iberyjskie klimaty - konie PRE, andaluzy

Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
13 października 2009 20:55
Pandurska śliczny siwek! I wydaje się naprawdę duży!


Ja ze 3 lata temu byłam w Fundacion Real Escuela Andaluza del Arte Ecuestre w Jerez de la Frontera w Hiszpanii, a na początku października w Spanische Hofreitschule Bundesgestüt Piber w Wiedniu w Austrii. Oba pokazy przepiękne, konie wspaniałe 😜 Ale jednak Hiszpania to Hiszpania 😍

z Wiednia:






Klimat pośrednio iberyjski - w Topolczankach trafiłam na przegląd hodowlany, lipicany mają cechy konia barokowego, są zdaje się tylko trochę potężniej zbudowane niż andaluzy, są też urocze i przemiłe, pracownicy stadniny bez obaw wpuścili mnie do stajni pełnej młodych ogierów i żaden nawet nie skulił uszu na widok obcej osoby, były tylko uprzejmie zainteresowane.

Siwek miał raptem hmm..160 cm w kłębie. Heh..świetny koń. Ale ta jego maśc i upodobanie do leżenia w swoich sikach (nie wazne, jak często było sprzątane, on i tak podlewał sobie miejsce, w którym się zaraz kładł 🏇 ) i do tego wspomniane juz zwichnięte umysłowo szefostwo równało się ciągłemu kąpaniu konia- nawet po kilka razy dziennie  🤔

W innej niemieckiej stajni miałam do czynienia z 9 kladrubami. Właściwie wszystkie strasznie przemiłe i bardzo hem..stateczne 😉)
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
14 października 2009 10:19
Strucelka: fajny ten Polaco.
miałam przyjemność jeździć na siwym Lusitano przez 2 miesiące - potem został sprzedany 🙁 a poniżej kilka fotek Siwego 😉






koń generalnie z super charakterem, przywiązujący się do człowieka jak pies 😉
Dziewczyny super zdjecia,to prawda ze te konie sa tak otwarte na ludzi 🙂 .
Widze po Helio jak stara sie skupic cala moja uwage,jak przyjade a on chodzi po padoku to mowy nie ma zeby go nie sciagnac.Jest rozpacz ze ja w stajni a on daleko 🙂 . Wczoraj bylam poddenerwowana i on biedny to wyczul,jak nie ma mojego wsparcia to natychmiast wpada w panike 🙁 .Jazda na hiszpanach i praca z nimi to naprawde fantastyczna sprawa 🙂
Ja też jestem wielką fanką koni iberyjskich, od dziś dzierżawię andaluza od p. Karoliny Wajdy. Jest piękny 🙂 Zobaczymy, jak nam się będzie razem pracowało, ale jeździłam na nim chwilę i ma super wygodne chody. Jest bardzo delikatny, choć wymaga jeszcze sporo pracy, bo jest nerwowy i strasznie leci do przodu.
Ja też jestem wielką fanką koni iberyjskich, od dziś dzierżawię andaluza od p. Karoliny Wajdy. Jest piękny 🙂 Zobaczymy, jak nam się będzie razem pracowało, ale jeździłam na nim chwilę i ma super wygodne chody. Jest bardzo delikatny, choć wymaga jeszcze sporo pracy, bo jest nerwowy i strasznie leci do przodu.


W sumie to sa wlasnie cechy hiszpanow. Wygodne, delikatne, nerwowe i lecace do przodu na poczatku. Jak sie je dobrze ujezdzi, to to sa super konie dla rekreacyjnej jazdy ujezdzeniowej.  😀
Hehe 🙂 Mam nadzieję, że trochę pracy naturalnej pozwoli mu na lepsze panowanie nad emocjami i zwiększy równowagę. To pierwszy andaluz, z jakim mam do czynienia, ale już jestem zakochana 🙂
Karolcia, skąd są te Twoje zdjęcia na siwku? 🙂 Bo wydaje mi się, że znajoma okolica...
Pursat   Абсолют чистой крови
16 października 2009 19:49
Thilnen - koniecznie pokaż jakieś zdjęcia! 😀
Ja w te wakacje(i dwa lata temu też) jeździłam na koniu który był w połowie lusitano w połowie connemara - bardzo ciekawa mieszanka. Koń był moim ulubieńcem, niezwykle wygodny i przyjemny do pracy, dobrze sie ruszał i dobrze skakał - był bardzo wszechstronny. Natomiast nie był koniem łatwym - szybko sie denerwował, był wrazliwy, jak sie wkurzył to był bardzo do przodu, dużo brykał. Zwalał klientów po kilku minutach(bo to było centrum jeździeckie), więc jeździłam na nim głownie ja i druga przewodniczka - był fajnym zwierzakiem, więc to mi odpowiadało, szybko łapało sie  znim więź i wtedy był grzeczny - każdy zreszta kto pojeździł na nim dłużej go doceniał - ale dla początkujących sie nie nadawał!

