Yoga - przygotowania, ćwiczenia, wszystko o

pandurska, magda kiedys chyba się pytałam juz
w Białymstoku chyba nic sensowniejszego nie ma co?
http://www.joga-bialystok.pl
Mam pytanie odnośnie poduszek medytacyjnych (zafu)
Czy te o wypełnieniu z łuski gryczanej się dobrze sprawują?

Z poduszkami medytacyjnymi doświadczeń nie mam, ale zwykłą poduszkę do spania mam z gryczaną łuską - i jest naj-naj dla mnie.
Czy chodząc raz w tygodniu na jogę mogę schudnąć bądź wyrzeźbić sylwetkę?  🙂  Nie mam diety i mieć nie będę, bo nie muszę się odchudzać, ale jakby godzina tygodniowo pomogła mi spalić trochę tłuszczyku to super  😉
na szybko zajrzalam w google i sznurko musze cie zmartwic ale nic mi nie wypluly ciekawego naprawde.
przejdz sie w jakies nazwijmy to  'wege' miejsca - nie mam pojecia co tam jeszcze, albo juz istnieje bo nie bywam.. kiedys bym poszla do tego baru indyjskiego na za orientem niedaleko ratusza.. teraz moze do greenwaya - w gdansku duzo ogloszen jogowych jest wlasnie w greenwayu..
pozatym - przejdz sie, zaplac za kilka lekcji, wyprobuj. jak dla mnie to najlepsza metoda, bo i wsrod ulubionego stylu moze sie znalesc niefajny nauczyliej i wsrod nielubianej metody dobry nauczyciel 😉

Łosiowa. dla mnie joga to nie fitnes. jak chcesz schudnac, zmien sposob myslenia, zmien cos w sobie. joga moze pomoc, ale nie lubie traktowania jej jak fitness..

p.s.
mozliwe ze wroce do klubu, w ktorym zaczynalam. wprawdzie mialabym tylko raz w tygodniu joge, ale kurka sauna kusi, oj kuusii..
Łosiowa joga raczej wysmukla, zarysowuje i wzmacnia mięśnie, polepsza kondycję, wzmacnia.
magda, jestem po pierwszych zajęciach w linkowanym miejscu
podobało mi się, 1.5 h zleciało jak z bicza strzelił, wrociłam odpręzona
pierwszy raz widzialam kostki do cwiczen i wałki więc i trzeba nabrac wprawy by się kostkami sprawnie posługiwac pewnie
choć może trochę cięzko mi na pierwszy raz było, mało rozciągnieta jestem - jutro zobaczymy co na to moje ciało
ale powoli powoli
jak cenowo w innych miastach?
tu 2x w tyg 130 zł

ja szukam w sumie spokoju wewnętrznego, tylko pytanie czy to duzo czy mało
u mnie 2 razy w tygodniu 150 zł

ja w sumie też przyszłam na zajęcia z założeniem, że chciałabym odnaleźć trochę spokoju - wydaje mi się, że to, co osiągnęłam profituje do dziś
chyba tanio dosc 😉
tam, gdzie mysle czy nie wrocic karnet do 15 na wszystkie fitnesowe zajecia, saune i jackuzzi 140zl ale wtedy joge mam raz w tygodniu tylko
wczesniej bralam pojedyncze wejscia w osrodku fujisan i to byl koszt 20zl, ale w karnecie juz tylko 17
znam tez miejsce, gdzie pojedyncze wejscie to koszt 15zl, a w karnecie 13 (przynajmniej tak bylo..)
srednia cena to 20-25zl

sznurko, nie daj sie tylko zniewolic paskami klockami i blokami. wlasnie tego nie lubie w yiengarze - za duzo ingerowania sztucznego, a za malo sluchania siebie i swojego ciala. wszystko da sie zrobic bez tych pomocy! trzeba tylko odpowiednio uproscic asane, chocby to mialo byc tylko stanie albo lezenie plackiem 😉 ALE -fajnie ze sie podoba, czekam na kolejne relacje i mam nadzieje ze sie wciagniesz 🙂
magda, tez mam nadzieję ze mnie wciągnie
wczoraj cwicząc miałam wrazenie ze gwałcę swoje cialo i ze się skonczy mega zakwasami taki wysiłek
a tymczasem wstałam z łozka i nie boli mnie nic, dziwne hmmm

