a ja mam może i śmieszne pytanie, ale nie siedzę zbytnio w tym temacie a bardzo mnie to zaintrygowało. czy te znamiona typu kciuk proroka są zaliczane jako stricte odmiany, czy znaki szczególne w opisie konia? tak samo z tymi plamami przy siwych z hreczką.
exploited - na pewno są zaznaczane w opisie graficznym, np. cięcie lancą takim małym trójkącikiem; wydaje mi się, że powinny być w znakach szczególnych, aczkolwiek nie pamiętam dokładnie 😉
Burza, Afisza matka to Afera po Mason A ojciec to Lord Star po Lord i to po tatusiu ta maść. Pamiętam u znajomej kilka źrebaków po tym ogierze i wszystkie jej ogierki po tym tatusiu miały podobne odmiany 🙂a klaczki były prawie bez odmian. A Afisz stoi w Wawie i kumpela jeździ uj więc może spotkasz ich na jakiś zawodach🙂
Burza, wiem że Lord Star gdzieś kryje ale czy sa jakies malowne po nim nie mam pojęcia. Afisz ładny jest ale charakterek też ma a miały być z niego kabanosy. to jeszcze dwa Zdjęcia Afka
Jeszcze a propo piętna Mahometa. Wyczytałam w KP takie coś:
"W Polsce okresu przedwojennego cięciem lancą nazywano powszechnie (drogą skojarzeń) odznaki w formie zagłębienia na szyi. Skąd wzięło się jego drugie określenie - kciuk Proroka - trudno dociec (...)"
" ... Arabowie odmianę w postaci ciemniejszej plamy na sierści maści podstawowej nazywali piętnem Mahometa."
" (...) w oryginalnej Instrukcji FEI (1997) "zagłębienie w mięśniach na szyi, piersi lub łopatce" nazwane jest kciukiem Proroka w wersji angielskiej i pchnięciem lancą we francuskiej"
armara tak, to sie nazywa TARANT. i wyklucza mozliwosc bycia slazakiem. siwy jest normalnie, tyle ze mokry. a te nakrapiania nazywaja sie zabim pyskiem.
armara tak, to sie nazywa TARANT. i wyklucza mozliwosc bycia slazakiem. siwy jest normalnie, tyle ze mokry. a te nakrapiania nazywaja sie zabim pyskiem.
hmm no tak mi się zdawało, tyle że koń ma matkę w sięge głónej, dział II, a ojca w głównej i na zawodach występuje jako slązak, rozumiem ze to jakies błedy w dokumentacji , tak ?
nie, to znaczy najprawdopodobniej, ze ma slaskich rodzicow, sam jest walachem i ksiegi glownej by nie dostal. w sensie, gdyby byl to kon hodowlany, w slazakach nie uznaje sie tarantow.
nie, to znaczy najprawdopodobniej, ze ma slaskich rodzicow, sam jest walachem i ksiegi glownej by nie dostal. w sensie, gdyby byl to kon hodowlany, w slazakach nie uznaje sie tarantow.
tak jak kasztanów, to zrozumiałam 😉 matka opisana jako gniada w siwiźnie, ma blisko NN, więc podejrzewam, ze to mogła nie być siwizna, ale tarantowatość