SIODŁA

Alvika, Ahaaa..... dzięki :kwiatek: 🙂
ogurek, ja bym wzięła daw maga 😉

edit: jeździł ktoś w siodle Lemetex Optima? Nadaje się to to do skoków czy ta "tendencja ujeżdżeniowa" wyklucza jakiekolwiek skokowe rzeczy?
czy ktoś może mi powiedzieć jaka jest numeracja łęku w passierach? numer 3 to jaki łęk?
Forta, 28 to mniej więcej 34 prestige'a a jak to się ma do 3 innych marek nie wiem, bo co marka to własna specyfika rozmiarów.. a po drodze część używek o innym rozstawie niż opis na tybince 😉
Jeździ ktoś w skokówce Bates'a? Jakie wrażenie? Orientujecie się kto w śląskim handluje tymi siodłami?
[quote author=k_cian link=topic=31.msg311341#msg311341 date=1249458807]
Forta, 28 to mniej więcej 34 prestige'a a jak to się ma do 3 innych marek nie wiem, bo co marka to własna specyfika rozmiarów.. a po drodze część używek o innym rozstawie niż opis na tybince 😉
[/quote]

a 27,5 Passier - Prestige 32?
pi razy drzwi coś mniej więcej takiego, ale ręki nie dam ciapnąć 😉
Co do mojego siodła... Zrezygnowałam.

Dziś po prostu straciłam cierpliwość i zadzwoniłam do pana Sebastiana. Przymiarka siodła była na początku kwietnia. Przewidywalny termin - początek maja. Ostatnia rozmowa - początek lipca, od tej pory cisza jak makiem zasiał. I jeszcze się panu Sebastianowi mój telefon gdzieś zapodział...  🙄

Niefajnie się pan Sebastian zachowuje, bo rozliczył mi siodło na 5 i pół tysiąca a teraz chce mi za nie zapłacić 3,5. Dla mnie to jest jakiś megaabsurd, bo nie rozumiem jak można mieć na tyle tupetu, żeby jeszcze mi mówić, że da mi tylko tyle, bo sprzeda je za 4000 i przecież jeszcze musi na tym zarobić. Zero skruchy, zero przyzwoitości. Szkoda, bo wiele oczekiwałam. Widocznie zbyt wiele.

Jak by nie było. Odbieram swoje Arezzo (o ile nie będzie zniszczone) i sprzedam je na Allegro czy Ebayu.

Szczerze? Rzygać mi się chce jak pomyślę o tym wszystkim...
eeee, no to nieźle.... jakiegoś mega pecha masz, ale przyznam, że ja z p. Sebastian zrezygnowałam już po pierwszej rozmowie z nim, pomimo zachwytów wielu osób...
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
05 sierpnia 2009 15:10
aurelia kup bezterlicówkę i w nosie miej naszych cudownych pasowaczy siodeł
eeee, no to nieźle.... jakiegoś mega pecha masz, ale przyznam, że ja z p. Sebastian zrezygnowałam już po pierwszej rozmowie z nim, pomimo zachwytów wielu osób...


dlaczego?

aurelia, wspolczuje bardzo 🙁
To jest dla mnie kolejny gwóźdź do mojej jeździeckiej trumny. Bez trenera i siodła chyba byłoby ciężko. Całe szczęście akurat rozstaję się z jeździectwem na jakiś czas, więc specjalnie nie histeryzuję i nie załamuję rąk. Życie. Mam ważniejsze sprawy na głowie.
Zen, ponieważ rozmowa mnie lekko wyprowadziła z równowagi 😉, finansowej głównie. Po pierwsze - rzecz tyczyła się siodła testowego, na które p. Sebastian dał mi mniej więcej jakieś 10-15% rabatu. Ale tutaj to bym się nie czepiała, choć fakt, że pozostałe marki siodła testowe sprzedają jednak sporo taniej niż nówki. Ale poszło o moje siodło / siodła które chciałam oddać w rozliczeniu. Ponieważ jedno moje siodło miało w trakcie rozmowy 5 miesięcy a drugie 2,5 roku to były to siodła stosunkowo drogie, a to starsze dodatkowo z tak zwanej wyższej półki prestiga. Pan Sebastian powiedział, że za pierwszy rok użytkowania siodła obniża cenę o 20%, za każdy następny 10%. Po czym wyliczył cenę tych siodeł średnio o 1,5 tys mniej niż wychodziło z prostej matematyki, tłumacząc to tym, że ja te siodła kupowałam jak ceny były niższe i on liczy od niższych cen. Dla mnie to lekki kosmos. W każdym razie nie miałam zamiaru walczyć z tym, dodatkowo p. Sebastian nie raczył pamiętać aby do mnie zadzwonić jak będzie jechał do mojej stajni i przyjechał w środku tygodnia, przed południem, bez zapowiedzi, szukając pani, która chciała kupić siodło uj. Szczyt nieprofesjonalizmu.... O dziwo udało mi się siodło swoje zamienić w ihaha, przy czym p. Kostrzewa wziął na siebie poszerzenie łęku, bo siodło było węższe. Bez problemów, bez udawania, że moje siodło jest mniej warte. Ehhh....
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
06 sierpnia 2009 09:51
Co do mojego siodła... Zrezygnowałam.

