Stajnie w Warszawie i okolicach

lostak   raagaguję tylko na Domi
04 stycznia 2010 19:20
Przemku, te zlosliwosci naprawde kompletnie nie sa potrzebne, napisalam tylko o tym, ze nie trzeba inwazyjnych metod, zeby kon pasazowal odpowiadajac na twoja wypowiedz, przy okazji dajac przyklady. 

standard miejsca w ktorym trzymam konie mam wyzszy, takie moje prawo, choc stajnia nie ma zlotych klamek i jest nastawiona na dobro koni w treningu, a nie pensjonariuszy.  mysle, ze ci co ja odwiedzili tez to potwierdza. 

a i jeszcze jedno, jestem totalnym amatorem.
monik   Wichor - najpiękniejszy rudasek.
04 stycznia 2010 19:30
Bez komentarza.
Ja tam jestem i po prostu, większość tych przykrych słów, jakie padły na tym forum są po prostu nieprawdziwe.


mieszkasz tam, ew. założyłeś monitoring, że wiesz co jest prawdą co nie? i w zabawny sposób prowadzisz dyskusję swoją drogą, osobę Wasyla traktując jak wyrocznię, inne osoby mające jakąś wiedzę za wymądrzające się. jak uczeń który w pierwszej klasie trafił na wymarzoną, miłą, chwalącą nauczycielkę i od innej osoby już wiedzy przyjąć nie chce
Zauważyliście tę niesłychaną prawidłowość w wypowiedziach Sawy i Przemka S.? Dla nich prawdziwe informacje dotyczące tego co stało się w stajni to anonimowy lincz i ciągle pozostają głusi na fakty. Przemek S. ani razu nie odniósł się do faktu okradania Monik z jego prywatnego konia. Ani razu!

Najłatwiej uciszać w ten sposób wszystkich i kierować ich do Sądu. Tam nikt się nie dowie co się stało. Prawda???

I ile w ich wypowiedziach jadu, złośliwości i ironii.

Najśmieszniejsze, że to nie Monik poinformowała na forum o tym, że wykorzystywano jej konia do treningów, tylko Sawa! Krzykacze od Wasyla sami nam o tym powiedzieli. A teraz piszą, że to zemsta! Gdyby ktoś wykorzystywał mojego konia to inaczej rozwiązałabym sprawę. Na pewno nie tak kulturalnie jak monik. Żenujące Panie Przemko.
budynio
Wiesz od samego poczatku mam podobne wrażenie jak TY.
że w krzakach ,czy w terenie konie Wasyla są dręczone.czy ktoś to widział ? 

Ja napiszę wprost; WIDZIAŁAM. Już wypowiadałam się na forum i wtedy byłam dzieckiem, ale nie sądzę by zaszła jakaś magiczna metamorfoza w tym człowieku a obraz konia z całym spuchniętym zadem od pręg od bata i zranionym pyskiem zostanie niestety ze mną do końca zycia  😕

