PILNE! Zwrot konia do poprzedniego właściciela- Ukryta kontuzja

opolanka   psychologiem przez przeszkody
27 lipca 2009 13:43
W takim razie moim skromnym zdaniem, obecna właścicielka troszkę zataja prawdę, bo wypadało by napisac w ogłoszeniu na allegro jak wygląda sytuacja z koniem.


Bo gdybym mniej więcej nie znała sprawy pomyślałabym, że konia trzeba leczyć i wtedy będzie jak nówka 😉 A się okazuje, że jest trochę inaczej..


Ale wlascicielka udostępnia tez wszystkie zdjecia RTG i wyniki, więc jak masz troche oleju w głowie, to zabierasz weta, on ogląda wyniki i bada konia.  😵

Przestańcie już rozbierać gówno na pierwiastki. Bo zaczyna się tu robić calkiem nieciekawa atmosfera.
wątek zamknięty
Przestańcie czepiać się Dewizki.
W ogłoszeniu nie ukrywa, że koń jest kulawy. Na dodatek udostępnia wszystkie rtg i orzeczenia lekarskie. Każdy zainteresowany może się z tym zapoznać i zasięgnąć dalszych opinii, co do rokowań i leczenia. I wtedy podjąć decyzję o kupnie konia lub nie.
Czepiacie się słówek i doszukujecie się niewiadomo czego.
Najłatwiej jest krytykować, jak się nie jest w takiej sytuacji. Gdyby któraś z was znalazła się w identycznej sytuacji, wasze poglądy zapewne uległyby radykalnej zmianie.
To nic złego, że chce konia sprzedać, bo nie nadaje się do jazdy. Niczego nie ukrywa. Nie każdego stać na kosztowne leczenie lub utrzymywanie chorego konia.  Nie dała ogłoszenia, że chce sprzedać konia, który jest zdrowy.

guli, nie doszukuj się sensacji tam, gdzie jej nie ma ( cytat : "Jest o sprzedaży kulejącego konia i dwa zdjęcia .
Nie zaznaczono z jakiego okresu fotografia - w dorozumieniu zdjęcia aktualne".) A może "w dorozumieniu - zdjęcia są jak po raz pierwszy siadła na tego konia ??? bo to zawsze jest historyczne wydarzenie i właśnie wtedy robi się zdjęcia ????).

Jak jesteś taka mądra, to zaopiekuj się tym koniem do końca jego życia.

Moim zdaniem Dewizka podchodzi do całej tej sprawy jak najbardziej odpowiedzialnie. Znając swoje możliwości (lub raczej brak możliwości leczenia i zapewnienia koniowi odpowiednich warunków) szuka dla niego nowego właściciela, który od początku będzie świadomy i zaakceptuje tę sytuację.

Dewizka, jestem po Twojej stronie i nie zwracaj uwagi na uwagi osób typu guli, która pewnie nigdy nie miała swojego konia i nie jest świadoma,co się z tym wiąże, a jej wypowiedzi wynikają prawdopodobnie z zawiści zazdrości.
jara, jak będziesz chciała kupić konia chorego, kulawego z kompletem rtg, to nie skonsultujesz tego z weterynarzem ????? przestań się ośmieszać i  nie pisz, jak nie wnosisz nic nowego ....

wątek zamknięty
trzynastka   In love with the ordinary
27 lipca 2009 15:03
Moim zdaniem Dewizka podchodzi do całej tej sprawy jak najbardziej odpowiedzialnie. Znając swoje możliwości (lub raczej brak możliwości leczenia i zapewnienia koniowi odpowiednich warunków) szuka dla niego nowego właściciela, który od początku będzie świadomy i zaakceptuje tę sytuację.

I zastanawiam się czy w tej chwili bardziej  😵 czy  😂 czy  😕 .

