KJ Lewada w Zakrzowie

Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
21 sierpnia 2009 06:24
anderwil będzie Ci ciężko ale nei znacz ze nie da się tego zrobić ❗ Prawda jest taka  że zajęcia zajmując naprawdę cały dzień, wszytko jest zaplanowane. Generalnie możesz wziać treningi przed śniadaniem, albo po kolacji (oczywiście zadzwoń i się zapytaj czy jest taka możliwość), wtedy sa prowadzone zajecia dodatkowe z instruktorami -mozna sobie wykupić jazdy. Może Pan Sałacki tez by na cos takiego poszedl.
W ciagu dnia nie ma szans, masz tylko przerwe na obiad, chwile po obiedzie i z powrotem zajęcia- wszystkie obowiązkowe chyba że miałaś jakiś przedmiot na studiach to mogą Cie zwolnić.
anderwil :-) A może poszukaj Pani Husarskiej? Ona jest gdzieś w okolicach 3city. To ona trenowała Czcionkę, na której potem Sałacki jeździł bez ogłowia :-)
eh, niestety jak pisałem prywatne treningi nie wchodzą u mnie w grę: raz, że makabryczny dojazd, a też nie mam serca wozić konia na treningi naszą drogą, a dwa... pracuję i nie zawsze mogę wziąć wolne... niestety, ale mam na tyle paskudą robotę, że choć czasu wolnego może i sporo to nie ma mowy o planowanym wyjeździe na kilka godz, ponieważ muszę być stale pod telefonem... weekendy także... obecnie mam szansę na miesiąc wolnego i dlatego chcę go maksymalnie wykorzystać...  🙄
ale chyba jednak odpuszczę, skoro to aż tak kłopotliwe...  😕
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
21 sierpnia 2009 21:06
Ja też "po-lewadowa" 😉
Znajoma na kurs przyjechała z własnym koniem. Ponieważ poziom grupy był zróżnicowany, to część zajęć praktycznych można było mieć zaliczonych odgórnie (ja pokazywałam np. arkusze ocen z moich czworoboków L i P, tyle wystarczyło). Czas wolny pożytkowałyśmy właśnie na treningi indywidualne. Jak znajoma była "zajęta", to my z wiewiórem prywatnym na jazdę szliśmy.
Dało się załatwić wszystko tak, żeby był wilk syty, i owca cała.
Po prostu zadzwoń, podpytaj Daniela jak on by to logistycznie widział. Powodzenia!
Matko?! Po co jechać przez całą Polskę i męczyć konia dla głupiego instruktora? 🤔wirek:
Lewada to nie jest nie wiadomo jak mega fajne miejsce... taniej i lepiej zrobisz to w okolicach trójmiasta na pewno.
Byłam tam kiedyś jako dzieciak w wakacje i muszę powiedzieć, że moje oczekiwania co do tego miejsca wyminęły się nieco z rzeczywistością.
Poszperaj i necie to znajdziesz gro innych miejsc w Twojej okolicy.
Powodzenia :kwiatek:
nie dla instruktora, bo to przecież nie ten poziom, ale dla dobrego trenera 🙂
a instruktor niejako przy okazji treningów ;p

ale już odpuściłam 🙁
nie jadę w tym roku nigdzie ;(
cieciorka   kocioł bałkański
05 września 2009 21:50
to pojedz do innego trenera a kurs zrob wieczorowo, moze tak sie da?
skad dokladnie jestes?
Witam,

