KOTY

Notarialna, ano.
Zaczęło się, jak miałam fretki, bo byle czym nie chciałam ich karmić.
I tak mi zostało 😉
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
29 lipca 2009 20:31
wistra, Jesz (próbujesz) kocią karme? 🤔

cóż, te lepsze mają lepszy skład od "ludzkiej" wędliny 😉
cóż, te lepsze mają lepszy skład od "ludzkiej" wędliny To fakt ostatnoi dostałam próbke puszki z owocami morza firmy która chyba na rynek nie wejdzie (ceny raczej powalają) skład to czyste mięsko i krewetki gotowane tylko raz i bez przypraw. Krewetki były świetne mniammmm.
Mój kot na diecie wiec tylko odrobinke dostał jako dodatek do ROYALA ale zawartość puszki szybko zniknęla :P. Chciałabym żeby szyneczka też miała taki skład jak te puszki.  👿
A odnośnie wychodzenia kotów na dwór mój obecny potrafi być pękaty jak smok wawelski ale kuwete omija dużym łukiem (mimo że jako kociak z niej korzystał). Poprostu uznaje że ma toalete w ogródku i koniec. Ostatnio wytrzymał 2 doby bez załatwiania naprawde się o niego martwiliśmy. Dopiero jak go wynieśliśmy na zewnątrz (bo to 1wsze piętro) jak bardzo mu sie chciało.
Natomist ex kot mojej siostry zmianiał dom 2 razy bo nie był w stanie wytrzymać bez wychodzenia na zewnątrz. Zachowanie kocicy zamkniętej w domu na dłużej było straszne (kot- demonka i kot - morderca), ,a desperackie próby wydostania się na zewnątrz omal nie doprowadziły do nieszczęścia. W momencie gdy kocica mogła wychodzic na dwór kiedy chciała wszystkie problemy sie skończyły jak ręką odjął.
Mom zdaniem niektóre koty poprostu nie potrafią być zamknięte w domu. Nie mówie, że wypuszczanie kota na główną ulice miasta pełną ludzi i psów przez cała dobe jest mądre, ale kocich zapędów czasem nie można opanować ot tak.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
29 lipca 2009 23:46
Wiadomo, że to zależy od charakteru kota, ale lepiej złego nie kusić. Ja akurat nie mam takiego problemu, bo na spacerze u mnie Pinka była dosłownie raz i trwał on całe 3 minuty. http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,12.300.html
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
30 lipca 2009 08:18
Tak, tak, Strzyguś, pamiętamy jak Pinkozaura torturowałaś.

Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
30 lipca 2009 09:25
haha, Strzyga, chyba niezłą panikę robiła? 😁
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
30 lipca 2009 12:27
ona zawsze robi panikę To jest zbyt duży i straszny świat jak dla tak małej i biednej Pinki. Najlepiej jednak czuje sie na balkonie.

Ale ostatni zauważyłam, że często się przy uszach drapie. Świerzb? Ale kurna skąd? Ja nawet do obcych kotów/psów się nie zbliżam, żeby nic nie przenieść. Jutro albo w poniedziałek znów trzeba będzie odwiedzić pana weterynarza...
Widzieliscie najnowszy filmik z kotem Simona? Tym razem kot Simona kontra mucha.
Oj tak, znaaamy to 😉

http://www.joemonster.org/filmy/17859/Kot_Simona_i_mucha
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
30 lipca 2009 14:39
Simon The cat był puszczany nawet w szkle kontaktowym 😁

Z tego co wiem twórca kotka narysował jeszcze psa, ale nie widzę go na jego kanale :/
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
30 lipca 2009 14:43
Marzena, przepiękne po prostu. Kociątko kochało wszelkie żyjątka. Pinka raczej nie zawraca sobie nimi głowy...
Proti   małymi kroczkami...
31 lipca 2009 08:57
Dziś kociaki się na mnie obraziły 😁
pakuję się, więc zabrałam im posłanie, które miały z polarowej derki mojego konia no i jest foch 😂
W nocy dały mi nieźle do wiwatu, ale i tak będzie mi ich brakowac 😎
Mazia   wolność przede wszystkim
31 lipca 2009 11:43
Boski ten nowy film o Kocie Simona  😁
A z psem jest jeden na tej samej stronie, jak je pod stołem...
jako że właśnie piszę licencjat, to natrafiłam na takie cudo. Słownik symboli, hasło kot

