Stajnie w Lublinie

dziewczyny znacie może p. Marka Kozłowskiego? On gdzieś ma/miał w Lublinie hodowlę, tam urodził się mój konio i chciałabym sie dowiedzieć czegoś więcej ale pan google nic nie znalazł.
Lublinianie i Lubelacy - wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
Spełnienia wszystkich marzeń!
kasia&figa pan Marek Kozłowski ma swoją małą hodowlę gdzieś w lasach kozłowskich pod Lublinem, w tamtym roku koleżanka jeździła u niego konie, a w tym roku tez czasami do niego zagląda, więc jakbyś chciała to mogę dać Ci do niej kontakt.
daj daj ten tel, może byc na pw🙂
Karmelek1700   Go Go Power Rangers!
01 stycznia 2010 18:05
O no właśnie zdrówka i szczęścia w nowym 2010 roku!  😉

A teraz tak nawiasem to co do weterynarzy ostatnio usłyszałam kilka negatywnych komentarzy co do p.Pomorskiej. Sama jednak ja ją "wzywam" do klusków w każdym przypadku  😉
A co do kowali to oczywiście p.Mojsym  😁
salucha   Jutro,jest czyste nieskalane żadnym błędem:P
01 stycznia 2010 18:07
Wszytskiego naj w nowym roku:  2010🙂😉)) SPELNIENIA marzen
Może o tym nie wiadomo, ale dr Gołyński jest najbardziej doświadczonym lekarzem w klinice i to on musi podejmować najtrudniejsze decyzje. Pracuje tam już chyba z 8 czy 9 lat.  Być może jest zimny ale nie można powiedzieć, że podchodzi niewłaściwie do zwierząt. Poza tym dr Pomorska radzi się go we wszystkim i dlatego jako tako leczenie jej wychodzi. Znam ich pracę od kuchni jako studentka. Pozdrowienia!
Chyba studentce dr. Gołyński wpadł w oko..
kartagina, myślisz o internie dużych zwierząt? Nie ujmując nic dr Gołyńskiemu, jest tam kilku weterynarzy doświadczonych z wieloletnim stażem i podejmujących trudne decyzje. A jeśli pisałaś ogólnie o całości Klinik Weterynaryjnych to jest tam wielu o wiele bardziej doświadczonych, i o dłuższym stażu osób.
okwiat   Я знаю точно – невозможноe возможно!
04 stycznia 2010 19:51
Bywa Zmienna powiedz mi czemu ja uwielbiam takie docinki?  😀iabeł:  😉
To była pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy.. dr. i jego studentka
okwiat   Я знаю точно – невозможноe возможно!
04 stycznia 2010 21:44
No domyślam się i nie żartuję w swoim poście, naprawdę lubię  😁
Wiwiana   szaman fanatyk
04 stycznia 2010 21:51
Klimat się zrobił jak na Pudelku  😁
pony   inspired by pony
04 stycznia 2010 22:07
ej ale tu nikt nie mówi, że Marcin nie jest bardzo dobrym wetem. A niech sobie będzie i super przekozaczym wetem, nie kwestionuje, jeśli o to chodzi to ja polecam, zadowolona zawsze byłam bardzo. Ale podejscie do koni? Nieładne, nu nu. Chyba, że to do mojego tylko🙂
Poza tym, i tak zawsze dzwonie po Agnieszkę bo juz jej zaufałam czego nie mogę powiedzieć o innych wetach z klinik, tych z dłuższym niby stażem, fu;]
Dobra ja się nie wcinam do pogawędki dodam tylko do tematu"Stajnie w Lublinie" ze w Ostrodze mamy już hale.
Nie duza ale zawsze jest🙂
Pozdro 600  😜
Przyglądam się temu wątkowi i myślę, że zaczyna być żenujący. Batalia który wet lepszy bo milszy dla koni. 
Pomorska owszem robi wrażenie bo cacka się z konikami a przegrywa ten, kto mówi prawdę wprost. Nie wydaje mi się żeby lekarz powiedział, że kobyła pęknie, może mówił o jelitach. Na pewno nie lekarz tej klasy co Gołyński. Coś ci się musiało popierniczyć albo niedosłyszałaś. Pomorska, jak ktoś tu zauważył dzwoni po poradę do innych wetów bo sama niewiele potrafi wymyślić i zdarza jej się to bardzo często. Ty Stokrotka to lepiej kup kwiaty wetowi który uratował jak mniemam twoją klacz a nie oceniaj po pozorach bo następnym razem jak on przeczyta twój post i koń ci zachoruje będziesz mogła sobie zrobić co najwyżej pyszne kabanosy. Kasprzyka nie polecajcie błagam, nie róbcie krzywdy koniom.
pony   inspired by pony
05 stycznia 2010 09:21
wolę jak Agnieszka dzwoni i radzi się innych i nie udaje,ze wie wszystko i w konsekwencji moj kon wychodzi zawsze ze wszystkiego zywy niz jak wet z takim hohohoho stazem z nikim nie konsultuje bo wie wszystko i moj kon po tygodniu katorgi na klinikach umiera;]
MuchaMad- powinnam skopiowac co napisałam wyzej: okej! jest super wetem,wysokiej klasy, ale podejscie do koni ma marne:P co nie przekrsla go jako specjalisty. to są dwie rozne kwestie.
Bischa   TAFC Polska :)
05 stycznia 2010 17:12
Jeździ ktoś w stajni Elizówka ? Zapraszam na PW .
Wiwiana   szaman fanatyk
05 stycznia 2010 17:18
nie oceniaj po pozorach bo następnym razem jak on przeczyta twój post i koń ci zachoruje będziesz mogła sobie zrobić co najwyżej pyszne kabanosy