Czy ktos z was byl na stazu w Lewadzie?
Interesuja mnie wrazenia i opinie wlasne uczestnikow🙂
Odkopuję temat. Jako, że ja rekreantka, ale nastawiona bardziej na ujeżdżenie niż skoki, byłabym ewentualnie zainteresowana kursem "ABC Dresażu", tym bardziej, że ośrodek jest na ''moich" terenach. czytałam rózne opine na temat Lewady i ich kursów, przejrzałam sobie również zdjęcia z ichniejszych jazd i uczucia mam troszkę mieszane, choć wiem, że to ośrodek na naprawdę wysokim poziomie. Nigdzie tez nikt nic nie napisał konkretnie, a szczególnie informacji, ktore by mnie zainteresowały.
W związku z tym mam parę pytań:
*ile osób wpychają na wakacyjne kursy/obozy czy jak tam to zwał
*ile jest grup zaawansowania i ile mniej więcej w poszczególnej grupie jest osob
*czy konie są takie bardziej sensowne (w sensie czy ''wydusi sie'' z nich wiecej niż na poziom L) czy takie typowe rekreacyjne tuptusie
*jak instruktorzy uczą i czy zwracają uwagę na jazdę/błędy
*i czy jazdy prowadzone są w zastępie czy ''w rozsypce"?
olciiik   `Dzień dobry, kocham Cię`
14 grudnia 2009 19:00
Magwis, jako że jeżdżę w lewadzie na codzień to trochę wiem.
na wakacje jest zazwyczaj ok. 30 osób, na feriach ok. 20
ilość grup zależy od ilości osób, przy pełnym turnusie jest ich 6, więc wypada po 5 osób na grupę.
konie są sensowne, prawie wszystkie przejadą z dobrym wynikiem klasę P, a te lepsze N
instruktorzy są baardzo fajni, mili i potrafią wielu rzeczy nauczyć.
jazdy są w 'rozsypce'
pozdrawiam 🙂
-> w wakacje duzo, w zime bywa po 6-10 na turnusie nawet🙂
-> to zalezy ile osob jest na turnusie.
-> konie sa BARDZO sensowne. sa i tuptusie, ale w sporej liczbie sa profesorki. Jednak na koniec przewidziany jest przejazd nawet klasy N/C -> ergo, musza miec konskie zaplecze do takiego przejazdu🙂 poza tym, ich konie rekreacyjne sa wypuszczane na MPA w Ujezdzeniu, a tam w finalach jest bodajze N9 🙂 z duzo umiejacych ktore znam: Poprad, Japonka, Demeter, Omega, Bella Bianka, Rahman. nie wspominam w ogole o sportowych.
-> instruktorzy ucza😉 to zalezy u kogo bedziesz miala jazdy, czy dokupujesz indywidualne, jaki jest twoj poziom i co chcesz wyniesc z kursu. Ja pojechalam jako rekreant z 3ma chodami i poczatkiem ustepowan. Wyjechalam z ustawieniem na pomoce,ustepowaniami, kontrgalopami, poczatkiem lopatek. Jak sie chce i zapieprza - nauczysz sie duzo.
-> jazdy sa i w zastepie i luzem, ale glownie luzem. zalezy co sie cwiczy.
*ile osób wpychają na wakacyjne kursy/obozy czy jak tam to zwał
*ile jest grup zaawansowania i ile mniej więcej w poszczególnej grupie jest osob
*czy konie są takie bardziej sensowne (w sensie czy ''wydusi sie'' z nich wiecej niż na poziom L) czy takie typowe rekreacyjne tuptusie
*jak instruktorzy uczą i czy zwracają uwagę na jazdę/błędy
*i czy jazdy prowadzone są w zastępie czy ''w rozsypce"?


Ad. 1.
Na wakacje jest ok. 30 osób, w ferie mniej, bodajże 20.

Ad. 2.
W grupie jest zazwyczaj 5 osób, ile jest grup łatwo sobie policzyć 😉

Ad. 3.
No konie są różne. Od totalnych rekreantów po konie umiejące ciągi i piruety w stępie. Większość koni jednak podstawowe elementy zna (ustępowania, łopatki). Ja osobiście polecam pojechać w ferie, bo wtedy są stałe konie, raczej się nie zdarza, żeby koń przyjechał "na sezon" jak w wakacje.

Ad. 4.
Tu dużo zależy od instruktora. Już jakiś czas tam nie byłam, więc nie wiem kto teraz jazdy prowadzi, ale kiedyś była fajna kadra.

Ad. 5.
Zależy od grupy i instruktora. W lepszych grupach zazwyczaj jazdy są luzem czy jak to określiłaś "w rozsypce" 🙂

Mam nadzieję, że trochę pomogłam. Jak coś to wal na PW.
Dzięki Wam wszystkim za odpowiedzi! :*  Sporo mi to rozjaśniło 😉 Tak się zastanawiam, czy sie nie wybrać na ferie...W końcu mniej osób, to większa uwagę będą poświęcac jeźdźcom 🙂
Mam rozumieć, że jazdy są tylko z instruktorami rekreacji-tym zaawansowanym lekcji kursantom nie udziela ani p. Sałacki, ani p.Skowrońska?
No, trener Salacki to na pewno nie🙂
Jest mozliwosc wykupienia sobie jazd indywidualnych u:
Zanety Skowronskiej, Marty Gindy no i Asi Skowerskiej. No ale to kosztuje🙂 z danych na poczatek roku 2009 - od 40 do 100zl, z tym, ze mozna tak: indywidualna zamiast jednej grupowej i wtedy tylko doplacasz roznice🙂
Jazdy są z instruktorami rekreacji, ewentualnie możesz się umówić na dodatkowe treningi (oczywiście extra płatne) z p. Martą Gindą lub p. Żanetą Skowrońską.
Z tego co wiem to p. Sałacki osobom z poza klubu treningów w ogóle nie prowadzi. Ale mogę się mylić.

