k_cian - dziękuję. :kwiatek:
Dzisiaj pierwszy raz od długiego czasu miałam jazdę z kimś, kto zna się na rzeczy. :kwiatek: Koleżanka usadziła mnie tak, że początkowo czułam się jakby to nie było moje ciało, ale efekty przerosły moje oczekiwania. Nie zawsze wychodziło i często musiałam się poprawiać, ale wierzę, że jak będę się pilnować, to wejdzie mi to w krew. Od razu koń zaczął inaczej chodzić. Jego reakcja na moje sygnały - bajka. A jakie zagalopowania wyszły. Jestem w szoku do teraz i nie mogę się doczekać następnego razu. Mimo że jutro pewnie ledwo będę się ruszać. 😁 💃
"O Boże, ile ona wydłuża te strzemiona?!"
Stęp - siedzę sztywno, ale pod koniec jazdy było już lepiej.
"Przecież w takich strzemionach nie da się jeździć." 😎
Jakieś nieporadne próby znalezienia oparcia na strzemieniu i puszczenia nogi w dół. 😉
Każdy moment jest dobry, żeby uniknąć na chwilę tych strasznych tortur - giez na szyi (+ piękny garb). 🙂
Bardzo brzydkie zatrzymanie. 😁
Wszystkie autorstwa
Tattini. :kwiatek:
I jedno już po:
Edit:
k_cian, jedno? i to od dupy strony? 🤬 😁