COPD

Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
18 czerwca 2009 09:42
Dotychczas inhalowaliśmy się przy pomocy babyinhalera, którym można było objąć tylko jedną chrapę, przez co mało leku dostawało się do płuc, a sporo szło w powietrze
Uno momento, a dlaczego sporo leku ci uciekało? Kombinuję i kombinuję, ale jakoś wykombinować nie mogę. Pomożesz?  :kwiatek:
(zakładam psikacz, przykładam maseczkę do chrapy, zamykam szczelnie drugą chrapę, czekam na koniec wydechu, wpuszczam dawkę leku, koń ją wdycha, robi wydech, pod koniec wydechu znów w komorę wpuszczam kolejną dawkę leku... itd. Nic w powietrze nie ucieka - albo ja o czymś nie wiem, a wiedzieć powinnam?)

A maska jest po prostu super  😀
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
18 czerwca 2009 12:20
Alvika .. przy takim inhalowaniu zawsze coś ucieka w powietrze, wystarczy jak koń się poruszy - no i tak jest np. w moim przypadku - kucyk nie ma najmniejszej ochoty współpracować z czymś co strasznie wygląda i robi "psik" 😁  .. nie wiem jak jest w przypadku koniska forumowej Naf1

..aby cały lek dostał się tam gdzie powienien a nie w atmosferę to muszą być spęłnione pewne warunki :
po 1 ( tak jak napisałaś ) dokładnie przyłożona maska do chrapy a druga dokładnie zasłonięta.
po 2 koń nieruchomy  👀

no a taka maska, jaką sprawiła sobie Naf jest idealna dla konia "głowo - machacza"  😁
Alvika dzięki

NAf choć ogólnie spokojny przy inhalacji dostawał napadu "ruchawki" - bo mu się nie podobało, bo trzeba się było podrapać, bo po prostu nie bo nie  😵, czasem nawet się przednimi nogami odganiał od inhalatora, więc żeby uniknąć ofiar trzeba było coś wymyśleć, nauczyłam Navcia, że jeśli stoi grzecznie przy puffnięciu, to dostanie nagrodę i przez jakiś czas to działało, ale i tak nie dał sobie zasłonić chrapy, więc skończyło się na masce.
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
20 czerwca 2009 20:21
OK, czas się przyznać: ja tam Kulesława zastraszyłam, bo owszem, na początku był foch i przerażenie na widok psikacza.
My mamy bardzo podobne charaktery - oboje leniwi, wszystko po najmniejszej linii oporu, oboje zaparci we własnej głupocie. Nie będę pisała o naszych wspólnych początkach, bo to ciemnogród był i przemoc hektolitrami się lała  😡  ale koniec końców Kula łaskawie zaakceptował to, że ja czasem czegoś wymagam i nie uznaję żadnej dyskusji. I że nie warto wtedy dyskutować, bo mam sadystyczne zacięcie i kontrolę nad jego żłobem (a wg Kulesława żłób = życie).
Chyba powinnam go w chrapy całować, że chamidło gniade jednak współpracujące przy inhalacjach jest.

Ale funkcji samodzielnego myślenia całkowicie nie wyłączył - ruchomość łba wraca magicznie, gdy próbuję przemycić nadprogramowe psiknięcie. Jeszcze trochę i uwierzę, że on je liczy  😉
🙂 One wszystkie na pewno umieją liczyć. Naf stoi grzecznie (w miarę) przez zwykłą ilość pufów, ale jeśli coś się przedłuża, to zaczyna protestować. Na szczęście wie też, że po inhalacji dostanie ciasteczko, więc nie protestuje zbyt intensywnie.

