Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?

Mnie koszt utrzymania konika wychodzi znacznie drożej niż owe 200 zł. Przede wszystkim dlatego ,że siano kupuję (moje łaki sa tylko jako pastwiska) , kupuję również paszę spiller do którego dokładam owies (pasz dla koni rekreacyjnych) do tego dochodza witaminki Pavo, 4 do 5 kg marchwi dziennie (no tą na szczęście mam własną)
Kiedys podsumowałam i wyszło mi ,że na jednego konika wydaję ok 240 zł miesięcznie. No z ate pieniązki nie trzymałabym czyjegos konika bo do tego trzeba konikowi sprzatac, sprawdzac nogi ,wyczesac ogólnie chodzic przy nim. Nie biorę dużo bo raptem 300 zł bez weta, szczepien, odrobaczan i podkuwacza lub 350 zl gdy własciciel chce miec "wszystko z głowy"
Trzeba jednak pamiętac ,że konik to istota i ma prawo chorowac wtedy koszty zdecydowanie się zwiększają. Moja (wlasna) klacz, wykupiona z tragicznych warunkó (handlarz a wczesniej pomimo kontuzji pracowąla w szkółce) ma kłopoty z nogami. becnie jest w sszpitalu na służewcu już po jednej operacji a czeka ją druga. Oprócz kłopotów z nozkami dziewczyna miała wrzody. Piszę miała bo robilismy wczesniej gastrosopię , pozniej była leczona czuła się swietnie wiec nie powtarzalismy nieprzyjemnych dla niej badan.
Koszt utrzymania Soni to..... naprawdę góra pieniązków ale warto, warto bo kocham ta klacz a lekarze twierdaż ,że dziewczynka ma duże szansę.
Ale zeszłam z tematu- przepraszam.
Podsumowując mnie u siebie , gdzie nikt oprócz mnie i męza nie pracuje koszt utrzymania jednego konika wynosi ok 240 zł miesięcznie (przy założeniu ,że konik zdrowy)
Mnie koszt utrzymania konika wychodzi znacznie drożej niż owe 200 zł.....
Trzeba jednak pamiętac ,że konik to istota i ma prawo chorowac wtedy koszty zdecydowanie się zwiększają


Oczywiście, że te ok 200 zł u mnie na konie, to gdy są zdrowe 🙂

Ale ja nie mam obu zdrowych.

Czy zresztą istnieja konie zdrowe? 😲

Na chorowitka wydałam kilkakrotnie więcej niż jego wartość.
Ale to inna"para kaloszy" 😉

Piszesz o 300 zł za pensjonat, to całkiem przyzwoita cena dla szukających 🙂

U mnie była propozycja 450-500 miesięcznie , piaszczyste wybiegi , pastwiska raczej marniutkie, bo przy lesie.
W tych pieniądzach była ujeżdżalnia , ale stajnia to przerobiona stodoła  z boksami z żerdzi.

Inne miejsce, to konie na stanowiskach , inne fatalne sprawy, nie do przyjęcia.

Następna stajnia- to też takie same pieniądze , za to bez wybiegów, ani pastwisk.

Opieka i jedzenie pozostawiające  duużo do życzenia.

Tak naprawdę, to nigdzie nie postawiłabym koni , zwłaszcza, że znałam te stajnie dosyć dobrze.

Tylko u jednej osoby fizycznej , ale tam nie było wolnego miejsca, ale warunki dla koni naprawdę znakomite 😀

Oczywiście , sam fakt posiadania ogiera wykluczyłby  moje konie z większości stajni.

Nie mówiąc o  chorowitości jednego i ogólnej wrażliwości.
Choć to ostatnie mają chyba wszystkie konie.
Tak czy inaczej z całą pewnością nie byłyby takie, jak są obecnie 😀

