Co zrobić, żeby koń przytył/ schudł ?

Koniczka dzieki wielkie 🙂
myslalam o czyms takim ale nie moglam natrafic 🙂
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
02 sierpnia 2009 23:12
Nie ma za co, powodzenia z kobyłkiem życzę i kciuki za nią trzymam!
A czy może mi ktoś napisać (lub skierować gdzieś) jak dokładnie przygotowuje się mesz?  :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
Aquarius, dzięki  :kwiatek:
No więc mamy w stajni nie lada zadanie. W tamtym roku na jesień kupiony koń.
Kobyła 14 lat całe prawie swoje życie była matką dodam że to arab, brzuch ma opadnięty w dół, żebra na wierzchu widać też niestety wiele innych kości, aktualnie dostaje ok 2kg owsa 1,5 kostki siana no i wychodzi na 5h na pasienie, teraz zamówiłam witaminy jeszcze ale obawiam się że to zdecydowanie za mało w jej wypadku. Dodam że jest odrobaczona itp.
Jutro wybieram się po siemię lniane i chciałabym jej to mieszać z gniecioną kukurydzą którą nie mam pojęcia gdzie dostać no i w jakich proporcjach jej dawać, żeby jej znowu to bokiem nie wyszło i efekt stał się inny od zamierzonego. No i pytanie czy zastępować jej tą mieszanką poranny owies codziennie? czy może tylko 3 razy w tygodniu ? czy może w ogole dawać jej to w ramach karmienia popołudniowego?
caroline   siwek złotogrzywek :)
04 sierpnia 2009 10:20
skoro chuda, to ja bym sugerowała, o ile to mozliwe, dawac jej to jako dodakowy posiłek.
tylko nie dawaj jej tej kukurydzy za dużo, zebyscie kłopotów nie mieli.
o oleju myśleliscie? wydaje mi sie bezpieczniejszy niż gnieciona kukurydza
No właśnie zastanawiałam się nad olejem, tylko szczerze mówiąc nigdy go nie stosowałam i trochę obawiam się że kobyła może zacząć kręcić nosem.
Z kukurydzą to faktycznie trzeba uważać, dlatego mam sporo wątpliwości, przeleciałam sobie wątek meszowy no i ile ludzi tyle przepisów każdy co innego sugeruje. Zależy mi na bezpiecznym i w miarę szybko przynoszącym efekty przepisie który jej nie zaszkodzi.
Jeżeli chodzi o karmienie to 7. 30 siano + 1kg owsa z witaminami po 1h pasienia , ok 13 siano , 17- owies 18. pasienie do 22/23 więc nie wiem czy jej to serwować codziennie na popołudniowe karmienie czy zastąpić tym posiłkiem jakieś karmienie owsem?
caroline   siwek złotogrzywek :)
04 sierpnia 2009 10:33
po 1 - przelec i ten wątek - naprawde DUZO zostalo juz tutaj napisane o odpasaniu koni
po 2 - konie z reguly bardzo lubią olej. poza tym nie daje sie go od razu pół litra
po 3 - konsekwencja - jak chcesz jej cos dodawac, to moim zdaniem - codziennie a nie od przypadku do przypadku.

