jakiego kiełzna używacie/ WĘDZIDŁA - rodzaje, zastosowania, spostrzeżenia

azzawa, https://www.horsebitbank.com/products/happy-mouth-kimblewick
Oni piszą żeby dopytać o dostępność, bo do kwietnia mają problemy z dostępnością happy mouth.

Poza tym trust i beris mają kimblewicki
https://www.emmers.eu/en/trust-inno-sense-kimblewick-ey05002962
anai,z tego co mi się udało dowiedzieć happym outh sie niestety zamknęło i to co jest w sklepach to ostatnie niedobitki 🙁
O berrisach wiem, ale zależy mi wlasnie na klasycznym kimblewicku a je widziałam tylko w opcji rnf
Trusta tegow pl sklepach nie widziałam, ale nawet jakby mi ktorys sprowadzil na zamowienie to za 800 pln minimum wiec nie na moją aktualną kieszeń
To niestety nic podobnego nie znajdziesz. Pozostaje ogłoszenie kupię na fb
azzawa, ja mam takie wędzidło i kupowałam je na amazonie Amerykanskim 😅 znajomi mi przywieźli, ale kosztowało 30 Dolcow wiec uwazam ze było warto
xxagaxx, i pewnie nie chcesz się pozbyć😅
rudziczek, zobacz na Limobits www.andrealandina.pl
Post został usunięty przez moderatora
Drodzy, mam pytanie. Może będziecie tak dobrzy i podzielicie się wiedzą... Mam ślązaczkę, od 3 lat, czyli od zajazdki, pracuję na niej na wędzidle sprenger kk, podwójnie łamanym, GRUBYM (za grubym, jak się okazuje). Koń generalnie jest siódmym cudem świata, ALE... nauczyła się z premedytacją robić ze mnie piątą nogę - tak, wiem, moja wina. Fakty są takie, że "urwała" mi ręce (umie również pięknie rypnąć w ręce jednym szybkim ruchem delikwenta). Oczywiście, wszystko to dosiad, ja to wiem, ale niewielkie mam szanse z klockiem 750 kg, ręce BOLĄ, mam zapalenie nerwów w obu łokciach. Krótko mówiąc - potrzebuję zmiany wędzidła na trochę "ostrzejsze". To wielkie słowo, bo nadal celuję w podwójnie łamane, tyle że nieco cieńsze. Śni mi się Sprenger Novocontact i strasznie chętnie bym spróbowała, ale 700 zł za wędzidło nieco wywala jednak z butów. A może macie jakieś inne doświadczenia/rady? Może coś mi podpowiecie? Może jest jakaś nieco tańsza, a równie dobra alternatywa?

Za dotarcie do tego miejsca już DZIĘKUJĘ! Za każdą radę - tym bardziej!
jujkasek, jeśli koń jest tak mozno zwalony na przód, to i pelham nie pomoże. Ja bym zainwestowała w trenera zamiast zmieniać kiełzno...
Jeśli trener w ogóle nie wchodzi w grę, poszukaj używanego kiełzna...
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
12 kwietnia 2023 08:59
jujkasek, ale jest za grube bo widzisz że za grube czy chcesz cieńsze bo nie ma na nic innego miejsca w pysku?

Ja to tylko powiem od siebie - pracując od prawie roku z notorycznie wieszająca się kobyla - że wędzidło (zakładając że jest dobrze dopasowane) samo jako takie nic nie da bez odpowiednich treningów. Zaczęłam z nią na podwójnie łamanym i nadal na nim jestem, tyle że oliwce (paradoksalnie). Koń musi skumać że ma nieść przód sam, ale nie zrobisz tego siłując się na łapy czy ostrzejszym wędzidłem (zadziała na chwilę a potem będziesz szukała ostrzejszego) tylko konsekwentna jazda, w czym może ci pomóc trener.

