Szczotki i inne akcesoria do czyszczenia

Ja nie wierzyłam szczotce osterowej do grzywy i ogona. Ale w końcu zakupiłam, tyle ochów i achów w koło. Zdegustowana macałam ją po wyjęciu z pudełka, że co, że to ma być takie dobre  🙄 a potem  😵 majtnęłam nią ze 3 razy i ogon rozczesany  🙇 no rzeźnia, jaka ta szczotka jest wypasiona. Że ja głupia tyle lat się nie chciałam skusić na nią.
Bee.   przewodnicząca chaos serce ma przebite strzałą.
11 sierpnia 2009 16:42
ja mam cały komplet osterowy, ale używam też innych szczotek. nie powiem, że są złe, bo jakość ich jest świetna, jednak za tą cenę..  🤔wirek: (nie narzekam bo dostałam w prezencie  😁 ) jednak tak jak pokemon mówi, ta do grzywy i ogona jest rewelacyjna.  😜
Bee.   przewodnicząca chaos serce ma przebite strzałą.
11 sierpnia 2009 17:46
wyłącznie kolorem. była jeszcze limitowana (?) edycja zielonych.
asds   Life goes on...
11 sierpnia 2009 18:30
Seria limonkowa...Piekne były ale cene tez miały piękną z tego co pamietam 🙂
Tak był cały komplet zielonych i był piękny . Ale właśnie tylko jako komplet ;/
a i jeszcze fioletowe były . Wspomnę jeszcze , że ja też jestem zadowolona z tego ostera 😀 
Ada: czy to ta rękawica: [[a]]http://sklepkarina.pl/mattes-r%C4%82%C5%9Ekawica-futerka-ko%C4%82%C4%85cowego-czyszczenia-p-3623.html[[a]] ? Jak z trwałością? Jak często ją pierzesz?

Ja już kilka lat używam szczotki effola: [[a]]http://www.effol.de/produktuebersicht.php?p=316&s=%&g=[[a]] i jestem z niej bardzo zadowolona. Chętnie kupiłabym nową, niestety nigdzie nie mogę jej u nas znaleźć. Miałam też tą [[a]]http://www.effol.de/produktuebersicht.php?p=317&s=%&g=[[a]] i była bardzo wygodna.
Ada   harder. better. faster. stronger.
12 sierpnia 2009 16:33
ola, to parwie ta sama, moja z jednej strony ma właśnie futerko a z drugiej kaktusa.
Możesz taką nabyć u forumowej Dorcysi (będziesz miała taniej niż w sklepie)

Obecnie mam już 3 rękawice.
Co do trwałości to są naprawdę przywzoite za taką cenę, nie rozwalają się po pierwszym praniu.
Ja mam już 3 z racji iż po praniu futerko się lekko zmienia i po kilku praniach mnie to wkurza i kupuję kolejną.
Co do prania to według potrzeb.
Ja biorę kolor naturalny więc brud od razu na nich widać. Ale jakoś b.często nie piorę, moją obecną ostatnio prałam w czerwcu ale już by jej się przydało kolejne pranie.
Tylko trzeba pamiętać o praniu w 30°C bo moją pierwszą wyprałam w za ciepłej wodzie i się skurczyła.
Ada, dzięki za odpowiedź 🙂 A jeszcze tak zapytam, u Dorcysi to znaczy gdzie? Bo ja jestem tu od niedawna i jeszcze się nie do końca orientuję...
Ada   harder. better. faster. stronger.
12 sierpnia 2009 19:13
ola, masz pw
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
13 sierpnia 2009 18:55
Ktoś pytał o szczotki stalliona
Mam takie oraz ściągaczkę. Zielone oczywiście  😍
http://amigo-konie.pl/sklep/product_info.php?cPath=115_92&products_id=3334

Ogólnie są rewelacyjne. Z tym, że oczywiście w komplecie z jakąś dobrą szczotką do sierści, i miękką szczotką do pyszczka. Po roku używania -moje są jak nowe.
- Kopystka- superkomfortowa dzięki tworzywu pokrywającemu rękojeść (rodzaj gumy, ale dużo milszy w dotyku, lekko miękki). No i szczoteczka jest czego w kopystce ostera mi brakowało.
-  szczotka z paseczkiem - jestem fanką tej konstrukcji po prostu  🤣 . Dzięki temu, że się zgina, nie boli mnie w niej dłoń  nawet przy długim intensywnym  czyszczeniu. A i delikatniejsza dla konia jest dzięki temu. Jest średnio twarda. Zaryzykuję, stwierdzenie, że jest lepsza niż najzwyklejsze włosiane szczotki do sierści.
- Szczotka owalna ma dłuższe i nieco bardziej miękkie włosie niż poprzednia. Ja nią kopytka myję (kierując sie zasadą, że do kopyt powinna być dość miękka szczotka, by nie uszkadzać szkliwa)- co bardzo ułatwia kształt szczotki (przy kanciastych szczotkach zawsze sobie dłonie o beton otłukłam).