acha, bezpieczny i w miare szybki sposob (moim zdaniem) - dodatkowy posiłek ze zbilansowanego musli dosc niskokalorycznego, plus ew. troche oleju, garsc slonecznika, odrobina kukurydzy.
A ja nadal nie mogę przytyć Egona 🙁 W zeszłym roku w lecie praktycznie nie pracował wcale, dostawał o ile pamiętam miarkę owsa niegniecionego na odpas (czyli 3 miarki dziennie), nie wychodził praktycznie na trawę (sporadycznie na 1-2 h) i wyglądał jak pączek w maśle (miałam wtedy problem "jak go odchudzić" - wiele teraz bym dała, żeby tak wyglądał! )
Późną jesienią miał kolkę i bardzo wychudł. Nie udało mi się go odpaść przez całą zimę (). Na wiosnę zaczął dostawać musli i lucernę. W miarę regularnie dostaje je od jakichś 3 miesięcy. Jakoś tak przed wakacjami wyglądał tak Od około miesiąca jest w stajni, gdzie wychodzi na co najmniej pół dnia na trawiasty padok (trawa jest marnej jakości, ale on je cały czas). Wydaje mi się, że zamiast przybrać, jeszcze schudł (nie mam obecnych zdjęć gołego, jedynie z jazdy np. ). Do jedzenia dostaje 3x dziennie 1/3 miarki owsa niegniecionego + 1 czubatą i trochę miarkę musli (Sukces podstawowe)  + 0,5 miarki lucerny i marchew (3-4 marchewki). Siano zawsze w dużej ilości na wieczór, a jeśli nie idą rano na padok, to również rano. Ponad tydzień temu odrobaczyłam go, bo już nie mam pomysłu, co zrobić, by przytył. Zawsze rzuca się na jedzenie, je wszystko spod siebie, na padoku żeruje bez przerwy ;P Pracuje lekko 2-3 razy w tygodniu. W przypadku zwiększenia dawki żywieniowej dostaje motorku w dupce, i tak jest już na granicy utrzymywania go w ryzach...
caroline   siwek złotogrzywek :)
04 sierpnia 2009 10:38
kenna, a sieczka? zeby wolniej jadl, dokładniej rozgryzał - wtedy lepiej przyswaja to co dostaje do jedzenia.
jesli ma motorek - moze musli niskokaloryczne
poza tym... moze pora rozwazyc zmianę musli na jakieś o konkretnym celu podawania? bo ten sukces to taki raczej troche "o niczym", co? 😉

i znowu sie powtarzam - olej 😉 to jest wolno uwalniana energia (czyli nie motorek)


P.S. ...dzizas, bawie sie dzisiaj w ciocie dobrą rade... soooory!
Zrobię z siebie głupola, ale...  dostaje lucernę właśnie sieczkowaną 😉 do każego odpasu, żeby spowolnić żarcie. To nie wystarczy (sieczka a lucerna to nie to samo)? Olej (zwykły jadalny) dostawał, może faktycznie do tego wrócę. A musli o jakim konkretnym celu podawania masz na myśli? Jakie na przykład? Sukces jest o niczym, na zasadzie - daje urozmaicenie, składniki odżywcze lepsze niż z owsa i mniej energetyczne. Dostawał Hartog Balance jakiś czas, Jakiegoś specjalnego tłumienia powera też nie potrzebuje (on tylko po prostu lubi biegać, nie chcę robić z niego muła, dawać mu uspokajaczy tylko dlatego, że mi się nie chce często wsiadać 😉). Chciałabym po prostu, żeby jadł do woli i nie roznosiło go. I żeby wreszcie okrył się tłuszczykiem...
To i ja prosze o radę 😉
Chciałabym podtuczyc swojego zwierzaka... Z tego co przeczytałam to najlepiej kupic musli nieskoenergetyczne i narazie "przerzucić" konia na lekki trening dobrze mówie?
Czy taka pasza byłaby odpowiednia https://www.mksklep.pl/equifirstclassicclub25kg-p-2579.html ?
Oprócz tego podaje mu witaminy vitfoss'a i olej
Dotychczas był na ok 5kg owsa z olejem i witaminami i 3/4 snopka siana dziennie. Niestety nie ma dostępu do świeżej trawki...
Obecnie koń pracuje 5 razy w tygodniu 🙂

arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
11 sierpnia 2009 18:46
No więc ja mam problem pt. Jak odchudzić konia?
Moja kobyła wygląda jak bułeczka, a że ma dość delikatne nogi, powinna chyba schudnąć.
Niestety regularne (codzienne) treningi nie dają rezultatu, więc postanowiłam sięgnąc po dietę
Podstawowe info:
Wiek: 5 lat (pod siodłem chodzi od czerwca)
Rasa: Wlkp.
Wzrost: 160cm.
Jedzenie dostaje 3 razy dziennie (owies) łącznie ok.4 miarki dziennie.
Myślałam żeby postawić ją na trocinach, żeby nie napychała się słomą, ale z moich obserwacji wynika że ona nawet nie rusza tej słomy którą ma w boksie, a nawet jeśli to sporadycznie i w małych ilościach.
Zatem: Co radzicie?

