Czy kobiety lub mężczyźni są dyskryminowani?

Halo zamienimy się? 🙇

Nawet branże wymarzoną oferuję  💃
Wredny   po prostu; zły człowiek
20 listopada 2009 00:42
Mężczyźni są dyskryminowani. Żadna akademia medyczna nie kształci męskich ginekologów i położnych. No to jak facet ma sobie dziecko urodzić? Musi się uzależnić od kobiety.
Arka   Gniady buntownik :)
20 listopada 2009 02:07
Wredny
Powiem Ci, że chętnie oddalabym facetom rodzenie dzieci. A co, niech mają.
I comiesięczne bóle też  😀iabeł:
Arka   Gniady buntownik :)
20 listopada 2009 11:02
i PMS i huśtawkę nastrojów i miliard innych rzeczy. To jak, Wredny, zamieniamy się?
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
20 listopada 2009 11:09

Ale co zrobić - każdy zawód można zmienić, gdy się odwidzi - a z bycia matką nie da się zrezygnować - to już dyskryminacja, czy nie? (bo faceci to potrafią zapomnieć, że są ojcami).

niestety,kobiety też często zapominają że są matkami...mało to o takich patologiach się słyszy.... 🙁
No i od razu - patologia  😤 A faceci - bye, bye! - i nikt tego patologią nie nazywa  😀iabeł: Dyskryminacja, ot co!
Wredny   po prostu; zły człowiek
02 grudnia 2009 00:36

No i wszytko się wyjaśniło, dobrze, że są tacy "świetni, światli" ludzie na tym świecie.

zaraz sobie chyba jakąś nieracjonalną decyzję podejmę.

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,7657185,Dlaczego_kobieta_nie_moze_byc_papiezem.html?skad=rss
Ja powiem podobnie jak Tania w swoim inicjujacym watek poscie, ze dluuugo myslalam, ze kobiety, ich zdanie, ich umiejetnosci sa tyle samo warte co mezczyzn reprezentujacych podobny poziom..  Ale, mimo to, zawsze musialm byc lepsza - i to duzo - aby byc zauwazona, w koncu gdzies tam na chwilke doceniona. Najlepsza lekcja pt "gdzie jest wlasciwe miejsce baby" otrzymalam w milym miejscu, od milych, inteligentnych i wyksztalconych kolegow, ktorzy lekko zartobliwiie ale z naciskiem powtarzali mi, gdy apelowalam, ze cos tam co zrobilam bylo ok i dlaczego nie jest to respektowane skoro jest z pozytkiem dla ogolu lub szczegolu lub obu,  "wiesz, jak sie urodzilas z cyckami.. "  🤔  I oni, pomimo zyczliwego usmiechu naprawde tak podchodzili do sprawy. Nie, nie jestesmy sobie rowni. Bywamy, ok.
Dyskryminacja jest, byla i bedzie...
Ja np. w tej chwili dyskryminuje kobiety - robie nabor do pracy w firmie i zatrudnie samych facetow!!! Ani jednej baby...
Do tej pory byly same baby w biurze i byla bonanza, a teraz sie towarzystwo przemiesza, to moze i atmosfera sie polepszy, bo juz pierd...ca za przeproszeniem dostaje...
Babom w pracy mowie stanowcze dosc 😵 😵 🏇
Odgrzebuję starocia. I przepraszam z góry, że komentuję takie wyrwane z kontekstu zdania ale widząc niektóre stwierdzenia na temat własnej płci to nie wiedziałam czy się śmiać czy też może płakać. Więc skomentowałam:
(No chyba, że autor zmienił zdanie o 180stopni, to wtedy nie ma sprawy 😉 )

jeżeli mówimy o dyskryminacji kobiet, to tym samym twierdzimy ,że mężczyźni są uprzywilejowani.
zaprzeczam dyskryminacji kobiet, bo nie widzę uprzywilejowania mężczyzn...

A co z tym faktem, że kobiety przez lata nie miały praw wyborczych, nie mogły się uczyć czy zajmować się polityką? Że wojny prowadzili mężczyźni? I, że w związku z tym do dzisiaj pokutuje wiele różnych zachowań, być może stereotypowych, i w kobietach i w mężczyznach. Co z tzw. "życiem rodzinnym" i życiem kobiet w innych krajach? Nie słyszałam jeszcze o kraju w którym mężczyźni byliby uciśnieni przez kobiety. A traktowanie spraw seksu? Przyzwolenie na to co kobiecie "nie uchodzi"...
Chciałam zauważyć, że poza środowiskiem "koniarskim" istnieje też normalny świat. A kobiety, dziewczyny w środowisku koniarskim są jednak trochę bardziej hmm... przebojowe?


