Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Kamkaz- gratki 😅 Ale maluszek 😜

Ja też już chcę. Bo czuję się masakrycznie 🙁

Łóżeczko przywiezione, dostałam już 3 ogromne kartony pełne rzeczy dla dzieci od narodzin do 2 roku życia, dostałam od lekarza z którym pracuje moja mama fotelik samochodowy maxi-cosi do 11 kg. Kuzynka już dla mnie przygotowała przewijak, wanienkę.
Za tydzień jadę kupić wózek, potem dokupię trochę drobiazgów typu termometr, szczotkę, pieluchy pościel i mam już wszystko.
Wszystko bezboleśnie finansowo. Wózek upolowałam nowy za 560 zł 😎
dzieki wszystkim za gratulacje... ja juz chodze tyle co leze wlasciwie...
Laguna piszesz o przygotowaniach i patrze a to juz 27 tydzien u Ciebie, matko jak ten czas leci..

Smerfi zaniknela ;(
Ale teraz tez Vill musi byc  z nami na bierzaco!! Ja jednak dopiero jutro zabieram sie za karmienie, dopiero jak bede w domuu... w szpitalu ide na latwizne... 🙁 Nie moge go dobrze przylozyc.. ehhh

dobra zaczynaja mi sie zaraz wizyty, bo zbliza sie niedzielne popoludnie, a jutro juz do domu  😁

wiecej fot:
Po cesarce tak szybciutko?
Ale mały ma fryzurkę, super 😀

Mną się nie ma co specjalnie przejmować, pewnie do grudnia pochodzę, mimo to po 20 zaczynam próbować różnych sposobów 😎 Mycia okien i takie tam 😎
Taaa, mycie okien  😎

Kamka ale maleństwo z niego!
kamka, dlaczego nie ma juz twoich zjdec ?:<
kamkaz, śliczny maluszek 😀
A Ty wyglądasz bardzo ładnie 😀
kamkaz, obłędny jest!! Jeszcze raz gratuluję 🙂
Kamkaz gratulacje!!!!!!!

Długo nas nie było - brak czasu. Mała jest bardzo absorbująca ale przefajna 🙂 Gada już normalnie. Rano przychodzi i mówi" Agatka chce się przytulić do Mamusi"
Zasypia sama w swoim łóżeczku. Ja siedzę obok i opowiadam bajki. Sama zaczęła wchodzić do swojego, chociaż nigdy nie zasypiała w swoim, ba zasypiała z cyckiem w buźce. Ale od kiedy zrezygnowała z piersi to przesypia całe noce i zasypia w swoim. A tak mnie straszyli, że jak tak długo na Mamusi to nie odzwyczaje, a tu proszę - dziecko czuje się bezpiecznie i dorasta, równiez emocjonalnie we własnym tempie.

Najważniejsze to słuchać dziecka.

Teraz w głowie mam przygotowania do urodzinek. To już prawie dwa lata. Jak to zleciało?? Kiedy??

Nie da się wszystkim odpowiedzieć po tak długiej nieobecności - z góry przeppraszam i wszystkich ściskam
Gratuluję Ci Kamkaz  :kwiatek:, młody śliczny  :kwiatek:, opowiedz coś więcej, jak poród itp  😎
Jesteś już w domku?

Galop co robisz na urodzinki? Ile osób, w tym dzieci 😉 ?
Moon   #kulistyzajebisty
02 listopada 2009 07:45
Mimo, że nie pisuję w tym wątku to napiszę: Kamkaz, gratulacje!!!
Kamka, gratulacje i uściski dla Was, pięknie wyglądacie  😅
kermit   Horses horses everywhere ..
02 listopada 2009 07:55
Gratulacje kamkaz - dzielnia z Ciebie mamusia  :kwiatek:


Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
02 listopada 2009 08:21
kamkaz - ogromniaste gratulacje 🙂 jaką ma fajowską fryzurkę 🙂

Wawrek- my zaczęliśmy od marchewki z jabłuszkiem jak mały miał ok 5 miesięcy, ale to z zalecenia lekarza. Jak prawidłowo przybiera to spokojnie możecie poczekać aż skończy pół roku.

Też mam pytanko odnośnie jedzonka - mamy starszych dzieciaczków - od kiedy zaczęłyście podawać Waszym maluchom takie normalne jedzenie? Czyli to co Wy jadłyście? Teraz cały czas dostaje obiadki słoiczkowe, ale jak siedzi z nami przy obiedzie to ma takie proszące oczka, że aż żal czegoś mu nie dać Tylko pytanie co może dostać a czego jeszcze kategorycznie nie? Próbował już ziemniaczki, rosołek z makaronem, szyneczkę, chlebek.