Nikt nie pozwoliłby koniom w pensjonacie uczestniczyć w życiu całego domu .
A u mnie to bardziej jak  dodatkowe 2 psy  , tyle, że trochę większe 🤣
właśnie policzyłam ile mnie kosztuje utrzymanie mojego konia i zrobiło mi się słabo... 😉
Calathea   Czarny Książę
25 sierpnia 2009 11:25
No to się pochwal może... a nóz mi ulży jak zobaczę twoją kwotę ;0
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
25 sierpnia 2009 11:40
za dwa konie srednio wychodzi miesiecznie 2,5tys
moze wam ulzy, ze ja na swoje konie co miesiac wydaje srednio 3 200 pln (pensjonat, trening, pasze, kowal, dojazd) 🤔 😵
😲 o kurcze. mnie utrzymanie konia kosztuje okolo 250zl (siano do oporu w boksie + padok, sloma, tresciwa, witaminy, i to co uda mi sie tanio na targu kupic- marchew, buraki itp). + kucie, ale place tylko za material,+szczepienie, ale to nie co miesiac  😉 raz na jakis czas jakies preparaty i inne duperele, ale to tez sa wydatki jednorazowe raz na jakis czas. wiadomo, jak kon choruje to koszta zmieniaja sie diametralnie...
katija, ale tyle kosztuje Cie utrzymanie konia mając wszystko 'swoje' (czyli zbierane od siebie ziarno, slome, siano) czy wszystko kupowane?
Skusilyscie mnie na podliczenie Paczunia w dwoch wersjach: kon w treningu, aktualnie (kon kontuzjowany / na rozruchu).....iiiii  zawal.
katija, ale tyle kosztuje Cie utrzymanie konia mając wszystko 'swoje' (czyli zbierane od siebie ziarno, slome, siano) czy wszystko kupowane?

kupowane, a duzo rzeczy barterem, albo dostane. ja nie gardze np sianem luzem, jak ktos kosil sad i mam sobie sama zebrac.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
26 sierpnia 2009 07:00
Ja po zmianie stajni mam tez widoczny wzrost kosztów utrzymania.
W tej chwili za pensjonat płącę 550zł/mies (mam umowę na czas nieokreślony, gdybym przyjechała tylko na zimę to płaciłabym 670zł/mies). Mam w tym siana, owsa i słomy do woli, wg końskich potrzeb, padok, łąkę, halę. Mogłabym mieć również padok, ale niestety nie ma kto koni wypuszczać (trzeba dogadywać się z innymi pensjonariuszami, a kawałek trawy można sobie ogrodzić gdzie się chce).
Do tego dochodzi musli - 110zł/mies
Ja do utrzymania doliczam też kowala - 150-190zł (w zależności od tego, czy na stare czy na nowe podkowy).
Nie licze juz witamin (40zł/5mies), szczepienia, odrobaczania i inych spraw.

Generalnie kosztuje mie mój koń 660zł plus kucie.

Wzrost ten jest jednak pozorny, bo drastycznie spadły mi koszty dojazdu - wcześniej 45km w jedną stronę, teraz mam 500 metrów.
U mnie utrzymanie mojego konia wzrasta z roku na rok i z miesiaca na miesiac...
Na poczatku kobyl stal u wujka na wsi, w przydomowej, ale porzadnie zrobionej i czystej stajni...wlasny owies, siano za free od sasiada, kobyl nie kuty wiec kowal 70zl co 7-8tyg..(70 bo na zadupiu..)..Praktycznie koszty zerowe..no pomijam szczepienia itd..Marchew byla za darmo i jablka czesto tez..Ale co z tego..jak dojazd tam zajmowal mi prawie 2h w jedna strone, pracowalam czasem nawet do 19...a swiatla tam tez nie bylo???

Po ponad pol roku przenieslismy sie juz..6km od domu 🙂 ..dojazd tylko samochodem,. bo od przystanku busowego bylo ponad 2kilosy w dol( a zpowrotem tyle samo..pod gore)..Pensjonat za 500zl - jak na Krakow calkiem niska cena..boks..Ujezdzalnia oswietlona i padoki byly..poczatkow wszystko bylo cacy..chociaz stajnia odstraszala wygladem, ale za to..wydawalo mi sie, ze konie maja tam dobrze.
Na ujezdzalni takie kamole, ze kobyl sie podbil 3 razy, wiec szybko po kowala : 120zl co 7tyg srednio - bo tak mojej rosna kopyta..( kuta na przody), biotyna w plynie 120zeta - bo w boksach byl taki gnoj, ze zaczely sie problemy z kopytami..Nie licze paliwa i pierdol jak( czapraki..kopystki...)
Po kilku miesiacach prosilam i prosilam o wieksza ilosc zarcia: tlumaczylam, ze moj kon wazy okolo 700kg i nie moze jesc jak arab..

