dobrze, ale też ja miałam ten patent z DE i tam nie było sznurków jak w tych tanich patentach dostępnych w Polsce tylko taka gruba lina specjalna, bardzo miękka i gruba i rozciągliwa. Używałam tego na poprzedniej klaczy, bardzo wrażliwej i jej to też pasowało, ale jej akurat najlepiej sprawdzał się gouge. Jednak to ze starości się urwało i nie widzę nigdzie w żadnym sklepie takiej właśnie grubej miękkiej liny, a jedynie takie jakby sznurki za może 200 pln, tamto było mega drogie , ileś lat temu kosztowało gruby hajs.
Na mojej jak pisałam wyżej nie do końca potrzebny mi gouge czy czambon, bo wtedy przepada w dół, a nie to mi potrzebne.

Fokusowa dzięki, własnie na fb już znalazłam. Kurcze to jest w cenie zestawu od Equi band oryginalnego, to może lepiej zamówić jednak oryginalny?
Gillian   four letter word
24 marca 2023 14:08
mindgame, faith, wiadomo, że sznurek nie będzie lewitował nad kłębem tylko leżał... gdy koń nie będzie pchał się na wędziło tylko od niego ustępował. Jak idzie do przodu, podstawi zad, zaokrągli grzbiet to nie powinien pchać się na wędzidło i wtedy nic nigdzie nie uwiera, ani w pysku ani na grzbiecie. No ja jestem w stanie sobie to wyobrazić.
mindgame, mój koń po tym nie był w stanie ogarnąć, że pod siodłem tego nie robimy tylko opieramy się i jakiś kontakt istnieje, rolował się jak ślimaczek po nabraniu wodzy i tyle z tego było. Zatem porzuciłam te sznurki 🤣
Perlica, pokaż te co działają, chętnie zobaczę jaka jest różnica
karolina_, właśnie nie wiem jak to znaleźć, to było jakies 5 lat temu.
To co jest w sklepach naszych to są podróbki tego oryginalnego rozwiązania.
mindgame,
mindgame, mój koń po tym nie był w stanie ogarnąć, że pod siodłem tego nie robimy tylko opieramy się i jakiś kontakt istnieje, rolował się jak ślimaczek po nabraniu wodzy i tyle z tego było. Zatem porzuciłam te sznurki 🤣

Gillian, miałam to samo...
Albo konia którego tak irytował nacisk na kłąb, że za Chiny nie chciał unieść pleców i próbował uciekać nimi w dół. No fanką tych sznurków nie jestem, jest dużo lepszych rozwiązań imo. Choć może z tymi "profesjonalnymi" jest inna bajka, nie wiem nie próbowałam.
Wydaje mi się, że to wyglądało tak właśnie, ta lina była taka inna od tych ktore dotykałam w stajni:
https://www.corkfarmequestrian.com/products/mark-todd-lunging-aid-soft-german-cotton-lunge-rope-harry-helps-stretch-back?variant=39393566588999

Ale widzę tylko na foto, więc nie dam sobie ręki uciąć.
adriena, teraz widzę Twój post. Ten koń wogóle nie pracował na wypięciach, testowałam po razie wszystko , może po dwa żeby sobie
Potrzebuje wypięcia tylko po to w zasadzie,że jak np. idą konie do karuzeli żeby nie zaczęła mi z podjarki biegać jak arab z kitą i łbem w gôrze, bo jest po przerwie.
W zasadzie to spelnią mi to najzwyklejsze wypinacze , ale jak mam czasem grafik na krotko to chciałam coś bez pasa, na szybko.
Perlica ja zaś mam takie konie że wolałabym nie mieć niczego załozonego jak koń mi sie jara, jest wtedy średnio bezpiecznie gdy koń jest w coś wpięty. Nie zapinam niczego jak przypuszczam że bedzie rozróba. Z patentów to chyba tylko gogue jest bezpieczny i nie koń nie zrobi sobie kuku, chociaż mój już raz zerwał linki przodami.

Karolina ja znowu jestem fanem lonżowania bez patentow, ale mam takie konie że to ma sens.
adriena, no rozumiem.
Ale ja nie chcę zapuszczania żurawia, więc szukam czegoś. Ale widzę,że nic nie znajdę🤣
Perlica, - mi się na to mimo wszystko zawsze najlepiej sprawdzały wypinacze. I w ręku faktycznie lepiej bez wypięcia, ale hamulce przy lonżowaniu lepiej działały z wypinaczami 🤷 i jak poluzakowałam gorące łby to ma prawdę je doceniłam, bo w momencie podjarki było jakieś 5 komórek mózgowych więcej obecnych.
Ewentualnie wypinałam jeszcze tak, że na zewnątrz wspinacz, a od wewnątrz lonża przez pas.
keirashara, ale jak w ręku? Przecież nie wypina się konia w ręku ? Albo nie wiem co masz na myśli.

Sposobów jest wiele ale wszystkie wymagają pasa.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
27 marca 2023 09:34
Perlica, ja chyba (chyba) wiem o co ci chodzi bo miałam w ręku właśnie takie coś gdzie lina była na tyle gruba i ciężka że można było przerzucić przez ramię i by się nie ruszyło. Jednocześnie splot był luźny więc to się jeszcze ciut rozciągało. Gdzie te tańsze to są mocno splecione liny, też grube ale nie aż tak grube i na pewno nie miękkie.

