Coś śmiesznego

JARA, prezent dla taty mnie zabił!

Dworcika, znowu się śmiałam do rozpuku 😀 a krisznowcy to dobrzy ludzie. też ich poznałam na woodstocku, szanuję ich i ciepło wspominam🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
09 grudnia 2009 17:20
Właśnie wróciłem z sześciomiesięcznego pobytu w Chinach.
Stary... Jak to dobrze zobaczyć nowe twarze..

Mój przyjaciel zauważył, że wyglądam na zestresowanego.
Zapytał:
- Coś nie tak?
- Wybaczyłbyś mi, gdybyś się dowiedział, że jestem złodziejem? - spytałem.
- Oczywiście, że tak, stary. Jesteśmy przyjaciółmi od lat, nie obchodziło by mnie to – odpowiedział szybko.
- Ok, ale czy wybaczyłbyś mi, gdybyś się dowiedział, że jestem gwałcicielem?
Pomyślał o tym przez chwilę i powiedział:
- Słuchaj, jesteś moim najlepszym przyjacielem, ale nie wydaje mi się bym mógł kiedykolwiek wybaczyć komuś gwałt, to zbyt straszne.
- W takim razie – odpowiedziałem – ukradłem twojej dziewczynie dziewictwo.

yga   srają muszki, będzie wiosna.
09 grudnia 2009 17:25
😁 😁 😁 😁 🙇 🙇
yga, luju!  🤬 Co to za emoty? A komentarz? :P
yga   srają muszki, będzie wiosna.
09 grudnia 2009 18:34
nie dalam rady pisać  😁
poza tym mam dlugie tipsy i mi ciężko  :kwiatek:
Potrzebuje do przeprowadzenia badania społecznego na studia dwóch filmików, które wprowadzą mi badanych odpowiednio w dobry pogodny nastrój i smutny. Próboje coś znaleść w necie najlepiej jakiś mix filmików bo samej sklejać mi się troche nie widzi ale już nic mnie nie śmieszy tyle tego oglądam  😵 Może ktoś z was mógłby podlinkować jakieś kompilacje zabawnych filmików tak do 5 min trwające ewentualnie jakies krótkie śmieszne?  😁

Bo jak znaleść coś smutnego to juz pojęcia nie mam (poza kampaniami społecznymi nt raka itd)  🙄




Naprawdę pilne 😉
<Kanabis> Przyjęli mnie!!! 😀
<Zazu> Na SGGW?
<Kanabis> Nie, kurwa, na Hogwart...

<jaca> porwe cie na barke, uciekniemy do brazylii
<jaca> pozniej argentyna... indie... afryka!
<magda> ooo 😀
<jaca> i tam bym cie sprzedal za mercedesa
<magda> nieee
<jaca> tak, i bym cie odbil, i bysmy mieli merca
<magda> a jak nie wypali odbicie?
<jaca> to ja bede mial merca
<magda> ok 😀

<Pablo> Siema, nie pożyczyłbyś mi roweru ?
<xXxNQxXx> Ok, ale wiesz przerzutki to ręcznie.
<Pablo> Jak ręcznie 0.o ? W sensie że normalnie ręką na kierownicy ?
<xXxNQxXx> Nie w sensie, że zsiadasz z roweru i przekładasz łańcuch na inną zębatkę...

<kondziu>: wiesz jak dziala tabletka antykoncepcyjna?
<pachek>: nah
<kondziu>: kobieta to polyka, potem idzie do kibla i sika tym, to trafia do sciekow, te scieki z tym do stawu gdzie sa zaby, wszystkie zaby sa bezplodne, wkoncu sie nie rozmnazaja i gina wszystkie, bociany nie maja co jesc i umieraja z glodu i nie ma kto przynosic dzieci ;o

Koleś poszedł na egzamin poprawkowy z angielskiego, z myślą że zda, nauczył się wszystkiego. Pierwsze pytanie od egzaminatorki: What's your name?  a on na to: a tego mialo nie być  😁

Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
09 grudnia 2009 22:13
Z koleżanką w bibliotece uczelnianej:
'Poproszę książkę o Afryce, taką w twardej okładce koloru czerwonego z czarnymi dodatkami' 😁
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
09 grudnia 2009 22:20
emade
Ostatnie mnie powaliło 😂
Pauli, to autentycznie miało miejsce, kolega dzisiaj mi opowiadał  😂 😁
Wam też wydawało się, że kolejność klocków w Tetrisie nie jest przypadkowa?  😁

Aż mi się zagrać zachciało...lecę poszukać w necie :p
Czy ktoś ma pod ręką dowcip o amerykańskim okręcie i latarni morskiej? Ten długaśny? Był chyba na starej volcie...

dłuższa wersja

rozmowa nagrana na morskiej częstotliwości alarmowej Canal 106,
na wybrzeżu Finisterra (Galicja) pomiędzy Hiszpanami a Amerykanami 16
października 1997 roku.