Czy ktos moze wie jaka jest cena Ventipulmin 100ml w Syropie????
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
28 lipca 2009 11:07
Shaolin zerknij tutaj http://www.uwm.edu.pl/zamowienia/zarzadzenia_2008/leki_weterynaryjne.html
ale nie wiem na ile jest to aktualne, najlepiej jednak zadzwonić np. do wet - farmy i się zapytać ( zależy jeszcze z jakiego rejonu jesteś )  😉
Dzięki bardzo.. ale z tego co widze to w Polsce dostepny chyba jest tylko w proszku.. 🙁
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
28 lipca 2009 11:25
a może poradź się weta co ? Oni napewno będą wiedzieli czy ventipulmin wystąpuje w formie syropu - ja podawałam lekarswo w formie w proszku..
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
28 lipca 2009 15:13
Venti jest też dostępny w syropie, koleżanka ściągała zza granicy. Dostępny u nas granulat/proszek wyszedł taniej (biorąc pod uwagę stężenie subst. czynnej i ilość dawek).
Witam. Po kolejnej wizycie weta 🙁
Czy ktoś z Was spotkał się z sytuację kiedy zdiagnozowane RAO ma niespecyficzne objawy?
U nas sytuacja wygląda tak. Ostatnie 2 lata cisza, wiosną zaczął się kaszel, kolejnej endoskopii nie robiliśmy bo były już 2 sprzed 2 lat, obie te endoskopiie pokazały
zmiany w oskrzelach, w tym roku zrobiliśmy prześwietlenie płuc - zmiany w płucach ale niewielkie.
Koń stoi w super warunkach - od rana do nocy na trawce, boks przy drzwiach otwarty więc jak angielski, stajnia czyściutka, mała drewniana,sianko moczone, owies moczony,
rozpieszczany jest na wszelkie sposoby... zadbany...
Mimo to kaszle. Załagodzony kaszel ostatnio pojawił się w czasie wyjazdu wakacyjnego - warunki wymarzone dla koni chorych na rao bo 24 godziny na trawce, wiata, żadnej słomy, żadnego siana,
świeża trawa po sam brzuch plus owies i dodatki i zioła... zero kurzu itd ... a mimo to kaszel pojawił się bardzo ostry... dostał sterydy i nic ... po 2 tygodniach pojawiły się też żółte gluty 🙁
Być może wdała się na to jakaś infekcja jeszcze...  oddycha za szybko...
Zaczynam się czuć coraz bardziej bezradna ... jeśli jest tak zadbany i wietrzony, naprawdę higieniczne warunki mu stwarzamy, jeśli czasami przebywa wręcz w idealnym końskim środowisku to skąd te ataki kaszlu? infekcje? pojawiające się zupełnie niespecyficznie ... Zastanawiam się czy teraz większym problemem są zmiany w oskrzelach czy też infekcje? Sterydy osłabiają odporność i koń łażąc ciągle po padoku jak zmoknie to choruje? No i same sterydy wydaje się nie pomagają - nie ma po podaniu syropu ze sterydem wyraźnej poprawy, jeśli się poprawia to raczej rozchodzi się w ciągu miesiąca tak jak i bez syropu...

Na zmianę antybiotyki i syrop ze sterydem ...
I kręcimy się w miejscu 🙁
Czy któryś z Waszych koni plątał się też w takie infekcje? albo miał niespecyficzne objawy? jak z tego wybrnęliście?

Będziemy wdzięczni za jakieś wskazówki... Agnieszka i Zaragoza



Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
28 lipca 2009 17:44
Agnieszka, RAO to duży worek objawów, które mogą mieć różne przyczyny. Czasem to złe warunki bytowe, czasem alergia na pleśnie, czasem alergia na pyłki... Czasem kilka przyczyn połączonych, czasem po zlikwidowaniu jednej pojawia się inna, nowa. A czasem kij jeden wie dlaczego to coś dręczy naszego konia.
Byłabym jednak za kolejną endoskopią i pobraniem próbki z oskrzeli - wet będzie mógł dokładnie dobrać antybiotyk (jeżeli wydzielina jest już żółta, ropna, to zapewne coś na śluzie już rośnie...), a wtedy na spokojnie można powalczyć z samym śluzem właściwym.

Kulesław stał w angielskim boksie, futro codziennie wietrzone od rana do zmierzchu, jedzenie moczone, nawet wióry ściółki zraszaliśmy, do tego venti, ACC, sterydy, zioła, różne kuracje wzmacniające organizm, antybiotyki - i wciąż było źle.
Od etapu pokasływania doszliśmy do dożylnych wlewek sterydu.
Mamy astmę.

