Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?

J[b]a bym chciała zobaczyć takie starcie klasyka i naturalsa:

1. Koń stoi goły na środku niedużego, zamkniętego placu (czy hali, whatever). Należy do niego podejść, osiodłać i wsiąść nie trzymając go za łeb. Koń musi stać dobrowolnie, także  w trakcie i po wsiąściu.

2. Jazda na samym cordeo (sznurek na szyi konia, zero ogłowia): Stęp, kłus, galop, kłus, stęp, zatrzymanie, w obie strony, ale nie na ścianie ujeżdżalni a np. na dużym kole na środku placu + szereg gimnastyczny do skoczenia.

Może niech każdy napisze które elementy wykonałby bez problemu, a z którymi mógłby być kłopot.
[/b]
                                              🏇           🏇            🏇


Od razu zacznę.
Jestem instruktorzyną klasyczną.
1. Moje konie są często siodłane na szybko i niekoniecznie to uwielbiają. Dwa z nich by chyba stały, dwa mogłyby się odsuwać od siodła. Raczej próbowałyby od razu ruszyć po wsiąściu, bo na co dzień wsiadamy na zebranych wodzach.
Szczerze - wykonanie tego zadania nie byłoby dla mnie łatwe.

2. Nie ma najmniejszego problemu mogę to zrobić na oklep, pod warunkiem, że ten szereg maluśki, bo ja się boję skakać.
Guli, a sądzisz że koń Honzy nie zna tych przeszkód przez które skakał na pamięć??? Chyba nie uważasz, że te beczki w szeregu to przypadkiem w terenie znaleźli i skakać zaczęli i przypadkiem była kamera i przypadkiem wszystko wyszło...

Ale to nie Honza wyzwał Ktos na pojedynek 😉

A jak twierdzi Ktoś- jej zajmie to duużo mniej czasu niż naturalsom


ale moja propozycja jest nadal aktualna - chętnie wykonam jakieś zadanie domowe i jestem ciekawa,czy znajdzie się ktos naturalny,który podejmie moje wyzwanie...nie musi być już,powoli rozumiem,że natural do kwestii osiąganych przez klasyka w ciągu pół roku normalnego treningu dohcodzi znacznie dłużej...mam takie nieodparte wrazenie - tydzień pracy klasyka to rok pracy naturalsa 👀


Tak więc- do dzieła 😀

Oj
- koń ma skakać luzem , a przeszkody wcale nie muszą być wysokie - to przecież nie w tym rzecz 🙂



No ale guli bez przesady - zejdźmy na ziemię - skąd dziś po południu dajmy na to Ktosina ma wziąść zestaw nieznanych koniowi przeszkód. No tak realnie, z dzieckiem na ręku, po pracy itp 😉. Poustawiać i nagrać filmik i wrzucić do neta. Bądźmy fair. Bo jak Ktoś powiedziała, że ma taki filmik to zaraz znalazł się powód żeby go nie uznać, bo koń zna przeszkody.

Przecież tego naturala w ten szereg też nie wpuszczamy na surowym koniu, co nigdy krzyżaka nie widział 😉
...rozumiem, że luzem... ale luzem można prosto i krzywo, z odwrotnym grzbietem albo nie...   😉
trzynastka   In love with the ordinary
20 listopada 2009 11:44
Ja się na tym całym PNH nie znam absolutnie ale mam wrażenie, że wszystkie proponowane tu ćwiczenia są po to by utrzeć Ktosinie nosa.
Chciałabym wiedzieć po ilu latach naturalsowania się jesteście w stanie namówić konia na skok przez stojącą beczkę.

Ktosina zaproponowała wam ćwiczenie wręcz elementarne ze skoków. Bardzo proste i raczej idioto odporne, przecież tam nie musi stać metr od razu. Wystarczy trochę równowagi i konia który galopuje. Ot, cała filozofia.
Ujeżdżeniowiec wsiada i skacze to. Westowiec domniemam, że też a wy przerażone, nagle wszystkim się stojaki i dragi pogubiły.