Tak tak...i kobyl tak schudl, ze zrobilismy natychmiastowy wypad ze stajni -bukmanka i wsio.


Aktualna cena: 600zl za stanowisko! ale bardzo szerokie...Stajnia oddalona o 10minut autem, albo 15 minut busem..wystarczajaca ilosc jezdzenia, laki 3ha ponad, czysto na stanowisku, kryta hala z piachem, ujezdzalnia duuuza z piachem, jest gdzie konia umyc..opieka 24h na dobe.
Kon jest wyluzowany i nie wystaja mu zebra. Dodatki paszowe..od 50zl na miesiac, elektrolity..90zl na 2 miesiace- podaje tylko w wakacje, kowal 120zl co 7-8tyg,  olej ryzowy od 20zl na miesiac, co miesiac prawie ze..nowy kantarek, bo moj kobyl to  😵kantaropsuj!..szczepienia, dodatkowy czaprak, tu odrobaczanie..tu wet( zeby ostatnio 270, wizyta kontrolna 100, a teraz jeszcze inne zabiegi..plus specjalne aminokwasy od weta...ponad 1000)
chyba TRUDNO TO WSZYSTKO POLICZYC DOKLADNIE..wiem tyle, ze przez 1,5 roku wydalam na utrzymanie konia znacznie wiecej niz za niego zaplacilam..no ale co zrobic...co miesiac cos dochodzi..jak nie zeby, to czapraczek, to sie witaminki skoncza, to na zawody wkoncu ..Dobrze, ze sobie konia sama prawie od poczatku zrobilam i sama sie trenuje na razie. 🤔wirek:
Calathea - od września jako, że pensjonat, w którym trzymam konia będzie jednym z najdroższych po mojej stronie warszawy - wyjdzie mi około 2K pln... bez dojazdów... (30 km w 1 stronę)
W to wchodzi pensjonat, leki, pasza (kupowana z dużą zniżką), suplementy policzone "mniej więcej"... bardziej mniej niż więcej..., kowal (rozczyszczanie).

pocieszona? 😉

ciekawe kiedy uda mi się wynaleźć czasopodwajacz, żeby na to wszystko zarobić... 😉
Orientuje się ktoś może jak tam w tym roku z ceną siana?
na śląsku będzie dośc drogo bo mocno padało . Ogołem udało mi sie zakupic 3tony dobrego siana po 2,50zł balik.
No właśnie chodzi mi o prasowane w kostkę (ewentualnie cena za tonę).Mojej koleżance gospodarz proponował za 4zł za kostkę z trzeciego pokosu 😲- rozbój w biały dzień !
ja za drugi pokos- ale super jakosc, place 3,5.
Hej, teraz stoję przed zmianą, bo chciałabym sobie przez dwa miesiące zaoszczędzić... no i tez zobaczyć jak to jest xD i przenoszę konia do siebie na działkę.
Szukam mu towarzysza, ale takiej kosiarki, dopóki jest trawa to żeby nie trzeba było dokarmiać owsem. Towarzysz nie będzie jeżdżony 🙂
I sobie cały czas podliczam jak mnie to wyniesie i teoretycznie.. podkreślam TEORETYCZNIE wychodzi mi około 160 zł miesiąc *_*
Wcześniej hotel był za 450, ale konik był w stadzie na pastwisku i nie miał boksu. Tam stał od kwietnia, wcześniej stał w stajni murowanej i zbliżająca się zima będzie pierwszą spędzoną u mnie w stajni angielskiej... myslicie że urośnie mu sierść wystarczająca żeby nie było mu zimno?
konik krzyżówka araba z trakenem :P

Koszt 160 zł wyszedł mi za:
PASZA 50 zł
OWIES 20 zł
SŁOMA 60 zł (20 snopków)
SIANO 30 zł ( 6 snopków ..tak mało siana bo pastwisko ma 1.5 hektara i trawa do kolan.. na pierwszy miesiąc starczy, siano takie wrazie W. lub długiej ulewy :P)

Mam pytanie, po ile u Was owies.. ja teraz kupię 80 kg owsa za 20 zł, to wg Was cena normalna, czy okazyjna?