I jeszcze jedno pytanko - czy jak Wasze maluchy zaczynały stawać i chodzić to zakładałyście im w domku jakieś buciki? Czy pozwalałyście na "bieganie" na bosaka, w sensie w samych skarpetkach? Adacho jest właśnie na tym etapie i jak na razie łazi bez butów.
Babcie gadają, żeby kupić mu jakieś bamboszki, ale czy ja wiem, czy ich potrzebuje jeśli w domu jest ciepło?
Kamkaz- dzielna jestes!! I fajnie ze tak szybko do domku

galop- nie tylko Ty miałas przerwe w re-voltowaniu  😉 przybyło tyle wpisów ze nie da sie tego nadrobic 🙇


Julka i Kinga poszły dzis do przedszkola po 1,5 tyg choroby... ciekawe na jak długo 🙁 Michał sie jakos dzielniej trzyma moze dlatego ze starszy, a 11 letniego Maćka niewiele rusza, nawet katar ma dwa razy w roku

zaraz koncze sprzatac i lece do stajni 😅 🏇
Horciakowa- córka mojej kuzynki (2-latka) biega po domu w samych skarpetach z antypoślizgową podeszwą.
W domu umiarkowanie ciepło (ok 20 stopni), w 60%  parkiety w 40% płytki.
I jeszcze nigdy im się nie przeziębiła. Prawdę mówiąc dawno nie widziałam tak zdrowego dziecka.
Ale od samych narodzin solidnie ją hartowali- urodziła się w listopadzie i od 2-3 tyg życia ładowali ją w kombinezon,zawijali w kołderkę i kilka godz dziennie spała w wózku w ogrodzie. Przez cała zimę.
Jakie macie doświadczenia z przyjściem na świat maluszka w sytuacji kiedy w domu jest już dziecko? Wczoraj byłam świadkiem kiedy to dwulatek rączką chciał uderzyć niemowle. Dotychczas było wszystko w porządku. Mama nie zaniedbuje starszgo dziecka. Dwulatek był przygotowywany na przyjście na świat rodzeństwa. Przytulał się do brzuszka, w początkowych dniach życia głaskał i przytulał się do siostrzyczki. Od wczoraj zamienił się w małego złośnika. Chciał uczestniczyć w zmianie pieluszki, wgramoił się na łóżko i.....uderzył nóżką w główkę. Jak to ugryźć, macie jakieś rady? Mamie dzieci kraje się serce.
Uff... wyprawiłam młodego do przedszkola  💃 Też jestem ciekawa na jak długo  🤔
kamkaz Powalcz o karmienie piersią! Chociaż troszkę, odrobinę  🙇. masz w piersiach coś, co jest cenniejsze od wszelkich szczepionek i odżywek. Walcz o to i szukaj pomocy.
Horciakowa U nas nigdy nie udało się wprowadzić opcji "kapcie"  😀 skarpety z abs-em rozwiązywały i rozwiązują sprawę.
CuLuLa Olać problem? To chyba najlepsze rozwiązanie. Tzn. "starszego" młodego przytulać i dopieszczać, na wszelki wypadek samych dzieciaków nie zostawiać, wytłumaczyć , że maluszka boli...
Po prostu wycofać emocje z tej sytuacji. Taka agresja zdarza się i będzie zdarzać. Moja starsza próbowała braciszka... zjeść (to z miłości) i powyrywać mu włosy (to już chyba nie  🤔). Trzeba się liczyć z kilkoma takimi akcjami ale zlekceważyć najbardziej jak się da - ani agresora nie dopieszczać, ani nie strofować zbyt mocno. Nie wzbudzać poczucia winy! (i tak dużo sił podświadomych jest zamieszane w sprawę  :cool🙂: "jak Ty możesz?" etc. Raczej coś w tym stylu: "Patrz, kuku zrobiłeś  😕 nie chciałbyś przecież, żeby Tobie tak ktoś zrobił; uważaj trochę w przyszłości - maleństwa są kruche, nie takie dzielne jak Ty!"
Zaopatrzyć we własnego misia? lalkę? do czynności pielęgnacyjnych. Uczyć pozytywnego wyrażania uczuć - głaskania, delikatności.
CuLuLa- to niestety normalne, albo prawie normalne zachowanie. Zwykła zazdrość, która mimo tego ze człek na uszach stanie i sprawiedliwie rozdzieli miłość- to i tak bedzie dalej. mam to na codzien, starsze młodszym podstawiają nogi, biją sie, kłócą, i jest dokładnie tak jak pisał Bill Cosby w swojej książce ''BYć tatą'' - jak lecą całą czwórką do samochodu to wbijają sie w JEDNE drzwi...
jak maluszek podrośnie, nauczy sie ''oddawac'' , na razie nie zostawiac ich samych... ja do dzis mam opory zeby zostawiac ich choc na chwilę samych. Dziewczyny mają 3,5 roku dzielnie sie bronia przed chłopakami, jak nie mogą uderzyc to mogą ugryźć... co ciekawe w przedszkolu nie ma takiego zachowania🙂 tylko w obronie własnej 😁
Ale jest i druga strona- jak cos nabroją i jedno z nich ma miec kare- to murem za sobą stoja, potrafią sie przytulac i pocieszac.. razem sie bawić / do momentu az któres weźmie cos co chciało tez inne i jest afera/