Ktoś
Na YT jest pełno filmików zaliczeniowych z różnych poziomów, może wykonaj jeden z nich?
Wrotki ostatnio jeden wstawiał w "jak karać konia" i było, że dziewczyna dochodziła do tego 3 lata (?).
Wykonaj ten sam program po prostu. Powinno być fair.

(podkreślam, że z naturalną szkołą nie mam nic wspólnego dlatego moje wnioski mogą być mylne)
Z drugiej strony jeśli Ktoś weźmie na ząb i trzaśnie z marszu pokaz jak Honza Blaha
to będzie miała do końca życia zapewniony niezły dochód.  🤣
Tylko Honza Blaha ma jeszcze ten czeski czar....
...rozumiem, że luzem... ale luzem można prosto i krzywo, z odwrotnym grzbietem albo nie...   😉


To naprwadę nie o to chodzi- Ktoś doskonale  wie i myśle, że obrońcy jej nie potrzebni 😀

Co do propozycji Julie z prawie ankietą.

Ja tylko nie wiem, czy jestem natural, czy klasyk, czy może inny zwierz 👀

Ale na pierwszy punky.
Moje obydwa stoją zawsze luzem do siodłania i wsiadania.
Mam nawet filmiki

To z siodłania- przy czym od razu napisze, że gdy poznalismy się, uciekał na sam widok czapraka i siodłanie nie było możliwe bez uwiązania

http://mgulina.wrzuta.pl/film/16KqofumlyT/siodlanie

i ruszaniae, z tym , że to przykład mojej bezmyślności, bo kopnęłam go niechcący czubkiem buta, więc ruszył natychmiast.
teraz tego nie ma

http://mgulina.wrzuta.pl/film/2OkKmFXt97p/ruszanie

Jeśli chodzi o cordeo- próbowałam raz.
Stęp, kłus , skręcanie, zwroty , cofania  bez problemu.
Nie galopowałam.
Skoki odpadają, bo on jest na etapie jednej przeszkody- dwie to za dużo.
Bardzo głęboki uraz przed drągami, miękka pęcina i stary uraz ścięgien.
No i potworne błoto- wykluczone nawet próby 🙂
oj, w teorii PNH bardzo zwraca się uwagę na pracę z wygiętym grzbietem do góry (brak mi dziś już słów chyba). Pierwsze wsiadanie na konia to jazda pasażera, gdzie Ty wcale nie kierujesz, tylko uczysz się podążać za ruchem konia. Szczególnie ważne jest by siedzieć w  sposób prowokujący konia do opuszczania szyi i głowy, czyli takiej jazdy w dół i do przodu. Widziałam na kursie, jak dziewczyna miała kłopot z rozluźnieniem w ten sposób konia, Berni coś jej powiedział, ona coś inaczej usidała i koń po chwili poruszał się elastycznie, z grzbietu i nawet z ciężarem na czterech nogach. W PNH rozluźnienie jest bardzo ważne i zaczyna się od rozluźnienia psychicznego. W jakieś klasycznej książce czytałam, że jak się konia rozluźni fizycznie to i rozluźni się go wtedy też i psychicznie. Z takim uproszczonym przełożeniem i w jedną i drugą stronę się akurat tak dokładnie nie zgadzam i nie zgadza mi się to z tym co mówił Mickunas. Na ostatniej płycie szkoleniowej oglądałam pracę z klaczą już na wędzidle. Dziewczyna pracowała na kole ponieważ charakter tego konia dla uzyskania rozluźnienia potrzebował przewidywalnej i powtarzającej się sytuacji. Chodziło o to, by klacz nie musiała sie martwić, gdzie i po co biegnie, nie miała potrzeby rozglądania się i zadzierania przez to głowy a wpadając w objęcia dobrze znanego koła i tej samej ścieżki poczuła się bezpieczniej, bo przewidywalnie. Potem amazonka głaskała wodze (za nic nie opiszę tego ruchu ale bardzo podobnie Swifft objasnia zachęcanie konia do zucia z ręki) zachęcając konia do pójścia  znosem w dół i do przodu i tym samym rozciągnięcia grzbietu. Po takiej pracy rozluźniającej przyszła pora na stopniowe nabieranie kontaktu i przechodzeniu do jazdy w ustawieniu. Momentami mi się wydawało, że klacz ma nos nawet za bardzo poza pionem. Linda tez wyjaśniała amazonce, że przechodząć z jazdy w stylu wolnym do jazdy na kontakcie musi też inaczej usiąść, nie na podwiniętym ogonku, bardziej się wyprostować, wyciągnąć, tak bardziej po ujeżdżeniowemu 🙂
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
20 listopada 2009 12:03
[quote author=Ktoś link=topic=11961.msg384554#msg384554 date=1258715527]
[quote author=guli link=topic=11961.msg384548#msg384548 date=1258715270]
[quote author=Ktoś link=topic=11961.msg384547#msg384547 date=1258715093]
szereg z samych beczek byłby problemem tylko teochnicznym - nie mam beczek w stajni  😉 to nie byłby kłopot,nawet bez lonzy...nasze konie sa skakane luzem w korytarzu   