Szuka nowego domu? Ta... a nie raczej pragnie odzyskać chociaż część kasy którą straciła?
Odpowiedzialnie było by podjąć wyzwanie lub oddać za złotówkę komuś.
Myślicie, że skoro kupiła go za 4 tys sprzedaje za 2 tys. to ktoś dołoży 10 tys by był zdrowy ?!


wątek zamknięty
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
27 lipca 2009 15:12
w aukcji jest napisane: "Koń jest naprawde przesympatyczny, ujeżdzony, bardzo spokojny"
jakie to ma znaczenie, że jest ujeżdżony??
wątek zamknięty
nie zwracaj uwagi na uwagi osób typu guli, która pewnie nigdy nie miała swojego konia i nie jest świadoma,co się z tym wiąże, a jej wypowiedzi wynikają prawdopodobnie z zawiści zazdrości.
Oj, szybko sądzisz ludzi, szybko... I przez to pewnie jak kulą w płot trafiasz.
wątek zamknięty
[quote author=Diakon'ka link=topic=7744.msg305737#msg305737 date=1248703933]
w aukcji jest napisane: "Koń jest naprawde przesympatyczny, ujeżdzony, bardzo spokojny"
jakie to ma znaczenie, że jest ujeżdżony??
[/quote]
moim zdaniem nic nie znaczy, trzeba zapytac o szczegoly.
wątek zamknięty

Szuka nowego domu? Ta... a nie raczej pragnie odzyskać chociaż część kasy którą straciła?



...a co w tym złego, że pragnie odzyskać część kwoty? Jej święte prawo!

[quote author=Diakon'ka link=topic=7744.msg305737#msg305737 date=1248703933]
w aukcji jest napisane: "Koń jest naprawde przesympatyczny, ujeżdzony, bardzo spokojny"
jakie to ma znaczenie, że jest ujeżdżony??
[/quote]

Jeżeli ktoś podjąłby się próby leczenia, to ta informacja może być istotna...
wątek zamknięty
trzynastka   In love with the ordinary
27 lipca 2009 15:21
[quote author=królik link=topic=7744.msg305741#msg305741 date=1248704288]

Szuka nowego domu? Ta... a nie raczej pragnie odzyskać chociaż część kasy którą straciła?



...a co w tym złego, że pragnie odzyskać część kwoty? Jej święte prawo!
[/quote]

Pewnie, że jej prawo ale niech nie zgrywa świętej na forum i opisuje jak bardzo się przywiązała.
Bez tej śmiesznej otoczki, że chce żeby koń miał się dobrze.
Jakby to była prawda oddała by za złotówkę albo grosik.
nie szukała kogoś kto węsząc okazje kupi go za 2 a za 3 sprzeda na mięso.

Edit: może niech wystawi za 4 i udaje, że zdrowy może trafi sie kolejna ofiara ktora go nie przebada i problem z głowy a i kasa cała wróci.
wątek zamknięty
Ninavet - ok, rozumiem Twoje stanowisko - jednak uważam, że nie można całej sprawy oceniać w kategoriach czarne lub białe, nie wiem jaka jest sytuacja finansowa Dewizki (bo nic mi do tego) - ale nie każdego stać na gest oddania konia za 1zł; wg mnie ogłoszenie jest uczciwie sformułowane...jeżeli znajdzie się kupiec, to chyba dobrze (i nie należy od razu zakładać, że będzie to handlarz).
wątek zamknięty
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
27 lipca 2009 15:36
[quote author=królik link=topic=7744.msg305741#msg305741 date=1248704288]
[quote author=Diakon'ka link=topic=7744.msg305737#msg305737 date=1248703933]
w aukcji jest napisane: "Koń jest naprawde przesympatyczny, ujeżdzony, bardzo spokojny"
jakie to ma znaczenie, że jest ujeżdżony??
[/quote]

Jeżeli ktoś podjąłby się próby leczenia, to ta informacja może być istotna...
[/quote]

moim zdaniem jest to ewidentne wprowadzenie w błąd. powinno być wyraźnie napisane, że kon nie nadaje się do użytkowania, a ewentualna operacja daje niewielkie szanse na lekkie, rekreacyjne użytkowanie go 2 razy w tygodniu. i że nie ma żadnych szans na normalne użytkowanie. jasno i wyraźnie.

bo teraz to trochę tak, jakby sprzedawać telefon komórkowy, że super pamięć, bateria długo trzyma, wbudowany aparat, mmsy, dzwonki polifoniczne i w ogóle super. i jedyna wada, że... nie działa i marne szanse na naprawę.


wątek zamknięty
trzynastka   In love with the ordinary
27 lipca 2009 15:42
[quote author=królik link=topic=7744.msg305750#msg305750 date=1248705101]
Ninavet - ok, rozumiem Twoje stanowisko - jednak uważam, że nie można całej sprawy oceniać w kategoriach czarne lub białe, nie wiem jaka jest sytuacja finansowa Dewizki (bo nic mi do tego) - ale nie każdego stać na gest oddania konia za 1zł; wg mnie ogłoszenie jest uczciwie sformułowane...jeżeli znajdzie się kupiec, to chyba dobrze (i nie należy od razu zakładać, że będzie to handlarz).
[/quote]