zastanawiam sie czy nie zainwestowac w matę, to czy się wciągnę czy nie jest drugoplanowe, najwyzej bedzie potem do czegos innego
Jednak człowiek tam i stopy i głowę kładzie, wolałabym chyba swoją

i teraz pytanie czym sie kierowac przy wyborze?
Yo yo 🙂 Hej nowi jogini!! Sznurka, fajno, ze w ogole sie zdecydowalas!! Pochodz i zobacz,czy ci to odpowiada. Mozesz miec wrazenie, ze czasami gwalcisz swoje cialo, ale na poczatku wiem, ze to bardziej kwestia hmm przekonywania swojego ego do zmiany schematow 🙂😉 Bedzie dobrze, tylko uwazaj, jak jeden czy drugi Yiengarowiec bedzie robil zbyt mocne korekty. Niestety po pewnym panu bardzo znanym do teraz mam powazna kontuzje (od 3 lat!!! ) i nie moge sie jej za nic pozbyc.

Jestem daleka od uznawania jogi jako fitness. Proces chudniecia przypisuje bardziej wydalaniu toksyn z najdalszych zakamarkow organizmu. Zaczynamy chudnac, bo organizm zaczyna prawidlowo funkcjonowac- poprawia sie metabolizm itd. No i nie oszukujmy sie- raz w tygodniu praktyka, bez diety i takie wysokie oczekiwania?? Joga, to nie cudowny srodek leczniczy. Jesli chcesz uzyskac az takie efekty, to zapraszam na codzienna praktyke- wtedy efekty moge zagwarantowac, zwlaszcza przy naszym sposobie prowadzenia zajec  😎

Sznurko, juz ci daje linka do najlepszej maty do jogi na polskim rynku. Mowie z reka na sercu i daje ci to, co mam do swojej dyspozycji od lat 7. Wiele osob przekonywalam,zeby zainwestowaly pare zlotych wiecej, bo potem i tak placa za druga mate po kilku miesiacach niezadowolenia 🙂😉) W Niemczech znalazlam wlasnie swieeeeeeetna mate, na ktora sie przerzucam- taka specjalna do vinyasa yogi z kauczuku, ale kosztuje ponad 50 euro..

http://jogin.hopto.org/sklep/index.php?main_page=product_info&cPath=7&products_id=27

  tutaj link. ale uwaga. nie polecam koloru granatowego. cos w nim takiego jest, ze ten kolor szybciej sie wykrusza niz inne. obserwowalam u wielu osob. Ja mam fioletowa, Magda chyba niebieska, z tego co pamietam. A jak chcecie cos lepsiejszego, to jeszcze taka jest rewelka:

http://jogin.hopto.org/sklep/index.php?main_page=product_info&cPath=7&products_id=169

Polecam tez poduszki do medytacji i walki od tego producenta. Sama zaopatruje swoj niemiecki sklepik tutaj. Zreszta znam wlasciciela i wiem, ze jest najtanszy na rynku. W porownaniu do portali joga-joga, czy lotossklep jest znaczaca roznica!

buziaki jogini!!


Jestem daleka od uznawania jogi jako fitness. Proces chudniecia przypisuje bardziej wydalaniu toksyn z najdalszych zakamarkow organizmu. Zaczynamy chudnac, bo organizm zaczyna prawidlowo funkcjonowac- poprawia sie metabolizm itd. No i nie oszukujmy sie- raz w tygodniu praktyka, bez diety i takie wysokie oczekiwania?? Joga, to nie cudowny srodek leczniczy. Jesli chcesz uzyskac az takie efekty, to zapraszam na codzienna praktyke- wtedy efekty moge zagwarantowac, zwlaszcza przy naszym sposobie prowadzenia zajec  😎



Ale ja nie chcę schudnąć 😉 Do jogi ciągnęło mnie od zawsze, ale kiedyś nie miałam możliwości, teraz zacznę z koleżanką chodzić. A czy spalę trochę chodząc raz w tygodniu to pytałam tylko przez ciekawość 😉 Także dziękuję za odpowiedź  :kwiatek:
magda  :kwiatek:
mate mam taka jak ta 'rozwinieta' - malo uzywalam w sumie, ale sprawuje sie super!
czyli nie ma sensu kupowac takiej za 35 zł z allegro

Dzięki pandurska za obszerną odpowiedz!

kochane a jak z cwiczeniami jak macie okres? myslę o takich które "umierają" - da sie wtedy ćwiczyć? czy lepiej nie?
Pandurska a szepniesz słówko o poduszkach z linków?
(poprzednia strona)