Dziś po prostu straciłam cierpliwość i zadzwoniłam do pana Sebastiana. Przymiarka siodła była na początku kwietnia. Przewidywalny termin - początek maja. Ostatnia rozmowa - początek lipca, od tej pory cisza jak makiem zasiał. I jeszcze się panu Sebastianowi mój telefon gdzieś zapodział...  🙄

Niefajnie się pan Sebastian zachowuje, bo rozliczył mi siodło na 5 i pół tysiąca a teraz chce mi za nie zapłacić 3,5. Dla mnie to jest jakiś megaabsurd, bo nie rozumiem jak można mieć na tyle tupetu, żeby jeszcze mi mówić, że da mi tylko tyle, bo sprzeda je za 4000 i przecież jeszcze musi na tym zarobić. Zero skruchy, zero przyzwoitości. Szkoda, bo wiele oczekiwałam. Widocznie zbyt wiele.

Jak by nie było. Odbieram swoje Arezzo (o ile nie będzie zniszczone) i sprzedam je na Allegro czy Ebayu.

Szczerze? Rzygać mi się chce jak pomyślę o tym wszystkim...


dlaczego przedstawiasz tylko fragmentaryczną, pasujacą Tobie,wersję wydażeń?
dlaczego nie wspominasz o tym,że widziałaś dlaczego jest opóźnienie i godziłaś się na nie,bo i tak nie masz czasu jeździć i siodło nie jest ci na razie potrzebne?
dlaczego nie wspominasz o tym,że cały czas miałaś do dyspozycji siodło zastepcze?
dlaczego nie piszesz o tym,że cena za Twoje siodło w przypadku odkupienia -a nie rozliczenia z nowym - wyniosła 3,5 tysiąca płatnego w gotówce od ręki?

i najistotniejsza kwestia,dlaczego nie przyznasz,że głównym powodem rezygnacji z siodła było to,że koń jest na sprzedaż i po prostu już tego siodła nie potrzebujesz?(siodła robionego na miarę,nie standardowego)


i może przyznaj się,co zaproponowałas panu Sebastianowi wzamian za pozytywną opinię na forach internetowych? 😎 😂


ciekawa jestem ile w tym narzekaniu na equishop było prawdy...... 🙄


--------------------
wczoraj - po 3 tygodniach - a więc tak jak to było uzgodnione,usiadłam w monoflapa 😜
super....powoli składniam się do tego,by wymienić klasyczne cc synergy na mono 😍
czuć każdy oddech konia,każdy ruch,a noga mimo to "kleiła" mi się do siodła...przesiadłam się w trakcie treningu i czułam się tak,jakbym w nim skakała od zawsze 😅



dla porównania moje synergy:
Droga Ktoś

Bądź łaskawa wtrącać się we własne sprawy.

Tak, mogę wspomnieć o tym, że pan Sebastian był łaskaw w swym profesjonalizmie zamówić złe siodło. Mogę też wspomnieć o tym, że gdybym nie zadzwoniła na początku lipca i nie prosiła o wyjaśnienia, cisza zapewne trwałaby do teraz.

Gdybyś była łaskawa czytać moje posty, wiedziałabyś, że pisałam, że dostałam siodło zastępcze i bardzo się z tego powodu cieszyłam. Tylko dlaczego Ty nie wspominasz o tym, że siodło zastępcze również źle leży na moim koniu i wymaga poduszki korekcyjnej, co i tak niewiele daje. Miałam w tym siodle jeździć miesiąc nie ponad 3.

Rzeczywiście użyłam skrótu myślowego. 3,5 tysiąca miało być w gotówce, co i tak uważam za szczyt mówić klientowi, że się chce na tym zarobić.


Mogę wspomnieć o tym też, że moje siodło jest u pana Sebastiana już od 2 tygodni, ale jego profesjonalizm wciąż nie pozwolił mu mnie o tym poinformować i trzymać się ustalonych terminów.

Mogę też wspomnieć o tym, że pan Sebastian miesiąc nazywa "kilkoma dniami".

