Ból zębów, leczenie kanałowe, wybielanie i inne cuda.

No to super edyta, fotki koniecznie  🙂
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
11 sierpnia 2009 11:58
Dołączam do grona ósemkowców. Podejrzewam, że w najbliższym czasie czeka mnie usunięcie lewej dolnej ósemki. Mam stracha na samą myśl  👀 Z drugiej jednak strony jak mam się doprowadzić do takiego stanu jak miałam w przypadku prawej górnej - tak mi rozryła policzek i dziąsło, że nie mogłam otworzyć ust szerzej niż na cm. Masakra. Szybko leciałam do dentysty - najpierw na podane znieczulenie - celowane na oko, jak zaczęło działać to dopiero mogłam otworzyć usta, potem drugie i dopiero wyrywanie. Coś okropnego.  :/

Jeśli chodzi o leczenie kanałowe to miałam raz. Normalnie zawsze mam robione zęby bez znieczulenia - zastrzyk boli mnie bardziej niż borowanie 🙂 Tym razem chciałam jednak dostać - 7 miesiąc ciąży to nie chciałam się stresować. A tutaj zonk - dentystka powiedział nie 🙁 Wiec trochę pocierpiałam przy rozwiercaniu zęba do założenia jakiegoś tam lekarstwa. Potem to już totalny luz, tylko szczęka bolała od długotrwałego otwarcia - 3 razy po godzinie. tez mnie straszono jak to boli, a tu się okazało, że nie taki diabeł straszny jak go malują 🙂

Zazdroszczę Wam możliwości wybielenia - też bym chętnie sobie to zafundowała, niestety mam za słabe zęby i szkliwo a to by je jeszcze bardziej osłabiło 🙁

slojma   I was born with a silver spoon!
11 sierpnia 2009 15:20
Czeka mnie wyrywanie kolejnej ósemki na szczęście na górze 👿
Miałam dzisiaj kanałowe.
Jestem osobą bardzo wrażliwą na ból - ogółem panika..
Miałam ząb zatruty a dzisiaj zrobiony do końca. Żaden etap leczenia kanałowego nie bolał ani trochę!
U mnie cała zabawa z jednym zębem kosztowała 220zł - z tego co wiem i tak nie dużo a bólu nie będzie  💃
Mazia   wolność przede wszystkim
19 sierpnia 2009 13:17
Gdzie w Warszawie jest najlepszy chirurg do rwania ósemek? Najlepiej praga, śródmieście....
Sprawa jest dość cieżka bo widać jej tylko ok 3 mm...
3mm to mało?
Mazia   wolność przede wszystkim
19 sierpnia 2009 13:21
A dużo? Trzeba będzie pewnie pociąć dziąsło i cholera wie co jeszcze...ja jestem cykor na maxa i strasznie sie boję, więc chciałabym mieć chociaż pewność, że ktoś zrobi to prawidłowo....
Ja nie wiem, ja się pytałam tylko. Moje mniej więcej na tyle wystają i to nie z każdej strony.
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
20 sierpnia 2009 20:30
Mazia jeśli dostaniesz znieczulenie to nacinanie dziąsła w ogóle nie boli. Też się tego bałam, a nic nie czułam. Dopiero wyrywanie bardzo... 🙄
Mazia, a nie myślałaś, żeby na chirurgię szczękową z tym iść? Prywatni lekarze czasami nawet nie podejmują się "zabawy" z ósemkami. Na ul. Nowy Zjazd 1 w Wwie jest chirurgia szczękowa właśnie. Moja dentystka ją poleca.
moge polecic bardzo dobra pania chirurg- na pw.
a w ogole dlaczego chcesz rwac osemke? je sie wyrywa naprawde w koniecznosci. naciecie to betka w porownaniu np. z odborowywaniem korzeni od kosci 😎 ja po hardkorowym rwaniu ( kilka godzin na fotelach u 3 lekarzy) bylam 3 dni na antybiotyku, wygladalam jakbym sie spotkala z golota 🤔
zenka nie strasz 🙁 mnie czeka rwanie obu gornych osemek, bo rosna pod katem 45stopni - wkierunku policzkow.. plus 6 zebow do leczenia, 2 plomby do wymiany, jedna szyjka do zalepienia (?) i kamien... i nie chce wiedziec czy cos jeszcze nie wyjdzie 🙁 zban-kru-tu-je.... ;( a do tego na sama mysl o stomatologach dostaje ataku paniki a co dopiero bedzie jak usiade na fotel...........