Wiem ze mogą sie kłócic, bić / oczywiscie nie robia sobie krzywdy 😉/ ale jakby co beda zawsze razem- a bliźniaczki to juz wogóle. Jedna boli ręka- druga tez- Julka bez Kingi nie ruszy sie z domu, Kinga bez Julki jest smutna- muszą byc razem i kropka 😜



cisawa   for those who know what, God sends the answer how.
02 listopada 2009 09:25
vill, po cesarce zaczyna się chodzić jak tylko zejdzie znieczulenie. Im szybciej i więcej zaczniesz chodzic, tym szybciej wracasz do sprawności.

Cu, co innego jak dziecko jest w brzuchu, i dla rodzeństwa nie jest realnym "zagrożeniem" uwagi i miłości rodizców, a co innego jak się urodzi. Ale to nie jest zdaje się nic nienormalnego, widuję różne sytuacje tego typu. Chyba sporo miłości uwagi i zaangażowania starszego w "opiekę" nadmłodszym - to są sposoby. To takie moje obserwcaje sąsiadek i znajomych.
Mama stara się angażować starszego w trakcie pielęgnacji. Dwulatek przyniesie chusteczki, pieluszkę dla siostrzyczki. Nie ma sekundy żeby zostawić ich razem bez opieki. Tłumaczy się, że nie wolno, że to ją boli. Nic jednak to nie daje. Wczoraj próbował do skutku, aż tata go zabrał. Mały rozpłakał się...
Zdajemy sobie sprawę, że może być zazdrosny, bo mama karmi piersią, bo mama nosi na rękach, bo mama nie jest już na wyłączność.
Naprawdę ogromnie ważne jest zapanowanie nad emocjami! W napięciu emocjonalnym takie "objawy" się zaostrzają. Młody ma wszelkie prawo do odczuwania zazdrości, zawiści i całego pakietu "brzydkich" uczuć. Kwestia ich wyrażania... Może przykleić wizerunek "konkurenta" do worka bokserskiego?  😀iabeł:
Tak czy siak - młody musi pogodzić się z sytuacją, bo nie ma innej opcji! Warto mu to uświadomić, zapewniając oczywiście o swoich stałych uczuciach i zapewniając czas! dla młodego, tylko! dla młodego.
Czyli tłumaczyć, tłumaczyć, zapewniać, że się kocha, angażować w pielęgnację na tyle ile można i spędzać czas ze starszym dzieckiem.
dempsey   fiat voluntas Tua
02 listopada 2009 10:51
Culula ja staram sie nigdy nie dawać starszakowi sygnału że stał się mniej ważny, tzn. staram się nie brzęczeć ciągle "poczekaj, teraz nie mogę ci poczytać, muszę nakarmić/przewinąć", ani "jesteś starsza więc musisz teraz wyjść z wanny" itp. raczej staram się mówić: "oo ty chyba juz umiesz SAMA wyjść, prawda? a on jeszcze nie...  bo jeszcze za mały". no i zamiast odsuwać zabawę na plan dalszy biorę małego pod pachę i czytam starszej karmiąc jednocześnie młodszego.
(zaznaczam, że staram się 😉 i oczywiście nie zawsze mi wychodzi)
i jeszcze: mam specyficzną sytuację że karmię piersią oboje, co mi się bardzo przydaje właśnie w sytuacji "podziału dóbr". otóż na szczęście tego dobra nie muszę dzielić, mogę ich jednocześnie przytulić i jednocześnie nakarmić i nikt nie jest poszkodowany 😉 wręcz zdarza się że starsza przerywa picie mleka i czeka aż młodszy się lepiej ułoży/przestanie drzeć itp - czyli że nie ma z jej strony walki a raczej życzliwa współpraca