bo TV jest do patrzenia,a "kobiety starzeją się inaczej", jak powiedział Woody Allen do Mii Farrow i dodał jeszcze ,ze za 10 lat wszyscy będą mówić ,ze ona jest jego matką 😜


A czy na Grzegorza Miecugowa przyjemnie się patrzy albo na pana z Panoramy o opadającej jednej powiece? Gdzie są kobiece odpowiedniki tychże? Jeśli miałabym wybór to wolałabym popatrzeć na jakiegoś Horsemana w roli pogodynki.
Woody Allen to wieczny chłopiec a to jest zupełnie inna historia.

i do tego wystarczy dodać,ze różnice nie tylko dotyczą cech motorycznych, ale również uwarunkowań psychiczno-mentalnych i cała rozmowa o dyskryminacji szczęśliwie staje się bezprzedmiotowa
...ba , twierdziłbym,że zmuszanie kobiet do pracy  jest właśnie dyskryminacją,zarobkowa praca poza domem jest wbrew kobiecej naturze...zwłaszcza, że facetów można znaleźć w necie i nie trzeba, w związku z tym, szukać ich na studiach czy w pracy 😁


Powiedz mi wrotku jakie są moje uwarunkowania psychiczno-mentalne bo umieram z ciekawości  😎 I jeszcze może nie potrafię obsługiwać skrzyni biegów do tego...
To drugie zdanie to jakaś totalna, monstrualna ignorancja.

Nie rozumiem jak można twierdzić, że czegoś totalnie "nie ma" skoro powstawały ruchy feministyczne, jeśli się kobiety burzą/burzyły i walczyły o swoje prawa bo coś je uwierało w tym jakże dalekim od "natury" (jakkolwiek ją pojmować) świecie.
Feminizm może być zły (ach, ten zły Femen, ta wynaturzona Maria Peszek ;p) może być i dobry czyli taki, który uświadamia, że coś co jest powszechnie przyjęte "bo tak" wcale dobre nie jest, i to jest ok.

Aaa i jeszcze było, że Kościół nie dyskriminuje? Kult Maryji jest, owszem, ale na drugim miejscu po mężczyznach-bogach.


Na koniec chciałam napisać powszechnie znany fakt, że oprócz całej tej dyskryminacji to kobiety same sobie jeszcze potrafią i lubią dogryzać.  😉
odpowiem tylko zaproszeniem do psychologa, bo to najlepszy adres dla osób mających problem ze swoją płciową tożsamością.
...naprawdę twoje "przemyślenia" zostały tu już konkretnie rozkminione- wystarczy przeczytać i postarać się zrozumieć.
Niedawno w warsztacie samochodowym. Podjechałam kupić żarówkę. Mówię jaką . Przy ladzie z obu stron pełno facetów.
Oczywiście uznali, że NIE WIEM co mówię. Poszli sprawdzać do auta czy na pewno taka jak chcę. Nic, nic czekam.
Chcę zabrać i założyć. Uznali, że NIE UMIEM i mi założą. Myślę: OK, co się będę brudziła?
Urwali cały uchwyt do żarówki, samą żarówkę zbiorowo wypalcowali . Uff! Założyli. Nie taka jak prosiłam. Zła.  😂
Polecieli po kolejną. Już mruknęłam, żeby może jej nie dotykać aż tak bardzo. Wepchali na chama. Teraz, nocą mi każdy miga, bo oślepiam.
Potem odwiedziłam trzy szroty w poszukiwaniu anteny bo mi syn wjechał do myjni bez odkręcania i złamał.
TRZY razy to samo. Mówię-antena, poszukajcie, o! taka!
Za każdym razem bieg na parking i sprawdzanie czy się nie mylę. No i teksty: co? w myjni się było? zapomniało się odkręcić?
I uśmieszki: wiadomo baba durna.
Zgrzytam zębami cicho, nie reaguję. Może się ktoś lepiej czuje jak się tak dowartościuje?
No takie chłopaki z warsztatów to na pewno.
Ja to nawet z nimi nie polemizuję i nie wchodzę w dyskusję.
Mnie podobnie chcieli potraktować w sklepie motocyklowym gdzieś w Polsce, do którego to sklepu zostałam wysłana po części zamienne.
W zakładach pracy niechętnie przyjmują kobiety, ze względu na planowane ciąże i nieobecności w pracy.