Mogę też wspomnieć o tym, że w związku z wybitną terminowością pana Sebastiana siodło robione na zamówienie i tak prawdopodobnie już nie pasuje na mojego konia zważywszy na to, że koń po prostu nie pracuje. Miałabym kupić niepasujące siodło? Znowu?
Jasne, siodła już nie potrzebuję, bo żesz w mordę ile można czekać na łaskę telefonu? Decyzję o wycofaniu się z tej transakcji podjęłam zanim podjęłam decyzję o sprzedaży. W ogóle co Ty kobieto możesz wiedzieć?

i może przyznaj się,co zaproponowałas panu Sebastianowi wzamian za pozytywną opinię na forach internetowych? 

obawiam się, że pan Sebastian źle Ci przedstawił naszą rozmowę. nie umiałabym wystawić w żadnym wypadku pozytywnej oceny Jego pracy. Przykro mi, bo miałam nadzieję, że ten człowiek pozostawi po sobie dobre wrażenie. Ale jak widać po Twoim poście... nawet nie umie zachować spraw zawodowych dla siebie. Mało tego, ma w Tobie adwokata. Gratuluję. Full profeska.

Jestem konsumentem i mam prawo wyrażania swoich opinii na temat działania sklepów i ich pracowników. Moja opinia ma prawo być subiektywna. Może jestem dziwna, ale sądzę, że to jednak serwisant powinien wokół mnie skakać, bo na mnie zarabia. A nie mieć mnie w poważaniu i "łaskawie" odbierać telefon.
Gdyby zbiegiem okoliczności nie okazało się, że ja tego siodła już nie będę potrzebować, wciąż musiałabym utrzymywać swoją rolę natrętnego petenta. A tak, mogę sypiać spokojnie. Jak ktoś lubi jak się go traktuje jak śmiecia to luz, ja nie lubię.

Proponuję byś Ktoś po prostu już nie biła piany i nie wtykała nosa w nieswoje sprawy. Swojego zdania nie zmienię, ludzie potwierdzają, że się takie rzeczy dzieją, więc nie sądzę, by ktoś jeszcze uwierzył w mit wspaniałego serwisanta firmy Equipe. A szkoda, żałuję bardzo, bo siodła super. Ale to Polska, tu się ludzi nie szanuje.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
06 sierpnia 2009 10:48
Nie jestem niczyim adwokatem.
jestem zadowolonym klientem,który mimo długiego oczekiwania na pierwsze siodło,nadal zadowolony jest ze współpracy.to że znam historię Twojego zamówienia,to zupełnie inna sprawa...dzielisz się swoją historią na forum i dziwisz się że ktoś się do niej odnosi i ją weryfikuje?

biłas pianę o equishop,teraz bijesz o x-horsa...dla mnie sprawa jest jasna.

nikt nikogo nie zmusza do jeżdżenia w equipach,siodła same się obronią,bo jest już ich wystarczająco dużo w całej Polsce...ale to pewnie kolejny przypadek.
Co przepraszam zweryfikowałaś? Bo jak dla mnie wciąż nic. Nie jesteś stroną w sporze i w zasadzie trochę nie wiem dlaczego znasz historię mojego zamówienia. Ale widocznie jestem inna, że mnie to dziwi.

Ja chciałam to siodło, bardzo lubię tę markę i na nią nie naskakuję. Masz omamy. Zawiodła mnie postawa pana Sebastiana i o niej piszę.

Rozmawiałam przed chwilą z panem Sebastianem i wyraził chęć przeczytania tego wątku i zajęcia stanowiska. Bardzo się cieszę.

Ktosinie już podziękujemy.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
06 sierpnia 2009 11:08
zapomniałas Aurelio,że już uciszyć mnie nie możesz,bo tupnełaś nóżką..rzuciłaś już swoją wszechmocna posadą  🤣
Ja chciałam to siodło, bardzo lubię tę markę i na nią nie naskakuję. Masz omamy. Zawiodła mnie postawa pana Sebastiana i o niej piszę.

a ja za każdy pozytywny wpis na temat firmy dostaję 1000 zł rabatu na kolejne sidoło  🤣 😂
[quote author=Ktoś link=topic=31.msg312091#msg312091 date=1249553321]
zapomniałas Aurelio,że już uciszyć mnie nie możesz,bo tupnełaś nóżką..rzuciłaś już swoją wszechmocna posadą  🤣[/quote]

Co Ci jest? Nawet nie wiesz jak jestem szczęśliwa, że tego zrobić nie mogę, ale za to publicznie, bez żadnych ograniczeń mogę wyłożyć na Ciebie roladę.