_Gaga, ależ trener jest jak najbardziej grany i sytuacja idzie ku dobremu, ale wedle mądrych ludzi i mojego wyczucia, ja muszę sobie również pomóc. Szukam również używek, chodziło mi bardziej o podpowiedź co do rodzaju wędzideł. Od podwójnie łamanego wędzidła do pelhamu jest całe morze możliwości.
donkeyboy, Nie ma miejsca w pysku na 20 mm wędzidła. Nadal to ma być podwójnie łamane wędzidło, tylko 16 mm. To wg osoby ze sporą wiedzą w temacie, co w końskim pysku się dzieje, powinna być grubość optymalna. Ja się nie zamierzam siłować z koniem, chciałabym ją jedynie uwrażliwić. Jak jest milutko, to jest milutko, jak próbuje się wieszać (albo robi taki myk, że zostanie w siodle jest okupione uderzeniem w łapy), powierzchnia wędzidła staje się cieńsza (to oferuje novocontact) i uczy, że to niemiłe jest. O odpowiednie treningi też się staramy, jak najbardziej.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
12 kwietnia 2023 09:38
jujkasek, rozumiem o co chodzi, zakładam że twój trener zna konia bo z tym uwrażliwianiem to może mocno w drugą stronę pójść czasami 🙂 Ja bym spróbowała się zakręcić i popytać czy ktoś nie ma do pożyczenia choćby cieńszego, podobnego wędzidła i potestowalabym. Mi paradoksalnie kobyla szła najlepiej na tym co w ogóle nie pasowało do niej z opisu.

Ewentualnie jeśli bardzo zależy ci na tym konkretnym wędzidle to bym skorzystała z wypożyczalni wedzidel, właśnie jak teraz sobie podejrzałam obrazek o czym mówisz z tym Novocontactem to mi wyskoczyła strona z wypożyczalni.

Nie wiem też jak jeździsz ale Waterford też jest dobry na doraźne leczenie wieszania tylko podkreślam że przez kogoś doświadczonego z wyczuciem, samo wędzidło w sobie dość szybko uczy że się nie wiesza bo nie ma się na czym wieszać. Może też by się dało od kogoś pożyczyć na chwilę
jujkasek, jak sprenger to możesz spróbować satinoxa (chociaż nie ma takiego działania jak novocontact) - to po prostu podwójnie łamane, cieńsze, w jakości sprengerowej. BR ma też dobre jakościowo, cieńsze wędzidła podwójnie łamane (16, 14, 12 mm).
Możesz też rozważyć sprenger max control, albo stubben ex control.

Każde ma oczywiście trochę inne działanie, ale możesz przedyskutować z trenerem, które by wam proponował.
jujkasek, skoro masz trenera, warto z nim / nią skonsultować rodzaj wędzidła. Pożyczenie jest najlepszym sposobem sprawdzenia co Wam podpasuje.
jujkasek, z tego co opisujesz to ja bym celowała w takie jak masz ale 14.

Serio, "takie cienkie".
Novocontact to wędzidło nie tyle dla koni, które się wieszają, ale takich, które się urywają. I mają się ukarać (same) za to.
Wieszanie w grubym wędzidle jest możliwe nie tyle, dlatego, że ono jest "delikatne", tylko głównie dlatego, że jest ciężkie i mało precyzyjne.

Jak "przejedziesz" problem, to pewnie będziesz mogła założyć 16 (albo wcale nie będziesz chciała)- chodzi mi o to, że szkoda teraz ładować kasę w drogie wędzidło, które będzie z założenia tylko na jakiś czas i może się okazać trudno-sprzedawalne.

Co do "trenera" - zawsze wiadomo warto mieć, ale czasem wystarczy drobna porada w takim problemie, żeby samodzielnie zrobić progres.