z góry dzięki

PS. Bez bicia przyznaje się, że nie przestudiowałam całego wątku dokładnie.
arivle, miarka miarce nie równa, określ jaka to miarka
A wcina zielonkę ?
Korzysta z pastwiska?

Bo trawa naprawdę potrafi nieźle utuczyć , zwłaszcza jeśli koń  dobrze przyswaja sobie paszę.
Nawet pracującemu koniowi w sezonie pastwiskowym można nie dawać żadnej innej paszy treściwej , poza trawą.
Moje, jeśli jedzą zielone, to wyglądają jak pączki- a nic innego poza sianem na noc nie dostają.

Nie są pracujące, rzecz jasna , ale nawet jak im się to zdarzy, to nic nie tracą na wadze.
Natomiast jak stoją głównie w wiacie , skubiąc po 15 min- to schudły, co mnie naprawdę zdumiało.
A nic nie pracowały przez 2 miesiące.
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
12 sierpnia 2009 08:21
Kobył 24h. Jest na pastwisku, wraca tylko na żarcie i na treningi ew. Jak mocno pada to stoi w boksie.
Ale juz od przyszłego miesiąca na pastwisku będzie tylko 12h.

Zjada ok. 4kg. owsa

zdjęcie grubej:
(bo może nie odchudzać jej wcale 🙄 )


dla chcących podtuczyć konia - zamienić owies na gnieciony jęczmień - wypraktykowane , działa  ❗
arivle - zjedż z owsem do 1 kg. i obserwuj jak się kobył zachowuje na treningu , jeśli zacznie brakować jej werwy to troszkę dorzuć , ale przy tej ilości trawki i owsa to nie dziwne ze pączuszek .
caroline   siwek złotogrzywek :)
12 sierpnia 2009 11:39
arivle, po zdjęciu z takiej perspektywy IMHO trudno ocenic czy kobyłka rzeczywiście jest gruba/za gruba.
natomiast co do odchudzania, to w aktualnym koniu polskim jest króciutki artykulik o odchudzaniu koni - całkiem sensowny 🙂
caro, zeskanuj go jak możesz, a nóż widelec coś odkrywczego?😉
caroline   siwek złotogrzywek :)
12 sierpnia 2009 12:01
Burza, nic co mogłoby ci się spodobac 😉

Koń Polski 8/2009, str. 73
Niedawno rodzice kupili mi wymarzonego konia. Jest to 8-letnia klacz, konik polski. Właściciele, od których została kupiona chyba trochę za bardzo jej dogadzali, bo kobyłka jest strasznie spasiona – aż tłuszczyk się na niej trzęsie. Pytaliśmy, co ona je, to tamci państwo mówili, że cały dzień chodziła po pastwisku z innymi końmi, a wieczorem dostawała owies. Chyba jednak jadła za dużo… Teraz, u nas dostaje mniej, ale mamy ją dwa miesiące i dalej jest gruba. Jak mam ją odchudzić? Chciałabym na niej normalnie jeździć, ale nie mogą, bo już po pierwszym galopie jest mokra i sapie.
Wera

