Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

hanoverko- akurat tu nie jest problemem zlapanie czegos od konia... jest wieksze zagrozenie-chory kon bardzo czesto zupelnie inaczej zachowuje sie niz zdrowy czy taki jakiego znasz na codzien. Mozesz dostac kopa czesciej, mozesz zostac przetargana po korytarzu, przycisnieta do sciany czy pogryziona. Mojej przyjaciolce ostatnio kobyla wyskoczyla z poskromu- Paula chciala ja zlapac kobyla przewalila sie na nia i przy wstawaniu sprzedala kopa- Paula lezy w szpitalu do konca ciazy-termin ma na okolo 20 kwietnia... Moze uda Ci sie dogadac na zasadzie obserwatora i pomocy na zasadzie drobnych rzeczy bez wiekszego wysilku i mozliwosci jakiegokolwiek uszkodzenia Ciebie lub dziecka- to tak, ale jesli masz sobie potem pluc w brode, ze stworzylas jakiekolwiek niebezpieczenstwo maluszkowi to dalabym sobie spokoj. I mowie to jako konski wet,kobieta, ktora za rok dwa calkiem zrezygnuje z pracy przy koniach by zmniejszyc ryzyko czegokolwiek...
Czuje sie jak 100 kilo(w sumie nie wiele nawet mi brakuje). Noce są tragiczne, nie mam jak sie ułożyć, budzę się ciągle.Mąż potraktował brzuch w nocy jako poduszkę, myślałam że go uduszę.

Chciała bym znać już dzień 0, a tak juz mogę dzisiaj rodzić tak jak i za 4 tygodnie
karla- Nie popatrzyłam na to z tej strony, masz rację, sama miałam ostatnio problem, żeby zwyczajnie zaszczepić swoje kopytne przeciw grypie, bo boją się igły niemożliwie, więc zajęło mi to trochę czasu, ale to są moje zwierzęta i wiem na co je stać i na co ja mogę sobie pozwolić, nie mówiąc już o obcych mi koniach. Dziękuję za uświadomienie mnie w tej kwestii, wiem, że nie wybaczyłabym sobie jakby  dziecku coś się stało z powodu mojego widzimisię. Myslę, że uda mi się dogadać w ten sposób, żebym była przy zabiegach i operacjach, a nie przy jako takiej opiece już w boksie po zabiegu itd., żeby zminimalizować ryzyko kopnięcia czy przyduszenia do zera. Chiałabym skorzystać chociaż z 1-2 miesiące z takiej okazji, skoro i tak nic nie robię, a potem już po porodzie kontynuować to na 100% swoich możliwości 🙂
Zaraz, zaraz? Czy już witałyśmy oficjalnie hanoverkę w wątku? Składałyśmy gratulacje? Jeśli tylko ja taka gapa - to przepraszam  😡. Ogromne gratulacje, hanowerko  :kwiatek:
Tak już bywa, że świetne okazje przychodzą wraz z ciążą  😀iabeł:
halo- no nie witałyscie, bo ja tak się czaiłam i czaiłam aż w końcu miałam o co zapytać no i jestem  😀
kermit   Horses horses everywhere ..
05 listopada 2009 11:50
Gratulacje hanowerka!!

Koniecznie z suwaczkiem się pokaż  :kwiatek:
dempsey   fiat voluntas Tua
05 listopada 2009 11:57
hanoverka pewnie że witamy i gratulujemy!  😀
(to ja taka gapa..)


a u Julka dzisiaj wymacałam mikroskopijny czubeczek.... pierwszego zęba 🙂
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
05 listopada 2009 14:16
hanoverka witaj w naszych skromnych progach :kwiatek: Gartulacje 😅 który tydzien 🤔
a co do rpacy przy koniach to nie radze, sama poszlam na L4 bo uwazalam taka prace za zabardzo ryzykowna chociaz czulam sie ok

vill ja czuje ze jeszcze z tydzien i bedzie Janek 💃
olcia myslisz ze mozna przedobrzyć 🤔 wczesniej tył bardzo, teraz juz przystopował na szczescie a tak potrafil 100g dziennie przez tydzien przybierac 😲
witaj hanoverko 😉i gratulacje

skonczylam Studium wet i akurat w naszej szkole były np praktyki w zoo obowiązkowe.
Patrząc na nie jako matka czwórki pociech- dla cieżarnej zdecydowanie niebezpieczne

Praktyki- takie , które załatwiało sie samemu- odbywałam w terenie z zaprzyjaźnioną doktor. Tez czasem trzebna było sie umazac czy [przytrzymac zwierze.. A praktyk przez dwa lata trzeba było odbyc sporo... Nie wspomne o sekcji na sggw- i bez ciązy mozna było ''miotnąć'' sobie 😁
a tak apropos do której szkoły jeździsz?