Każdy kto od czasu do czasu zagląda na allegro widzi ile koni można kupić po 2 tys. a za 4 to już nie jedno cacko się wyrwie.
Niestety brakuje w Polsce ludzi którzy by się zdobyli na taki gest jakiego oczekuje dewizka.
Nie ukrywajmy, że leczenie będzie mega kosztowne, a i tak nie wiadomo czy da jakikolwiek rezultat.
Wydaje mi się, że nawet jeśli Dewizki nie stać na oddanie go za darmo to trzymając go 3 miesiące plus leczenie choćby najmniej kosztowne i już oczekiwana kasa za sprzedaż jest. Nie lepiej szukać za darmo i oszczędzić sobie kosztów czekając na kupca który prawdopodobnie nie pojawi się nigdy ?
No błagam, jedyna nadzieja to ekscentryczny milioner który na chybił trafił wylosuje to ogłoszenie.

Już pominę sprawę wprowadzania w błąd ludzi którzy przeczytają tą aukcje.  🙄
wątek zamknięty
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
27 lipca 2009 15:44
gdyby to miało miejsce w innym kraju to ten niekończący się łańcuszek świadomego lub nie sprzedawania kalekiego konia  kolejnym osobom i narażania go na dalsze cierpienia czy uporczywe leczenie nie dające efektów już dawno byłby przerwany humanitarną eutanazją takiego cierpiącego zwierzaka.



wątek zamknięty

nie zwracaj uwagi na uwagi osób typu guli, która pewnie nigdy nie miała swojego konia i nie jest świadoma,co się z tym wiąże, a jej wypowiedzi wynikają prawdopodobnie z zawiści zazdrości.


No cóż, nie trafiłaś ani troche z tym osądem. Znam konie guli bardzo dobrze i wiedz, że maja niebywałe szczęscie, ze mieszkaja u niej.
wątek zamknięty
[quote="doorka43"]Gdyby któraś z was znalazła się w identycznej sytuacji, wasze poglądy zapewne uległyby radykalnej zmianie.[/quote]
doorka43, i znów pudło.

zen, widzisz? Nie wiesz, jak to być w takiej sytuacji, z chorym koniem 🙂.
wątek zamknięty
no widze wlasnie, ze guzik wiem 😵
wątek zamknięty
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
27 lipca 2009 22:26
dorka 43 - tak się akurat składa, że popełniłam ten sam błąd co dewizka, kupiłam chorego konia. Tyle, że miałam wiecej szczęścia, bo moja Darnica została wyleczona. Ale co wybuliłam na to, to moje :/ Także, troszkę powściągnij, bo wiele osób miało przeboje ze swoimi końmi i wiele przeszło. Proponuje zapoznać się choć troszkę z historiami naszych koni i dopiero oceniać. Takimi słowami mogłas urazić wielu użytkowników forum. czasem trzeba pomysleć zanim sie coś napisze.

A co do Dewizki. Ja już swoje powiedziałam i może warto zakończyć już dyskusję wogóle. Nic nowego nie wniesiemy do tej sytuacji. Jedni są za, a inni przeciw. Pozostawmy może już ta sprawę z nadzieją, że Max trafi w dobre ręce.
wątek zamknięty
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
27 lipca 2009 23:24
ma zwichnięcie rzepki

Dewizka na aukcji napisała co dolega koniowi.

Z powodu braku funduszy na leczenie konia zmuszona jestem sprzedać go

Dla mnie jest to jednoznaczne z tym, że koń POTRZEBUJE leczenia, na które obecna właścicielka nie może sobie pozwolić.

Do wglądu są zdjęcia rentgenowskie i orzeczenie lekarskie

I uważam, że super. Jeśli Dewizka napisała co koniowi dolega i że ww. zapiski są do wglądu to tylko idiota może kupić konia, przyjechać, spakować i pojechać nie pytając o nic.