Nadmierna tusza u konia jest problemem bardzo poważnym. Niestety zapasione zwierzę jest bardziej podatne na choroby typu kolka, RAO, urazy ścięgien i stawów oraz nadmierne obciążenie serca i układu oddechowego podczas pracy czy kłopoty z zaźrebieniem. Szczególnie łatwo jest zapaść kuce i konie wszelkich ras prymitywnych (a taką jest konik polski), które z natury doskonale wykorzystują paszę. Jeśli już to się stało i zostaliśmy szczęśliwym posiadaczem grubasa, musimy postępować bardzo rozważnie. Na początek trzeba całkowicie „obciąć” paszę treściwą, gdyż w zupełności wystarczy mu dobre siano i kostka soli. Na tym etapie jeździmy raczej tylko stępem, albo lonżujemy konia ok. 20 minut, na resztę czasu wypuszczając go na padok. Jeśli pastwisko, to tylko w ograniczonym zakresie – wiele koni ras prymitywnych potrafi zapaść się na samej trawie, nawet bez owsa! W miarę jak koń nabiera kondycji, możemy zacząć kłusować oraz wydłużać czas lonżowania, a następnie dołączać zagalopowania. Trzeba tez konia przez cały czas obserwować. Na początku przez pierwsze dwa-trzy tygodnie, będzie szybko się pocił, ale jeśli będziemy umiejętnie postępować, to po tym okresie powinien zacząć wyraźnie chudnąć pocić się mniej. Wtedy możemy wprowadzić odrobinę (przysłowiową garść) paszy treściwej i witaminy, jeśli nie ma dostępu do zielonki lub pastwiska. Najważniejsze, by koń regularnie pracował i by dostosowywać ilość podawanej paszy do ilości pracy. Trzeba zdać sobie sprawę, że zamiana tłuszczu w mięśnie jest procesem długotrwałym, więc należy uzbroić się w cierpliwość oraz postępować konsekwentnie.
aut. Ewa Łobos

Muszę to zakupić i moim gospodarzom w stajni pokazać, że nie powinien Piorek na pastwisku tyle stać, muahahah 😉
caroline   siwek złotogrzywek :)
12 sierpnia 2009 12:05
ale to chyba nie jest nowość, że na dobrej trawie konie nabierają ciała?
Nie nowość, ale w momencie kiedy pastwisko w okolicach wawy jest traktowane jak dar od boga, to ten który chce je ograniczać to ten złyyy 😉
Przyglądałam się dwu koniom stojącym odchudzająco na trocinach.
Było im smutno - fakt.
Ale efektu odchudzającego szczerze mówiąc nie zauważyłam.
/stały 6 mc i 3 mce /
No,może odchudził się portfel właściciela.
Taniu Jak mój koń stanął na trotach dało się zauważyć że schudł. Powiem więcej, ile czasu się bujałam z jego wieczną dietą, to moje (dosłownie garść treściwych, żeby było do czego suplementu podać i witaminy, racjonowanie mu siana itp.)

Koń był w regularnej robocie od marca, ale dopiero po postawieniu na troty dało się to zauważyć. Po czym wnioskuje, że to troty? Nie zmieniłam w tym czasie ani jego diety, ani sposobu użytkowania. 😉

Acha, coby nie było wątpliwości: koń stanął na trocinie nie z powodu diety. Taka decyzja została podjęta, gdy koń - przy naszej owsianej słomie - wyjadał spod siebie do gołego betonu. Wówczas miał brudno, ślisko, wdychał amoniak i musiał się kłaść niemal na gołej ziemi bez względu ile razy dziennie by mu się sprzątało i ile by mu się ścieliło. Zaważyła ekonomia - bo czas to pieniądz - a stajenny ma za dużo roboty przy codziennym wybieraniu pozostałym 30 koniom, żeby mojemu sprzątać dwa trzy razy dziennie, bo kretyn spod siebie wyżera do imentu 😉 Teraz ma zawsze czysto i sucho i wszyscy jesteśmy zadowoleni. Może poza Czardaszem 😉
No właśnie.Koń koniowi nie równy.Jeden schudnie inny dobrze wykorzysta to co dają jeść i się odchudzaniu oprze. Jak z odchudzaniem u ludzi. Tylko kompletna głodówka odchudza każdego.
Reszta metod jest do wypraktykowania.
Piszę jako posiadacz grubego konia z ośrodka grubych koni. Jedne na trocinach inne na słomie.
Bez różnicy. Każdy pyta czy źrebne. 😉
Hej wszystkim,
Również chciałabym odchudzić mlodego konia (rok temu zajezdzona) - ma naprawdę duży brzuch... stała dotąd praktycznie na samej trawie, owsa dostawała symbolicznie kilka garstek i nie byla regularnie ruszana. Teraz zaczynam powoli treningi i myślę, że tłuszczu trochę się wytopi 😉 ale chciałam się Was poradzić.