Jak bolą cię łokcie, to znaczy, że opór robisz w rękach,przez zamknięte plecy i biodra i zapierasz się w strzemionach (inaczej się nie za bardzo da). I dlatego imho novocontact nie jest dla ciebie, bo to ty działasz aktywnie wciąż (przez brak silnego dosiadu) anie jedynie "koń działa". Może być tak,że nie będziesz umiała dobrze na tym wędzidle jechać jeszcze po prostu.
Sprawdź czy nie masz za krótkich strzemion, bo będzie cię to prowokowało do takiej twardej jazdy. Jeżeli wydłużysz strzemiona (a nawet gdy ich nie wydłużysz) to najważniejsze jest żeby nauczyć konia samoniesienia - a do tego przy takich wieszakach potrzebne są trzy rzeczy:
1: nauka bezwzględnej szybkiej odpowiedzi na łydkę
2. nauka bezwzględnej odpowiedzi na wędzidło
3. Które to dwa powyżej musisz uzyskać (zakładam przy gabarytach konia) jadąc na częstym bacie.

Potrzebujesz baciora możliwie długiego.Jeżeli masz więcej niż 168-170cm wzrostu to 130cm bat. A normalnie nie krótszy niż 120.
Musisz konia nauczyć, że bat to nie jest pomoc "popędzająca". To pomoc aktywizująca dupę.
oraz korygująca każde uwalenie się.
Używasz więc bata nie tylko na zasadzie "idź bardziej', czyli w przejściach w górę ale i w przejściach w dół, gdy koń się wiesza. Bat zawsze RÓWNOCZEŚNIE Z ŁYDKĄ. Nie na zasadzie łydka a potem bat. Najpierw łydka, a gdy nie ma reakcji to łydka równocześnie z batem- i to nie ma być puknięcie tylko koń ma "poczuć" niewygodę niewykonania polecenia.

Nie koncentruj się na razie na jechaniu jednym chodem dużej. Bo to paradoksalnie będzie najtrudniejsze dla takiego konia. W zasadzie jazda to powinny być takie krótkie odcinki przejechane przerywane non stop seriami przejść. czyli np.:
- przejście ze stój do stępa i bat jeśli koń się wiesza - stęp przez długą ścianę,
- zakłusowanie przez krótką ścianę, przejście do stępa na jej końcu - bach- długa wodza i niech lezie pół ściany długiej i znowu jakieś takie kombinacje.
I każde uwalenie się, spóźniona reakcja, niedokroczenie - przypominamy batem, że nie,nie wolno lekceważyć sygnału.

Duże konie mają trudniej w tym temacie po prostu i wieszanie się nie jest zawsze robione z jakąś premedytacją straszną tylko im ciężej o to samoniesienie. Trzeba więc żeby te odcinki, gdy go wymagamy były krótkie maksymalnie i potem z czasem będzie można je wydłużać.

Co to znaczy 'konie które się urywaja'?
Jestem pod ogromnym wrażeniem wdrażania treningu on-line, szczególnie bez najmniejszej znajomości pary 😲
Jesteście naprawdę mega życzliwe, BARDZO WAM DZIĘKUJĘ! Pan od Sprengera, naprawdę spoko człowiek, pierwsze co mi powiedział to OSTROGA. Tyle że ja jestem potwornie oporna w kwestii jakichkolwiek pomocy, do których nie mam PEWNOŚCI, że JA je uciągnę - nie krzyczę, podkreślam tylko capsem. Bo ja w obecnej chwili nie mam zaufania do siebie na tyle, żeby założyć ostrogę.