I dodam, że w stajni nie byłam, ale po zobaczeniu czegoś takiego nie będę chciała odwiedzić tego miejsca nigdy i nie dlatego, że nie ma zaplecza i super ujeźdżalni tylko dlatego, że chyba nerwy by mi puściły
Śledzę tę dyskusję i jako osoba która ostatnio była blisko związana z tą stajnią też powinnam się dołączyć. Ale nie anonimowo, bo w oczach Przemka S. wyjdę na osobę bez honoru. Za to tak zapewne usłyszę parę 'miłych' rzeczy na swój temat; )) Miałam okazję poznać ten ośrodek 'od kuchni', to o czym pisze Monika to prawda. I bardzo dobrze, że pisze, gdybym ja poczytała takie opinie nigdy nie skierowałabym się do pana Wasyla. A wylądowałam tam na stażu, miałam przyuczać się do zdania papierów instruktorskich. Skończyłam jako osoba 'od wszystkiego', bo przecież 'korzystam z drogiego sprzętu' i nic poza tym mi się nie należy. Także przez trzy miesiące, do końca umowy, znosiłam warunki tam panujące. Przez, o ile dobrze liczę, ostatnie dwa miesiące by wsiąść na godzinę musiałam przepracować cały tydzień, po minimum osiem godzin dziennie, byłam po prostu tanią siłą roboczą. To chyba już dużo świadczy o kulturze pana Wasyla: ) A, i sama dostałam Wichora o którym tu mowa już pierwszego dnia, gdy pojawiłam się w stajni, czyli pan Wasyl nie miał pojęcia o tym jak jeżdżę. Potem dostałam go jeszcze parę razy i prowadziłam na nim kilkakrotnie zajęcia początkującej dziewczynce. A poza mną, dziewczyną która ze mną pracowała, jeszcze tą wymienioną dziewczynką, Karoliną o której pisała jej mama na Wichora wsiadały jeszcze trzy klientki. Taka sytuacja nie powinna zaistnieć wcale. Podkradanie paszy to też prawda, z tego co pamiętam chociażby za otręby płaciła właśnie Monika i Ty, Przemku, a dostawały je tylko dwa konie trenera. Wiem bo to ja zazwyczaj karmiłam wieczorami. Pan Wasyl wychodził z założenia, że 'trzeba mieć swoje sekrety' i do nich zaliczało się właśnie podkradanie sprzętu czy jedzenia.
No a styl jazdy i układanie koni wybitnie siłowe, trzeba być ślepym by tego nie widzieć. Zresztą zapadnięte grzbiety niektórych koni i ich strach chyba o tym świadczą. Bardzo się cieszę, że wreszcie się stamtąd wyrwałam i żałuję, że tak dużo zrobiłam dla tej stajni.
prowadzilas jazdy na czyims koniu swiadomie , z przymusu czy z niewiedzy?
Z polecenia pana Wasyla, ponieważ usłyszałam wersję że Monika godzi się na to.
Rety w głowie się nie mieści to co piszecie 😲 Te "sekrety" już całkiem mnie zabiły 😵
cieciorka   kocioł bałkański
04 stycznia 2010 21:35
SAWA
dyskusja jest emocjonalna, ale kulturalna, nie doszukuj się linczu. po prostu nazywamy sprawy po imieniu.
-z młodych nikt tu nie drwi, wiemy jednak, ze osoby 13letnie są fizycznie słabsze, mają mniejsze doświadczenie, a odpowiedzialności dopiero się uczą. ich umiejętności jeździekie to ciągła nuaka pod okiem trenera, bo dopóki nie zaczną świadomie używać swojego ciała to cały czas są pacynkami w rekach nauczyciela. nie wierze, ze dziecko mogłby samodzielnie pracować z koniem. chwalenie się brązową odznąką jest bzdurne, bo to naprawde marny wyznacznik umiejętności, ostatecznie wyznacznik marnych umiejętności.
-monika pozuła sie przywołana do tablicy w związku z zapytaniem o stajnię, bo czuła że ma coś do powiedzenia. wylewa zale, czy nie- to już się nie można poskarżyć? jak mi się coś nie podoba, to otwarcie o tym, mówię, również na forum dzielę się informacjami, by uprzedzić innych. jasne, informacje przeczytane, czy zasłyszane z trzeciej ręki należy przefiltrowac, można nie wierzyć, ale często warto wziąć pod uwagę np sprawdzająć, być na pewne rzeczy uczulonym.
-i do tego służy ten wątek na forum- wymieniamy złe i dobre opinie, nie obgadujemy.
-jesteśmy bardzo ciekawi, jakie wyniki mają uczniowie Wasyla, już się nad tym zastanawialiśmy, niestety nie wiemy o kogo pytać- moze pomożesz, wrzucisz link z wynikami? to będzie napewno bardziej miarodajne niż twoje zapewnienia.
-nie wiem, czy jesteś aż tak zdesperowana, ale sposób jaki się wypowiadasz podwaza twoją rzetelność, ale nikt nie robi z ciebie szurniętej mamuśki. pozytywne uwagi chetnie słuchamy, ale jak powtarzam- cięzko w nie wierzyć, a nawet jeśli, to wątpliwy ten "pozytywizm"
-co jest twoim zdaniem nierzeczowego? dowodów namacalnych nam brak, ale sama potwierdziłaś użyczanie prywatnych koni do jazdy, mało? nie ma tu żadnych pomówień, ani zgnojenia, chyba puste rzucasz słowa.
kolejnym dowodem jest filmik, wstawiony... uwaga: na oficjalną stronę! jak więc rozumiem, w ramach autopromocji.
-niska cena? ;] 800zł za stajnie i to w takiej odległosci od centrum? prosze porównać chociażby z niedalekimi sobieskimi, haha 🙂

