Jakie AUTO, czyli czym i dlaczego jeździmy? ;)


Mam takiego i jestem bardzo zadowolona  😉

A jeżeli chodzi o Smarty to moja miłość  😍

Jeden taki jeździ po moim mieście i za każdym razem się napatrzeć nie mogę.
Jak będę mieć kiedyś za dużo pieniędzy to sobie takiego kupie  😎
Ja mam opla tigrę 😉 W kolorze rudym:P heheh, jak narazie jestem bardzo zadowolona;] Jak dla mnie kobiecy samochód i ma to coś.. 😉
A ja nie mam auta bo stoi w warsztacie i jeszcze sobie chwilę postoi bo czeka na nową skrzynie biegów  👿 👿

Wrr normalnie jak bez ręki  😤
Z tanich aut polecam citroeny. Wg mnie niedoceniane i wyklinane przez mechaników, bo mają inną niż niemce rozmiarówkę kluczy  😁.
Ale za to niesłychanie wygodne i tanie w utrzymaniu.


Jeździłam Citroenem AX 4 lata, z czego - jakby dobrze policzyć ze 2 stał w warsztatach
Fakt, nie paliło toto prawie nic (szczególnie w porównaniu do porzedniego auta - Forda Capri II). Dobre do miasta - na trasę koszmar (za małe, powyżej 100 km/h zaczynało pływać po drodze)... Plusem było podniesione zawieszenie - można było tym wjechać wszędzie - taki "prawie jeep". Po złożeniu tylnych siedzeń robiła się pół-cieżarówka zdolna przewieźć duużo paszy ;-) Ale psuło siewszystko od elektryki i eletroniki, po właśnie zawieszenie, napęd, skrzynię biegów... Za to , co właożyłam w "jeździka" kupiłabym sobie z pewnością lepszy samochód z salonu :-/

Teraz mam Opla Vectrę B i... jednak niemiecka marka to niemiecka marka i tyle
Ja się nie zgodzę.Citroenami jeżdżę non stop od 10 lat(tzn.moja rodzina,bo ja prawko mam od 4) i nie zauważyłam,żeby były bardziej awaryjne niż np.niemieckie.Wiadomo,że w każdej marce można trafić na felerny egzemplarz.Citroeny lubię przede wszystkim za wygodę i za to,że znaczna część z nich jest bardzo ekonomiczna jeśli chodzi o spalanie.
Za poziom spalania odpowiada w skrócie stosunek pojemności/mocy/wagi samochodu oraz "styl" użytkowania, więc raczej "ekonomiczne spalanie" od marki nie zależy.
Pewnie, pewnie  🤣 Od rozwiązań technicznych nic nie zależy, więc Polonez to super ekonomiczny samochód - no, tak samo ekonomiczny jak, powiedzmy, nowa Toyota o podobnej masie i pojemności  😁 Byle "jeździec" miał delikatną nogę  😜
halo to dobrze ujęła.Powiem tylko,że np.Citroen Xsara Picasso w trasie na narty z dużym obciążeniem(5 osób,duże torby z bagażami,trumna na dachu z nartami i butami)i przy normalnej jeździe(raczej lekkiej nogi nie mam i nie zwracam uwagi na to,żeby jazda była ekonomiczna)spalił ok.5 litrów/100km.

Tak się składa,że bardzo często zmieniam auta i kilka razy w roku zdarza mi się turlać różnymi z różnych "półek" i akurat Citroeny wypadają wg mnie bardzo dobrze.
Oczywiście halo, tylko dlaczego prównujesz samochód, którego juz od lat się nie produkuje, z autem nowym? Porównuje się chyba rzeczy, które są porównywalne, a nie z różnych bajek  🙄
D&A pewnie jadąc VW czy Fordem, o podobnych parametrach, też spaliłabyś podobnie. Tylko o to mi chodziło 😉
więc Polonez to super ekonomiczny samochód Pod koniec produkcji polonezy miały 16 zaworowe silniki, wielopunktowy wtrysk...
poza tym On pamięta czasy gdy 1litr benzyny kosztował 1 zł   i mniej (tyle ze przez denominacja i hiperinflacja).
A był to samochód marzeń naszych rodziców(gdy samochodów było mało a 3/4 to maluch) coś jak Porsche dla nas 🙂
deborah   koń by się uśmiał...
11 września 2009 14:42
czy ktoś powie mi coś na temat tego auta:
[img][[a]]http://www.niot.net/niot_570/nissan_navara_niot.net%20[[a]](1).jpg[/img]

interesuje mnie komfort jazdy, spalanie i inna wiedza której nie można wyczytać na stronach producenta 😉
Gillian   four letter word
11 września 2009 14:46
deborah, to nie będzie zbyt pomocne ale - mooooooooje marzenie przez duże M 😀
Deb, a znasz ta strone?:
http://www.autocentrum.pl/oceny/nissan/navara/ii.html
http://www.autocentrum.pl/oceny/nissan/navara/iii.html

Tu mozesz sie naczytac do upojenia opinii kierowców 🙂
deb kobita szwagra ma navarę i bardzo sobie chwali.Drugie auto mają volvo limuzynę i liczyli że navara pali 2 -krotnie więcej na tej samej trasie
Likier-  mmm...za mną chodzi "rudy tygrysek"  - takie babskie, sportowe cudeńko 😍
kto wiem może kiedyś...