Do tego podstawowego ekwipunku warzywa, owoce etc. myślę, że głodny nie będzie chodził ;]

Nie liczę całej drugiej strony posiadania konia... bo całe sprzęcicho mamy w stanie prawie nowym i bardzo zadbanym. Czapraczków kolorowych na zmiane i owijek do kompletu też nam nie brakuje 😀 Wszystko z 'dobrych' czasów, teraz się będzie trzeba wstrzymac ;]
Futrem zdązy obrosnąć jeżeli już teraz przestawisz go do angielskiej stajni. W zimie zawsze możesz mu ubrać na noc derkę. Musisz policzyć za to więcej siana i słomy. Podczas mrozów moje koniki "rąbały" po ok 15 kg siana dziennie na twarz. Wydawało mi się wcześniej że to nie możliwe ale jednak. Słomy też wychodzi mi po 1,5 balika na konia dziennie ale moje spędzają na padockach tylko pół dnia.
Cena owsa aktualnie to 300-350zł ale rok temu przed żniwami płaciłam po 800 (!) a siano w tym roku przed żniwami po 400. Jeżeli więc nie masz miejsca na zrobienie sobie zapasów musisz liczyć sie z niespodziankami cenowymi
no, to mi przy co poniektórych koń tanio wychodzi, aczkolwiek tylko przy co poniektórych :P

pensjonat - 650zł
elektrolity - 50zł za 2 kg, ale nie wiem na ile starczy
80zł - worek paszy, starcza na coś koło ponad miesiąc
120-140zł -  kowal ale raz na 1,5 mieś, albo i rzadziej

nie liczę treningów, bo dopiero zaczynam, płace z tego co mi zostanei za paliwo i innych uzbieranych drobniaków
nie liczę sprzętu, nooo, bo bym się załamała ;]

łącznie cena utrzymania konia bez treningów, z paszą, kowalem itd nie przekracza 1000zł, na szczęście, bo by mnie rodzice pogonili xD
Dilayla weź pod uwagę, że za 2  m-ce trawy nie będzie, przyjdzie zima. Wyjdzie 1 kostka słomy dziennie, ok 15kg siana, 4-6kg owsa. Nie wiem jakie masz te kostki, ale od listopada licz, że spokojnie wyjdzie koło 30-40 kostek /miesiąc.
Do tego teraz masz najtańsze pasze. Od lutego ceny będą szły pewnie w górę. Zwykle na przednówku są 2 razy droższe niż po zbiorach.
U mnie jest dość nietypowa sytuacja.
Mam swoją stajnię, ale w okresie zimy przenoszę konia na hotel.

Gdy jest u mnie, to portfel jest odrobinę odciążony.
Siano mam swoje (ale i tak dokupuję jakąś tonę, tak na zaś - czyli jakieś 400zł)
Słomę mamy po przyjacielsku od sąsiada, owies kupny - 800zł (od przyszłego roku będzie własny)
Koszty związane z utrzymaniem pastwisk (nawóz, kołki drewniane, kołki plastikowe, taśma, elektryzator - z roku na rok tereny pastwisk są powiększane) to jakieś 1500zł.
Weterynarz, kowal to 300zł tak na jedną wizytę.
Dodatkowa pasza i witaminy to jakieś 200zł na dwa miesiące.
Podliczania ile idzie na sprzęt robić nie będę, bo to zbyt przytłaczające.

W okresie zimy:
- dobry hotel u bardzo miłej osoby jakieś 450/500zł za miesiąc
- dodatkowa pasza i witaminy 200zł na dwa miesiące
- dojazdy, powiedzmy, że 100zł na miesiąc
- kowal, weterynarz 300zł na wizytę

Do tego dochodzą koszty związane z wszelkimi wyjazdami na zawody czy konsultacje, nieprzewidzane wypadki fizyczne, odrobaczenia i szczepienia, legiony preparatów pielęgnacyjnych i wiele innych.
Kupując konia wyliczyłam sobie, że miesięczne utrzymanie będzie mnie kosztowało max 900 zł.

A ja jest naprwdę...?