To jest długi temat, mieszczący się w jednym zdaniu - mam tego konia totalnym fuksem, ona albo żadna itd. Sama zajeździłam i zrobiłam do stanu obecnego i mimo tego, że naprawdę mam do siebie wielgachny dystans, to jest fajny koń, fajnie idący, chętny do przodu, pełen zaufania do człowieka i starający się zgadywać moje myśli. Ultra czuły na to, co tam wyczyniam na górze. Po śląskiemu - używa swojej masy do jakiegoś tam "buntu". Była niewychowanym, rozbieganym dzieciakiem (nie ma tu miejsca na opisy tego, jak wyglądała nauka chodzenia na uwiązie klaczy, która tego nigdy nie robiła, a miała 4,5 roku i siłę taką, że do dziś, naprawdę, sama się podziwiam, że się dało...). Ogarnęłam siodło i myślałam, że to był materiał na doktorat, ale okazuje się, że wędzidła to jeszcze lepszy sztos :/

Wędzidła sprengera mają tę wadę, że są DROGIE. Zakup wędzidła to spory wydatek, nie chciałabym dokładać sobie kosztów na wypożyczenie, choć rozumiem, że tak byłoby najlepiej, ale taka zabawa w przypadku kilku wędzideł to już koszt nowego sprzętu.

Wypożyczenie wędzidła w stajni byłoby super, gdyby mój koń nie miał jak wół rozmiaru 14,5 cm. No takich nikt po prostu nie ma 😀 Novocontact mogłabym pożyczyć, ale 12,5 cm. Niestety, z konia Kopciuszka ciężko zrobić 😉
Wiem ze nie znamy pary, nie wiemy na jakim są etapie, ale kurde, ostrzejsze kielzna to nie jest zło wcielone. Nie każdy kon będzie dobrze pracował na zwykłych wędzidłach. Nie każdy kon będzie miał super ekstra wyszkolonego jeźdźca który sobie poradzi na gumce od majtek.

U nas w stajni jest wałach, naprawdę smok do tego grubociosany, i nie tylko do ludzi ale i do koleżanek na padoku. Właścicielka długo męczyła się na zwykłym wedzidle i wyglądało to naprawdę źle. Od roku jezdzi na pelhamie, kon nie zrobił się bardziej heblowaty, przestał wozić, tworza naprawdę ładny rekreacyjny obrazek. Dziewczyna przynajmniej ma opcje cos zrobić na gorze a nie wysyłać petycję z 3 zdjęciami i czekać na efekt.
kotbury, bardzo, ale to BARDZO dziękuję za Twoją merytoryczną odpowiedź! Bat faktycznie muszę zmienić, mam wprawdzie 120 cm, ale mega wiotki i mam problem z precyzyjnym działaniem nim. To akurat nie jest wydatek życia, więc stosunkowo szybko go ogarnę 🙂

Mnie nie bolą łokcie, nerwy w nich są "zapalne", boli POTWORNIE przedramię i dłonie. To klasyczny objaw tzw. łokcia tenisisty. Tu na szczęście mam pomoc mojego fizjo, bo już doszło do tego, że podniesienie kubka z wodą okupione było bólem. Ale to prawda, że zapieram się w strzemionach i prawdą jest, że jak dostanę solidnie po łapach, rozpadam się w siodle. Jeżdżę w długich strzemionach i ujeżdżeniowym siodle.
jujkasek, żeby nie wywalać nie wiadomo ile na sprengera to ja bym poszła w to:

https://animalia.pl/br-wedzidlo-podwojnie-lamane-soft-contact-14-mm/szczegoly/40233/

Może jeszcze złapiesz jakieś promki wielkanocne w innych sklepach.

Masz też fajnego satinoxa (sama go będę brała, ale pojedynczo łamane):