Ale najbardziej mnie śmieszy, kiedy siedzimy sobie z koleżankami w gabinecie lekarskim, na którego drzwiach jak wól jest napisane "gabinet lekarski".
Po czym wchodzi rodzina pacjenta, wodzi po nas wzrokiem i pyta "jest jakiś lekarz?" ( nie, nie ma- a my tu wszystkie tylko sprzątamy  :hihi🙂
Albo wchodzi rodzina, patrzy po nas wzrokiem ( a są wśród nas i młodsze i duuużo starsze panie) po czym podchodzi do siedzącego na kanapie stażysty płci męskiej wyglądającego przy nas jak dziecko i pyta "My w sprawie pacjenta X".

Kiedyś mnie to drażniło, ale przyzwyczaiłam się i teraz mnie to już tylko bawi.  😁 Zwłaszcza jak stażysta plącze się i tłumaczy, że on nic nie wie, bo jest tylko stażysta, a tu siedzą wszystkie panie doktor.
Sprzątaczki w zamyśle mają siedzieć na kanapach, a nie sprzątać.
Ile razy odbieram telefon i słyszę - czy mogłabym rozmawiać z panem doktorem  😁
Ja mówię - pana doktora nie ma.
- A kiedy będzie?  😁

Jak chodziłam z technikiem pobierać krew od bydła, to 3/4 rolników mówiło do mnie per sekretarka pana doktora.  😁

ja pracuję w świecie mężczyzn , z tokArzami , frezerami, spawaczami , mechanikami precyzyjnymi oraz inż konstruktorami. Czy czuje sie dyskryminowana? Może na pocżatku , może traktowano mnie z "przymrużeniem oka" ale...i ja często wykorzystywałam fakt ,że jestem kobietą. Jak nie wiedzialam jak postąpic , udawAłam ,ze nic nie rozumiem i panowie..plissss pomóżcie. Działało i to jeszcze jak. Powiem wiecej , na jakis tam nasiadówkach , z jakimis tam dyrektorami jak potrzeba zając  tam stanowisko zawsze robię minę osoby potrzebującej wsparcia  i wiecej czasu (no wlasnie, nie lubię podejmowac decyzji ot już natychmiast wiec kupuje ten czas łatwo).
Generalnie ja osobiscie wokół siebie nie widzę dyskryminacji kobiet, ba odwrotnie ostatnio szukałam inż produkcji chciałam aby to była kobieta i co? I zgłaszali sie sami faceci, szukałam technika rozdzieli- to samo. A szkoda razniej by mi było gdyby przyszła jakas pani. No a jak raz jeden przyszła to sama wolałam aby sobie poszła , taka baba chłop.
Sama jestem kobietą, sama szefuje tej firmie 20 lat i naprawdę nie widzę wokól siebie dyskryminacji kobiet.
To już śmieje się z mezem ,że zaczynamy dyskryminowac facetów. Przyklad- a chocby pomysly z partytetami , a chocby blokowanie pewnej ilosc stanowisk w pracy w policji dla kobiet. I czasem są tam wolne wakaty, przychodzą kompetentni ludzie ale...mają pecha są facetami.
Czasem gdzies słyszę ,że kobiety zarabiają mniej pracujac na tych samych stanowiskach pracy??? Nie wiem gdzie tak jest , ja tego nie zauważylam.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
09 sierpnia 2012 08:41
mi też w mojej pracy jest łatwiej,bo jestem kobietą.....niektózy nawet twierdzą,że jest coś takiego jak "seksterrorzym" ze strony kobiet...bo zawsze dobrze ubrana,zadbana kobieta w kiecce załatwi więcej/łatwiej/szybciej....
ile razy negocjujący coś koledzy,prosili mnie o pomoc...bo Ty po swojemu zagadasz...gdzie diabeł nie może,tam babę pośle...

w dzisiejszych czasach,to faceci są dyskryminowani...bo oni muszą,bo oni powinni...bo tak wypada...
[quote author=Ktoś link=topic=11145.msg1488594#msg1488594 date=1344498068].niektózy nawet twierdzą,że jest coś takiego jak "seksterrorzym" ze strony kobiet...bo zawsze dobrze ubrana,zadbana kobieta w kiecce załatwi więcej/łatwiej/szybciej....[/quote]To zależy, z kim trzeba sprawę załatwiać, jaką, kto załatwia. Czasem to męski urok toruje drogę, przyspiesza sprawę, wygładza wiraże.
Dokładnie. Mój mąż w urzędach jest niezastąpiony. Mimo, że urody nie ma typowej ( zarośnięty z kucykiem). Ale ma cholera jakieś takie ciepło w sobie i bije z niego sympatia, a do tego jest bardzo grzeczny  i naprawdę- wszystko załatwi. Jeszcze mu pomogą, pokserują, zaprowadzą. ( fakt, że raczej te starsze urzędniczki) Ja go wysyłam z premedytacją w te miejsca.  😁