ale emocje mają ogromne znaczenie. wszystkie przypadki klapsa w emocjach (klapsa którego później sobie b. wyrzucałam) zdarzały się właśnie w sytuacjach gdy starsza sprawdzała mnie i np. świadomie, trochę na złość, za mocno przytulała ,czy przyduszała braciszka. wtedy włącza mi się wściekła lwica niestety, i muszę się hamować.
na szczęście Pola ma b. łagodny charakter i o biciu małego nie ma mowy (na razie, bo to kwestia czasu, gdy zaczną się tłuc 😉 )

jodzi, halo
- ja też posłałam do przedszkola po chorobie. trzymajmy kciuki za nasze dzieciaki !
z tym że ja wracam nie do koni, a do roboty ... (no... po drodze na chwilkę tutaj : ))
CuLuLa, mam 3 siostrzenice. 6, 4.5 i 3 lata, teraz mimo tego, ze czasem potrafia niezle sie poturbowac, to stoja za soba murem... a jak dzis pamietam, jak druga zostala przyniesiona ze szpitala, pierwsza glaszcze siostrzyczke, glaszcze i nagle ciach, zlapala i uszczypnela mala z zawijasem w policzek... nie wspomne o najmlodszej, ktora byla atakowana, przez 2 sisotrzyczki 😉 duzo takich sytuacji bylo, jest i bedzie, ale i tak kochaja sie baardzo 🙂 !
cisawa byłam raczej zdziwiona że tak szybko do domu.

Ja jestem po USG.
Mały (??) ok 4 kg, wód płodowych mało, łożysko stare i grube, szyjka zamurowana 🤔
Pan doktor powiedział że rodzić moge nawet dzisiaj, a do końca tygodnia było by fajnie 😵

Jeszcze mnie wizyta u okulisty czeka dzisiaj, czy moge rodzic naturalnie.Super
podobno u nas w przedszkolu jest ospa 😵

Julka, Kinga i Michał poszli dzis pierwszy dzien
po chorobie
jedna dziewczynke zabrali rodzice z podejrzeniem ospy

puszczac maluchy tam czy nie? juz sama nie wiem załamuje sie
😵
juz i tak pewnie złapały... okres ''wylegania'' ospy to ok 2-3 tygodnie...
ehhhh  🤔
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
02 listopada 2009 15:22
kamkaz  trzeba bylo przetrzymać urodzic 1, miał by synuś ze mna urodziny 😀iabeł:  😁 a to ze was tak szybko wypuszczaja ze szpitala po cesarce to szok...co w razie zółtaczki? wracacie? 🤔

vill no to raczej nic fajnego ci nie powiedzial, a jak mlody ma wazyc okolo 4 kg to milego parcia 😁 😉 :kwiatek: juz sie nie moge doczekac mlaucha waszego 💃
założę sie ze smerfi niedługo obsypie nas fotkami malenstwa...tylko czemu tak dlugo jej nie ma 👀

a my z okazji skończenia dzisiaj2 miesięcy porobiliśmy foteczki
a juz jestesmy duzi 🏇

u mamy spi sie najlepiej

spiochamy sobie


medytacja

na brzuszku nie lubie

nasze wielkie oczka
zairka a ile wazy twój brzdąc?
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
02 listopada 2009 16:43
około 5kg w czwarte wazyl 4900
kamkazwielkie gratulacje! Piękny synuś! Tak jak pisze Halo- powalczcie o cycusie- przystawiaj młodego jak najczęściej, jeśli Co nie wychodzi poproś położną o pomoc 🙂.

Horciakowa Różka je nasze jedzonko już minimum miesiąc- ale nie wszystko. Po prostu nie przyprawiam jedzonka mocno, prawie nie solę, zamiast tego daję zioła. Raczej unikam smażonego, choś kotlecika młoda też już próbowała- ona po prostu MUSI spróbować jak widzi, że my coś jemy 🤣, jak nie dostanie jest ryk gorszy niż jak najfajniejsza zabawka zniknie... Jeżeli jakaś potrawa wymaga mocnego doprawienia, odkładam porcję dla młodej a doprawiam później. Generalnie Róża jest "żerta", kocha jedzenie i buzią mogłaby ruszać ciągle 😀.O dziwo, nie widać po niej, waży może 8 kilo. Za to pocina przy meblach jak strzała, za rączki tak samo. Gada ciągle, woła kici na widok kota i pięknie bije brawo. A w niedzielę są jej chrzciny- pewnie będzie w kościele dawać czadu 🤣.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się