Hiszpanie (w tle słychać trzaski):
Tu mówi A-853, prosimy, zmieńcie kurs o 15 stopni na południe, by uniknąć
kolizji... Płyniecie wprost na nas, odległość 25 mil morskich.

Amerykanie (trzaski w tle):
Sugerujemy wam zmianę kursu o 15 stopni na północ, by uniknąć kolizji.

Hiszpanie:
Odmowa. Powtarzamy: zmieńcie swój kurs o 15 stopni na południe,
by uniknąć kolizji...

Amerykanie (inny głos):
Tu mówi kapitan jednostki pływającej Stanów Zjednoczonych Ameryki.
Nalegamy, byście zmienili swój kurs o 15 stopni na północ, by uniknąć kolizji.

Hiszpanie:
Nie uważamy tego ani za słuszne, ani za możliwe do wykonania.
Sugerujemy wam zmianę kursu o 15 stopni na południe, by uniknąć zderzenia
z nami.

Amerykanie (ton głosu świadczący o wsciekłości):
Tu mówi kapitan Richard James Howard, dowodzący lotniskowcem USS
Lincoln marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych; drugim co do wielkości
okrętem floty amerykańskiej. Eskortują nas dwa okręty pancerne, sześć niszczycieli,
pięć krążowników, cztery okręty podwodne oraz liczne jednostki wspomagające.
Udajemy sie w kierunku Zatoki Perskiej w celu przeprowadzenia manewrów wojennych
w obliczu możliwej ofensywy ze strony wojsk irackich. Nie sugeruje...
ROZKAZUJE WAM ZMIENIĆ KURS O 15 STOPNI NA PÓŁNOC! W przeciwnym razie
będziemy zmuszeni podjąć działania konieczne by zapewnić bezpieczeństwo
temu okrętowi, jak również siłom koalicji. Należycie do państwa
sprzymierzonego, jesteście członkiem NATO i rzeczonej koalicji. Żądam
natychmiastowego posłuszeństwa i usunięcia sie z drogi!

Hiszpanie:
Tu mówi Juan Manuel Salas AlcĂĄntara. Jest nas dwóch. Eskortuje
nas nasz pies, jest też z nami nasze jedzenie, dwa piwa i kanarek, który
teraz śpi. Mamy poparcie lokalnego radia La Coruna i morskiego kanału
alarmowego 106. Nie udajemy się w żadnym kierunku i mówimy do was ze
stałego lądu, z latarni morskiej A-853 Finisterra, z wybrzeża Galicji.
Nie mamy gównianego pojęcia, które miejsce zajmujemy w rankingu hiszpańskich
latarni morskich. Możecie podjąć wszelkie słuszne działania, na jakie
tylko przyjdzie wam ochota, by zapewnić bezpieczeństwo waszemu zasranemu
okrętowi, który za chwile rozbije się o skały; dlatego ponownie nalegamy,
sugerujemy wam, iż działaniem najlepszym, najbardziej słusznym i
najbardziej godnym polecenia będzie zmiana kursu o 15 stopni na południe
by uniknąć zderzenia z nami.

Amerykanie:
OK. Przyjąłem, dziękuję.
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
09 grudnia 2009 22:37
Pauli, to autentycznie miało miejsce, kolega dzisiaj mi opowiadał  😂 😁

To też kozak (przeoczyłam wcześniej...), ale ja myślałam o tych tabletkach antykoncepcyjnych  😁
Daniela, ze smutnych do głowy przychodzi mi scena z bajki "Król Lew"- śmierć Mufasy (z 1994r.- ale ten czas pędzi).
Z życia wzięte...Historia ślubna, zasłyszana od fryzjera podczas
długich
przygotowań panny młodej, mamy i świadkowej do ślubu:
Miejsce akcji: Wołomin, kościół z tradycjami. Uczestnicy akcji:
Panna Młoda - uczestnik bierny i niemy,
Ksiądz - słynący z tego,że zapominał imiona tych, którym udzielał
wszelkich sakramentów,
Pan Młody - ponieważ był w kompletnym stresie, ktoś wpadł na
pomysł,żeby go napompować czymś uspakajającym, co podziałało jak
najlepsze dragi z Berlina.