Z wartych polecenia szczotek miałam jeszcze dwie szczotki Stubbena.
- włosianą. Była genialna. Po kilku machnięciach sierści koń był czystszy niż po pól godzinnym pucowaniu zwykłym włosiakiem. Jedyna wada- estetyka i wielkość (wolę mniejsze szczotki). Wierzch szczotki obił się, otłukł z koloru - dlatego moją wyrzuciłam.
- do kopyt z czarno-białym sztucznym włosiem  z dwoma rodzajami twardości. Super. Ale tak samo estetyka tragiczna- z racji dość szybko schodzącej farby z drewna. Więc leży na dnie paki.


Kurcze, pomóżcie proszę !
Chcę nabyć dla mojej karej jędzy szczotkę Haas typową do czyszczenia. Ale nie wiem jaką wybrać do jej sierści konkretnie.
Kobył ma sierść krótką (także dość krótką zimą), za to dość zbitą. Mało się panierkuje, błoci, za to masa kurzu wiecznie głęboko w jej sierści siedzi (do kurzu-finiszu szczotkę mamy). A ja mam schizę by ją idealnie z tego wypucować, aż do błysku. 
Skłaniam się o military albo lipizzaner, ale nie wykluczam innych. Pomoże ktoś ???

arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
13 sierpnia 2009 19:23
Ja mialam zestawik ostera i powiem jedno:  😍 - mimo ceny...
ostała mi się w tej chwili tylko szczotka do gyrzywi i ogona (ona ma chyba jakies wlasciwosci magiczne ze tak roszczesuje nawet najgorsze 'dredy'😉, hak do kopyt ktory bardzo lubie mimo ze cale zycie bylam zwolenniczka kopystko-szczotek, miekka szczotka- ta mniejsza tzw. pędzelek, zgrzebło do masażu.
szczotki sa moim zdaniem poprostu genialne  😅 😅 😅

Ale marzy mi sie ta rekawica z futra... Mosze sobie kupic- obowiazkowo  🏇
a ja widze bliskie powiązanie tematow
http://www.re-volta.pl/forum/index.php/topic,137.60.html
Da sie cos z tym zrobic ? 🙂😉


Edit:Ok. teraz widze, że tam chodzi o skrzynki, tu o szczotki 😉 już się nie czepiam
patataj   tyle smaku - we fraku
19 sierpnia 2009 15:57
Trolinka, polecam szczotke Haasa Groovy. http://konskazagroda.otwarte24.pl/60,SZCZOTKA-GROOVY Mam ta zieloną. Super wyczesuje kurz i nie łapie do środka, a wymiata jak miotełka. Zimą mój koń ma bardzo długie futro i do czyszczenia niejednokrotnie masy błota ( co za tym idzie kupy kurzu) używam wyłącznie Groovy. Włosianka wtedy idzie na urlop - ew. nadaje się do łba. Kolejnym plusem owej szczotki jest fakt, że bardzo fajnie nadaję się do pierwszego przeczesania grzywy. Idealna jest do późniejszego wyczesania kurzu, złuszczonego naskórka i innych brudków z nasady ogona, grzywy i grzywki. Szczególnie ogon tak codziennie wyczesywany u nasady jest zdrowszy i się błyszczy. Mój koń bardzo lubi sobie zęby o nia czyścic i jeszcze żadne włókienko nam nie wypadło. Wydaje mi się, że dla Doroteah też będzie dobra.

EDIT:
nie robiąc reklamy zwracam Wam uwagę na niskie ceny produktów! (np. Ostern do grzywy za 30 zł)
caroline   siwek złotogrzywek :)
19 sierpnia 2009 16:09
skoro o haasie mowa, to ja musze wyznać, ze jestem absolutną wielbicielką tej kopystki:

jest absolutnie najnajwygoniejszą kopystką jaką miałam 😀

a to już nie haas, ale tak samo mocno wielbię ja i mój koń to zgrzebełko:

dosłownie kilka złotych, smiechowe-brokatowe, a czysci doskonale, do tego fajnie masuje - mój koń je uwielbia 😀
patataj   tyle smaku - we fraku
19 sierpnia 2009 16:16
caroline, mam identyczną ta żelową szczotkę tyle, że zielonkawą pół przezroczystą. Niestety troszkę przy łączeniu paska na rękę i szczotki właściwej mi pękła, ale da się ją normalnie użytkować. Masuje i dokładnie czyści. Poza tym jako, że jest bardziej gumowo-żelowa i elastyczniejsza niż inne jakich używałam dużo lepiej wyciąga liniejąca sierść!
caroline   siwek złotogrzywek :)
19 sierpnia 2009 16:18
hehe, ja też mam zieloną brokacikową 😁
morwa   gdyby nie ten balonik...
19 sierpnia 2009 16:30
Ja Groovy też bardzo polecam - w końcu dam radę wyczesać piaskownicę, którą moja Królewna zawsze ze sobą nosi.