Zawsze możesz zadzwonić do biura, tam ci odpowiedzą na wszystkie pytania.
Nie jeżdżę na takim poziomie, na którym by mi mogł prowadzić trening tak znany trener, dobrzy instruktorzy rekreacji mi wystarczą 🙂
Mam jeszcze pytanie: na jakiej podstawie przydzielają kursantów do grup? 😉
I wiecie może, w jakim czasie należałoby ewentualnie rezerwowac miejsca na pobyty feriowe?
Oczywiscie na podstawie umiejetnosci jezdzca🙂
Rezerwowac - juz🙂 to jednak popularne kursy...
kujka   new better life mode: on
14 grudnia 2009 20:39
Magwis, jak ja tam bylam ladne pare lat temu (ho ho!) to pierwszego dnia kazdy wsiadal, instruktorzy patrzyli i oceniali kto do jakiej grupy mial isc. jak jest dzis - nie wiem, ale mysle ze podobnie, bo to dosc dobry sposob chyba.
In.   tęczowy kucyk <3
15 grudnia 2009 01:34
Jakieś 5 lat temu to tak było, jak kujka napisała. Teraz nie wiem.
Teraz jest tak samo🙂 Po przyjezdzie jest tzw jazda kwalifikacyjna🙂
Omg, dopiero teraz się obudziłam- miałam nie jechać, ale teraz okazuje się że jednak ferie mam niezagospodarowane i chciałabym zapisac sie do Lewady na III lub IV turnus, lecz nie wiem, czy sa jeszcze wolne miejsca, a zadzwonić mogę dopiero w poniedziałek (wiadomo-biuro Lewady czynne w tygodniu)...
I nie wiem, czy błagać rodzicielkę, aby sfinansowała ten kurs (notabene tani nie jest- 880 zł za tydzien i mama ma wątpliwości)...
Czy orientuje się może ktoś z was czy są jeszcze miejsca na ww turnusy?
miejsca jeszcze są, zazwyczaj piszą na stronie kiedy turnus jest pełny.
Jeśli pojedziesz na III to się spotkamy 😉
Ooo nie wiedziałam, że ktoś tu jeszcze odpisze...😉
Niestety- sprawa już nieaktualna, nie jadę niestety...
Severus   Sink your teeth into my FLESH
18 stycznia 2010 16:13
Czy Lewada organizuje jakieś obozy albo coś podobnego dla osób BEZ własnego konia?
olciiik   `Dzień dobry, kocham Cię`
18 stycznia 2010 16:50
na każdy kurs (wakacje, ferie, Dresaz Bez Tajemnic) organizowany przez Lewadę można przyjechać bez własnego konia i jest to najczęściej praktykowane.
z resztą wszystko tutaj : www.kjlewada.pl
polecam, bo naprawdę warto 😉
Severus   Sink your teeth into my FLESH
20 stycznia 2010 16:00
Ok, dzięki :kwiatek:
Witam

Ja Z kolei chciałabym się dowiedzieć jak wyglądają od środka takie kursy jak "DRESAŻ BEZ TAJEMNIC"
W opisie wszystko ładnie Tylko nie wiem, czego mogę spodziewać się na miejscu? Chciałabym być pewna, że nie będzie to zmarnowany czas i wyrzucone pieniądze!?

Może ktoś z Was był na takim kursie? Proszę o opinie i o opis kursu?
Z góry bardzo dziękuję
Witam

Ja Z kolei chciałabym się dowiedzieć jak wyglądają od środka takie kursy jak "DRESAŻ BEZ TAJEMNIC"
W opisie wszystko ładnie Tylko nie wiem, czego mogę spodziewać się na miejscu? Chciałabym być pewna, że nie będzie to zmarnowany czas i wyrzucone pieniądze!?

Może ktoś z Was był na takim kursie? Proszę o opinie i o opis kursu?
Z góry bardzo dziękuję



dołączam się do pytania 🙂
TanTal   Akademia Sztuki Jeździeckiej ,,TANTAL''
11 października 2010 06:38
hmm  z tego  co  wiem  fajnie  to  wyglada, osoby ktore byly ,byly  zadowolone.  Mozna jechac ze swoim  koniem, choc niekoniecznie, i  tak jadac bez,co trening mozna trafic na innego konia.Cały przebieg  programu jest dokladnie zaplanowany. Treningi  prowadzi przemila P.Joasia.
Mysle ze dla osob ,ktore się ucza i ich konie sie ucza, to  dobre rozwiazanie, poczuc jak dany  element prawidlowo ma  byc wykonany, by potem przeniesc  to na trening w domu,  badz z  własnym  koniem  zawitac,to tez na pewno  da rezultat.
Tak jak pisze  elementy klasy P,N.Jesli ktos slabszy to jedzie  P, ktos lepszy  to N. To juz na koniec jedzie się program, kiedy nastepuje ocena postepow🙂.
A jesli  ktos nie ma konia i  waha się czy kupic gdzies pakiet jazd prowadzonych w zastepie,czy moze  sie wybrac na taki kurs,to wybralabym chyba  kurs😉.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się