Buty - "nic nie poprawia nam humoru tak jak nowa para butów"

rtk, a gdzie je kupilas? ja wlasnie tez zaczynam sie rozgladac za jakims fajnymi
zazywczaj cala zime biegam w adidasach, kozaki zeszlej zimy mialam moze ze 3 razy na nogach
Laguna martensy? Jakoś tak... bym się nie spodziewała 😉

Ja tez mam problem z butami bo dostałam szlaban na Conversy. Właściwie się z tym zgadzam bo przy -10..,  trochę podwiewa 😁
No i co ja mam sobie kupic? Kozaki, emu i cały ten dział odpada. Glanów sobie nie kupię bo już jestem bombelek a moim zdaniem tylko szczupłe osoby dobrze w glanach wyglądają.
Aktualnie męczę stare disiki ale tez zimno i śnieg  atakuje...  🤔
Ramires kup sobie buty trekkingowe, typu Salomon np. Ja w zimie chodze tylko w moich starych Salomonach, nie marzne, mam dobra przyczepnosc, nie slizgam sie. Sa bardzo wygodne. I przy okazji jakbys sie wybierala w gory to bedziesz miala problem z butami z glowy  😉
Ramires- na forum wiele osób, które mnie nie znają osobiście mają o mnie mylne wyobrażenie 🙄 A ja nienawidzę np kupować buty czy rzeczy. Jak kupię sobie jakiś ciuch raz na pół roku to jest to święto lasu.

A w martensach nawet latem chodzę 😁
I konno w nich jeżdżę 😂

I sprawdzają się zarówno do spodni 😉

I do sukienki 😂
Dynamo   Dynamicznie :))
17 grudnia 2009 20:16
Laguna, przepraszam 😵 ale jak Ty w nich wytrzymujesz w lato? To że do sukienki to się nie czepiam, każdy w końcu ma swój styl 😉 Ale w lato to przecież się można ugotować w nich.. przynajmniej tak to wygląda.
Martensy sa ze skóry z dobra skarpeta sa zarabiste w lato
ja zawsze do sukienek ubieram glany, 10-tki to bylo jeszcze pol biedy, ale 15-tki czasami przerastaja rodzine  😁

chociaz sukienki to za duzo powiedziane, bo mam jedna  😉 do spodnicy tez nosze glany, na pogrzeby, na sluby, na mature. wg mnie pasuja  😀
Glany sa fajne ale...trzeba umieć je ubrać i wkomponować odpowiednio w całośc żeby nie wyglądały jak pięśc do oka 😉
Dynamo- o dziwo wcale mi się tak stopy w nich nie pocą. Ja w ogóle mam odporne na pocenie nogi.
Miałam w życiu dwie pary martensów. Jedne kupiłam w 1 klasie liceum (czyli 12 lat temu) i rozstałam się z nimi dopiero w zeszłym roku 😁 (i to podstępem mama mi je wywaliła bo nie mogła już na nie patrzeć 😂 ).
Więc byłam zmuszona kupić nową parę i znowu czuję się urządzona z butami na kolejne 10 lat 😁

Daniela- prawdę mówiąc dla mnie najważniejsze, żeby mi było wygodnie. A że te buty są mega wygodne, to już mi ryba czy pasują do sukienki czy wyglądają jak pięść do nosa 😉
glany czy marteny pasuja do zwiewnych letnich sukienek w sumie w londynie był szał
przez muzyke soft rock, wiec jak najbardziej pasuja
eh kiedyś glany mi się podobały, pochodziłam pół roku i zawadzają w szafie 🙂
Glanów nigdy nie miałam. Za ciężkie.

I akurat u mnie jeśli chodzi o buty to nigdy kryterium wyboru nie było czy mi się buty podobają, ale czy są wygodne.
Dlatego liczba moich butów zamyka się w liczbie 5 par, a i tak cały rok zapie... w martensach 😁 Bo jak już się je rozchodzi to są jak papcie. I nie zwracam uwagi na to czy mi się te buty podobają i czy pasują do tego czy owego. Moją poprzednią parę pewnie nadal bym tyrała gdyby mama mi ich nie wywaliła, bo już miały dziurę na pięcie i z przodu na zgięciu.

Jak znajdę to wam pokażę zdjęcie jak wyglądały pod koniec swojego żywota 😂
Swoje martnesy mam jeszczez czasów liceum- są faktycznie chyba nieśmiertelne 🤔 Chociaż teraz nie bardzo mam jak ich używać, bo jednak do pracy muszę mieć "garniak" lub coś ala "garniak" i martensy nijak mi nie pasują...