Przemek S.
-mówiłeś coś o złośliwości? 😎
po pierwsze- przeczytaj jeszcze raz swoją wypowiedź, wolną od uwag, które są nie na miejscu i swiadczą jedynie o tobie, po drugie, zacytu złośliwości które tu padły.
-skoro, nic cię nie obchodzi co sądzimy na temat stajni, to co tu jeszcze robisz? chyba jest jednak, trochę inaczej.
-nikt z ciebie idioty nie robi, sam się pokazujesz 😉- przepraszam, to zbędne, ale nie mogłam się powstrzymać.
po prostu sposób w jaki się wypowiadasz również buduje nasze zdanie o tobie.



filmik z zawodów jest dla mnie wystarczającym argumentem by trenera omijać. obrazu dopełniła dyskusja z osobami ze stajni.
naprawdę chętnie dowiem się jakie wyniki mają uczniowie.
daleka jestem od podejrzeń o dręczenie koni. wiem, jak takie oskarżenie łatwo rzucić. ale to nijak nie zmienia sytuacji.
ciekawa jestem, jaki jest wasz trener.
filmik mówi sam za siebie.

nie próbujmy się wzajemnie przekonywać, trenujcie dalej, zbierajcie żniwa swojej pracy i cieszcie, się ze macie ku temu warunki. bardzo się cieszę, że stajnia w której stoicie wam pasuje.
nam, ze względu na wymienione rzeczy nie, i już. temat się chyba w zasadzie wyczerpał.
Wszystko robimy na wędzidle, bez wypinaczy, munsztuka, ostróg czy ostatnio nawet bata.

Byłam, jeździłam (na szczęście krótko) i nigdy w to nie uwierzę.
a podlinkuje ktoś filmik z zawodów? nie mogę znaleźć
majeczka   Galopem przez życie!
05 stycznia 2010 08:11
W głowie mi się nie mieści to o czym czytam... 😲
monik, bardzo Ci współczuje, nie wiem co bym zrobiła gdybym się dowiedziała że mój koń, którego kupiłam za ciężko zarobione pieniądze, za którego pensjonat, weterynarza, kowala, pasze, trening itd płace miesiąc w miesiąc nie małe pieniądze, że mój koń, który jest moim najlepszym przyjacielem zapier.... na jakiegoś gościa... że ktokolwiek wozi dupę w moim siodle, korzysta z moich ochraniaczy, szczotek, czapraków, może jeszcze z ciuchów?
Podziwiam Cię ja bym nie umiała zachować tego dla siebie, nie zostawiłabym na takim "człowieku" suchej nitki. :kwiatek:
NIKT NIE MA PRAWA BEZ ZGODY WŁAŚCICIELA KONIA UŻYCZAĆ GO OSOBĄ TRZECIM A TYM BARDZIEJ CZERPAĆ Z TEGO KORZYŚCI MATERIALNYCH!!!!
O tym Panu się nie wypowiem, bo chyba nie widziałam Go na oczy mało bywam na zawodach ujeżdżeniowych i nie mam w zwyczaju oceniać ludzi których nie znam...
Wszystko robimy na wędzidle, bez wypinaczy, munsztuka, ostróg czy ostatnio nawet bata.