halo- no własnie tez nie szczepiłam. Troche sie boję, bo u nas jedno od drugiego sie zaraza wszystkim błyskawicznie. Odizolowac sie zbytnio nie mozemy bo Jarek w firmie ma kontakt z ludźmi non stop. Ja w sumie teraz juz tez. W zasadzie to bardzo sie boje, bo tak jak zwykle potrafie zachowac zimna krew tak w przypadku dzieci / własnych czy obcych/ panikuje i boje sie ''na zapas''.
hmmm... mi pediatra mówił że przeciętne dziecko przybiera od 100 do 200g tygodniowo czasem jak dzidzia większą się urodziła to więcej  a mi pediatra a zarazem neurolog dziecięcy powiedział że może to prowadzić do otyłości z czasem dziecko potrzebuje coraz więcej i więcej a ile razy dziennie karmisz i jaką ilością stosujesz się do opisu na paczce?
Dziękuję wszystkim za ciepłe przyjęcie i gratulacje :kwiatek: Zairka w poniedziałek skończymy 18 tydzień 🙂
jodzi uczę się w Legnicy, ale z tego co widzę to raczej to studium nie jest jakoś fenomenalnie nastawione na to, żeby wykształcić dobrych techników, niestety znowu wszystko trzeba będzie robić na własną rękę czyli praktyki, praktyki i jeszcze raz praktyki 😉
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
05 listopada 2009 18:17
olcia to mamy sprzeczne informacje widzę 😲
mi właśnie wszyscy pediatrzy mówili ze czym mniejsze dziecko tym szybciej i więcej przybiera na wadze i mniej spada po urodzeniu.
jak wiesz spędził 4 tygodnie juz w szpitalu i wszędzie chwalili go za to jak przybiera na wadze, teraz juz przystopowal znacznie.
tak stosuje sie do ,,opakowan" zreszta to raczej on sie stosuje bo je tyle ile wyznaczaja tzn co 4 godziny okolo 130g, je  5-6 razy na dobe.


zairka aby był zdrowy:-)))mój pediatra tak mówi twój inaczej podobno przeciętne dziecko miesięcznie powinno przybierać 600g ale w praktyce to inaczej jest:_)
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
05 listopada 2009 20:18
hanoverka - witamy w dzieciowym wątku 🙂
dempsey - gratuluję ząbka 💃

Dziękujemy za wszystkie zdjęciowe komentarze - przekażę Młodemu.

A z nieciekawych info to byliśmy dzisiaj u lekarza, bo kaszel jak był tak nadal jest, zmienił się tylko z suchego na mokry. Doszedł nam też katar, który zamiast znikać to się powiększa. Gmyruch osłuchowo jest niby czysty, ale dostał eurespal, wapno, wit. C i nasivin do noska.
Najgorsze jest to, że cały czas mu coś w tym nochalku gra a nie daje się to odciągnąć. Siedzi gdzieś głęboko i ani woda morska ani kropelki nie pomagają 🙁
Jak się bawi czy śpi to oddycha niby normalnie przez ten nosek, ale ciężko mu podczas jedzenia mleczka 🙁

No i tak się zastanawiam jeszcze nad jedną sprawą - w jaki sposób sprawdza się czy ktoś ma krzywą przegrodę nosową? Z taką sprawą to do laryngologa pewnie, nie?
Może to moje przewrażliwienie, ale zaczęłam podejrzewać czy Młody tak nie ma - czy Wasze dzieciaczki też tak sapią, dyszą po jakimś wysiłku? Adacho tak ma praktycznie po każdym - po tym jak wstaje, po tym jak chwilę raczkuje, po tym jak się po nas wspina. Wiem, że dla takiego małego człowieczka wszystkie te czynności to ogromny wysiłek i w sumie może to normalne, ale jednak coś mi nie pasuje  👀