Moja kolekcja butów "biurowych" niestety stale się powiększa. A to za sprawą sklepiku z butami niedaleko mojej pracy- gdzie buty są mega orginalne- i niedrogie! No i cóż- słabą wolę mam 😎
Mój facet umie zniszczyć Martensy w pól roku, każde buty potrafi zniszczyć w pół roku, plus jest taki że często obejmuje je jeszcze gwarancja 😀
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
18 grudnia 2009 19:52
to jest niewysoki 😉 fajne są, też mi się podobają takie 😉 tylko, smarcik, to nie są butki na zimę 😉


wiem, ja w zimie muszę chodzić w wybitnie ocieplanych butach bo mam duże problemy z krążeniem  🙁 po prostu mama stwierdziła, że muszę sobie znaleźć jakiś prezent na gwiazdkę, bo głupio jej dać mi pieniądze- no to szukam butów  😉

hate me! bardzo fajne te co wstawiłaś. niewysoki obcas to dla mnie właśnie max 7 cm  😉

MoniaA jak dla mnie jasne okropne, czarne w porządku  😉
smarcik pancerne sa teraz w Dectahlonie za jakies 60zl
wsuwane na rzepa z mega futrem - jak sie je ubiera to az gorąco
o ile sie nie myle to na fotach gwash w KR amazonka na jej kasztanie ma takie 🙂

a ja rowneiz decathlonie kupilam teraz trekingowe - baaardzo pocelam
wygodne, oryginalne 🙂
jak znajde fote to zaraz wrzuce
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
18 grudnia 2009 22:05
Epikea chyba się wybiorę, nienawidzę marznąć!

zakochałam się w tych butach http://www.butyk.pl/towar.5460.Polbuty_lakierki_pantofelki_platformy_szpilki_Blink_Lori_800939.html nadają się do wzrostu 174cm, czy za wysokie?  😉
Ja dostałam 6lat temu zielone martensy i szczerze mówiąc ponosiłam je z jeden sezon.
Obcierały mi nogi i generalnie było mi w nich ciężko, wolę lekkie buty i krótkie 🙂 A w martensach miałam wrażenie, że uwieszają mi się na kostce a stopa mi lata 🤔wirek:
Ale kto wie, może za 10 lat wyciagne je w nienaruszonym stanie i będą przeżywały drugą młodość  😁
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
18 grudnia 2009 22:10
ale fajne  😁 ile zapłaciłaś?
dokładnie 199,95 😉
testuję je extreem 🙂 snieg stajnia,przydepniecie przez konia, remont w domu
w ogole mnie powinno sie placic za testowanie butow 😀 zawsze nową parę zupelnie przez przypadek czołgam hardcorowo 😉
lagun, nowsze martensy juz chyba nie sa tak trwale.. znajomi kupowali x lat temu to sie trzymaly latami.. ja kupilam to po 3 latach sie rozpadly.. teraz mam drugie i poki co wygladaja najs :] i tez caly rok w nich chodze!
IloveMosiek   Mościsław & Co
18 grudnia 2009 22:16
smarcik - jak dla mnie bez problemu nadają się do 174cm.
ja bym się może i zastanowiła przed ich włożeniem (180cm), ale... krótko 😀iabeł:
Moje emu zdały test 😎
dzisiaj w Poznaniu było ok -12st, cały dzień padał śnieg. Wyszłam z domu o 7, wróciłam koło 16, stojąc niekrótko na przystankach. Wyciągając stópki z butków sprawdziłam jak się mają. Były cieplusieńkie 😍 jest to chyba pierwsza para butów, w których mi nie jest zimno w mroźne dni.
Dalej - mam w nosie, co sądzą o nich inni 😎 niech sobie cała Polska w nich popyla. Są mega ciepłe, a to jest dla mnie najważniejsze. A wygląd - cóż, o gustach się nie dyskutuje. Mnie się akurat podobają ; )
Dynamo   Dynamicznie :))
18 grudnia 2009 23:07
Kurcze tyle zalet na temat tych emu się ostatnio nasłuchałam. Gdyby nie ich wygląd, to na pewno byłyby już moje!  🙄
Daniela- bo niestety zanim Martensy się rozchodzi trzeba sporo przecierpieć. Ja przez pierwsze 2 msce wykańczałam w nich średnio jedną parę skarpetek na tydzień (dziury na pietach się robiły). A pęcherze miałam przez dobre kilka tyg. Ale jak się już to przejdzie to dla mnie martensy są jak druga skóra.
szkoda tylko że dzisiaj już nie robią takich martensów jak kiedyś - te nowe są o wiele mniej trwałe i bardziej toporne 🤔 marzą mi się "stare" tzn takie jak kiedyś martensy które były zgrabniutkie...
To co?
Otwieramy klub miłośników martensów?  😁
Niewidzialna   Czołowy hodowca Re-Volty
19 grudnia 2009 19:06
Wiecie co zrobiłam w tamtym roku?

Kupiłam sobie glany, nie martensy, ale solovairy, takie o:

i w nowych jeszcze wybrałam się na spacer z psem. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że na nogach miałam stopki  😵 Powiem tylko : AŁA  😀 🤣
Ja miałam takie, też w nich jeździłam, i rozwaliły się dość szybko - popękały na zgięciach, tam gdzie but się zagina jak się przykuca 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się