Kto/co mnie wkurza na co dzień?

donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
27 marca 2023 09:42
Constantia, też uważam że to ich problem. Jak byłam dużo młodszą to też taką osobą byłam 🤣 tyle że to wychodziło raczej z własnej przerośniętej ambicji i perfekcjonizmu, więc się wkurzalam, brałam ten feedback do siebie i następnym razem odkładałam rzeczy na miejsce czy o co tam chodziło 😀
Ja też biorę do siebie takie zwracanie uwagi i przeżywam. Ale to mój problem, nie tej osoby zwracającej, bo ja jednocześnie wiem, że to nie jest opieprz i jest to po to, żebym lepiej coś robiła. Ale ja od razu mam w głowie, że już całą resztę rzeczy naokoło tez robię złe i się nakręcam. 😅 Także Constantia raczej to nie jest kwestia ciebie.😉
Do szewskiej pasji doprowadzają mnie ludzie żrący antybiotyki jak cukierki.
Moje koleżanki sprzedały mi mega infekcję wirusową bo „jestem 3 dzień na antybiotyku to nie zarażam”
Nosz kurwać!
Iskra de Baleron, to jest najdurniejsze co można zrobić- żreć antybiole i iść w ludzi.
To potem z tego są zapalenia mięśnia sercowego itd.
W ogóle po antybiolach to się powinno minimum 3 tygodnie po zakończeniu na samego siebie chuchać i dmuchać bo się jest tak wyjałowionym, że łatwo o każde następne gówno.

U mnie w kropo jak pracowałam to się to brało z tzw."prezenteizmu".chorzy ludize przychodzący do roboty i siedzący po godzinach i obnoszący się ze swoją "lojalnością".
I śmieszne było to,że pracodawcy w ogóle czegoś takiego nie oczekiwali. Wręcz przeciwnie, ale ludzie między sobą taką presję sobie nawzajem fundowali.Taki wyścig szczurów.
Przede wszystkim nie bierze się antybiotyków przy infekcji wirusowej.
Facella   Dawna re-volto wróć!
27 marca 2023 15:45
Niesamowicie denerwuje mnie jedna laska, która ogłasza się z sesjami zdjęciowymi na wszystkich lokalnych grupach używając do tego nie swoich zdjęć. To nie jest tak, że nie ma portfolio i używa przykładów - ma, tylko drastycznie odbiegające od tego, co pokazuje w ogłoszeniu. Najgorsze, że ludzie w to idą... Nie ma to jak żerować na czyjejś pracy.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
27 marca 2023 18:06
Facella, oj tego to jest akurat ogrom chyba niestety? Jak mój brat z (już) żoną szukali fotografa na ślub to spotkali się z nagminnym i przykładami gdzie własne zdjęcia były przeplatane z kradzionymi. Wprawne oko widziałoby też różnice, oni poznali się na robieniu chyba wstecznego wyszukiwania w Google obrazkami.

Złodziejstwo w czystej postaci jakby nie było. Wyslalabym ładnego maila z rachunkiem za używanie fotografii bez autoryzacji tak jak Shutterstock 😅
Facella   Dawna re-volto wróć!
27 marca 2023 21:04
donkeyboy, to nie moje zdjęcia akurat, zwróciłam lasce uwagę, że nie powinna tak robić, to mi powiedziała, że przecież napisała, iż to są zdjęcia z internetu i jak ktoś będzie chciał zobaczyć jej zdjęcia, to sobie wejdzie w portfolio, które można znaleźć (choć trzeba się naszukac) u niej na profilu, więc ona nie widzi problemu 🙄
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
01 kwietnia 2023 19:04
💐 dziękuję dziewczyny za podniesienie na duchu 🙂
Post został usunięty przez autora
Post został usunięty przez moderatora
Ineria poinformowała że Anna Kasprzak była dżokejką i startowała w ujeżdżaniu. Cy..ki opadają
Ineria poinformowała że Anna Kasprzak była dżokejką i startowała w ujeżdżaniu. Cy..ki opadają
Majowa, ciekawe kiedy gdzieś o kobiecie po amputacji piersi przeczytamy, że teraz jest dżokejką.

Majowa, ciekawe kiedy gdzieś o kobiecie po amputacji piersi przeczytamy, że teraz jest dżokejką.

kotbury, nie kracz 🤣
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
13 czerwca 2023 18:43
Wkurzają mnie ostatnio ubezpieczyciele. Mojemu facetowi ktoś przywalił w zaparkowane auto. Jego ubezpieczyciel nic nie musi płacić, za szkodę płaci ubezpieczyciel tego gościa co przywalił. Jednocześnie mojemu facetowi składka poszła o 200% w górę pomimo że grosza nie wziął od ubezpieczyciela. To raz. A dwa że to że jest wymieniony jako kierowca na polisie mojego auta*, to wg. mojego ubezpieczyciela też wpływ na moją składkę. No cyrk, nic żeśmy nie zrobili, nic naszej winy w całej sytuacji, ani grosza na nas nie wydali a będziemy kurde płacić extra. Czyli pośrednio płacimy za te szkodę wszyscy 🙃🙃🙃

*Tu gdzie mieszkam ubezpieczenia są sprzedawane na kombinację kierowca + auto + właściciel, nie tylko na auto i właścicieli.
Wkurzają mnie ludzie gadający w saunie. Wszędzie wiszą tabliczki że proszę zachować ciszę. To jest miejsce relaksu a jak ktoś chce się spotkać na pogaduchy to jest milion innych miejsc.
somebody, z drugiej strony strony, nie ma nic fajniejszego niż sobie z kumplem/kumpelą obgadać biznesy w saunie.