Tylko niech ten pokaz nie będzie w korytarzu , tylko na sporym placu- beczki można śmiało zastąpić czymś innym 🙂
[/quote]
mam gdzieś w domu filmik,z Madrytem na hali (czy taka powierzchnia wystarcza?),skacze bez lonzy i bez korytarza wskazane przeszkody...czy to zalicza zadanie,jezeli wstawię ten film?
[/quote]

Ja dla mnie -  nie zaliczy 🙂
Poproszę o skoki przez przeszkody, które nie są znane na pamięć koniowi 😉

Czy dzisiaj będziesz mogła pokazać ?
[/quote]

nie,dzisiaj nie będe mogła pokazac z prostej przyczyny - nie będę dziś w stajni...ale daj mi tydzien,to postaram sie żeby mój koń zrobił coś o co mnie prosisz,choc juz widze,ze wymagania rosną - ja daje absolutne minimum u podstaw szkolenia,ty dajesz guru PNH ..ale ok,powiedziałam a,powiem i b...

co do tego,co zaproponowała Julie,to uwazam za zadanie fair,i tez w ciągu tygodnia (nie wykluczam,ze weekendu) moge zrobić taki film - tylko czy hala jest do tego odpowiednia?nie uznacie,że nie fair?podłoze na zewnętrznym placu się nie nadaje do jazdy w tej chwili.

a teraz bardzo przepraszam,ale kilka godzin nie bede miała dostepu do netu 😉
Ja się na tym całym PNH nie znam absolutnie ale mam wrażenie, że wszystkie proponowane tu ćwiczenia są po to by utrzeć Ktosinie nosa.


wtedy by zaproponowano duzy plac, gołego konia i chody boczne do siebie z odległosci np 7 m

więc nie wiem ninivet czemu uwazasz ze to utarcie nosa
trzynastka   In love with the ordinary
20 listopada 2009 12:22
[quote author=ninevet link=topic=11961.msg384586#msg384586 date=1258717449]
Ja się na tym całym PNH nie znam absolutnie ale mam wrażenie, że wszystkie proponowane tu ćwiczenia są po to by utrzeć Ktosinie nosa.


wtedy by zaproponowano duzy plac, gołego konia i chody boczne do siebie z odległosci np 7 m

więc nie wiem ninevet czemu uwazasz ze to utarcie nosa
[/quote]

To sznurko proszę pokaż jak Hołda skacze przez stojącą beczkę naprowadzana przez Ciebie, tak jak filmikach Honzy.
Powiedz po ilu latach do tego doszłaś?

p.s.
Wiadomo, że lepiej nie rzucać Ktosinie wyzwania polegającego na jeździe choćby na sznurku, bo sukces gwarantowany.

edit. Po co koń ma umieć chody boczne 7 metrów od jeźdźca?

ninevet, jak mniemam do skakania szeregu bez wodzy też nie dochodzi się od razu


trzynastka   In love with the ordinary
20 listopada 2009 12:29
No masz racje, nie.
Ale koń który jest w prawidłowym treningu i jeździec w równowadze da sobie radę.
Nawet za pierwszym czy drugim razem.
Przecież mówimy tu o kopertach lub stacjonatkach które są malutkie.
Nikt Cie nie posyła na metrówki i wyżej.