Chce za konia kasę - ok jej sprawa. Nawet jakby chciała i 10tyś. Ale uważam, że powinna odrazu poszukać dla niego spokojnego domu gdzie posłuży jako kosiarka i towarzysz dla innego konia. Zaoszczędziłoby to czasu i wielu złudzeń.
wątek zamknięty
Żeby wszystkie ogłoszenie na allegro były tak uczciwie opisane.. :kwiatek:

"Swoją drogą- ładne świadectwo wystawia sobie ta, która kupiła tego konia.
Jeździć na kulejącym koniu
Zmuszać konia w takim stanie do kłusa"

I proszę mi nie pisać, że koń tylko znaczy - bo nie rozumiem tego słowa.
Koń kuleje." 😵

Gul A co powiesz o koniu który nie chodzi czysto a jednocześnie nie sprawia mu to ból? Kulawy czy nie kulawy?

I co powiesz na zalecenie żeby jeździć na kulawym koniu? Twoim podejściem to mój koń nie zmuszony do ruchu w kłusie do dnia dzisiejszego byłby kulawy i mega nieszczęśliwy..W twojej wizji szczęśliwy bo "wolny" na łące.

Diakon'ka Nie wierz co to znaczy ujezdzony? To taki który przyjmuje jedzca i mozna na jego grzbiebie np stepowac.  🙄

Dewizka, jedno nie rozumiem dlaczego koń nie kulał jak go kupiłaś tylko wyszło po 3 tygodniach?

"Z powodu braku funduszy na leczenie " To znaczy jest szansa wyleczenia?

wątek zamknięty
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
28 lipca 2009 01:05

Dewizka, jedno nie rozumiem dlaczego koń nie kulał jak go kupiłaś tylko wyszło po 3 tygodniach?

"Z powodu braku funduszy na leczenie " To znaczy jest szansa wyleczenia?

Dramka wet stwierdzil ze wyszło przy obciążeniu praca i na pewno wcześniejszy właściciel jeżeli użytkował go normalnie ( a mówił że tak było) na pewno o tym wiedzial
Jara tak jak pisałam weterynarz powiedział można operować, jednak według weta po operacji jest co najwyżej 40% szans ze na konia będzie można wsiadać 2 razy w tygodniu w rekreacyjne tereniki żeby znowu nie kulał, nie ma szansy na wyleczenia konia w 100% tak żeby można było go w normalny sposób użytkować. W tej chwili koń ma zakaz wychodzenia z boksu nawet na spacer czy trawkę, jest natarty jakąś wcierką w celu odciążania nogi i przez 10 dni nie może nawet wychodzić z boksu.

guli
było pisane 100 razy że koń od momentu kupna do pierwszej jazdy stał 2 tygodnie i wychodził tylko na padoczki i lonze. Po 2 tygodniach  koń poszedł 3 razy pod siodło przy czym za 3 razem tylko step bo koń zaczął włóczyć nogą... i było pisane że stara kontuzja pokazała sie dopiero przy regularnym użytkowaniu... 


Koń pokazał kontuzje dopiero przy rozpoczęciu regularnej pracy (tydzień) która wyglądała tak (pomijając te 2 tygodnie gdzie był lonżowany co 2-3 dzień po 20-30minut)
1. skoki w korytarzu, padoczek
2. jazda pod siodłem 30minut tylko step i kłus
3. padoczek
4. lonża 20 minut, padoczek
5. jazda pod siodłem tylko step i kłus, przejścia, wolty ( i tu właśnie chyba przez te częste przejścia konisko pokazało co go boli na następny dzien), 40 minut
6. jazda pod siodłem rozstępowanie (kon nie był czysty ale jeszcze nie kulał) przejście do kłusa i koń włóczy nogą...... z konia na myjke i telefon do weta
7. badanie wet i zdjęcia rtg generalnie wyrok
wątek zamknięty


Gul A co powiesz o koniu który nie chodzi czysto a jednocześnie nie sprawia mu to ból? Kulawy czy nie kulawy?


Koń , który nie chodzi " czysto"( co to znaczy?}? 🤔
Koń , który doznał urazu, lub jest chory  i nie porusza się swobodnie, jest koniem kulejącym
I zawsze jest obolały- mniej lub bardziej.
Jeśli ma możliwość wyboru , to zmniejsza ból oszczędzając nogę , lub porusza się minimalnie.

I co powiesz na zalecenie żeby jeździć na kulawym koniu? Twoim podejściem to mój koń nie zmuszony do ruchu w kłusie do dnia dzisiejszego byłby kulawy i mega nieszczęśliwy..W twojej wizji szczęśliwy bo "wolny" na łące.