A był to samochód marzeń naszych rodziców(gdy samochodów było mało a 3/4 to maluch) coś jak Porsche dla nas 🙂

O, przepraszam - ja się w podstawówce obowiązkowo zachwycałam "maluchem"  😂 bo wtedy zaczął być produkowany - Polonez to pieśń przyszłości była  🤣 Ale miałam okazję wtedy podróżować w Pełgocie  🙂 i byłam przekonana, że to wymarzony samochód mojego życia! Na zawsze! A teraz co? Nie - samochód musi być solidny, najlepiej z lekka "pancerny" (więc może jednak podświadome upodobanie do Polonezów?  :hihi🙂.
A - i oglądałam wtedy kiedyś Porsche  💃 (nie wiem, skąd się wziął na ulicy mojego miasta) chyba przez... godzinę, udając, że nie zaglądam do środka  😡 I postanowiłam mocno, że kiedyś taki będę mieć. A teraz co? Już nie chcę Porsche, podoba mi się moje kombi 260 KM 2,3 T 😍
deborah
Navara jeździ sie jak ciezarówką, takim busem bo chyba jest na ramie. na  cieżką noge wali z 14 a nie tak jak pan w salonie mowil ze 12 to absolutny rekord. Ma 170KM i jak na taka krowe całkiem nieźle sie zbiera. Do ciągniecia przyczepy idealny i z dwoma końmi i załadowaną paką też pali 14l (wiadomo inny styl jazdy)
Lotnaa   I'm lovin it! :)
15 września 2009 23:12
Właśnie sprzedaliśmy naszą kochaną Toykę za marne grosze - ceny samochodów poleciały tutaj na łeb na szyje  🙁 Kochany to był samochodzik, aż mi się łezka w oku zakręciła jak odjeżdżała. Kupił ją mały śmieszny Arab ale powiedział, że się nią dobrze zaopiekuj.
Smutno tak jakoś  😕
deborah, komfort jazdy żaden, z tyłu porazka juz w ogole
testowalismy navarę i niestety odpada w przedbiegach prze fordzie
jak masz chęc zadzwon, pogadaj z Karolem, on w pickupach oblatany
z tego co wiem lepiej kupić L200
Mi się navara strasznie podoba ale dla mnie porażką jest to coś z tyłu...ni to bagażnik, ni paka. Raczej w naszych warunkach mało praktyczne.
Mnie to właśnie zastanawia - czy to taki lans? Przecież taki pikap na nasze warunki to tak trochę bez sensu.
Zawsze można wybrać wersję z zabudowanym tyłem😉
[quote author=Mgławica link=topic=5139.msg333094#msg333094 date=1252660280]
D&A pewnie jadąc VW czy Fordem, o podobnych parametrach, też spaliłabyś podobnie. Tylko o to mi chodziło 😉
[/quote]

Moje porównania:
taty golf (w końcu to nie tir) 1,6TD palił koło 7l. Komfort żaden. Tata nie jest królem szos 😉
Mój Citroen XM (największy z cytrynek poza busem) 2,1TD. Samochód zaprojektowany z myślą o korpusie dyplomatycznym Francji, przegrał jednak z Peugotem 605 swego czasu, więc komfort jazdy na najwyższym poziomie. Spalanie 7l norma, do 9l z przyczepą i dwoma ogonami na haku.
Teraz mam chwilowo Fiestę 1,4 B- no cuż, poza tym że jedzie to innych zalet nie widzę.
bardzo lubię dobre samochody, niestety na większosc mnie nie stac.
Aktualnie mam Toyotę Avensis combi 150 km diselek. Pali sredni ok 7l ropy ale ma przyzwoite odejscie. Dobrze się nia jezdzi ale chcę ja zamienic na Toyotę hilux lub inny terenowy. Mieszkam na wsi , czasem ciagnę przyczepę z konikami i przydałby mi sie większy samochodzik.
Na codzien do pracy jezdzą jednak mniejszymi samochodami i tak mam jeszcze toyotę auris ale z mniejszym silniczkiem 1,4 disel. Kurcze wygodne siedzenia, przyjemna ,cicha ale "kopa" mogłaby miec lepszego.
Deborah