Co u nas pomaga? Regularne wietrzenie i ćwiczenie płuc (ruch, ruch i jeszcze raz ruch), dużo pastwiska z urozmaiconym kształtowaniem terenu (górki wymuszające ruch), dużo ćwiczeń na dziób w dole i naturalne wspomaganie wypływu śluzu.
Sytuacja jest pod kontrolą. Kasłanie? Bardzo rzadkie w porównaniu do tego, co było. Oddechy w normie. Wypływ śluzu - jakiego śluzu? 😉 Czasem zwyczajnie zapominam, że Kula jest poważnie chory, bo jest już tak dobrze.
Czego życzę wszystkim kaszlakom!
Alvika, dziękuje... Myśmy mieli już bardzo dobry moment ostatnio, plątało się plątało a potem ucichło, wyjechaliśmy na pierwsze wspólne "wakacje" ... i naprawdę wszystko wyglądało bardzo optymistycznie.
Tym bardziej się zmartwiłam teraz , strasznie te jego choroby jednak przeżywam, to niezwykły koń i jestem bardzo do niego przywiązana, drugiego takiego cudu arabskiego nie znajdę 🙂 Nie jest piękny, jak na araba, ale ma taki fajny charakter, [pd siodło wymarzony ...  także serce mi ściska. Dam radę zrobić dużo żeby go leczyć ale nie wiem co mam robić. Takie to wszystko mglisto niejasne... nie umiem sobie poukładać w głowie planu działania.
Leczy go Pani Blanka Wysocka, od początku tych problemów, ufam że robi co trzeba ...
Chyba zacznę ją zadręczać pytaniami ...
Bo na przykład - piszesz że pomaga ruch. Ja nie unikam ruchu, jeżdżę na nim nawet jak choruje,wtedy tylko po lesie i  spacerowo, żeby nie kurzyć i nie hetać... ale mam wątpliwości czy to dobrze - antybiotyk osłabia, steryd osłabia, koń pod siodłem kaszle aż przykro słuchać... nie wiem czy wtedy mu te spacery dobrze robią (i tak stoi na padoku cały dzień więc jakiś tam ruch ma cały czas)
No ale jak pokłusuje trochę to wykasłuje tego gluta. Więc jeździć czy nie jeździć? kiedy i jak?
Ziła parzyłam długo - nie pomagały, więc przestałam parzyć, wszelkiego rodzaju dostępne bez recepty syropki itd też zarzuciłam bo dostawał tego dużo, przez bardzo długi okres czasu i nie miałam wrażenia że pomaga - zastanawiam się teraz - zacząć od nowa czy to zawracanie głowy
No i takich pytań mam wiele - najgorsze dla mnie to właśnie brak konkretnego planu, gdyby ułożyć konkretny plan postępowania, jakie kiedy leki co robić jak trenować tak żeby móc się tego trzymać to bym była spokojniejsza i może nie czuła bym  się taka bezradna. Bo na razie w sumie nie wiem co robić dokładnie.

Wysyłam zdjęcie Zaragozy - żeby nie był taki anonimowy konisko, skoro już szukam u Was pomocy i rad to pokarzę dla kogo.
Zdjęcie z tego lata,siwy w hreczce wałaszek arabski, lat 10, niezbyt wybitna kariera wyścigowa na Służewcu  🤣 za to wybitny przyjaciel.
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
28 lipca 2009 22:03
Ładne ciacho z siwego, gratuluję  :kwiatek:
Epopeja na PW poszła.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
29 lipca 2009 08:30
Agnieszka Murak piękne konisko !!!!  🏇

Agnieszka głowa do góry, rozumiem Twoją bezradność ! U Nas również były chwile słabości .. zero reakcji na podawane leki, osłabienie organizmu, kaszel i za duzo, za dużo oddechów  🤔 pomogła zmiana stajni , wióry, całodzienny wypas na łace.. ale jak wiadomo każdy koń jest inny.
być może Twoje konisko jest na coś uczulone, w momencie pylania występuje bardzo silna reakcja alergiczna.. może warto zainwestować w autoszczepionkę co ? wiem , że to duże koszty - a nóż może pomóc w Waszym przypadku. Ja tez nad tym myslałam, ale od dłużeszgo  czasu ( od pukać ) nic się nie dzieje . Staram się Maxa regularnie ruszać, więcej stępa, kłusa i trochę galopu. Ruch napewno nie zaszkodzi, oczywiście w sezonie letnim wsidam jedynie wiczorami aby ominac upał.