"Gnostycy twierdzili, że kot jest tym samym w stosunku do psa, czym charakter kobiety do charakteru mężczyzny. Kobiece cechy kota: łagodność, skłonność do podstępow  zmysłowość (nawet futerko kocie pobudza seksualnie). Kot nie raz symbolizuje vulvę a mysz penisa.


teraz wiecie dlaczego macie koty? :P
kpik   kpik bo kpi?
31 lipca 2009 15:26
Szarak raczej nikogo nie zainteresował, ale i tak Wam napisze bo to a propo wychodzących kotów.. Znalazła się jego właścicielka, otóż zginął jej MIESIĄC temu.. Mówiła, że go wypuszczała codziennie z balkonu na pierwszym piętrze żeby sobie zeskoczył i pohasał (centrum Łodzi!!) . Wracał zawsze na kolację, ale pewnego dnia nie wrócił.
Zadzwoniła też inna pani, która okazała się karmicielką zguby, przez ten miesiąc mieszkał w piwnicy..
Właścicielka na moje pytanie czy nadal będzie kota wypuszczać, powiedziała że oczywiście!


łał takim ludziom to aż szkoda oddawać takiego kociaka ...
mam kuzynke,ktora wprawdzie mieszka na obzezach miasta, ale wypuszcza tez kota, bo u niej na wsi zawsze koty wychodziły, tłumaczyłam, próbowalam wyjaśniać, na nic się nei zdało, kot przy pierwszym wyjściu zniknął na 4 dni! ona oczywiście się bardzo martwila, ale potem znowu go wypuścila ... teraz tylko czekamy na kolejny wypadek 🙁
czy macie jakieś doświadczenie z fontannami ? planuje kupić i mam dylemat - kupować taką o jakiej pisała Alvika (i wieźć ją z kraju ) czy zdecydować się na ta z irlandzkiego sklepu on-line
ceny porównywalne, w razie czego upchnę w torbę, jeśli ta z allegro fajniejsza.
którą byście radziły ??
Raven   Dragon Heart & Shadow Hunter
01 sierpnia 2009 19:43
Ze względu na to, że jakiekolwiek nowe zdjęcia Myszowej zostały na działce, wstawię nieco ujęć kota mojej Babci, którego dzisiaj przyatakowałam z aparatem 😉
[img]http://i657.photobucket.com/albums/uu297/GosikaM/STA75191.jpg?t=1249151956[/img]
[img]http://i657.photobucket.com/albums/uu297/GosikaM/STA75192.jpg?t=1249152016[/img]
[img]http://i657.photobucket.com/albums/uu297/GosikaM/STA75193.jpg?t=1249152085[/img]
[img]http://i657.photobucket.com/albums/uu297/GosikaM/STA75200.jpg?t=1249152133[/img]
busch   Mad god's blessing.
02 sierpnia 2009 00:50
sanna- polecam lekturę tego artykułu:
http://artykuly.animalia.pl/artykuly.php?id=615
Bardzo wnikliwie rozbiera na części pierwsze trzy kocie fontanny  😉
Bush dzięki  :kwiatek: czyli wychodzi na to, że ta pierwsza chyba będzie rozważana na bardzo poważnie.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
02 sierpnia 2009 16:44
Jakbym, kurna, widziała Pinkę...