navara hmmm 2 znajomych ma
mialam przyjemnosc prowadzic - jezdzi sie milo, delikatna w obsludze, ładnie sie "zbiera"
oraz watpliwa jezdzic jako pasazer z tylu
do ciągniecia koni oki - na pake z tylu sprzet mozna wrzucac i o ile nie wystaje nad poziom nawet zaciągnac rolete
duza krowa, ciezko tym po miescie jezdzic
z tylu nie ma miejsca w ogole!!siedzi sie z kolanami w przednim fotelu - a nie jestem jakas bardzo wysoka mam 170
mialam tez watpliwa przyjemnosc siedziec jako pasazer z przodu za plecami mając dziecko w foteliku
no coz, prawie w schowku siedzialam
u tych znajomyh navary pracują tak jak zostly stworzone - czyli na pake jest ładowane wszystko - gruz z budowy, cegly worki, pasza, marchewki
ba! nawet w zniwach uczesniczyla 😉 na pake i dach wchodzi 40 kostek
jechala jako samochod przy organizowanym przez nas rajdzie - wjechala w miejsce popasu gdzie byl dosyc mocny off road
dla mnie to auto 2 osobowe do pracy
do lansu po miescie dla mnie porazka
Mieszkam pod krakowem - w zasadzie to juz przedmiescia sa. Wiecie domki za fortune na dzialce 2,5 ara - i wszyscy "miastowi" kupują auta terenowe i pic upy bo przeciez mieszkają na wsi! ;/ Taa osiedle domkow wybetonowane po horyzont. jezdza tymi krowami po wąskich drózkach. Minąc sie z nimi to dramat bo wiekszosc to (sorki bede stereotypowa) kobitki ktorym męzowie kupili wielkie auta, nie czują ich, jadą srodkiem. Zeby sie minąc jezdze rowami ;/ doslownie albo wjezdzam na jakies podjazdy ludziom.
Do tego znajomy pracujący w renomowanym serwisie mowi ze tajemnica poliszynela jest ze poduszki powietrzne w razie wypadku zabijają kierowce o ile jakims cudem przezyje zderzenie. podobno jakos tak strzelają z glowa kierowcy laduje miedzy nimi i ją sciskają 😲
jeździ ktoś z was MINI?
Obecnie przewożę się Toyotą Corollą Wagon (kombiak). Auto jak auto, moje ma strasznie słaby silnik = zero przyspieszenia i ma bardzo dziwną jak dla mnie skrzynię biegów, ale ma jedną niezaprzeczalną zaletę - jeździ  😎 Czyli generalnie jestem zadowolona. Dużo śmigam za miasto, ale i w korkach zdarza mi się stać i przy trybie pół na pół ma spalanie 7,3 l/ 100 km/.
Jeśli chodzi o pakowność to jest to naprawdę BARDZO DUŻY samochód. Po złożeniu tylnego siedzenia robi się masakrycznie dużo miejsca, więc wejdzie paka i cały sprzęt i jeszcze sporo miejsca zostanie, jak się uprzesz to i kucyka na tył załadujesz  😁
gorzej jest z uciągiem przyczepy - tylko do 1800 kg, więc niestety, ale max co możesz do tego doczepić to przyczepa na 1,5 konia. Choć gwarantuję, że z 2-konną też pojedzie  😉 widziałam jak ludzie ciągali, ale nie wiem jak się z tego potem tłumaczyli policji  😉

jeśli miałabym wymienić jakieś szczególne wady to jest to samochód bardzo mało zwrotny, z "wielkim tyłkiem", bardzo trudno nim się manewruje. Ma bardzo duży promień skrętu, przy parkowaniu w miejscach w których jest mało przestrzeni wymaga kilku manewrów.
ale za to po dziurach daje radę 😉

generalnie, jeśli komuś kombiak potrzebny, mogę polecić, ale nie jest to rewelacja. na kolana niewątpliwie nie rzuca 😉
Przecież taki pikap na nasze warunki to tak trochę bez sensu.

dlaczego bez sensu?
Ja  także woże Toyotą Corollą wagon.
Prowadzi mi się bardzo lekko, co do zwrotności to kobyła...
W ciągu 10 lat był tylko problem z zapłonem, auto gasło podczas jazd:/ Podnosiliśmy auto (zawieszenie?) 2-krotnie bo  strach jezdzić po wrocławskich wertepach.
Tak poza tym kocham to autko, mimo że nasz egzemplarz bardzo pechowy co do NW.
[quote author=pokemon link=topic=5139.msg336217#msg336217 date=1253090767]
Przecież taki pikap na nasze warunki to tak trochę bez sensu.

dlaczego bez sensu?

[/quote]

Ja patrzę na to czysto z praktycznego punktu widzenia, bo jakbym miała taki samochód to chciałabym aby to był samochód do wszystkiego. Począwszy od jeźdżenia do stajni i wożenia czasem konia, poprzez wożenie dzieci do szkoły czy jeźdżenie na zakupy czy z psem do weterynarza.
I właśnie...to auto nie ma bagażnika, jego bagażnikiem jest ta paka. Miałabym wkładać tam torby z zakupami? Jakoś tego nie widzę.
Poza tym ja akurat często w bagażniku mam jakieś rzeczy - chociażby końskie - w naszych "warunkach" nie zostawiłabym takiego auta na parkingu pod sklepem z jakimiś dla mnie cennymi rzeczami w tej właśnie pace.
Ale powtarzam, ja patrzę na to tylko i wyłącznie z punktu widzenia posiadacza tylko takiego auta. Nie stać mnie na to aby mieć auta do różnych celów.. Więc dla mnie to bez sensu 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się