Pensjonat na granicy Warszawa- Jabłonna 650 zł/mc
W cenie:
Dla konia
- mój (a właściwie moja, bo to kobyła :P) stoi w nowej stajni drewnianej, w której pachnie sianem, z dobrą wentylacją co by amoniaku nie wdychała...
- śniadanie (gnieciony owies i pastwisko 7 h- do obiadu), obiadek (gnieciony owies latem, zimą marchew) i kolacja (gnieciony owies i świeżo zebrana trawa z lucerną- latem; siano- zimą).
- ścielenie słomą codziennie- można dościelać w razie potrzeby (za free).
- całodobowa opieka stajennego i właściciela stajni 🙂
- na pastwisko klacze, wałachy i kuce wypuszczane są oddzielnie (tzn. każde ma swój padok 🙂😉

Dla jeźdźca
- hektary lasów
- dwa maneże (większy i mniejszy oświetlony)
- kryty lonżownik
- dwie siodlarnie
- dwie szatnie
- pożądna toaleta (w trakcie budowy). Obecnie jest zlew w szatni i wychodek za domem, ale nikt nie narzeka 🙂 Właściciel szybko wszystko ulepsza. Mój boks stanął w 3 dni 🙂 Nowa siolarnia- kwestia tyognia i już jest 🙂 Łazienka też będzie lada moment.

Co ważne - przyjazny stajenny, wspaniali gospodarze (latem częste grille i ogniska 😀), szkółka tylko dla dzieci na kucykach, można się dogadać w każdej kwestii, sympatyczni pensjonariusze i ich konie 🙂
u mnie 300 zł pensjonat, w sezonie 200, bo konie stoją cały czas na pastwiskach, i nie potrzebują do szczęścia siana i słomy. nie mam trenera, nie startuję. dojazd atobusem mzk całe 1,20. dochodzi kowal - 40 zł, weta mamy znajomego, tak więc płacimy tylko za leki. sprzęt okazyjnie, nawet bardzo;  w tym roku tylko doszło kupno  nowego siodła.
Matko jak czyta ile niektórzy z was płacą za miesiąc utrzymania to woow  😲
Ostatnio dla zabawy z okazji 1. rocznicy posiadania własnego konia podliczyłam ile na niego mniej więcej wydałam przez ten rok. I wyszło mi 25 tysięcy  😀 😀 😀 Nie wiem skąd i nie wiem jak, ale tyle wyszło. No ale policzyłam cały sprzęt, który musiałam kupić i będzie służył latami, więc teraz mam nadzieję nie będzie takiego hardkoru  😁
Ja wolę nie liczyć ile poszło na sprzęt..... Mimo, że kombinuję jak koń pod górkę, by kupić jak najtaniej rzeczy jakościowo dobre, to się często okazuje, że to i to nie pasuje, z tego koń wyrósł, to się zniszczyło..... a to raptem rok posiadania konia. 😁
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
03 października 2009 18:35
Mi pierwszy miesiąc posiadania konia wyszedł 7/8 tys  😵
A teraz płace:
1000- boks, zarcie, padoko-pastwiska
60- suplementy
100- treningi
50- kowal
______
1210 zł. wszystko total + jakiś tam sprzęt- szmatki, ochraniaczki itd
arivle mi pierwszy miesiąc też coś koło tego. Ja nie miałam NICZEGO jak kupiłam konia, wszystko trzeba było kupić/wymienić.
Cieszę się, że  w miarę tanim i fajnym pensjonacie mieszkamy, chociaż na to nie idą grube pieniądze, ech.

Sankarita dokładnie z tym sprzętem to się idzie powiesić!! Ja ostatnio mojemu księciu kupiłam napierśnik i kaloszki - od tego pierwszego obtarł się do krwi, a po kaloszkach do tej pory leczę mu dziury nad koronkami. Niech spada, będzie chodził goły jak mu się nie podoba, że pańcia ostatnią swą krwawicą go lansuje  😀
Dzionka, ja trzeci raz wymieniam siodło.... i chyba dokupię jeszcze jedno. Poza tym, co chwilę coś potrzeba - tu wyrósł z ochraniaczy, z wędzidła, kaloszek, inne kaloszki się popsuły.... no zgroza, zgroza! Dzisiaj czekam na to "trzecie" siodło, używane, ale za używane też kasa wpłynąć musi. Zachciało się babie konika.... 😉
Pomijam już fakt, że jest tyle pięknych czapraków i kantarów, które chciałabym młodemu zakupić....  💘

ja tam nie liczę co i ile wydałam na konia, bo bym się załamała, znaczy, mówię o sprzęcie, bo tak to nie wychodzi źle :P
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się