Nie rozumiem idei.
Ktosina ma zrobić dość trudny element "waszego" szkolenia w tydzień, a wy jeden z prostszych "naszego" się boicie.
N'ka naturalsowa za nawet nie mini LL w skokach?

Ktoś sie podjeła wyzwania i życze jej gorąco sukcesu, po porstu moim zdaniem to jest lekko nie fair.
Jaki to problem skoczyć jedna, dwie...itd stojace beczki.
Macie na mysli konia czy jeźdźca?Juz nic z tego nie rozumiem.
Szkolenie naturalne nie jest stylem jeździectwa tylko metoda szkolenia.Skacze sie tak samo, chody boczne tak samo wiec skad wam wzięły sie róznice?
ninevet, mnie co najwyżej można posłać do diabła
filmików żadnych nie będę pokazywać, jestem na tyle dużą dziewczyną ze nie czuję potrzeby ścigania się by podbudować swoje ego i coś komuś udowadniać
i myślę ze to mnie rożni od wielu dyskutantów z tego wątku, robię swoje, nie widzę powodu by inni nie robili czegoś inaczej, mają do tego prawo
nie interesuje mnie ile lat do czegoś dochodzili i jak, nie interesują mnie nawet efekty ich pracy i stan ich koni

czytając ten watek widać tak naprawdę ze kontrowersje wzbudza to że ktoś idzie własną droga
i ma zdanie innych w poważaniu

ktosina może nawet nagrać stójkę na ptaszku jej konia - naprawdę wali mnie to

bo tak naprawdę żaden PNhowiec tu się merytorycznie nie chce wypowiadac a nawracającymi na słuszną drogę na pewno nie są naturalsi
HONZA BLAHA: Na pewno wielki "horseman", należy się szacunek.

JEDNAK chciałabym wam coś pokazać, z czasów kiedy zapewne nie było PNH, kiedy nie było Carrot Stick'ów, i kursów PNH. W roku 1988, wyszkolenie konia metodą KLASYCZNĄ wyglądało TAK:
(proszę, obejrzyjcie wszyscy, do końca)



Może DLATEGO właśnie wzbudzają "naturalsi" kontrowersje?
Lets-go, to nie jest wątek pn "Co lepsze, PNH czy klasyka?" Takie pytanie jest w ogóle idiotyczne moim zdaniem. Wy na poważnie z tymi beczkami?? Ja sobie tak Ktosinie rzuciłam tylko hehe Wiecie co, żeby zrobić takie doświadczenie to zupełnie inaczej powinno się do tego zabrać. Dwa konie, trenowane tyle samo czasu, jeden pnh drugi klasycznie, jeźdźcy o przybliżonej liczbie godzin spędzonych w siodle i z konie w pracy naziemnej, podobnym doświadczeniu, którzy już nie jednego konia w życiu ułożyli i to samo zadaniem do wykonania. I teraz co ocenić? Moim zdaniem rozluźnienie, posłuszeństwo wynikające z chęci wykonywania poleceń nie ze strachu przed karą, energię i oczywiście ogólne wrażenie. Tylko czemu to ma dowieść? Że metodami klasycznymi można zrobić to samo co PNH? A jakiś pajac tego nie wie i nie rozumie jeszcze? 🙂 Przecież jak się pracuje dobrze to o wszystko można konia poprosić. Tylko uczymy się o różnych treneró i tyle. Nie wiem czy istnieje jakiś jeździec, który całe swoje zycie jeździeckie zawdzięcza tylko jednemu nauczycielowi.

edit: ninevet, a po co koń ma umieć piaf? 🙂
lets-go, wiesz kto i ile czsu tego konia przygotowywał? Bo nie ten Pan 🙂
lets-go: ...nie liczy się... okrutnik ma ostrogi!

...a na poważnie, nie widzę w ogóle sensu żadnych porównań, bo  logika każdego sporu wymaga ustalenia wspólnych założeń/ celów... a cele jazdy klasycznej dla której jednak odniesieniem jest sport są kompletnie inne niż jazdy "naturalnej..."  Przynajmniej w moim odczucie... Filmiki "naturalsów" sa cudne... bardzo mi się podobaja,  widać, ze "mistrzowie" sa na 10 do potęgi "n" stopniu wtajemnieczenia ...  ale co z tego jeśli klasyk ocenia chody boczne, zgięcie, precyzję wykonania ruchu widzi konia krzywego niedokraczającego ... porównując chociażby z PROSTĄ w łopatkach Czcionką.