Te tabliczki to trochę jak trend na "hejt" na dzieci małe w samolotach czy w hotelach.
Ale rozumiem też, że jak się chce przyjść do miejsca, które się reklamuje jako ciche,posiedzieć w ciszy to wkurza, że realia serwisu są inne.

Mnie wkurza, że mi stary w ogródku zrobił klomb i obsadził krzaczorami...a tam miała być sauna🙂 (bo ja tez nie lubię z obcymi ludźmi jak pierdzielą farmazony siedzieć i teraz będzie podwójny opór materii żeby zrobić tam saunę, bo nie dość, że "a po co ci to, 10 razy pójdziesz i będzie stała pusta, ile to prądu" to jeszcze "tyle pieniędzy w zieleń poszło i co zaorać mam wszystko'🙂
somebody mnie tak samo, jeszcze jak sauna jest b duża i rozmowa jest toczona przyciszonym głosem to idzie znieść ale jak mniejszy metraż to bardzo przeszkadza.

kotbury to ciśnij, ciśnij bo sauna w domu to super sprawa , moi rodzice mają i jeden plus to taki że nie ma obcych ludzi, drugi że zawsze jest dostępna a trzeci to że w zimie można wyskoczyć prosto w śnieg interwałami, co wszyscy ochoczo praktykujemy 😁
Niskie poczucie "parentingu" sąsiadów mi zaczęło doskwierać.
Long story short, moje dzieci aktualnie w zasadzie są najstarsze na ulicy. Można je spokojnie zostawić w domu na kilka godzin.
Problemem jest to, że inni puszczają swoje np. 3 i 5 letnie dzieci bez opieki, tzn. wysyłają do nas , żeby się bawiły z moimi dziećmi (bo u nas jest ogród do zabawy, a nie do pięknego wyglądania i można grać na trawie w piłkę itd.) nie sprawdzając czy my w ogóle jesteśmy w domu!!!
Przedwczoraj chociażby o 18 pojechałam do stajni zostawiając mojego syna i córkę w domu. Wracam po 21😲0 rozmawiamy i się okazuje, że jak mnie nie było to przyszła Hania lat 3 (sic!) z bratem Wojtkiem lat 5, Nikola lat 7, Jakaś Julka lat nie wiem ile bo nawet nie wiem czyje to dziecko i gdzie mieszka, i chyba jeszcze mały ktoś. I cała horda zrobiła sobie tor przeszkód z rzeczy mało "save body friendly', bo z krzeseł, palet i innych sprzętów ogrodowych i hobbyhorsowali i nie tylko.
Nie mam zamykanej bramy ani furtki i te maluchy to po prostu wbijają jak do siebie... a to na trawnik, a to na truskawki, a to na jagódki. Już kur..a w gaciach na tarasie nie ma jak usiąść bo non stop "mali goście".
I tak się zastanawiam, jakby któreś walło głową w cegłę albo złamało gire na tej przeszkodzie to ja bym poszła do pierdla, że u mnie? Czy siedziałabym z sąsiadką "matką", która tak puszcza samopas z myślą, że jak dzieci u sąsiadów to zaopiekowane, w jednej celi?

Dopiero co wyjechała cała zgraja ukraińców, (którą koniec końców żywiliśmy w weekndy z mężem, bo co, jak robisz grila a przyszli,też na trawnik poskakać, to nie dasz jeść jak widzisz, że głodne? no dasz) i moja psychika trochę odpoczęła (i portfel) to teraz ponieważ lato i ciepło i długo jasno to mam lokalsów na głowie. I najlepsze jest to, że ci rodzice to nie są specjalnie przejęci, że te maluchy są tak długo poza domem.
Moje dzieci chodzą spać o 21😲0, tzn. o 21:oo mają się umyć i przebrać w piżamy. a te gówna małe jeszcze biegają.

kotbury, regularnie bym dzwoniła do rodziców, żeby zabrali dzieci. Za pozostawienie dzieci do lat 7 bez opieki jest mandat. Jakby to nie skutkowało to poskutkowałoby parę telefonów na policję. Bo faktycznie możesz beknąć za to, że na twoim terenie dziecku stanie się krzywda jeśli teren nie zabezpieczony (nie ogrodzony) a leżą rzeczy potencjalnie niebezpieczne. Ja straszna jestem ale serio bym ukróciła proceder. To nie są te same czasy co kiedyś, że lataliśmy po dworze do ciemności po wsi w wakacje i tylko pilnowali, żebyśmy w okolicy kolacji byli. Teraz rodzice najpierw mają w nosie a potem ci wytoczą proces o odszkodowanie.
epk, ja nawet nie wiem czyja i skąd ta część dziecek🙂 dokładnie.
Mamy ogrodzony teren, płot, furtka, brama itd. ale nie zamykane na zamek.