Tuż przed przysięgą Ksiądz zrobił to, co zwykle - zapomniał, z kim
ma do
czynienia. Opuścił mikrofon i zapytał:
- Jak pan ma na imię?
Długa chwila ciszy, Pan Młody nie zajarzył, a może nie usłyszał.
Ksiądz
zapytał jeszcze raz, bardzo wyraźnie i już do mikrofonu:
- Jak pan ma na imię?
Piętnaście sekund ciszy, z których każda - jak to w kościele -
zdawała się
wiecznością.

Nagle spojrzenie Pana Młodego ożyło i zaczęło płonąć. Chwycił
mikrofon i
bardzo poważnie, z mocą w głosie przemówił:
- Pan ma na imię Jezus!
😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
09 grudnia 2009 23:50
Daniela, ze smutnych do głowy przychodzi mi scena z bajki "Król Lew"- śmierć Mufasy (z 1994r.- ale ten czas pędzi).

Nie wiem, czy kreskówki będą najlepsze, ale to chyba dobry trop - dzieci, zwierzęta, to, na co reaguje się automatycznie. Jak im źle, to smutno, jak dobrze, to miło. Ze smutasów to ja bym puściła jakieś kury z chowu klatkowego, rzeźnię czy coś takiego. A dla poprawy nastroju jakieś "słodkie zwierzątka". Albo lekko śmieszno, mocno lukrowato:
,
(i podobne). Ech... może mierzę swoją miarą.
ogurek dzięki  :kwiatek:
Teodora, yegua - Tylko, że ja nie robie badania na dzieciach 😉 Studenci 2 roku moga dopiero na ludziach od 16 roku zycia.
To będzie badanie w Liceum dla dorosłych 😉 Więc kreskówi i bajki na pewno odpadają 😀
Ze smiesznych mam kabaret Limo Anioł i Dres mam nadzieję, że podziała
😉

A te filmiki co podrzuciłaś z tymi końmi - cudowne  💘
dempsey   fiat voluntas Tua
10 grudnia 2009 10:03
yga   srają muszki, będzie wiosna.
10 grudnia 2009 11:15
izaczek- niezle..  😁
Świński kawał, który miałam na wczorajszych ćwiczeniach na uczelni:

Kobieta leży na balkonie, nagle sąsiad z góry spuścił jej na lince kartkę z napisem:
"Jeśli chce się Pani ze mną kochać proszę pociągnąć 3 razy za sznureczek, jeśli nie, to proszę pociągnąć 40 razy, z tym że ostatnie 10 szybciej" 😁
😂
Daniela, z takich przygnębiających filmików miałam na myśli coś tego rodzaju: http://www.vegansoapbox.com/if-slaughterhouses-had-glass-walls/ (nie dla wrażliwych).
🤔 musiałam włączyć jak zaczął ukręcać głowy tym ptakom...o rany aż mi nie dobrze  🤔
Takich rzeczy absolutnie nie wolno nam emitować badanym dlatego mam problem ze znalezieniem smutnego ale nie szokującego i drastycznego filmu... no nic i tak dziękuje za pomoc  :kwiatek:
Daniela, hmmm- pewnie odbiegam od normy- scenę z Króla Lwa widziałam będąc dzieckiem, 15 lat temu i wczoraj, dla mnie zawsze będzie smutna.
Przypamniałam sobie koleją smutną scenę- końcówka Braveheart.

To jest smutne. A najgorsze, że prawdziwe.
IloveMosiek   Mościsław & Co
10 grudnia 2009 22:10
Daniela,
a końcówka "Katynia" na przykład? albo ta scena, kiedy Żmijewski żegna się z rodziną?
czy inny "wojenny", jakaś akcja pod Arsenałem czy coś...
albo w "Hidalgo - ocean ognia" jak arab od sokoła ginie, albo jak koń głównego bohatera wpada do dołu i rani się...
albo "Titanic" - scena zatonięcia i potem te urywki martwych ludzi na powierzchni?
albo "Pasja"
albo końcówka "Van Helsinga"...

mnie też zawsze wzruszał wspomniany "Król Lew", "Piękna i Bestia" albo "Mustang z Dzikiej Doliny" 👀
Averis   Czarny charakter
10 grudnia 2009 22:27
Daniela U mnie smutek zawsze przypełznie, gdy oglądam zdjecia/ filmy zburzonej Warszawy- takie jak te np.
Ale wiem- nie wszyscy to varsaviofile- także zdaje sobie sprawę, że przykład kiepski 😉 A może jakieś fragmenty reportażu z domu dziecka? Mnie takie rzeczy zawsze zostają w pamięci- szczególnie odkąd mam malutkiego braciszka.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się