+ jeszcze znalazłam takie
http://jogin.hopto.org/sklep/index.php?main_page=product_info&cPath=1&products_id=3
morwa   gdyby nie ten balonik...
05 stycznia 2010 20:25
Ja, po mocno przedłużonej przerwie, się na jutro zapisałam na zajęcia w końcu 🙂

Co do mat - ja kupiłam 'ekstra', ale w kolorze zgniłozielonym. I muszę chyba zainwestować w nową. Ale ja swoją po pierwsze na wstępie wyprałam w proszku  😡, a poza tym, jak porównywałam ją z innymi kolorami, to mam wrażenie, że różni się fakturą (nie wiem, czy to możliwe, że to zależy od koloru, ale takie odniosłam wrażenie). Dodatkowo po roku ekstensywnego używania mocno mi się spurchliła.
Widziałam, że sporo osób kładzie na matę takie "chodniczki" (nie wiem czy ma to jaką swoją nazwę). Po co to to jest?

sznurka - ja podczas okresu nie ćwiczę raczej. Ale - zawsze "umierałam" (dni wycięte z życiorysu pomimo garściami łykanych tabletek) - po pewnym czasie ćwiczeń przestałam zauważać ze mam okres  😲 Zero bólu, zero tabletek - dosłownie bajka. Myślałam, że to przypadek, ale teraz miałam dłuższą przerwę i problem wrócił. Zobaczymy, czy będzie poprawa jak się znowu za siebie wezmę.

A do tej szkoły co linkowałaś chodzi moja siostra 🙂 Jest raczej zadowolona, ale w Białym to nie można sobie za bardzo na wybrzydzanie pozwolić.
Ja ćwiczyłam podczas okresu, ale że byłam wtedy na pigułach anty, to nie miałam żadnych dolegliwości 😉
Ale zgłaszało się przed zajęciami, że ma się okres, i nie wolno było robić niektórych rzeczy, np. świecy. W zamian były pozycje relaksacyjne.
linko, czas okresu to czas bardzo intensywnego oczyszczania organizmu. z tego, co czytalam w necie to niektorzy polecaja wstrzymanie sie od cwiczen, niektorzy praktyke, ale inna niz zwykle. ja powiem tak: zalezy jak sie czujesz. na pewno nie mozna wykonywac asan odwroconych (instruktor powinien mowic przy takowych ze w czasie okresu nie wolno i powinien wymyslec cos innego)
sa asany ktore pomagaja, ale to juz Pandurki trzeba pytac 🙂
ja pierwszego dnia wolalam przelezec, dalej juz praktyka, ale dostosowana do samopoczucia.
ogolnie po pewnym czasie lubilam juz wlasna inwencje wprowadzac - male modyfikacje, niektore asany mocniej, slabiej, inaczej.. po prostu wybadalam, gdzie mialam kiedys kontuzje i co mi szkodzi, a po czym sie lepiej czulam itp. szkoda tylko ze wiekszosc nauczycieli tego nie rozumiala 🙁 (m.in. dlatego od dluzszego czasu gnije w domu i nie robie nic niestety)
znalazłam w googlach jeszcze jedno miejsce
"Sri Sri" Joga Centrum Izabela Rogowska
Czackiego 8, 15-268 Białystok
85 732 01 88‎

Morwa, Magda słyszałyscie cos?
bylam raz u tej pani ale jedyne co pamietam, to to, ze byly tam 2 osoby plus prowadzaca.
wiecej naprawde nic nie pamietam juz
morwa   gdyby nie ten balonik...
06 stycznia 2010 19:55
Ja nic nie wiem 👀 Ale ja w Białym byłam tylko raz - w tamtej szkole razem z siostrą.

A ja po zajęciach. Oj ciężko było - coś czuję, że mi się moje mięśnie zakwasami odpłacą za takie traktowanie.
Co do mat extra, to faktycznie w  zaleznosci od koloru sie roznia. Ja mam fioletowa, jak pisalam i sie sprawdza, chodz tez sie kulkuje, ale w granicach normy. Zielone i granatowe sa najmniej trwale niestety. Maty z allegro sa strasznie sliskie i zwlaszcza latem jak rece sie poca, to jest tragedia.