Dyskutować czy konie idą na tym dobrze czy nie to nie bede bo ja te pomoc znam tylko z dawnych czasów na stażu w skokowej stajni w DE, gdzie się szczerze mówiąc g...o znałam i słuchałam mądrzejszych od siebie. Dla tamtejszego jeźdźca była to szybka forma ćwiczenia dla koni luzem po hali/lonzowniku żeby właśnie koń nie zadzierał łba. A że koni było sporo to było to wygodne i szybkie.

Najbliższy obrazek tego co opisuje to to https://www.dochorse.de/busse-longierhilfe-baumwolle.html gdzie widać że splot jest luźniejszy. Aczkolwiek bez zmacania nie dam sobie ręki uciąć że to dokładnie to.
donkeyboy, no tak właśnie jak opisujesz. Ja właśnie mam czasami tylko 30 minut wolnego w grafiku i do tego mi potrzebne, bo samej lonży mam wtedy może 15 minut w kłusie i galopie, to nie mam czasu jej uspokojać jak się ona akurat podjara bo koń idzie po asfalcie i robi tup tup, bo jak mi to zajmie np. 3minuty to już za dużo latania arabem.
Własnie ta lina tak wyglądała, i to samo jest to co zlinkowałam M. Toda.
No ale też musiałabym to dotknąć żeby wiedzieć że to jest ta lina właśnie, ale opisałaś w punkt, dużo lepiej niż ja.
Mam coś podobnego kupionego jako bezimienna używka, już nieco pozaciągana. Lina miękka i jak nawet w dłoniach rozciągnąć to nie stawia oporu, rozciąga się lżej niż guma. Wrażliwe konie bardzo ładnie te liny akceptowały, natomiast raczej nie dałabym w tym chodzić dłużej niż 10-15 minut, na moje oko jednak trochę prowokuje do chowania się jeśli koń nie wie co i jak
Perlica, - no tak, w ręku prowadząc bym nie wypięła właśnie, żeby się nie grzmotnął na plecy czy coś, ale jak już lata po kółku to tak 😉 No, ale to jednak pas i te dodatkowe 5 minut na zapięcie i rozpięcie. Chyba nic sensownego poza tymi sznurkami "na szybko" nie znajdziesz.
Ewentualnie co ma na łbie? Może sensowniejszy kawecan? Zareaguje na nacisk na nos, czy będzie wściek?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
27 marca 2023 12:06
keirashara, w ręku prowadząc to bym nie wypięła żadnego konia, a już na pewno nie ją ( linia cofających ). Ale wogóle nie wiem skąd pomysł wypinania konia w ręku, ja o tym nic nie pisałam.
Jak co ma na łbie? Ogłowie z wędzidłem?
Pisałam wyżej, że żaden kawecan nie wchodzi w grę. Rozwiązania nie działające 100% mnie nie interesują wogóle.
Jak nic ją nie podjara to ona ładnie chodzi na kantarze sznurkowym ( czasami tak ją biorę jak się spieszę, bo lubię mocne wrażenia 🤣😉 i to jej starcza, ale jak ją coś najara to niestety.
Zaryzykuje chyba tą linę co przypomina tą co kiedyś miałam, bo jeszcze mi się przypomniało że jadę na zawody i tam bedę też musiała wylonżować pod kontrolą, a nie biegać jak arab w kółko.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
27 marca 2023 13:26
Strzyga, to jest akurat zwykły sznurek obszyty misiem, na wideo widzę że tam jest go dość sporo i jakieś wiązanie dziwne, na wideo trochę inaczej się to zakłada... To nie do końca to samo. Aczkolwiek pewnie dałoby się w podobny sposób tego użyć.

(Mi przynajmniej o co chodziło) w tej oryginalnej linie to jest jedną spójna całość, ta lina co leci na plecach jest gruba, elastyczna, miękka a potem jeden z drugim końcem są cieńsze linki z karabinczykami na koncach. One lecą przez kółeczko pomiędzy przednimi nogami i potem prosto do kółeczek wędzidła. Nie ma tam żadnego wiązania ani przekładania przez glowe jak na wideo. To wszystko musi być odpowiedniej długości żeby ta miękka gruba część obejmowała konia jak pas do lonżowania (są różne rozmiary tej liny) plus odpowiednio wyregulowane na końcach żeby nie było za krótkie ani za długie - bo koń będzie z tym walczył, wisiał na tym, leciał na sztywno albo jak za długie to po prosto latał bez sensu (i równie dobrze mógłby nie mieć nic na sobie).
Strzyga, to całkiem coś czego nigdy nie widziałam.
Ja bym nie ogarnęła montażu tego.

Ubrałam w to konia i zdjęcie cyknęłam.
Ja mam właśnie taką linkę – myślę, że o to chodzi. Miękkie, elastyczne i podąża za koniem trochę jak gumy.
Screenshot_20230327_185407.jpg Screenshot_20230327_185407.jpg
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się