tak się tez zastanawiam, że może u koni z ta alergia jest tak samo jak u ludzi co ? bo np. ja mam astmę i uczulenie na dość sporo rzeczy  😉, i co roku dochodzi mi jakiś nowy alegren ( mimo tego, że cały czas jetsem na lekach i sterydach wziewnych ) .. może tutaj jest tak samo , że zwiększa się ilość substancji, na które zwierzę jest uczulone i stąd problem z "zaleczeniem" .. sama nie wiem , to takie moje domysły  🙄
Hmm a ja mam pytanie, czym wzbogacacie diete takiego konia?
Kon o którym mysle aktualnie dostaje mokry gnieciony owies i moczone siano. Poza tym nic.
Proszono mnie o znalezienie dla niego jakiegos dodatku.
Moze to byc musli,smaczki, jakas lizawka...
co waszym koniom najbardziej spasowało, po czym objawy chociaz troche ustepowały?
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
02 sierpnia 2009 20:50
EQUISTRO SECRETA PRO!
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
03 sierpnia 2009 08:46
EQUISTRO SECRETA PRO!


zgadzam się z margaritką w 100 %  😉

dodatkowo, jeszcze staram się regularnie podawać ziółka i musli ziołowe ( naprzemian ).
Jestem po 2 miesiacu stosowania EQUISTRO SECRETA PRO. Koń w miedzy czasie kulał. W 2 miesiacu wychodził na lonże. 1,5 tygodnia temu zaczelismy wsiadać. Cale 2 miesiace nie kaszlał. NIe było wycieków z nosa.Lonża nawet podczas galopu bez kaszlu. Tarzanie sie w trocinach - bez kaszlu. Wydawało sie ze jest ok. Wczoraj wsiadałam, zakaszlał raz. Jazda dalikatna. Zaledwie jedno wolne zagalopowanie, 90% jazdy to step, po kłusie widzialam ze bardzo pracuja mu nozdrza. Dzisiaj Jeszcze lżejsza jazda bo kaszel zaczął sie juz w stępie. Zakłusowalismy  może łacznie z 3 minuty. Z duzymi przerwami. Kaszel jak dla mnie postępował z każda sekunda jazdy. Wypiełam nachrapnik, uspokoiłam Jego oddech, bo po kłusie dyszał jak szalony i był mory. Zabrałam na ląke. I mimo braku jeźdźca i jedzenia trawy, kaszlał kolejne 15 minut.
Co gorsza po odstawieniu dwu miesiecznym od regularnej pracy widze u niego podupadnięcie na zdrowiu. Widze zapadniętą klatkę piersiową.Schudł mimo dawania musli, meszu, lucerny i masy innych witamin itp.
Już wczesniej obserwowałam tego konia, zanim jeszcze na NIego zaczełam wsiadać i zawsze widziałam ze pracuje z otwartym pyskiem i wyciagnietym maksymalnie językiem .Tak jakby łapał powietrze.Unosi tez głowe do góry pionowo i przerzuca wędzidło.

Czy w ogole jest szansa na wyleczenie takiego konia?Jak uzytkujecie konie z taka choroba? Czy w ogole uzytkujecie?  Czy to juz jest etap kiedy trzeba Go wykastrowac i posłac na pastwiska? To 11letni ogier rasy saksońskiej, po skokach. Jakie badania powinien weterynarz zrobić żeby stwierdzić jak dalej leczyć?  O zmianie stajni póki co nie ma mowy. Narazie udało sie wynegocjowac moczone siano i jedzenie.
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
08 października 2009 21:44
Mojego 11-letniego konia-kaszlaka (COPD/RAO) z wahaniami od duszenia się po pokonaniu 15m i dożylnych sterydów do stanu, w którym bez fonendoskopu nigdy byś go o chorobę nie posądziła, użytkować mozna tak:

i tak:

i tak:

(westowych fot nie mam, ale na upartego mogę np. woltyżerskie dorobić 😉  )