Święta prawda, a internet wbrew pozorom nie jest anonimowy, jak ktoś mi ostatnio powiedział.
Pamiętacie takie zawody ujeżdżeniowe w Pólku, w których startowały tylko dwie osoby? Wiecie może kto?
fin mówisz o tych mistrzostwach województwa w marcu'09 ?
W temacie lubelskich postaci, chciałam wspomnieć o osobie, która mi ostatnio bardzo pomogła- p. Przemku Jankowskim  😅
Pomógł w sprawdzeniu moich dokumentów (p. Kowalski do którego zadzwoniłam stwierdził, że takowe nie istnieją...generalnie bardzo się starał wprowadzić mnie w błąd  :mad🙂.

fin mówisz o tych mistrzostwach województwa w marcu'09 ?

Chyba tak. Były 3 konie, 2 zawodników 😉
[quote author=kasieq link=topic=80.msg429021#msg429021 date=1262729606]
fin mówisz o tych mistrzostwach województwa w marcu'09 ?

Chyba tak. Były 3 konie, 2 zawodników 😉
[/quote]
odwołali by zawody raczej..
w mistrzostwach byłyśmy z Kaśką Woltman dwie 😉
ale jeszcze z 10 koni regionalne jechało.
ogólnie na każdych ujeżdżeniowych u nas jest "ogrooomna" frekwencja 😁
MuchaMad
Żadnych kwiatów nie mam zamiaru kupowac bo to akurat, nie temu wetowi ktorego bronisz zawdzieczam ze moj kon nadal żyje. Nie oceniam tego weterynarza po pozorach lecz po faktach jakie zaistnialy naprawde. Moj kon nie stal tam dwa dni, a prawie dwa tygodnie. Byłam u niego codziennie, spędzając prawie całe dnie. Wiec to nie byl jednorazowy przypadek po ktorym ocenilam.
Co do komentarzy tego pana to takich przykrych rzeczy to chyba nikt nie przekreci, ani nie zapomni do konca życia kiedy cala nadzieja wlasnie w tych osobach.
Jeśli koń zachoruje mi znowu i będę potrzebowała pomocy ze strony weterynarza na pewno nie zgłoszę się do tej osoby, nie on jeden jest na świecie. Jest wielu innych. Nie mowie ze lepszych czy gorszych, lecz równie dobrych co on, a na pewno z lepszym podejściem do konia i jego właściciela.

Pony
Swieta racja to co piszesz. Lepiej jesli wet. zadzwoni do kogos sie skonsultowac, jesli nie jest czegos pewny, a i w ten sposób on sam  zdobywa wiecej doswiadczenia. Taki ktory powie szczerze, że czegos nie wie lub nie jest pewien powinno sie cenic najbardziej. U ludzkich lekarzy przecież jest tak samo, jeśli czegoś nie wiedza konsultują się z innymi. Często po latach okazuje się, że wlasnie takie osoby czasem są lepsze, nawet od swoich wyszych starzem kolegów. Nie bali się radzić i pytać innych, a po latach zebrali wiedzę kilkunastu osób.
Ja cenie takich lekarzy wet. bardziej niz tych co wszystko wiedza. To własnie przez taka osobę która, zaczęła leczyć klacz spowodaowala, że koń trafił do kliniki.


Mnie sytuacja wtedy zmusiła i dlatego zawiozłam konia tam gdzie zawiozłam. Ze względu, że weterynarz do którego chciałam oddać konia na leczenie nie był w stanie przyjechać w sylwestrowa noc 100km i leczyć konia. Pech chciał, że akurat przed nowym rokiem koń zachorował kiedy ciężko było znaleźć kogokolwiek kto by zechciał pomoc. Chwała wiec tym osobom z kliniki i wielu innym którzy w taki dzień przyjechali do pracy.

yga   srają muszki, będzie wiosna.
06 stycznia 2010 12:18
i ja się dołączam do wątku
od niedzieli w końcu stoimy w Lublinie
Arizona się kłania 😉
yga, jednak? super! i jak się podoba?

Co do Klinik Weterynaryjnych. Ze względu na Ojca wielu pracujących tam znam. Cenię tych ludzi za wiedzę jaką posiadają. Na pewno nie można im odmówić także doświadczenia, bo wiele zwierząt przechodzi przez to miejsce, różne schorzenia, różne historie.
Ale mimo mojej sympatii i szacunku mam "ale". Niestety ale popadają w rutynę, w zniechęcenie. Taki typowy syndrom wypalenia zawodowego, z którym spotyka się prędzej czy później praktycznie każdy, niezależnie od zawodu. Tylko w tym przypadku dochodzi ten istotny element życia drugiej istoty.
W moich życzeniach noworocznych mogłabym umieścić właśnie większą "radość pracy" u ludzi z Kilnik i wtedy, uważam, mielibyśmy rewelacyjne miejsce pomocy medycznej dla naszych zwierzaków. 
yga   srają muszki, będzie wiosna.
06 stycznia 2010 12:34
tzn od tej niedzieli dopiero będziemy.
Strasznie się cieszę, bo życie troche mi dało ostatnio w kość, to przynajmniej to wypaliło 😉

Jest tu ktoś z Arizony? 😉
chyba najwięcej jest z Arizony
fin, okwiat, salucha
yga   srają muszki, będzie wiosna.
06 stycznia 2010 12:50
no to fanie dziołchy
Miło będzie Was w końcu poznać 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się