Jeszcze jedno - ktoś kiedyś pisał o oklepywaniu plecków. Jak to dokładnie robić? Wiem, że dłoń powinna być ułożona w łódeczkę, ale w którą stronę oklepywać? Dobrze myślę, że z dołu do góry?
Galantova- przychodnia nazywa się Medikor. Jest na Smochowicach. Tu masz ich stronę: www.medikor.eu
Fajnie jeśli Ci zrobi badanie dr Makles. Prowadzi moją ciążę. Bardzo sympatyczna, konkretna kobitka 😀
Horciakowa Z oklepywaniem dobrze kombinujesz  🙂 ale z tymi podejrzeniami co do przegrody etc. - to a) wstrzymaj się do wyzdrowienia b) dopytuj się lekarza. Najpewniej jest to osłabienie i dziecek łatwo się męczy  🙁 gdyby przegroda dawała takie widoczne objawy we wczesnym dzieciństwie, to ludziom np. kariera pływacka nie kończyła by się dopiero po prześwietleniu  😉
Horciakowa- sprawdza sie bardzo łatwo. Po prostu zagląda wziernikiem do nosa. Ale jeszcze proponowałabym Ci jedną rzecz sprawdzić. Mój kuzyn jak był mały miał podobne objawy. Tez były podejrzenia krzywej przegrody, potem problemów z zatokami. Zaczął często chorować i dopiero po wielu badaniach ktoś wpadł na pomysł aby sprawdzić czy nie jest na coś uczulony. I okazał się małym alergikiem. Rozszerzona śluzówka w nosie utrudniała mu oddychanie. Wystarczyło że dostał specjalne krople przeciwalergiczne i problem zniknął
dempsey   fiat voluntas Tua
05 listopada 2009 21:36
Horciakowa , oklepywanie takie jak my mielismy aby zapobiec "zlaniu" się kataru do oskrzeli to wyglądało mniej więcej tak:

(no trochę za nisko głowa na tym zdjęciu)
i jeszcze pod pacjentem  stał garnek z gorącą parującą wodą. dłoń w łódeczkę i mocno od dołu płuc w kierunku karku. pacjent przeważnie się darł.. chociaż czasem pod koniec cichł i zasypiał.  a oklepywanie trwało 10 minut z zegarkiem w ręku. nie najprzyjemniejsze zajecie.. ale gluty wyłaziły niezle
(he raz teściowa weszła i chciała Julka siłą męzowi odbierać. "przestań, ty mu płuca odbijesz"..😉 )
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
06 listopada 2009 08:10
Dzięki  :kwiatek:

W takim razie od dzisiaj zaczynamy oklepywanie. Mam nadzieję, że przyniesie oczekiwane rezultaty i wszystko z noska mu zejdzie.
Dempsey - rozumiem, że w garnku była sama woda, bez żadnych dodatków, tak?

A z tą przegrodą to oczywiście wstrzymam się do wyzdrowienia i jak będzie zdrowy to przejdę się z nim do jakiegoś porządnego pediatry.
Laguna - a u tego Twojego kuzyna to te objawy występowały cały czas czy też tylko po wysiłku? Bo Młody normalnie oddycha normalnie, tylko jak się zmęczy to tak trochę sapie.
Mam nadzieję, że to jednak nie będzie żadna alergia albo tym podobne cholerstwo  🙇
dempsey   fiat voluntas Tua
06 listopada 2009 09:24
- rozumiem, że w garnku była sama woda, bez żadnych dodatków, tak?
czasem majeranek i sól a czasem czysta woda
a u nas kiepskawo troszkę. Już wcześniej u Jagody znalazły się jakieś bakterie w moczu - zdaje się E.coli. Kolejny posiew i już tej cholery nie było, ale za to inna się pojawiła - Klebsiella pneumoniae. Pierwszy antybiotyk obniżył miano o połowę, ale od dzisiaj podajemy kolejny. We wtorek konsultacje u nefrologa - oczywiście prywatnie, bo w szpitalu kolejka do końca grudnia. Jak ten lek nie pomoże to szpital. FAK!!
Wawrek klebsiella i wszystko jasne. Nie tak dawno Jagoda wyladowala w szpitalu, prawda? Wlasnie tam niemowlaki zarazaja sie ta bakteria. Parotygodniowy synek mojej siostry przechodzil przez to samo - z powodu zoltaczki trafil do szpitala. "Wyszedl" bez zoltaczki, za to z klebsiella. Na szczescie w wiekszosci przypadków konczy sie na strachu i dosc szybko po bakterii nie ma sladu, ale stres jest  🤔
Witaj Hanoverko 🙂 poprosimy o ładny DZIECIO- suwaczek 😉

Dempsey moja Martynka obecnie jest dość mocno przeziębiona ( glut i takie nie pokojące gardłowe harczenie), byłam z nią u lekarza dostała Pulneo, Flegamine w kroplach i Atecortin, dodatkowo zaleciła oklepywanie dokładnie takie jak przedstawiłaś na powyższym  zdjęciu.
   👍 dla tego kto potrafi tak klepywać dzieci my trenujemy od wtorku ale gluty jak siedziały tak siedzą !  🤬 ! ............
    a Martynka się męczy z nimi OKROPNIE 🙁  Na fridę już się tak  psychicznie uczuliła że jak tylko widzi owy przyżąd to zaczyna z nim regularną  walkę, nie zły cyrk mamy jak chcemy jej pomóc złapać oddech przez nos 🙁 trochę jestem podłamana bo aż mnie serce ściska jak mała się męczy.

Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
06 listopada 2009 15:21
wawrek przykro mi 🙁 ale u nas tez znowu realne szanse na powrot do szpitala...
juz tydzien minal jak wyszlismy ze szpitala a nadal zdaza sie krew w wkale i luzne stoce... niby mamy czas zeby to sie unormaowalo ale jak nie to lądujemy na jakims scepjalnym oddziale nie pamietam teraz nazwy na klinikach 🤔

Na domiar złego mój tata w domu chory na gyrpe i mnie tez chyba rozklada  😵 co robic zeby mlodego nie zarazic przeciez jako matka nie odizoluje sie od niego 🙄
Wawrek bedzie dobrze, Jagoda na pewno za chwili bedzie w zupelnosci zdrowa 🙂
Vill, mnie to sie wydaje, ze w 9 miesiacu juz nic nie moze byc gorzej ... Ja juz np nie czulam sie z dnia na dzien coraz ciezsza jak to bywalo w 7 i 8 miesiacu...

Jejka a mnie przerazaja tewszystkie glutki i kaszle, boje sie ze zrobie cos nie tak... i ze sie dziedziak bedzie dusil  🙁

Zairka jak sama mowisz masz troche czasu, moze raczej trzymac sie mysli ze samo zejdzie ? Nie ma co sie zamartwiac na zapas, trzymaj sie!

A ja ... z nowosci to chyba nie pisalam, ze karmie mlekiem z piersi prawie na full time... i teraz tak mnie natura obdarowala, ze szok... Ale czuje sie lzejsza. Duzo lzejsza...

maly przesypia po 4 godziny w swoim lozeczku, w nocy tylko przewijam, szybko nakarmie i wracam do snu... Tak sie wysypiamy , ze maz kaze mi sprawdzac czy maly oddycha loll.. grzeczniutki jest... Zoltaczke lekka przechodzimy, ale schodzi sama, wiec nie jest zle 🙂

fota na dokladke!
kamkaz ale krasnoludek.Super że mały daje wam żyć🙂

współczuje wszystkim mamusiom i tatusiom chorych maluchów.Ja juz sie boje pierwszych kaszelków, katarków i nie daj boże alergii 🙁

Od paru dni przesypiam w nocy ok 12 godzin (od 23~11 rano), potem pokrece sie po domu i padam spać od 13/14 do 17.Co sie ze mną dzieje?Dzisiaj w nocy myślałam że mi wody odchodzą, jakiś horror....
tez mi sie wydawalo kilka razy, ze mi wody odchodza, ale dopiero poczulam w szpitalu jak odeszly same, mimo, ze lekarz mial juz przyjsc i sie tym zajac...
Czulam nagle, ze sikam po siebie i tylko mowie do meza... "Podaj mi recznik...", a on, "A po co Ci...?" ha ha ha jakos mi sie wydawalo to strasznie smieszne w tamtym momencie  😂
Lagunka - cudowny brzuszek
ja byłam na glukozie da się przeżyć
dzięki radzie Ushi wzięłam cytrynę 🙂
polecam też książkę lub gazetę 🙂

przy okazji robiłąm morfologię, badanie moczu i coś tam jeszcze co zaleciła lekarz...teraz mam całą rękę siną, bo źle wbiła mi igłę 🙁(

za tydzień, półtora idę na przeciwciała


Kamkaz - zdjęcia boskie !!!! cudny maluszek
no my właśnie co miesiąc coś nowego kupujemy i jakoś dajemy radę 🙂

Ushia
- dzięki wykorzystałam radę z cytryną 🙂


KarolaLiderowa
- świetne foto 🙂 mała wróżka wygląda cudnie

galantova - to 3 nowe dziewczynki będą    moja, Laguny i Twoja 🙂

Horciakowa - przystojny ten Twój łobuziak 🙂

hanoverko
- gratulacje 🙂 jesteś z moich stron 🙂



ciekawe co u Smerfi, białej, budynia


a to ja i mój brzuszek w 28 tc
Cierp1enie- dziękuję za gratulacje 🙂 Ja taki brzuszek jak ty w 28 tyg. mam teraz coraz bardziej się boję, że mój maluch będzie ważył 10 kg 😲
no mój z dnia na dzień robi się coraz większy 🙂 choć dzisiaj robiłam fotkę i jest troszku mniejszy niż ten co dodałam...ale to pewnie aluzja bo miałam czarną bluzkę

pochwal się brzuszkiem 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się