To takie moje spostrzeżenie...
"Zacznij myśleć o zebraniu tak, jakby składało się z trzech części. Istnieje zebranie psychiczne, emocjonalne i na końcu zebranie fizyczne. A teraz popatrz na to tak:

* Szacunek jest oznaką zebrania psychicznego (Poziom 1 Partnerstwo)
* Impuls przychodzi z zebraniem emocjonalnym (Poziom 2 Harmonia)
* Ustawienie jest to zebranie fizyczne (Poziom 3 Udoskonalenie)

Musisz poznać tę kolejność, ponieważ jeśli masz kłopot z zebraniem konia, oznacza to, że powinieneś popracować nad systemem impulsu. Jeśli masz problem z impulsem musisz wrócić do uzyskania szacunku. To są podstawy.

Sprawdź, jakie rezultaty osiągnąłeś ze swoim koniem stosując ten system oceny. W systemie szkoleniowym „savvy” opracowanym przeze mnie studenci zanim dojdą do zebrania w finezji, budują jego podstawy. Podczas pracy nad dwoma pierwszymi poziomami inwestują w psychiczny i emocjonalny rozwój konia eliminując jednocześnie odruch oporu, a także instynktowne reakcje oporu zwierząt uciekających przed drapieżcami (ludźmi).W momencie, kiedy studenci zaczynają wymagać zebrania w pełnym ustawieniu, ich konie robią to chętnie. Dzieje się tak, ponieważ zarówno konie, jak i jeźdźcy, są do tego gotowi zarówno psychicznie, jak emocjonalnie i fizycznie."
Pat Parelli

Cejloniara Nie gra najmniejszej roli kto przygotował konia. Był rok 1988, nie było PNH, było TO. Bez carrot stick'a.  😁

oj Nie jest odniesieniem do klasyki sport lecz maksymalne prawidłowe wygimnastykowanie konia przy zachowaniu jego chraraktyrystyki biomotorycznej. Przecież koń prosty w łopatkach to nie jest "klasyczny kaprys", na litość Boską!  😵

Cadre Noir lub Philippe Karl jest najlepszym przykładem, że klasyka nie równa się sport.

Po co koń ma umieć piaf? Odpowiem: Po to aby móc maksymalnie odciążyć mięśnie grzbietu i przednie nogi: Dlaczego? Bo zwykle koń obciąża 60 % przednie nogi, co mu generalnie długofalowo nie służy, podobna sytuacja jest z grzbietem.

oj Jest sens porównań, bo staramy się odpowiedzieć sobie na pytanie: dlaczego naturalsi wzbudzają kontrowersje.  😁
lets-go, sport w sensie usystematyzowania celów i srodków którymi osiąga się cel czyli "konia ujezdżonego" ... w tej chwili w szkole klasycznej za bardzo nie masz innego systemu odniesienia... to na rzecz sportu pracuje rzesza ludzi lekarzy , zootechników, trenerów którzy mówią nam jak pracuje końskie cielsko i jak je trenować, zeby kuku nie zrobic... - to mam na myśli

oczywiście, ze koń prosty w łopatkach to nie kaprys 😉 właśnie dlatego na takie "detale" zwracam uwagę
Lets-go, jak dużymi literami mam napisać, że Pat Parelli nie przypisuje swojej metodzie prawa do ogłaszania się jako jedyną słuszną i skuteczną. Wierzy w to co robi więc to propaguje. Ty nie? 🙂 Twój trener nie uczy według swojego uznania i wiedzy? Anky nie robi pokazów i nie wyjasnia swoich metod? A Nemethy niegdyś jak propagował pracę na cavaletti? Pat podczas pokazu powiedział wyraźnie "ja naprawdę nie robie nic innego jak wiele innych dobrych trenerów na świecie". On też ma swoich mistrzów "którzy patrzą na mnie z gwiazd" i swoich metod nie wymyślił. Zajazdka konia najpierw bez wędzidła to też nie wymysł Pata. W jakimś stylu westowym (Taniu, dobrze kojarzę???) młode konie jeździ się najpierw na bosalu, potem na wędzidle.
[quote author=lets-go link=topic=11961.msg384681#msg384681 date=1258723160] staramy się odpowiedzieć sobie na pytanie: dlaczego naturalsi wzbudzają kontrowersje.  😁
[/quote]

Bo człowiek lubi krytykować to czego nie zna i nie rozumie.