Podstawa to endoskopia w celu ustalenia stopnia zmian w ukł. oddechowym, ustalenie przyczyny choroby ("bytówka", alergie...), dobranie na tej podstawie leków i dodatków (codzienne - okresowe - w razie pogorszenia - w razie mocnego pogorszenia), wspomaganie dobrymi warunkami otoczenia (moczenie jedzenia, skarmianie z poziomu gruntu, kontrola zapylenia stajni itp) i regularne wietrzenie płuc w robocie.
Wyleczenie - zależy co w efekcie badań lekarz ustali, ale w większości przypadków udaje się jedynie kontrolować i hamować rozwój choroby.
gdzie najtansza  secreta 800g?
na mksklep.pl po 102 zł.
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
10 stycznia 2010 17:28
ja mam najtaniej w animavecie bo i znizka i czasmi przesylka odpada😉
Teli   Koń to zwierzak. Animal.
Rży i wierzga. Patrzy w dal.
Konstanty Ildefons Gałczyński

12 stycznia 2010 19:28
Dla nas jest to świetny czas. Czas spokoju, żadnego kaszlenia i smarków. Niestety,  z końcem lutego wszystko wróci. Muszę do tego czasu podjąć decyzję co do dalszej formy leczenia. Podobno kuracja wczesniejszych właścicieli była skuteczna ( nasza pani weterynarz nam powiedziała) i tak myślę, czy tego nie kontynuować. Z drugiej strony mam już zapas Dexametazonu.
Jak działa secreta? Czy zmniejsza kaszel i usprawnia oddychanie?
Koń wendetty po podawaniu secrety wyraźnie zmniejszył ilośc kaszlu.
Zaczełam mu to dawać jak jeszcze był w starej stajni, gdzie nie było mozliwosci wstawienia konia do angielskiego boksu a jego boks był duszny. Niemniej jednak objawy zmalały.
A co dalej to sama wendetta musi teraz opisać, bo ja nie wiem dokłądnie co z Fuksem jak ma stajni angielską 🙂
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
12 stycznia 2010 21:31
Teli z tego co kojarzę to secreta działa wspomagająco na układ oddechowy, zmniejsza kaszel i chyba nawet poprawia odporność. My jak stosowaliśmy to łącznie z innymi lekami i była b. duża poprawa. 
a u nas od ponad roku ( tfu tfu ) nic się nie dzieje .. a zawdzięczam to warunkom w jakich Mx przebywa - otwarty boks angielski, trociny, dostęp do padoku 24 na dobę, moczone siano i owies. a przecież miał III fazę RAO. jednak cuda się zdarzają,  😅

Alvika Twój koniś wygląda rewelacjnie  🙂

edit - literówka
A mojemu secreta nie pomogła nic, tzn. on rzadko kaszle , głowny objaw to duszności, ale zero reakcji organizmu na ten preparat.
Teli   Koń to zwierzak. Animal.
Rży i wierzga. Patrzy w dal.
Konstanty Ildefons Gałczyński

12 stycznia 2010 22:15
Jaki z tego wniosek? Próbować i obserwować co się dzieje. 
Teraz promocja na mksklep.pl, 95 zł za 800 gr 😉

Koń wendetty po podawaniu secrety wyraźnie zmniejszył ilośc kaszlu.
Zaczełam mu to dawać jak jeszcze był w starej stajni, gdzie nie było mozliwosci wstawienia konia do angielskiego boksu a jego boks był duszny. Niemniej jednak objawy zmalały.
A co dalej to sama wendetta musi teraz opisać, bo ja nie wiem dokłądnie co z Fuksem jak ma stajni angielską 🙂

Chwilowo jesteśmy bez Secrety i rzeczywiście, da się zaobserwować zwiększoną ilość kaszlu. Nie widziałam na własne oczy jak było wiosną/latem, ale od listopada do teraz Fuks kaszlał naprawdę niewiele, jedynie przy rozgrzewce (na lonży czy pod siodłem). Ma zaleconą delikatną pracę, żeby pomóc w odkrztuszaniu. I taką pracę mu zapewniam.
Teraz bez Secrety zdarza mu się kaszlnąć ot tak, podczas czyszczenia czy na wybiegu. Pod siodłem jest tak jak zawsze, czyli tylko przy rozkłusowaniu. Koń nawet jak się trochę mocniej zmęczy nie robi bokami, nie łapie nerwowo powietrza, nie wyciąga języka itp. Martwię się jednak, bo jest zima, koń stoi w boksie angielskim, teoretycznie kaszlu prawie wcale nie powinno być 🙁
Czekam na Secretę, a dożyjemy do wiosny to zobaczymy...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się