Gdybym dostała od lekarza zalecenie jazdy na kulejącym koniu, to zmieniłabym lekarza.
To , że często rehabilitacja wymaga ruchu,  nie oznacza , że ten ruch ma być ponad możliwości biologiczne konia w danym momencie. 
Ale to trzeba zmienić swoje podejście do koni i nie traktować ich jak sprzęt sportowy, tylko żywe, czujące stworzenie.
A do tego ci daleko , więc dyskusja staje się bezprzedmiotowa.
I uważam, że twój koń ma pecha - jest nieszczęśliwy, tylko nie ma wyboru , a ty niczego nie jesteś w stanie zauważyć.
To trzymanie konia w boksie bez możliwości wychodzenia na pastwisko, padok.

I doskonale wiem, co oznacza koń kulejący okresowo  przez rok, czy dłużej.
Choć dla niektórych byłoby : " nie chodzi czysto , lub znaczy" 🙄

I dla rozwiania wątpliwości.
Kupiłam swoje konie wiedząc, że jeden jest  chory wymagający ciągłej opieki i leczenia, a drugi po zadawnionym urazie ścięgna , więc użytkowanie jego  musi być  oszczędne i uważne.
Więc proszę darować sobie dywagacje, co zrobiłabym , gdybym kupiła chorego konia.


Ale to mój wybór i moja sprawa.
To co robi Dewizka , też jej sprawą, choć rozpoczynając wątek na publicznym forum nie powinna być zdziwiona komentarzami .

Bo  postronny czytelnik może np  odnieść wrażenie, że kupiła konia , niewłaściwie go uzytkowała, doprowadziła do urazu i próbowała  oddać  pod pretekstem wady ukrytej.
A jak nie udało się, to chce go sprzedać.

I ocena moralności takiego postępowania jest też sprawą każdego , choć niekoniecznie ujawnianą publicznie.
Jak było naprawdę , to tylko autorka tego wątku wie najlepiej .
wątek zamknięty
I dla rozwiania wątpliwości.
Kupiłam swoje konie wiedząc, że jeden jest  chory wymagający ciągłej opieki i leczenia, a drugi po zadawnionym urazie ścięgna , więc użytkowanie jego  musi być  oszczędne i uważne.
Więc proszę darować sobie dywagacje, co zrobiłabym , gdybym kupiła chorego konia.



no wlasnie- kupilas konie WIEDZAC, ze sa chore. a to jest spora roznica.
kon "nieczysty", czy tez taki, ktory znaczy guli, to kon, po ktorym jednoznacznie nie mozna stwierdzic co mu dolega, a w przypadku nieczystosci, czasami nawet nie wiadomo, od ktorej nogi to idzie. i czestym zaleceniem weterynarynym jest jezdzic, az wyjdzie konkretny objaw. bo tak, to sobie mozemy calego konia przeswietlic, zrobic mu usg calego ciala, tyle, ze wtedy znajdziemy zbyt wiele mozliwych przyczyn.
ja wiem, wiem, nikt nie ma racji poza toba...  🙄
wątek zamknięty
O boże guli co ty piszesz.....to aż żal d...ściska. Nie jesteś weterynarzem, nie wiesz nawet jednej milionowej tego co on, naczytałaś sie jakiś chyba niezbyt mądrych książek i  piszesz jakbyś wszystkie rozumy pozjadała.
btw. określenie że koń znaczy jest dla mnie oczywiste, tak samo jak to że czasem trzeba jeździć na kulawym koniu
wątek zamknięty
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
28 lipca 2009 08:22
Zairka  mam nadzieję że koń trafi w dobre ręce (i przyjaciółka się o to postara), i odzyska część kasy aby mogła kupić konia , który będzie mógł normalnie pracować pod siodłem.

Wydaje mi się ,że zatrzymanie konia i kupienie następnego nie ma najmniejszego sensu to są wielkie koszty. Przecież  kupujesię  konia aby go użytkować a nie trzymać na zielonej trawce.  Dziewczyna popełniła błąd przy kupnie  i teraz za to płaci, to że chce odzyskać przynajmniej część kasy to chyba nic złego.
Kolejna sprawa to aukcja allegro, przecież nikt nie kupuje konia ze zdjęć i tego co jest w opisie. Wszyscy piszecie , że kupuje się konia po przebadaniu go więc w czym problem. Zainteresowany pojedzie , oglądnie przebada i rozezna sytuację. A dziewczyna  nie ukryła , że koń ma wadę.