To nie jest tak,że te dzieci są "bez opieki" - chodzą po ulicy to zawsze je tam pewnie starzy trochę z okna widzą... ale jak przyjdą do mnie to jest założenie, że pewnie i my widzimy... tylko, że nikt nie weryfikuje,że nas nie ma.
Czeka mnie rozmowa z dziećmi,żeby wypraszały gości jak dorosłych nie ma- to będzie nieprzyjemne.

U mnie trochę jest namiastka starych czasów, bo moje dzieciaki latają po dworze i po krzakach, a córka jak jej strzeli to się wybierze na spacer do pobliskiego lasu. Ale jak moje dzieci były takie małe to miały bana chodzić po sąsiadach samodzielnie.

Czeka mnie kolęda po sąsiadach ale obawiam się, że to guzik da bo te maluchy są maluchami... i jak latają po ulicy to przecież ciekawość zwycięża.
kotbury, no ale w przypadku dziecka do lat 7 patrzenie na niego z okna to niestety jest pozostawienie bez opieki. A rodzice mają narąbane w głowach jak się coś stanie.
To jest dla mnie przepis dość ciężki do interpretacji, bo by z niego wynikało, że na dziecko 24h na dobę musi się gapić dorosły, a przecież jak śpi we własnym pokoju to dorosły się nie gapi. Jak idzie na plac zabaw przed dom, to też nie jest tak, że siedzi matka na ławce i się wpatruje jak w diament. Dzieci muszą mieć trochę tej swojej przestrzeni i żeby nikt się na nie nie gapił non stop jak na małpy w zoo bo zwariują. Muszą przejść etap, że się muszą pogryźć, opluć, potargać za włosy itd. żeby potem się nie mordowąły jako dorośli. naturalny etap rozwoju.
Dlatego wiem, że to delikatna sprawa i dlatego mnie to wkurzyło.
kotbury, - tylko kiedyś jak dzieciak nogę złamał będą na podwórku u sąsiadów to co najwyżej dostał burę w domu, że durne rzeczy robił. Teraz faktycznie Ty możesz mieć problemy. Nawet jak wyroku/odszkodowania ostatecznie nie będzie, to ciąganie się po sądach do przyjmenych nie należy.
Plus wyraźne rozwala Wam to wasz dzień/organizacje życia, a to już totalnie niefajne. Mnie okropnie wku... jak mi ktoś moje życiowe fengshui zaburza, mój rytm dnia.

I też nie jestem za wychowem klatkowym, też uważam, że dzieciaki powinny mieć dozowaną samodzielność, że mają różne etapy i uczą się swoich emocji i relacji socjalnych, nie zawsze w sposób miły dla oka 😉 ale no tu nie dzieciaki są problemem, tylko rodzice i tak trzeba o tym myśleć. Plus na pewno zwrócenie uwagi na problem będzie w razie co działało na Twoje korzyść, że nikt nie był nieświadomy.
dempsey   fiat voluntas Tua
18 czerwca 2023 14:18
kotbury
propozycja: oszczędź sobie kolędy i rozmów
załóż na bramę kłódkę a do furtki wmontuj zamek na klucz
wychodząc z domu zamykajcie od zewnątrz furtkę itp.
dzieci zostają z kluczem do furtki wiszącym na gwoździu w domu a jak się ktoś dobija nieletni,to mają tylko się wychylić i krzyknąć "rodziców nie ma przyjdźcie potem"

(ale że w ogóle znalazłam hasło, żeby się tu po latach zalogować..nono)
keirashara, spytaj jak się nazywają i/lub gdzie mieszkają. Jedno ostrzeżenie do rodziców i policja niech się zajmie bo to szkoda nerwów.
magda, serio? Wzywać Policję, bo dzieci przyszly odwiedzić dzieci w ogrodzie? WTF?🤔
Co za czasy😖
Perlica, Ale one nie przyszły odwiedzić sąsiadów tylko pobawić się na ich podwórku. Ja bym się bała wypadku, bo odpowiedzialność ponosi właściciel ogrodu.
Perlica, jeśli jest to m.in. 3-letnie dziecko nie wiadomo czyje skąd i latające samopas a ostrzeżenie rodziców nie pomoże to dlaczego WTF? Ja rozumiem że sobie dzieciaki latają, ale wszystko ma swoje granice.
diuk, jasne, ale od razu byś wezwała Policję?
No ja nie.
Mieszkam pod miastem i też latają tu różne dzieciaki po ulicy.
Jak jakiś coś odje..e to najczęściej wpis na grupie osiedlowej, jeśli nieznany rodzic i jakoś można się dogadać z większością mieszkańców, bo ktoś zna rodzica, choć są różne akcje poczynając od mazania kupą klamek od aut kończąc na bezpieczeństwie.
Ogólnie to polecam ze sobą rozmawiać po sąsiedzku, przydaje się bardzo.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się