Parę zdjęć:


helcia   Wiedźma z czarnym kotem
16 października 2009 20:50
A jak ze skokami na koniach tego typu?
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
16 października 2009 20:55
Helcia zobacz stronę wcześniej 😉
W tym roku Polaco startował w zawodach regionalnych w skokach w klasach LL z dużym powodzeniem 🙂
Thilnen napisz ktory to kon bo pewnie go znam 🙂
Baroque, koń p. Karoliny Wajdy 🙂 Tu jest trochę jego zdjęć autorstwa forumowej Rudzi, mam nadzieję, że się nie obrazi za dodanie linka:
[url=http://gajewska.smugmug.com/Horses/Spanish-horses/9447273_jJPEC#P-2-15]http://gajewska.smugmug.com/Horses/Spanish-horses/9447273_jJPEC#P-2-15[/url] - to ten siwek.
KarolaLiderowa   Lider moj dobry smok
02 listopada 2009 11:32
Thilnen nic nie piszesz jak Wam idzie? Ja przewalczam u Helia plochliwosc i to ze nie do konca lubi jak mu ktos na plecach siedzi 🙂 wszystkiego sie wtedy boi 🙂
Anaa trochę z opóźnieniem odpowiadam, ale lepiej późno niż wcale. Fotki są z Postera
Karolcia napisz coś wiecej o nim. Ja teraz jeżdżę na klaczy lusitano, tez dzierzawionej od Karoliny Wajdy, i jestem zachwycona współpraca.
KarolaLiderowa   Lider moj dobry smok
02 listopada 2009 12:08
Te konie sie super szybko ucza i to jest fantastyczne,tak jak to ze sa lekkie do jazdy i takie czule 🙂 . A jak z plochliwoscia koni z ktorymi mialyscie lub macie przyjemnosc?
Barok też jest płochliwy, leci do przodu i na razie nie udało mi się z tym nic za bardzo zrobić. Pracuję z nim z ziemi i nie wsiadam póki co. Mam takie wrażenie, że ten koń jest w pewnym sensie "wytresowany", to znaczy jak zaczynamy pracę, to jakby staje na baczność i czeka na polecenia. Samo w sobie nie jest to złe, widać, że bardzo się stara zrozumieć, czego ja chcę i jak najlepiej to wykonać. Nie potrafi tylko opanować strachu i leci do przodu, rozpędza się coraz bardziej, ale nie robi tego na złość, po prostu brak mu pewności siebie. Taka jego postawa ma tę wadę, że nie jestem w stanie dotrzeć do niego i pomóc mu zyskać tę pewność siebie, pokazać mu, że świat nie jest straszny, nauczyć go większego panowania nad emocjami. Czuję, że mam z nim za mały kontakt na to. Z drugiej strony on jest zupełnie niesamodzielny. Kiedy go puszczam luzem, to chwilę biega, tarza się, a potem stoi i nie wie co ma ze sobą zrobić.

Nie wiem, czy to wszystko to jednostkowa cecha Baroka, czy też po prostu andaluzy są rasą bardzo nastawioną na człowieka, oczekującą przewodnictwa i chętnie współpracującą. Akurat ten egzemplarz został trochę skrzywdzony przy zajeżdżaniu (jak sądzę) i stąd problemy, podejrzewam, że u innych koni tej rasy te cechy są dużą zaletą, nie zaś problemem 🙂

Poza tymi przeszkodami pracuje mi się z nim fajnie, jest delikatny, nawet spłoszony się nie wyrywa, łatwo go do siebie przywołać i chętnie za mną łazi, jest śliczny 🙂 Może niedługo na niego wsiądę i zobaczymy jak pójdzie.
O dopiero teraz zauwazyłam ten temat😉 Z racji, że jezdżę w tym klubie co Strucelka to również znam cztery wymienione przez nią andaluzy i naprawde sa wspaniałe, a Polaco jak widać bardzo wszechstronny. Co do zdjęć to ostatnio Polaco startował w LL w WKKW organizowanych w naszym klubie, a poniżej wstawię kilka zdjęć ze strony klubu (www.szarza.bolecin.pl ) autorstwa Mikołaja Reya.







KarolaLiderowa   Lider moj dobry smok
02 listopada 2009 13:34
Thilnen Baroq tak jak moj Helio musi miec swojego czlowieka,jest wrazliwy i potrzebna mu jestes.Ja tez na Helio od upadku jezdzilam raz a tak to trenerka stara sie go ucywilizowac.Juz jednak wiem,ze jesli to moj kon to niestety ale ja musze na nim jezdzic tak jakt Ty na Baroqu. Helio ponosi jak mu sie da luzna wodze a jakikolwiek bodziec z boku sprawia ze rusza do przodu,brak oparcia na wedzidle sprawia ze czuje sie sam i zaczyna biec.Wsiadaj na niego i pokaz mu ze jestes przewodnikiem godnym zaufania,ja troche o Boroqu slyszalam i latwy kon to to nie jest ale mysle ze dlatego ze opiekowalo sie nim pare osob a nie jedna.
Magdzior opowiadaj jak najwiecej o koniach u Was w stajni,moze jakies rady? I wiecej zdjec 🙂  :kwiatek:
Zaraz pogrzebie coś w zdjęciach🙂

