Zdjęcia Re-Voltowiczów & Voltopirów! ;)

kujka   new better life mode: on
21 grudnia 2009 21:25
Nav, to po co malujesz skoro masz takie dlugie? ;P
a tak serio - naloz henne, wtedy nie beda wygladaly sztucznie 🙂
no wlasnie dlatego nie maluje  😉

myslalam wlasnie o hennie, moze zrobie  😉
yga   srają muszki, będzie wiosna.
21 grudnia 2009 23:48
a ja lubie swoje długie, jest czym sie pochwalić  😉
Padłam z zachwytu  😵
Cudowne oczy i rzęsy!
Wielbie długie rzęsy a sama oczywiście mam jakies ledwo ledwo...

Zauważyłyście perfidną prawidłowość, że faceci czesto mają dłuugie rzesy 😵 ?
Nie, wcale nie mają długich rzęs.

Mają je długaśne, czarne, grube, i podkręcone  💘 🍴
Taaa... mój ojciec i brat mają rzęsy prawie do brwi.. Mój facet to samo - jego to już się wszędzie pytają czy ma doczepiane 🤔
A ja zostałam uraczona ogryzkami  🙄
kujka   new better life mode: on
21 grudnia 2009 23:53
czarne, dlugie i podkrecone... moj men i obaj jego bracia takie maja... Gad jakos nie chce sie zamienic :/
No dokładnie! Mój ma tak samo długie piękne rzęsy i tylko smęci, że mu się do oczu zawijają i po co mu takie  😵 A ja tu odcyzniam jakies disco z tuszem żeby było widać, że w ogóle coś mam - no co za niesprawiedliwość  😀iabeł:

D ma teorie , że wszystkie bysmy miały takei rzęsy jak oni gdybysmy ich nie katowały kosmetykami jaaasnnnneee
yga   srają muszki, będzie wiosna.
21 grudnia 2009 23:55
moze dlatego ze od gimnazjum meczymy je tuszami?  👀
ja tez kiedys miałam dłuzsze
i ogólnie więcej ich miałam.. KLAPA
no nie wiem - znam dziewczyny, co to się przez dwadzieścia parę lat malowały może ze dwa razy, i wcale nie mają ładnych rzęs...
Ja dopiero od tego roku maluję i też bez rewelacji  🤔 Za to mój facet ma oczywiście wielkie oczy i długaśne czarne rzęsy (bo i włosy ma czarne). Life's not fair!
Ja też zaczęłam malować późno i nieregularnie i jakoś pięknych rzęs nie mam:/
Ja mam dlugie, ale proste. W rezultacie widać je dopiero jak zamkne oczy, wiec co mi po nich. Żadne podkrecajace tusze nie działają.
mara, a zalotka?🙂
Jakoś mnie znicheca to narzędzie tortur. Ciagle sobie obiecuje, ze w końcu kupię...
Etam narzędzie tortur, to tylko tak groźnie wygląda😉
Mnie ratuje tylko zalotka i tusz podkręcający 2000kalorii.
no wlasnie dlatego nie maluje  😉

myslalam wlasnie o hennie, moze zrobie  😉

ale z henną trzeba bardzo regularnie, bo ona sama w sobie przyciemnia, ale sam włos robi się jaśniejszy. Więc jak się henna zmyje, to jakbyś wcale tych rzęs nie miała :P
to chyba najlepsze wyjscie dla mnie nic z nimi nie robic i miec naturalne ciemne i dlugie  😉
yga - cudne oczyy  😍
Ja kupiłam zalotkę i kompletnie nie umiem jej obslużyć 😡 zupełnie nie wychodzi mi podkręcenie rzęs.
[quote author=D&A link=topic=28.msg412921#msg412921 date=1261499420]
Ja kupiłam zalotkę i kompletnie nie umiem jej obslużyć 😡 zupełnie nie wychodzi mi podkręcenie rzęs.
[/quote]

to dokładnie tak jak mi
I mi... 🤔
Prawe oko jeszce podkręce ale lewe...no poprostu nie umiem tego złapać odpowiednio tak żeby nie przyciąć sobie powiek...auć  🤔wirek:
ja łapię rzęsy ale zupełnie nie umiem ich zakręcić.Mam wrażenie,że jeszcze bardziej je prostuję...Może ktoś napisze instrukcję obsługi zalotki?;p
Ja czasami używam, bez problemu 😉 najpierw na czyste rzęsy, potem tusz i jeszcze raz delikatnie zalotka. Plus np druga warstwa tuszu.
A chcecie stary sprawdzony sposób makijażystek pracujących z modelkami? 😎
I tak Wam powiem, nie będę taka 🤣

Otóż świeżo wytuszowane rzęsy "zamykamy" (czyli robimy dokładnie taki sam ruch jak przy zamykaniu powieki) na wskazującym palcu i trzymamy chwilkę rzęsy na takim palcowym leżaczku- potem powoli zabieramy palec. Wystarczy tylko mleczkiem palec wytrzeć i gotowe. Ewentualnie na mokrych od tuszu rzęsach robimy takie same ruchy palcem jak przy nakładaniu szczoteczką tuszu.

Na nadmiar tuszu- wystarczy powiekę "oprzeć" na złożonym waciku na pół i też wykonać delikatne ruchy wacikiem jak podczas nakładania tuszu.

Podobno sprawna makijażystka/sprawny makijażysta cały makijaż zrobi palcami dużo lepiej niż pędzelkami, gąbeczkami (fuuuuj!) 😉

kujka   new better life mode: on
23 grudnia 2009 12:49
zen, hihi ja tez sie palcami maluje najczesciej :P i rzesy tak samo, chociaz mam zalotke i w sumie umiem jej uzywac...

ale ja sie maluje raz na ruski rok
zen - powiem Ci, że Twój sposób się sprawdził  :kwiatek: dzięki 🙂
Zalotka świetna sprawa, choć na początku też mi nie wychodziło podkręcanie 😉 trzeba nabrać wprawy.

Robiłam taki przegląd fotek i ...
o takie znalazłam, co by szło do ludzi. 🙂











i moje ulubione, czego to dzięki koniom się nie nauczy  😁

Mam kiepski nastrój i nudzi mi się, więc Was trochę pomęczę.
Co żeński bio-chem robi na lekcjach?


A to chyba z chrzcin mojego braciszka:
Scottie   Cicha obserwatorka
24 grudnia 2009 11:40
Nie rozumiem, jak można nie umieć używać zalotki... przecież to "proste jak budowa cepa" 🙂 Tylko trzeba pamietac, zeby nie dociskac zalotki na pomalowane rzesy, bo beda wygladaly jak polamane.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się