Zairka  trzymam kciuki za przyjaciółkę i konia.
wątek zamknięty
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
28 lipca 2009 08:25
Diakon'ka Nie wierz co to znaczy ujezdzony?

no właśnie nie wierzę 🤣

To taki który przyjmuje jedzca i mozna na jego grzbiebie np stepowac.  🙄


taki to jest zajeżdżony Dramko 🙄



LoveHorses, ale to nie jest koń Zairki 😉
wątek zamknięty
Prosze o dbanie o kulturę wypowiedzi i nie robienie w wątku kolejnej "nagonki".
wątek zamknięty
gracja03   "Kto dosiadł konia ten dosiadł wiatr"
28 lipca 2009 09:07
... przepraszam, mała pomyłka
wątek zamknięty
Ja sie czesciwo zgadzam z guli. Nie uznaje stwierdzenia, ze kon znaczy. Jest cos nie tak, czyli kon kuleje. Kulawizna moze byc oczywiscie roznego stopnia, ale kazdy nieczysty ruch to kulawizna. boli konia - jest nieczysty - kuleje
I nie zgadzam sie z tym, ze przy niewielkiej kulawiznie jezdzi sie dalej zeby kon bardziej pokazal gdzie boli. Oczywiscie, ze np. RTG moga pokazac wiele rzeczy, ktore nie daja oznak bulowych. No, ale przeciez chyba podstawowa czynnoscia przy diagnozowaniu kulawizny sa znieczulenia diagnostyczne. A te dokladnie wskaza miejsce urazu. A jezdzenie do mocniejszej kulawizny moze skonczyc sie tym, ze np. zamiast miesiaca leczenie bedzie trwalo pol roku, bo uraz sie poglebi.

Natomiast niestety czasami bywa tak, ze trzeba jezdzic na kulawym koniu. Sama jezdzilam z zalecen weterynarza. Mial chodzic lekko zeby stawy sie nie zastaly. Oczywiscie taka jazda to bylo duzo stepa i odrobina klusa, ktory przerywamy jak kon pokazuje, ze nie chce.
wątek zamknięty
A ja szczerzę nie rozumiem szczekających.
Kupiła konia chorego ok jej błąd ale na miłość boską nie róbcie z tego jakiegoś melodramatu. Coś nie napisała, coś zataiła jak się znajdzie chętny to po 1 zadzwoni po 2 przyjedzie a wtedy się dowie i mu powie co znaczy to a co znaczy tamto. Jak by tak każdy miał pisać na allegro wszystko to by chyba musiał wstawić link do kilkustronicowej opowieści.
Wszyscy zawsze są mądrzy dopóki ich samych nie spotyka jakaś sytuacja.
Chce pieniądze za konia jej sprawa ma do tego święte gówniane prawo, będzie chciała odda go za darmo czy naprawdę wszyscy tutaj czują się upoważnieni o decydowaniu za nią co powinna a czego nie powinna?
Dla mnie co innego jest kupić chorego psa czy kota a co innego konia, no wybaczcie ale konia to sobie do pokoju nie wsadzi a biorąc pod uwagę że chce się rozwijać w jeździe konnej to chyba normalne ze może ją nie być stać na utrzymywanie dwóch koni, na psie ani na kocie nie jeździcie a na koniu i owszem. Jak tacy wszyscy jesteście wspaniałomyślni to sobie kupcie konia który ciągnie nogą, wstawcie go sobie do ogródka i niech gazety czyta.
wątek zamknięty
Jak tacy wszyscy jesteście wspaniałomyślni to sobie kupcie konia który ciągnie nogą, wstawcie go sobie do ogródka i niech gazety czyta

takiego to wszyscy by wzieli. Toż to żyła złota!
jeszcze jakby mówił  😉
wątek zamknięty
_kate
Z tego co przeczytałam wynika że większośc chyba ma jakieś mylne wyobrażenie o utrzymaniu konia, dla mnie chory pies czy kot to nie ta sama bajka co chory koń, wiadomo odpowiadać czy płacić trzeba za niego ale psa czy kota nie kupuje się żeby go użytkować no sorry. A w tym wypadku chyba wyraźnie widać że kupiła konia bo chciała na nim jeździć i się czegoś uczyć.
wątek zamknięty
Ten wątek jest zamknięty Nie można w nim odpowiedzieć.