Aktualnie stoi na padoku, z którego wczoraj wyjadła juz całą trawę, bo 24 godz stoi na dworzu i w zasadzie cały czas je. Bardzo dobrze przyswaja paszę. Zastanawiam się, czy trzymać ją dalej na tym padoku i dorzucać siana (czy do oporu, czy też dawkować?), czy zabrać na pastwisko z trawą (Ale wtedy na pewno szybko nie schudnie, bo apetyt ma przedni - je zdecydowanie więcej od innych koni)? Owsa daję jej pól miarki rano i pół miarki wieczorem (pewnie w sumie nie jest to nawet kilogram). Do tego dostaje olej ryżowy i kozieradkę. Co do ruszania się, to na razie chodzę z nią do lasu na górki na dość intensywny spacer stępo-kłusowy, a od następnego tygodnia chcę zacząc lonżowanie i krótkie wsiadanie.

Wcześniej ktoś pisał, że na grubsze konie dobrze działają duże ilości marchwi - na pewno zacznę jej podawać.
Mam takie wątpliwości odnośnie żywienia, ponieważ inne konie w stajni dostają masę jedzenia, a ona ma zawsze tak mało na dnie wiaderka, ciągle ktoś się mnie pyta, czy to nie za mało dla niej... A nie mogę dać więcej, bo zaraz będzie dwa razy taka. Co mogę jej dawać, aby nie chodziła głodna (mam wrażenie, że ona jest nieustannie głodna, bo pożera wszystko, nawet to, czego inne konie nie ruszają), a żeby bardziej nie przytyła?

Zależy mi na to, żeby zgubiła ten brzuch, bo za półtorej miesiąca przegląd hodowlany, a na razie wygląda jakby była w ciązy ... Aha, co do zdrowia to na pewno nic jej nie jest, bo przechodziła niedawno gruntowne badanie weterynaryjne. Po prostu połączenie łasucha z koniem dobrze przyswająjącym paszę i który długo nie chodził 😉
czy pół miraki dziennie kukurydzy i pół miarki słonecznika to nie będzie za dużo? moja znowu schudła (może przez to, ze ponad miesiąc stała w innej stajni z dosć marnym owsem).
chciałabym dać ten słonecznik i kukurydzę na jedno karmienie
jak będę dawać kukurydzę to olej kukurydziany juz chyba nie potrzebny? a moze kupić ryżowy?
Fanelia, przepraszam za pytanie ale nie podałaś rasy konia. A może mi umknęło.
Jeżeli to koń gorącokrwisty, o wzroście około 160  i na dodatek pracujący dość intensywnie (dla mlodego konia nauka pod jeźdźcem i to na dodatek chyba średnio doświadczonym to jednak spory wysiłek) powinien jeść owies przynajmniej w ilości 3 kg dziennie. Mlody koń na dodatek jeszcze rośnie. Do pięciu lat włącznie. Ilość owsa dla konia w ogóle nie pracującego, i nie rosnącego tak zwane bytowe wynosi 2 kg owsa dziennie. A koń przebywający stale na dworze, nie mieszkający nawet nocą w stajni potrzebuje jeszcze energii dodatkowej i to nie małej na ogrzanie organizmu podczas wahań temperatury.
Twój koń ma brzuch bo musi pochłaniać duże ilości paszy objętościowej, żeby nadrobić brak owsa.
Jak zaczęłas pracę z koniem to tylko dodaj mu owsa (sporo),  zmniejsz siano i puść na trawę.
I poczytaj sobie jakąś książkę o żywieniu koni.



Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się