Opowiadac pewnie by można dłuugo, z tym, że ja akurat nie miałam przyjemności siedzieć na zadnym z tych andaluzów więc znam je tylko z widzenia. Charakterowo są naprawdę fajne, na krosie (Polaco) potrafią być za to waleczne🙂 Z tego co widuję to bardzo chętnie galopuje zarówno na krosie jak u parkurze, ale nie ma tendencji do ponoszenia.

Znalazłam trchę zdjęć w swoim archiwum tym razem padokowo.

Jedno z pierwszych spotkań Polaco i Cyrano:












[img]http://






A poniżej klaczki czyli andaluzyjska Amanda (gniada) i Płotka (xo, kasztanka):
[img]http://yfrog.com/4c46189368j[/img]




Jak widać na powyższych zdjęciach zarówno Amanda jak i Cyrano mają skrócone grzywy i ogony, bowiem tak się robi źrebakom w Hiszpanii do ukończenia 24 miesięcy (tu nie jestem pewna na 100%), aby potem były gęstsze.
Thilnen Baroq tak jak moj Helio musi miec swojego czlowieka,jest wrazliwy i potrzebna mu jestes.Ja tez na Helio od upadku jezdzilam raz a tak to trenerka stara sie go ucywilizowac.Juz jednak wiem,ze jesli to moj kon to niestety ale ja musze na nim jezdzic tak jakt Ty na Baroqu. Helio ponosi jak mu sie da luzna wodze a jakikolwiek bodziec z boku sprawia ze rusza do przodu,brak oparcia na wedzidle sprawia ze czuje sie sam i zaczyna biec.Wsiadaj na niego i pokaz mu ze jestes przewodnikiem godnym zaufania,ja troche o Boroqu slyszalam i latwy kon to to nie jest ale mysle ze dlatego ze opiekowalo sie nim pare osob a nie jedna.


No chyba zacznę faktycznie na niego wsiadać, mamy halę, więc daleko mnie nie wywiezie  🏇 . Poza tym całkiem ładnie się zatrzymuje, tylko potem znów rusza coraz szybciej. Tak jak Helio nie potrafi znaleźć oparcia na wędzidle i uwala się na przodzie, dlatego tym trudniej jest mu zwolnić i pracować zadem. Zresztą andaluzy mają trochę inną budowę zadu (z tego co zauważyłam), wyglądają często, jakby były lekko przebudowane. Może dlatego mają tendencję do lecenia w przód?

Moim zdaniem ważne jest również spędzanie czasu z takim koniem, po prostu siedzenie z nim na padoku albo spacerki w ręku. Żeby nie traktował wszystkiego jako pracy, a człowieka wyłącznie jak "pana i władcy", ale też przyjaciela. Ale to nie jest łatwe, przynajmniej z Barokiem.
Bo to nie są łatwe konie. Jak nigdy z takim koniem nie pracowałaś niech ktoś Ci pomoże z ziemi.  Z nimi się po prostu inaczej pracuje. Pogadaj z kimś ze stajni od K. Wajdy - na pewno Ci pomogą. Sama nie kombinuj bo możesz tylko wpędzić się w niepotrzebne frustracje 😉
Co masz na myśli? Podziel się informacjami na temat pracy z tymi końmi 🙂 W jakim sensie pracuje się inaczej?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
03 listopada 2009 08:44
Bo to nie są łatwe konie. Jak nigdy z takim koniem nie pracowałaś niech ktoś Ci pomoże z ziemi.  Z nimi się po prostu inaczej pracuje.

no właśnie też jestem ciekawa co to "inaczej pracuje" oznacza. Skoro są to konie wrażliwe to moge przypuszczać że również wymagają od jeźdźca stosowania delikatnych pomocy = wymagają dość dobrego jeźdźca o wyształconym dosiadze krótko mówiąc.
tak jak mówi ElaPe - wymagają dobrego dosiadu, nudzą się szybko, trzeba pracę urozmaicać.
I fakt - potrafią odpalić bez powodu. Siwy odpalał wychodząc poza wędzidło z pyskiem w górze i robił heja-banana  🤣 po kilku kołach galopu mu przechodziło i znowu był skupiony  🤣
i dlatego napisałam Thilnen, że jeśli stoi z koniem w Łazienkach, niech skorzysta z pomocy dziewczyn, które z tymi końmi pracują bo na pewno skorzysta na tym i ona i koń 😉
Ale śliczne te wszystkie fotki  😍 Andaluzy są cudowne. Sprawie sobie kiedyś takiego, zobaczycie  😁 Albo lusitano
Arab i fryz to za mało  😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się