pokemon- ja kiedyś ( daawno temu) już na końcu języka miałam " doktor z siusiakiem będzie po 16😲0  :hihi🙂
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
09 sierpnia 2012 09:24
..ja pracuję w typowo męskim przemyśle,stąd może moja spaczona perspektywa...
No..jeśli wokół masz samych facetów, to na pewno dużym atutem jest to,n że jesteś kobietą. Do tego przecież niebrzydką.  😉
Myślę, że po prostu trzeba się oswoić z myślą, że różnice w odbieraniu kobiet i mężczyzn są i zawsze będą. Bo dlaczego miałoby być inaczej? Jesteśmy różni i dobrze. Mnie fascynują reguły dobrego wychowania i tak, nadal chcę być przepuszczana w drzwiach, zamiast siłować się barami o pierwszeństwo. Natomiast nie widzę w związku z tym powodu, żeby kobiety na tych samych stanowiskach co mężczyźni dostawały mniejsze wynagrodzenie, a ponoć w wielu firmach nadal tak jest.
Ja pracuję w stajni, więc jedyną formą dyskryminacji, która generalnie mnie bawi, jest zdziwienie na widok kobiety sprzątającej gnój. A czasem sama myślę, że coś w tym jest. Nie wiem jak to jest być kobietą z zawsze czystymi, pomalowanymi paznokciami i rękoma bez stwardniałych pęcherzy. No i nie dziwią mnie stereotypy, bo sama jestem niestety typową babą z tendencją do gubienia wszystkiego we własnej torebce, rozchwianymi emocjami i beznadziejnym poczuciem nawigacji. Natomiast jestem świetną organizatorką, lubię porządek i realizuję swoje cele. Z moim stereotypowym mężem doskonale się dogaduje.
A mnie np drażni, jak mężczyźni w ramach tego traktowania "po kobiecemu" próbują mnie całować w rękę. Dla mnie to obrzydliwy zwyczaj. I zawsze po takiej akcji myję ręce i odkażam.  🤔
Tak samo nie oczekuję przepuszczania w drzwiach. Zwłaszcza kiedy przepuszczając zaczyna się robić zamieszanie, tłok przed tymi drzwiami i przepuszczanie się wzajemne 4 osób na progu. Co innego kiedy idę z 1 mężczyzną i otwierając drzwi mnie przepuści bez zbytniego zamieszania przy tym.
A ja miewam do czynienia z osobą, która łączy wiele mniejszości w jednym. Seksualną, religijną. No i jest wojującym ekologiem - zbawcą świata. I paradoksalnie jest to najbardziej nietolerancyjna osoba, jaką w swoim,, długim życiu spotkałam.
Tępi równo praktycznie wszystkich.
Z tego co wiem idąc w tłumie nie należy przepuszczać wszystkich kobiet, ewentualnie tą, z którą się w danym (zatłoczonym) miejscu jest. Natomiast faktem jest, że zasady savoir vivre także powinny ulegać pewnym modyfikacjom zgodnie z tendencjami jakie aktualnie panują. Też niekoniecznie lubię pocałunki w rękę, zwłaszcza, że następuje to na tyle rzadko, że facet na ogół wyrywa mi rękę z barku podnosząc ją do swoich ust. Nawet nie brzmi to zbyt smacznie 🙂

Ktoś   Dum pugnas, victor es...
09 sierpnia 2012 09:44
...mnie wkur** w pracy,jak w palarni przychodzi jakiś facet i przeciska sie przez kilku innych,którzy już wczesniej tam ze mną stali,żeby podać mi rękę...zawsze mi się wydawało,że to kobieta pierwsza podaje rękę...skinienie głowa czy głupie cześć wystarczyłoby w tej mało formalnej sytuacji.
A mnie wku..wia jak ktoś puszcza mnie przodem w drzwiach, podaje mi wieszak w pracy, po czym rozwala się na kanapie i całą swoją robotę zwala na mnie.
Kobieta- kwiatek a zarazem kobieta- niewolnik.
A ja miewam do czynienia z osobą, która łączy wiele mniejszości w jednym. Seksualną, religijną. No i jest wojującym ekologiem - zbawcą świata. I paradoksalnie jest to najbardziej nietolerancyjna osoba, jaką w swoim,, długim życiu spotkałam.
Tępi równo praktycznie wszystkich.
to nie paradoks, to psychologiczna prawidłowość. każdy friek musi walczyć z normalnością, bo normalność* go uwiera.
*funkcjonalne społecznie normy i stereotypy.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się