p.s.
zna ktos w gdansku dentyste co ma kontrakt z nfz i jest jednoczesnie mega wyrozumialy dla takiej panikary jak ja...?
ja mialam taki cyrk, bo mi poprzednich dwoch specow pokruszylo korone- i pomimo naciecia dziasla- korzenie sie slizgaly na tych wszystkich 'kombinerkach', do tego ciezkie dojscie do zeba i takie tam. ale w mazowieckim bardzo ja polecam. moze z minusow to ten, ze sie niespecjalnie 'piesci' z pacjentami, ale robi swoje bardzo delikatnie (w miare mozliwosci) i naprawde wie co robi. juz zdjecia szwow w ogole nie czulam 😉 zreszta calego zabiegu rwania korzeni tez nie czulam (mialam tyle znieczulen, ze myslalam, ze mi serce wyskoczy), ale swiadomosc, ze moge skonczyc na stole operacyjnym z rozcietym policzkiem oraz z drenami w nosie- dzialala na mnie paralizujaco (w przerwach w rwaniu 'rozmawialam' z moja 'siostra'-stomatologiem- i mi wlasnie takie mile wizje kreslila 🤔 podobno w celu takim, zebym jak najlepiej wspolpracowala z chirurgiem, zebym nie musiala jednak na lindleya jechac)
a tak to dzieki tej pani mialam 'tylko' rozerwany kacik ust od roznych hakow 😉 ale zyje, mam sie swietnie, mimo wszystko stomatologow sie nie boje. czyli moral z mojej historii jest taki, ze nawet jak sie juz parszywie dzieje, to dobry lekarz nas wybroni.

gdybym miala cala korone, to usuniecie trwaloby pewnie maks. 15 min. znieczulenie, naciecie, w razie potrzeby troszke borowania, wyjecie, zszycie i do domu.

ja zawsze panikowalam na widok fotela, czujac ten specyficzny zapach gabinetu mimo wszystko mam skret zoladka (nawet jak odwiedzam siostre w pracy), ale wiem, ze jak trzeba to po prostu siadam, prosze o znieczulenie 'zajzajer', zamykam oczy i staram sie myslec o czyms milym i stepiac dzwieki dochodzace z tych wszystkich oblesnych urzadzen.
kiedy na mnie sama mysl o zastrzykach dziala tak ze mi sie slabo robi.. reszta to pol biedy.. po prostu mam fobie przed wszelkimi strzykawkami 🙁 na sama mysl juz mi slabo i ciemno przed oczami i mdleje..
hmm, no to ciezka sprawa- na zywca chyba bym nie usiadla do rwania osemki 🙁
ja nie lubie nie tyle zastrzyku- co tego uczucia 'rozpychania', a przy rwaniu felernego zeba mialam jeszcze dodane znieczulenie w podniebienie- autentycznie myslalam, ze sie udusze, dobrze, ze mi lekarz powiedziala, ze tak sie poczuje i mam oddychac tylko nosem. mimo wszystko- wole juz to klucie, rozpychanie, glupie uczucia- niz cokolwiek robione na zywo. wystarczy mi dwukrotne z rzedu nastawianie lokcia bez znieczulenia 😵
slojma   I was born with a silver spoon!
25 sierpnia 2009 14:09
Dzisiaj została usunięta moja trzecia ósemka. Boli 🙁 Ostatnie dwie tak nie bolały.
boli miejsce po ekstrakcji? dostalas jakies leki p.bolowe?
slojma   I was born with a silver spoon!
25 sierpnia 2009 15:12
Dostałam tylko problem jest taki, że jestem alergikiem i nie mogę ich przyjmować 🙁
a zwykly nurofen forte?
slojma   I was born with a silver spoon!
25 sierpnia 2009 18:01
Niestety nie 🙁Cierpię okropnie. Po wszystkich przeciwóblowych mam pokrzywkę. Wcześniej dało się wytrzymać teraz to i głowa pęka 😕
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
01 września 2009 19:16
no i ja sie chyba znow szykuje na kanalowke, boli mnie jak cholera 😕 😕 najgorsze, ze to jednyka z przodu, na ktorej dopiero niecaly rok mam sliczna korone  😤 😤 👿
Istnieje znieczulenie, dzięki któremu nie poczuję jak dentystka grzebie mi w zębie przy plombowaniu? Panika, panika, panika... 🤔wirek:
A muszę iść, bo mam 4 zęby do zaplombowania, a póki co boli jeden. Wolę nie myśleć co będzie jak nie pójdę.
Gosia, chodzi Ci o ból czy o samo uczucie, że coś gdzieś w jamie ustnej dotyka?
Tego drugiego raczej się nie pozbędziesz  😉
A pierwsze to kwestia odpowiedniej dawki.
Z tego co pamiętam (wstyd, dłuuugo nie byłam u dentysty) to chyba przy plombowaniu nic nie boli? I w ogóle przy tego typu leczeniu zęba.
oczywiscie, ze istnieje! teraz naprawde mozna sie fest znieczulic 😉 kwestia dobrania dawki i odpowiedniej lokalizacji uklucia 😉
ja ostatnio dostalam tyle znieczulen, ze poczatkowo nie czulam nic. ale spedzilam kilka godzin na fotelu, wiec mialo prawo powoli odpuszczac- ostatnia dawka i tak byla na moje wyrazne polecenie, bo przekraczala dopuszczalna dawke przyjecia. natomiast stalam przed wyborem kolatania serca lub odborowywaniem korzenia zeba od kosci na zywca. wybor jakos sie tak samoistnie nasunal 😁