Chodniczki pochadza z tradycyjnej ashtanga vinyasa yogi i sa po to.... ze w Indiach, skad ta forma jogi pochodzi ludzie cwicza na czyms takim, bo innych mat nie maja🙂 Natomiast ludzie zachodu dorobili sobie do tego ideologie i modne jest posiadanie dywanika🙂

Poduszki Zafu i w ogole to, co produkuje sklep jogin polecam z reka na sercu. Bylam nie raz w samym zakladzie i naprawde ludzie przywiazuja uwage do tego, co robia i jak robia. Mam 2 poduszki zafu w domu i walek i chyba caly asortyment inny i jestem zadowolona. Niemcy tez, a oni cenia jakosc!

Dobra, co do okresu. Ja osobiscie nie praktykuje praktycznie wcale w 2 pierwsze dni. To jest moj swiety czas i pozwalam mojemu cialu sie oczyscic. Sa modyfikacje, sa zestawy ''okresowe'', ja natomiast sie nie szarpie i pozwalam, zeby cialo oczyscilo sie samo. Medytuje wiecej w te dni. Od trzeciego dnia wracam do normalnej praktyki, ale powoli, bez przesady. Poczawszy od ok dnia przed i kilku dni po nie praktykuje z bandhami (kiedys wczesniej pisalam co to i na czym polega). I to na tyle. Tez jestem z osob, ktore umieraja (na szczescie coraz rzadziej).

Tradycyjna szkola Ashtanga Yogi nie widzi w ogole problemu z okresen, tzn. jesli ktos praktykuje regularnie, to w okres takze. Dla mnie jest to troche pogwalcenie praw natury, bo poprzez tak ekstremalna prace z energia hamuje sie niejako proces oczyszczania organizmu. Nie mowi sie tez tego, ze kobieta praktykujaca na poziomie 3 serii i wyzej ma zupelnie poprzestawiany uklad hormonalny i zaczyna wygladac jak mezczyzna. Na szczescie to nie moja dzialka 🙂

Takze kobitki. Z wyczuciem i akceptacja i wszystko bedzie ok. Po prostu to kwestia sluchania swojego ciala, bo jedna ma tak, a druga tak. Jesli chodzicie na Iyengara, to raczej zglaszajcie okres.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
06 stycznia 2010 21:57
Pandurska, A jeśli ktoś, tak jak ja, ma problemy z kolanami (luźna rzepka i za luźne więzadła) i kręgosłupem to to nie będzie przeciwwskazaniem do uprawiania jogi? Bo mnie to nurtuje od dłuższego czasu.
notarialna, poznalam czlowieka, ktory niemal nie mogl chodzic, po czym zaczal zycie jogina i teraz mimo 'siwego' wieku ma wspaniala forme i zdrowie. nie polak, ale regularnie trojmiasto odwiedza by dzielic sie swoja madroscia 🙂
Notarialna, ja mam dyskopatie i komplikacje w kregoslupie po peknieciu dwoch kregow krzyzowych w wyniku upadku z konia. Do tego z prawym kolanem tez sie borykam i wierz mi, ze jestem w stanie zrobic baaaaaaaardzo duzo. Kwestia swiadomosci kazdej czesci ciala i odrzucenia Ego. Prosty przyklad. Ze wzgledu na moj kregoslup nie moge stac na wyprostowanej prawej nodze, a druga miec skierowana do tylu w jednej linii z posladkami i do tej pory mimo, ze moge robic cuda wianki, to ta wlasnie pozycje sobie upraszczam, ale daje rade i jestem dumna, ze w ogole jestem w stanie to zrobic!!

W jodze najfajniejsze jest to, ze mozesz omijac lub modyfikowac pozycje, ktore sa z jakiegos wzgledu dla ciebie niekorzystne. Z biegiem czasu cialo sie wzmacnia, bardzo czesto schorzenia mijaja i jestes w stanie robic wszystko.

polecam filmik ''yoga for your cycle'' w zwiazku z tematem poruszanym wczesniej 🙂

Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
07 stycznia 2010 13:56
Pandurska, No to mój problem ci opiszę dokładniej, ale widać podobne są. Prawej nogi wyprostować nie mogę, bo mam dwa małe problemy z nią. Pierwszy to urodzeniowa dysplazja bioder i co za tym poszło za luźne więzadła w obu! rzepkach w kolanach. Dodatkowo jakby tego mało było lekarze prz nastawianiu nogi do gipsowania nie zauważyli (chociaż ja darłam się 'tylko nie tak! musi być zgięta!' , ze rzepka przeszła podczas zawijana w pozycję 'zwichnięcia stawu' i przez to jeszcze bardziej mi poluzowano więzadła. Dodatkowo pozostało mi utykanie i rzeprost kolan.