https://konik.com.pl/Wedzidlo-zwykle-podwojnie-lamane-14mm-SATINOX-SPRENGER
xxagaxx, oczywiście, że ostrzejsze kiełzna są "dla ludzi", sama po nie sięgam - czasem korekcyjnie, czasem na stałe...
Jednak tu prawdopodobnie masz opis nie ujeżdżonego konia i sama zaczynałabym od jazdy w przód, nie od zmiany kiełzna. Jednak nie znam pary - są pod opieką trenerską, zatem trenerowi warto powierzyć wybór wędzidła...
Ps. Z racji posiadania smoka - sama mam kilka wędzideł 14 cm... co w tym nietypowego?
_Gaga, ale to są podpowiedzi, nie trening. Ja sobie bardzo cenię możliwość przemyślenia pewnych kwestii. Nie traktuję tego jako wytycznej.
xxagaxx, baaaaardzo dziękuję! Ja naprawdę jestem "mamke kochające konisia" i dłuuuugo (trzy lata) nad tym dumałam. Jak mi pierwsza osoba zasugeorwała zmianę, machnęłam ręką. Ale kolejna już mnie zastanowiła. A już najbardziej problemy fizyczne, mówiąc po ludzku - ból. Bo mnie nie boli na jeździe. Boli mnie w życiu. Chciałabym znowu móc zapiąć bieliznę bez pokwękiwania... takie marzenie 😉

Nigdy nie będę sportowcem, ot tzw. ambitna rekreacja. Ale umiemy chodzić w ustawieniu, no ciągać się po placu nie chcę i nie potrafię.
Jestem pod ogromnym wrażeniem wdrażania treningu on-line, szczególnie bez najmniejszej znajomości pary 😲
_Gaga, nie wydaje mi się, żeby stwierdzenie faktu, że konia trzeba uwrażliwić na pomoce, pomóc sobie batem zarówno w góre jak i w dół (respekt kiełzna) i skoncentrować się na przejściach (zmiany równowagi i zaangażowanie tyłka) a nie na snuciu "do przodu" bo tu najłatwiej o przepychanki i utrwalanie złego nawyku to była jakaś porada treningowa.
jujkasek, a ja od siebie powiem tylko tyle: naucz się nie bawić w grę „ja się wieszam - ty trzymasz”
Ty musisz się oduczyć nieść jej głowę.
Jesli obecny trener nie potrafi wam pomóc to trzeba próbować innych.
Przerobiłam 4 nim trafiłam na właściwe metody.

Jak się okazało, to i owszem koń lubił się uwiesić ALE i ja nie byłam mu dłużna i trzymałam czyli realnie ciągnęłam.

Kiełzno pomoże na chwilę i jeśli nie wykorzysta się tego czasu na zmianę w swojej głowie sposobu komunikacji z pyskiem konia to szybko wrócicie do punktu wyjścia.
jujkasek, - mój ślązak z tendencją do wieszania się super chodzi na podwójnie łamanym plasticzku. Bo plasticzek jest lekki, łatwo nim poruszyć, nie jest tak wygodny do złapania go przez swoją niestabilność 🙂 Przy tym jest dość tanim wędzidłem. Podobnie wyjdzie cienkie puste metalowe (z 14mm). Tylko nie oliwka, oliwki z natury są dość tempe.
Wcześniej miał sprengera KK ultra, ciągle na nim lonżuję i okresowo sobie zakładam, ale plasticzek bardzo mi ułatwił z nim robotę, jest zdecydowanie bardziej karny na nim, jest mniej prób położenia całej masy na mojej ręce i łatwiej/szybciej idzie go zepchnąć z niego. Oczywiście obok tej zmiany równocześnie zawsze szedł trening. Wędzidło nie załatwiło procesu nauki, ale go ułatwiło.
Generalnie jeśli masz stany zapalne, to oddałabym na czas uspokojenia ich konia w trening, bo to też takie zamknięte koło. Musisz mieć komfort zadziałania bez obawy o ból, inaczej będziesz siebie blokować.
jujkasek, Novocontact to jest bardzo fajne wędzidlo, ja mam pojedynczo łamane na podobnego specjalistę (on lubi wziąć łeb w dół a potem strzelić taka serie wyjebcow że ja niekoniecznie to wysiedze), na tym mogę zdusić taki pomysł w zarodku a też wielkie silne bydle 🙂 Natomiast stałe uwalania się to trzeba oduczyc, mimo zmiany wędzidła, samo wędzidlo tego nie zmieni
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się