Tak a wszelki wypadek-oby się nikomu nie przydało :
http://www.jaggypraha.cz/en/index.php
Klinika specjalizuje się w poważnej chirurgii w tym neurochirurgii.
Linkuję-bo sprawdzona . Można się porozumieć po angielsku bez problemu.
Ceny wysokie,ale w zamian -i dobra diagnostyka i leczenie i szpital na miejscu.
Klienci z Polski dość często korzystają.
Jeszcze w wątku psy wkleję.
A ja serdecznie pozdrawiam wszystkie moje kochane Dziewczynki,ponad miesiąc mnie tu nie było bo przeprowadzka,nadal nie mam neta ale od swięta korzystam z kafejki,sciskam mocno  i smyram po brzusiach Wasze kociamberki i przesyłam mruczasy od mojej grubej paszczy.jestem tylko na chwilke bo czas goni wiec nie moge za bardzo czytać ale mam nadzieję że wzysstkie ogony zdrowe i jest masa nowych revoltowych urwisków.
Ściskam Was wszystkie bardzo mocno i mam nadzieję ze za kilka dni będzie chwilka zeby poczytac wszystkie zalkegłości i pooglądac kocie cudenka.
Buziaki z Libiąża papapapapaapapapapapapa
oo, Czarna, jak milo Cię znowu zobaczyć, chociaż przez chwilkę, mam nadzieję, że za chwilkę wrócisz do nas juz na stałe  😎
Mam nadzieję, że przeprowadzka i cała reszta ok ..
Tak więc instaluj net i wracaj jak najszybciej  😎
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
03 sierpnia 2009 19:20
Kupilam dzisiaj mojemu malemu karme Royala - wcinal, ze az milo...
No i mamy czerwona obrozke 😀

No i pytanko - czy koty powinny pic mleko? Sorry jezeli glupie, ale moj nie chce wody ruszyc, a za mlkiem przepada.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
03 sierpnia 2009 19:23
Wizja, Nie powinny, bo koci organizm nie przyswaja w ogóle laktozy, a ta potem osadza się na narządach (serowaty 'tłuszcz'😉 i są potem problemy z przewodem pokarmowym jak u mojej czarnuszki (*)

Ewentualnie możesz kupić kocie mleko whiskasa czy innej firmy, ale za buteleczkę 250 mm albo więcej) zapłacić powyżej 5 zł niekiedy...
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
03 sierpnia 2009 19:59
ehhh... to jak go do wody przekonac, skoro ucieka od niej z prychaniem ? 😉
Wizja, może oszukuj swojego miłośnika mleka, dawaj mu  wodę z maleńką ilością tego kociego mleka, powinno mu smakować a Ty nie zbankrutujesz  😎 no i powoli powinien przyzwyczaić się do smaku wody, jeśli będziesz mu coraz bardziej  obcinać zawartość mleka w w tym wodno- mlecznym koktajlu  😎
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
03 sierpnia 2009 20:17
Jest to jakis pomysl. Dzieki Sanna - sprobuje 🙂
czy macie jakieś doświadczenie z fontannami ? planuje kupić i mam dylemat - kupować taką o jakiej pisała Alvika (i wieźć ją z kraju ) czy zdecydować się na ta z irlandzkiego sklepu on-line
ceny porównywalne, w razie czego upchnę w torbę, jeśli ta z allegro fajniejsza.
którą byście radziły ??


Nie wiem którą, ale uważam, że to świetne wyjście, bo moje koty obydwa piją prosto z kranu  😡
A kocica miskę przesuwa i podnosi jeden brzeg i dopiero, jak woda chlupie, to pije. To znaczy, że chyba wolą wodę w ruchu, nie ostaną.
Wistra, dokładnie tak 🙂 dlatego właśnie ten pomysł z  fontanną  😎
Mój problem z wyborem  właśnie został rozwiązany  😀  Alvika  :kwiatek:

Moje futrzane dupeczki z dzisiaj  😍
ehhh... to jak go do wody przekonac, skoro ucieka od niej z prychaniem ? 😉


Kot, który nauczy się pić mleko, nie umie później pić wody. Dlatego koty, które mieszkają na wsi i dostają mleko od krowy, gdy nagle go nie ma, nie umieją napić się wody i momentalnie się odwadniają, niestety.
Dlatego próbuj kociaka przestawić na wodę 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się