Niestety od tamtego czasu czasem ucieknie mi cały staw na prawo i co za tym idzie ból cholerny jest nie do wytrzymania.

Ale dzięki :kwiatek: Coraz bardziej mobilizuję sie do zapisania, bo tego jeszcze nie zrobiłam 😉
Tez mam przeprosty- da sie z tym zyc🙂 Wiesz, ze wielu obecnych wielkich mistrzow jogi mialo takie schorzenia, ze lekarze nie dawali im szans na przezycie i dzieki praktyce nie tylko osiagneli sprawnosc ciala, ale tez pozbyli sie dolegliwosci. Dla Ciebie wazne bedzie wzmocnic na tyle okolice stawow, z ktorymi masz problemy, zeby owe stawy byly stabilne i historie z wypadaniem rzepek pojawialy sie jak najrzadziej. Sa szkoly jogi, ktore stawiaja na rozluznienie w asanach i pozycje wykonuje sie na baaardzo luznych miesniach (na przyklad SIvananda i SriSri yoga). Tobie potrzeba rownowagi pomiedzy rozciagnieciem i wzmocnieniem. Spokojnie zapisz sie na Iyengara i powiedz nauczycielowi o dolegliwosciach. Oni specjalizuja sie w takich przypadkach, ja az tak bardzo nie. Po prostu sa rozne sciezki jogi i kazdy moze wybrac cos dla siebie, co tez jest fajne 🙂
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
07 stycznia 2010 16:18
http://www.yoga.net.pl/ - bardzo korci mnie to centrum, mam niedaleko w sumie do nich, bo po drodze z uczelni 🙂 Tylko nie wiem czy są godni polecenia

O tyle o ile z przesunięciami rzepek sobie radzę, ale przewidzieć ich przesunięcia nie mogę. Niestety nie mogę przez to stać prosto i przez to się garbię, więc jedno wpływa na drugie. Teraz już mniej kuleję, ale kilka tygodni po zdjęciu gipsu (od pasa w dół, nadpęknięcie panewki kości udowej) straszliwie kuśtykałam, bo przez 'pomoc' 👿 lekarzy mam taki problem z chodzeniem. Głównie ten stan rzepki był pogorszony przez to złe nastawienie nogi do gipsu.

Ostatnio moja mama wyczaiła w sklepie rehabilitacyjnym opaski magnetyczne. lekarz również mi to polecał jako zabezpieczenie i przygotowanie stawów do wysiłku fizycznego.
Notarialna, w tej szkole uczyla kiedys moja znajoma Angela Swiec. Inny kolega prowadzil tam warsztaty i chwali klimat. Zreszta widac, ze miejsce dopiete na ostatni guzik. Swietne aranze wnetrz!! Tak wygladaja szkoly jogi na zachodzie! Pelne ciepla i z duzym wyborem zajec. Chyba mam pomysl na kacik herbaciany do naszej nowej siedziby 🙂😉)
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
07 stycznia 2010 21:33
Dzięki wielkie 🙂 :kwiatek: jutro albo w tygodniu postaram się do nich dojść i wypytać o wszystko 🙂

Btw, ile czasu trwa jedno zajęcie? Około godz?
Wypatrzyłam ostatnio dwie płyty: http://metoda-feldenkraisa.pl/?id=12 (dwie pierwsze na stronie), które chyba mogą być ciekawe. W "feldenkraisy" bardzo wierzę, trochę miałam do czynienia i się ciągle zadziwiałam, jak często tak niewiele może robić tak dużą różnicę. Kuszą mnie te płytki. Może na urodziny sobie sprawię 😉

Pandurska, fajnie, że podrzuciłaś tutaj ten "okresowy" filmik, bo mi pomagał, ale ja laik jogowy - to teraz jakby nalepkę zatwierdzony przez joginkę dostał 🙂

Mam jeszcze jedno pytanie, takie bardzo ogólne. O jogę kundalini. Gdzie się o tym czegoś dowiedzieć? Czym to się je? Bo trafiłam na nią na stronie, z której jest "yoga for your cycle". Ja zmarzlak jestem, chętnie bym trochę swoje ciało ponamawiała na wytworzenie więcej ciepła. A jak sobie tak po domowemu zrobiłam jedną taką lekcję, to tak miło mi było, ciepło od środka, energicznie...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się