Caroline - a gdzie dorwałaś tę kopystkę? Szczerze - wygląda jakby miała być bardzo niewygodna. Ale skoro piszesz, że taka fajna. A taka szczota przy kopystce 😜 Może w końcu nie byłaby za mała  😁
caroline   siwek złotogrzywek :)
19 sierpnia 2009 17:35
morwa, dwa ruchy i cała podeszwa czysciutka 😀 kolejne dwa-trzy ruchy i reszta kopytka też czysta 😉
kazdy sklep, który ma haasa może ją dla ciebie ściągnąć 🙂 ja kupiłam w okserze, wklejone zdjęcie jest z lamri 😉

co do wygody - mnie jest przewygodnie, dziwnie mi sie uzywa zwyklej kopystki juz 😁 uzywa jej też moja trenerka - i chyba nie jest źle, bo nie zgłasza zapotrzebowania na "normalną" kopystkę 😉
moze na poczatku trzeba się odrobinę przyzwyczaić, bo dłoń czego innego "oczekuje", ale dla mnie to jakoś nie stanowiło większego problemu 😉 nawet na samym poczatku 😉
patataj   tyle smaku - we fraku
19 sierpnia 2009 18:35
caroline, a Twoja nigdzie nie pękła?

jej cena to całe 6 zł 😁
caroline   siwek złotogrzywek :)
19 sierpnia 2009 18:37
moja, w sensie "moje zgrzebło żelowe"? nie - nie pękło (mam je ok. roku, stan bez zarzutu 🙂😉
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
19 sierpnia 2009 18:39
patataj Dzięki
Typowe do kurzu mam dwie fajne szczotki, ale  w okolicy grzbietu i lędźwi  są i tak bez szans (dodam że szczotkę do kurzu i finiszu mam i też wymięka). Zwłaszcza, że na karej widać każdy jeden pyłek.  A ja lubię moją konię idealnie wypacykowaną.   👿


Zastanawiałam się nad szczotką Military, Lipizzaner, Turnier/Amazon, Starlight.


Caro
Żelowe zgrzebełko też mam. Oczywiście  jasno zielone brokatowe pasujące kolorystycznie do zielonych szczotek. Do tego w rozmiarze dziecięcym - idealnym jak dla mnie 🤣
Moje też nie pęka nigdzie.

A tą szczotką z kopystką kusisz, kusisz.
(Choć ja się, źle czuje, jak mam pracować kopystką bez tego antypoślizgowego tworzywa co w kopystce stalliona )
Oo ja też mam takie zgrzebełko żelowe . Nie wiem czy ma brokat w sobie , ale jest zielonkawe pod turkus w dużym rozmiarze i jest super na sierść zimową i skorupę błota xD
In.   tęczowy kucyk <3
20 sierpnia 2009 08:58
A czym to żelowe różni się od zwykłego gumowego? Czy w ogóle czymś się różni? : P
caroline   siwek złotogrzywek :)
20 sierpnia 2009 09:19
wg. mnie przede wszystkim nie przyklejają sie do niego włoski tak jak do gumowego (gumowe "darło" sierść)

poza tym nie rzecz w nazwie tworzywa, tylko w tym jak działa. jak na zakup za kilka złotych - lepiej niż wieeeele innych cudaków jakie miewałam w rekach.


Doro, w niej nic antyposlizgowego nie jest potrzebne, trzymasz ją inaczej niz zwykłe. wlasnie do tego trzeba sie na poczatku przyzwyczaic. mnie w niej wlasnie to bardzo odpowiada 🙂
[trzymasz "szeroko", jak zwykłą szczotkę]
In.   tęczowy kucyk <3
20 sierpnia 2009 09:57
Czy ktoś używał tej szczotki http://amigo-konie.pl/sklep/product_info.php?cPath=115_92&products_id=3293 ? Wygląda jak Oster, tylko, że jet bez znaczka no i dla kogoś takiego jak ja 15zł różnicy to dużo... A Ostera używałam i mi się genialnie nim czesało i jeżeli ta szczotka miałaby jednak jakieś gorsze "działanie" to wolałabym jednak dołożyć te 15zł... Ale wyglądem się nie różni nic (porównywałam też "na żywo"😉 więc i działaniem chyba też nie?
Czy ktoś używał tej szczotki http://amigo-konie.pl/sklep/product_info.php?cPath=115_92&products_id=3293 ?

Mam taką jakieś pół roku. Radzi sobie z fryzią grzywą i ogonem bez zarzutu, a to niezły test dla kazdej szczotki.
..
co jakiś czas pojawiają się na allegro i to w calkiem przyzwoitych cenach
A ja sobie ostatnio zamówiłam takie:
http://www.finntack.com/Product.aspx?ItemID=26051
http://www.finntack.com/Product.aspx?ItemID=26050
http://www.finntack.com/Product.aspx?ItemID=26052

Oczywiście wszystkie różowe 😍

Miałam kiedyś takie(ukradłam mojemu tacie ale się skapnął po paru miesiącach jak zajrzał mi do skrzynki i musiałam oddać 😀iabeł🙂 i są bardzo fajne  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się