A dzieje się tak za sprawą osób, które mają się za "znafców" dyscypliny. Ale tak samo jak kupując pomarańczowy bacik nikt nie zostanie guru w tym trendzie, tak samo jak kupując kask GPA nikt nie zostanie zakwalifikowany na olimpiadę. Mam tylko wrażenie, że ponieważ ludzi identyfikujących się z naturalsami jest jeszcze zdecydowanie mniej, to nie mają porównania swoich umiejętności do innych. I tak powstają stajenni "znawcy tematu". Często nawet nikt jest ich w stanie sprowadzić na ziemię.
Miałam przyjemność mieć w stajni 2 dziewczyny pracujące naturalnie. Nie powiem, miło było patrzyć na ich relacje z końmi. Ale takie same relacje widziałam też wśród "klasyków" z łagodnym podejściem do swoich koni.
Widziałam też nieudolne próby machania rękoma i marchewkowym batem przez panienkę, która przedstawiła się jako "będąca na którymśtam poziomie PNH". Nie wiem kogo bardziej śmieszyło to co usiłowała robić. Gapiów czy konia, który olał sprawę.
A mnie już głowa rozbolała 🙁 Dziękuje za dyskusję, muszę przyznać, że kilka swoich zaskakujących dla mnie refleksji z niej też wyniosłam 😉 mam jeszcze jedno pytanie ale może innym razem 🙂 
Uważam, że założenia tej pracy domowej są złe bo nie ma jak obiektywnie określić czy poziom zadań jest jednakowo trudny/prosty.  😎

Uważam że powinniśmy ustalić dwa zadania:
-klasyczne (np. coś na wędzidle, coś w ustawieniu, żucie, skrócenie&dodanie, skok itp)
-naturalsowe (cordeo, plandeka, paleta, piłka, sidepass, cokolwiek...)
po czym klasyk i naturals powinni przedstawić wykonanie obu, na zasadzie: "mistrz i pretendent". Zadania były z góry znane i byłby dostosowany poziom trudności.

Np. skoro Ktośkę chcecie "nawlec nago" na beczki, to niech ktoś wsiądzie w ogłowiu i pokaże np. dynamiczne skrócenia i dodania w ustawieniu przy zachowaniu rytmu, impulsu, zaangażowania i innych klasycznych pierdół. Hm?  😎

Szkoda że konia mam roztrenowanego zupełnie, bo sama bym chętnie podjęła takie wyzwanie Actimela  😀iabeł:

edit: bo nie wiem czy napisałam logicznie 😉


Chodzi mi o to, że jeśli chcecie zobaczyć Ktośkę na beczkach, to najpierw niech najpierw jakiś naturals pokaże "jak się to robi" ale nie Honza - czyli jakby nie było - dla nas wirtualny gostek, tylko ktoś z forumowych naturalsów. I odwrotnie, jeśli Ktośka chce was zobaczyć na szeregu gimnastycznym bez wodzy, niech sama nakręci odpowiedni filmik, pokaże "jak się to robi" i wtedy przechodzimy do zadania zadanego przez drugą stronę mocy. Inaczej moglibyśmy wstawić wam Anky w pasażu i powiedzieć: no naturalsy, wy chcecie od nas ciągi z koniem oddalonym o 7m, to my chcemy zobaczyć jak wasze konie pasażują.