[quote="Ktoś"]Ja chciałam to siodło, bardzo lubię tę markę i na nią nie naskakuję. Masz omamy. Zawiodła mnie postawa pana Sebastiana i o niej piszę.

a ja za każdy pozytywny wpis na temat firmy dostaję 1000 zł rabatu na kolejne sidoło  🤣 😂
[/quote]

I krzyż Ci na drogę.
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
06 sierpnia 2009 12:17
pisałam o tym wielkokrotnie, ale dla szybkiego przypomnienia i dla tych co nie czytali - na mojego konia terlicowe standardowe siodla nie pasują. mierzylam ok 18 przez ostatnie 2-3 lata.

wezwałam pana Sebastiana, bo na ihaha sie zawiodłam. pan Sebastian był u mnie w kwietniu, podumał, popatrzył, przyznał, że problem jest nietypowy, ale on pomysli, w międzyczasie prześle mi siodło, które miałoby się samo dopasować do konia 🤔wirek: i potem na jego podstawie można by dopasować właściwe. obiecał, że poradzi się producentów, zadzwoni...
nie zadzwonił do tej pory. ja tez nie dzwoniłam, bo przestałam wierzyć, że ktokolwiek w Polsce dopasuje mi siodło.
P Kostrzewa wcześniej też nie dał rady, pozatym zachował się bardzo nieładnie - naobiecywał, że dla niego sprawa honorowa, żeby dopasować mojemu koniowi siodło, potem nie chciał oddać kasy za niewykonaną usługę, potem mnie zwodził, że mu do mnie nie po drodze, a potem powiedział znajomej, że on juz do mnie nie przyjedzie, bo ja jestem trudną klientką, bo mojemu koniowi nie można dopasować siodła.

w Polsce brak rzetelnych (i może uczciwych?) specjalistów. dlatego jeżdżę w bezterlicówce.
Gillian   four letter word
06 sierpnia 2009 12:27
ja kupiłam wielki gruby żel i zostaję przy tym siodełku, które mam bo skoro dobrze na Kudłatym leży to niewiele da się poprawic. Ciekawa sprawa, pod siodłem z Mattesem konina w ogóle nie chce chodzic, pokazuje dyskomfort. Bez żelu jest w miarę "powiedzmy", że nie marudzi. Metodą prób i błędów trzeci żel w próbowanych mu wyraźnie podpasował i chodzi wyraźnie lepiej, elastyczniej i swobodniej. To tyle z update's od nas 🙂
aurelia, Ktoś, proszę o pohamowanie emocji 😉
Witam Państwa,

Nazywam się Sebastian Szeląg i jako że zostałem wywołany do tablicy postanowiłem zajrzeć na Państwa forum.

Niestety muszę zmartwić Panią Alicję bo po dłuższych przemyślniach doszedłem do wniosku, że nie będę dolewał oliwy do ognia. Może być Pani pewna, że o wszystkich najpikantniejszych szczegółach naszych negocjacji cenowych wiem tylko ja. Mimo, że Pani wersja nie jest pełna ja nic nie powiem.

Jak to zwykle w życiu w takich sprawach istnieje drugie dno i prawdopodobnie większość użytkowników forum ma tego świadomość.

Prawdopodobnie kogoś to mogło zmartwić ale co do zasady nie robię z transakcji wartości publicznej.

A tak generalnie to serdecznie Państwa pozdrawiam i cieszę się, że wolność słowa sprawia, że możemy się komunikować w sprawie naszych wspólnych problemów.

Z jeździeckim pozdrowieniem

Sebastian Szeląg

TU SKASOWANO NAMIARY MAILOWO-WWW gdyż podlega to pod reklamę
dodofon


tel 602 367 618,


jasne...

nie wiem skąd pomysł, że chcę, żeby Pan dolewał oliwy do ognia. Wszystko co miałam w sprawie do powiedzenia powiedziałam Panu wprost i miałam nadzieję, że nasze negocjacje zostają między nami. Choć pikanterii żadnej tam nie widziałam ani nie siałam. Stało się jak się stało i swojej winy w całym zamieszaniu nie upatruję. Prawie 3,5 miesiąca czekania bez jakiejkolwiek informacji chyba każdemu by wystarczyła.


Swoją drogą reklamka przemycona brawurowo. Warto czytać regulamin forum...

Również pozdrawiam.
Aurelio,  seba_stian /oraz Ktoś/

każdy ma prawo do własnego zdania (zwłaszcza zainteresowani) i jak widać każdy inaczej po swojemu interpretuje fakty.