plombowanie to jest rutynka i standarcik. 15 min i po sprawie.
Zen, nie u mnie niestety 🙄 Panika od najmłodszych lat... Po prostu nie znoszę tego uczucia jak mi skrobie po zębie, żeby go "wyczyścić" bądź coś w tym stylu.
Gosiu, dasz radę. Jestem z tych co zasypiają na fotelu, uwielbiam wszystko co jest związane ze stomatologią. Zen ma rację. Dostaniesz odpowiednią dawkę, ukłucie w odpowiednim miejscu, chwilka odczekania i masz lekki niedowład mięśni twarzy czyt. nic nie czujesz :-), następnie odpowiednia praca lekarza i po krzyku. Dla mnie bomba. Ale ja jestem nienormalna na tym punkcie  🤔wirek:
Culula, swego czasu trzeba było mnie wciągać do gabinetu - chciałam uciekać. 🤔wirek: Teraz myślę, że obejdzie się bez tego. Dzięki wielkie, ruszam w odwiedziny do pani doktor. 🏇
Trzymam kciuki i czekam na wieści.
P.S. Miałam niemiłe doświadczenia z fotelem stomatologicznym za czasów szkoły podstawowej. Kiedy to gabinety były jeszcze w placówkach. Brrrr jak sobie pomnyślę jaki tam sie zapach rozchodził. Teraz jest inaczej. U nas w klinice pacjenci przykrywani są kocykiem jeśli tylko chcą i zasypiają na fotelu. Dosłownie. Zdarza im się nawet chrapać  🤔wirek:
Z tego co pamiętam (wstyd, dłuuugo nie byłam u dentysty) to chyba przy plombowaniu nic nie boli? I w ogóle przy tego typu leczeniu zęba.

To zależy jak głęboko jest próchnica. jeśli to kwestia szkliwa, to nic nie boli. Jeśli gdzieś głębiej w zębie, no to niestety może boleć i to bardzo, jeśli wiertło natrafi na unerwioną część.
Po znieczuleniu nie boli nic  🙂 Co najwyżej dziąsło po pewnym czasie  😉

CuLula, ale bajer! Ja to bym chyba nie zasnęła u dentysty, co jakiś czas muszę się poprawiać, żeby mięśnie pleców rozluźnić, jakoś samowolnie się napinają  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się