Nie wirtualne osoby, tylko my i nasze konie. Ale przede wszystkim zadania takie, jakie sami jesteście w stanie wykonać, czyli np. te beczki na golaska?  😎
trzynastka   In love with the ordinary
20 listopada 2009 15:32
Nie wirtualne osoby, tylko my i nasze konie. Ale przede wszystkim zadania takie, jakie sami jesteście w stanie wykonać, czyli np. te beczki na golaska?  😎


No więc właśnie. Sznurka stwierdziła, ze to "nie jest przecież takie trudne, bo przecież ciągi z 7 m są trudniejsze" a zapytana przeze mnie czy Hołda coś takiego robi, a jeśli robi to ile się tego uczyła zmieniła temat.

Dla mnie dopiero zasady które wymyśliła Sierra są fair.
arabiansaneta   Konie mamy zapisane w gwiazdach
20 listopada 2009 15:41
Aleście wszyscy odeszli od pytania w temacie!
Ktos tu słusznie zauważył - kontrowersje wzbudzają ci (obojętne, klasycy czy naturalsi), którzy zachowuja się jak członkowie sekty, agitatorzy Amwaya lub misjonarze wobec ludożerców. A w gruncie rzeczy jeździectwo nie dzieli sie na "klasyczne i naturalne" tylko na dobre i złe. Odrzućmy te cała marketingowa otoczkę, a zostanie to, co prawdziwi koniarze wiedzieli juz od wieków, tylko tego tak chwytliwie nie nazywali, jak bohater sztuki Molieira, który nie wiedział, że przez całe życie mówił prozą!
Faktycznie głowa może rozboleć  😀
Chciałabym garści rozważań o rozbieżnościach, faktycznych rozbieżnościach, a jest... bałagan po prostu.
Cejloniara Proszę, ustematyzuj swoją wiedzę  🙇 bo z tego co tu zdążyłaś napisać wychodzi mi, że już ja więcej wiem o naturalnych metodach. Jeśli taka wiedzę (bałaganiarską) ktoś Ci objawił - to to jest wprowadzanie w maliny. O to mam pretensje do "naturalu" - mimo całego ścisłego (i płatnego!) usystematyzowania - to nie jest system - za dużo niespójności i braku logiki.
Zauważyłam jedną ogromną różnicę w założeniach: klasycy na początku dążą do rozwinięcia skłonności konia do ruchu, "naturalsi" - najwyraźniej próbują tego (i to młodego konia!) pozbawić. Dla mnie to jest zaczynanie od d* strony, i to nie w pozytywnym znaczeniu.
[quote author=Sierra link=topic=11961.msg384760#msg384760 date=1258730121]
Nie wirtualne osoby, tylko my i nasze konie. Ale przede wszystkim zadania takie, jakie sami jesteście w stanie wykonać, czyli np. te beczki na golaska?  😎


No więc właśnie. Sznurka stwierdziła, ze to "nie jest przecież takie trudne, bo przecież ciągi z 7 m są trudniejsze" a zapytana przeze mnie czy Hołda coś takiego robi, a jeśli robi to ile się tego uczyła zmieniła temat.

[/quote]

Po pierwsze naucz się czytać ze zrozumieniem
ja jestem daleka od chęci oglądania ktosiny w jakichkolwiek "szrankach", nie ja wymyśliłam zadanie, napisałam ze są rzeczy trudniejsze

a po drugie jesli juz posługujesz się imieniem mojego konia naucz się jak się nazywa

a ja nie jestem "chłopcem do bicia" by się spowiadac i zwierzac komukolwiek co robi moj koń i czy dzis razem z Łąjką leci na księżyc, czy liczy do trzech i mówi "pulweryzator" w pięciu językach
Zauważyłam jedną ogromną różnicę w założeniach: klasycy na początku dążą do rozwinięcia skłonności konia do ruchu, "naturalsi" - najwyraźniej próbują tego (i to młodego konia!) pozbawić. Dla mnie to jest zaczynanie od d* strony, i to nie w pozytywnym znaczeniu.


Jeśli Twoje 'Zauważyłam' dotyczy mojej wypowiedzi o uczeniu młodego konia cofania, to wg. mojej szkoły cofanie nie niszczy ruchu naprzód, cofanie go poprawia. Jeśli natomiast 'zauważyłam' dotyczy czegoś innego, to przpraszam, że się wtrąciłam  :kwiatek:



Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się