Aurelia - Odpisałaś seba_stianowi, że:

"Wszystko co miałam w sprawie do powiedzenia powiedziałam Panu wprost i miałam nadzieję, że nasze negocjacje zostają między nami"

po czym sama WYWLEKASZ na forum całą sprawę - i opisujesz owe "negocjacje". Brak konsekwencji?

seba_stian przedstawił sie z imienia i nazwiska (Ty nie), podał swoje namiary by sie uwiarygodnić - wg. mnie nie jest to reklama
jednakże aby trzymać sie regulaminu forum skasuję te dane zostawiając tylko nr. telefonu by ikażdy zainteresowany sprawą mógł się dowiedzieć u źródła

PROSZĘ naprawdę nie dywagować więcej nt. tej sytuacji - każdy wypowiedział swoje żale i opinie na w/w temat.
Zainteresowanych odsyłam do telefonu sebas_tiana bądz na PW Aurelii.
Każdy myślący wyciągne sobie swoje wnioski.
Dodofon, czepnę się o jedno - jesli chodzi o przedstawianie się z imienia i nazwiska to aurelia też nie jest na forum osoba anonimową, kryjącą się za nickiem jedynie więc ten zarzut powinnaś cofnać - IMO
a chyba nie ma obowiązku w kazdym poście pisać imienia i nazwiska
Dodofon, chwila, opisałam jak wygląda sprawa "mojego" siodła.

Szczerze mówiąc nie widzę, by ktoś tu odmiennie oceniał fakty. Mam raczej wrażenie, że sprawy niewygodne zbywa się milczeniem, bo na żaden mój zarzut odpowiedzi tutaj nie uzyskałam. I może lepiej

Gdyby nie podchwycenie tematu przez Ktoś całej sytuacji by nie było i pan Sebastian nie musiałby tutaj wchodzić, co zresztą sam zaproponował.  Skoro ja wiem, że nasza transakcja nie zostaje między nami, to dlaczegóż ja miałabym ją trzymać w tajemnicy? Mam na tyle odwagi cywilnej, żeby bezpośrednio wyrazić swoją opinię osobie zainteresowanej. To chyba wyastrczające wyjaśnienie.
Z resztą to już i tak nieistotne.


Moje przygody z siodłami w Polsce skończyły się źle. I nie tylko moje. Wszystko wygląda bajkowo dopóki się nie złoży zamówienia/zapłaci. Potem zaczyna się wolna amerykanka. Dla mnie osobiście najsmutniejsze jest to, że się klienta olewa, ma się go za nic, a jak ten straci cierpliwość, to zleceniobiorca wzrusza ramionami i idzie dalej zwodzić innych. Taki jest polski rynek i bardzo trzeba na to uważać.

I dodam tylko na koniec, by była jasność. Ja nie chcę, żeby mnie ktoś przepraszał. Ja chciałam tylko moje siodło. Ale nie pozwolę sobą pomiatać.

k_cian, dzięki, to samo sądzę.


PS. Pola jednak nie jest na sprzedaż.
[quote author=k_cian link=topic=31.msg312809#msg312809 date=1249644572]
Dodofon, czepnę się o jedno - jesli chodzi o przedstawianie się z imienia i nazwiska to aurelia też nie jest na forum osoba anonimową, kryjącą się za nickiem jedynie więc ten zarzut powinnaś cofnać - IMO
a chyba nie ma obowiązku w kazdym poście pisać imienia i nazwiska
[/quote]

OK, dla mnie jest anonimowa, ale może dla większości nie => wiec sorry

Myśle ze kazdy sam sobie wyciągnie wnioski na temat tej sprawy
trzynastka   In love with the ordinary
07 sierpnia 2009 16:25
offtop
W poście dodofon jest zdjęcie czy taka przerwa ?
Dodofon, chwila, opisałam jak wygląda sprawa "mojego" siodła.

Moje przygody z siodłami w Polsce skończyły się źle. I nie tylko moje. Wszystko wygląda bajkowo dopóki się nie złoży zamówienia/zapłaci. Potem zaczyna się wolna amerykanka. Dla mnie osobiście najsmutniejsze jest to, że się klienta olewa, ma się go za nic, a jak ten straci cierpliwość, to zleceniobiorca wzrusza ramionami i idzie dalej zwodzić innych. Taki jest polski rynek i bardzo trzeba na to uważać.



Zapłaciłaś całą kwotę z góry? W takich transakcjach najrozsądniejsze byłoby zapłacenie zaliczki a resztę przy odbiorze. 
offtop
W poście dodofon jest zdjęcie czy taka przerwa ?


przerwa...
nie wiem dlaczego - już usunęłam
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się