A to dowód, bo to chyba koń  Pana Przemka 😎 :

(Zaczerpnięte ze strony www.uwasyla.pl)
I jak tu wierzyć obrońcom tej stajni ❓
Dyskusję cgyba powoli trzeba podsumować.

1. Właścicielka konia oświadczyła , że nigdy nie pozwalała na użytkowanie go przez osoby trzecie.

2. Brak jest wtej kwestii oświadczenia trenera lub osoby jego reprezentującej

3. Styl jazdy Pana Wasyla prezentowany na filmach jest kwestią dyskusyjną , ale obiektywnie rzecz biorąc nie został zdyskwalifikowani na oficjalych zawodach , ani w żaden nam wiadomy sposób upomniani.

4. Co do osiągnięć trenerskich W CHWILI OBECNEJ , to nikt jeszcze Pana Wasyla nie opisał. Bo fakt kim się było , kogo sie kiedyś wyszkoliło ma owszem znaczenie, ale każdy człowiek się zmienia, jedni na lepsze inni na gorsze. ( tu by się przydało konkretne : w latach 2005 - 2010 był trenerem mistrza wszechświata i wicemistrza Polski - jakoś tak np. )

Reszta to niestety wolne wypowiedzi , które kazdy może sobie interpretować w dowolny sposób.
Witam wszystkich!
Właśnie się dowiedziałam jakie tematy zostały tu poruszone,więc postanowiłam się odezwać,gdyż te sprawy również mnie dotyczą..niestety :/ Także Przemku S.,masz kolejną osobę,która wypowiada się oficjalnie. Ja pracowałam w tej stajni prawie pół roku,najpierw byłam 1,5 miesiąca jako wolontariusz i wtedy było jeszcze w miarę w porządku (nie wszystko widziałam,bo nie uczestniczyłam jeszcze w pełni w "życiu stajennym"😉,wtedy na stażu była jeszcze Ola A.,więc byłam jeszcze dobrze traktowana. Poza tym byłam zachwycona,trener tyle obiecywał,tak mi mydlił oczy i grał milutkiego;/ Niestety staż Oli się skończył,wtedy zaczął się mój i to było najgorsze,co mnie do tej pory w życiu spotkało..Przed wzystkimi robiłam dobrą minę do złej gry,nikomu się nie przyznawałam do tego jak byłam tam traktowana,bo ię wstydziłam i miałam nadzieję,że się to zmieni..Przez okres tego stażu czułam się zerem,trener wciąż mi powtarzał,że  jestem nikim,bez niego nic nie osiągnę,nic nie umiem itp.,pracowałam nie raz po 12 h,podczas zawodów 3 dni i noce pilnowałam stajni i domu (trener wtedy wyłączył ogrzewanie-bo po co płacić jak jego tam nie ma? mi wystarczy przecież mały piecyk..;/). Dla trenera dojazdy 3 h w JEDNĄ STRONĘ,żeby tam pracować nie były żadnym zaangażowaniem..Często dostawało mi się,bo np.przez dosłownie 3sekundy zostawiłam włączone światło w paszarni (bo miałam zajęte ręce,żeby wyłączyć),wtedy był wrzask przez poł godz.,że marnuję jego pieniądze i wypominanie tego przy każdej możliwej okazji,ale zarówno trener czy Ty Przemku S. zostawialiście zapalone światło CODZIENNIE na DUŻO DŁUŻSZY CZAS i ja za każdym razem chodziłam i wyłączałam po Was,ale Wam nic nie mogłam powiedzieć przecież..Pani Sawo,nie ma Pani pojęcia co tak naprawdę się tam działo,ja Panią bardzo szanuję i Karolinkę też,ale osoby na forum mają rację. A co do sytuacji w stajni,to sama Pani pamięta jak przez tydzień sama wywoziłam piach do ujeżdżalni i Pani się dziwiła,że nie ma tu nikogo,żeby mi pomóc,ale przecież komuś innemu trener musiałby zapłacić,a mi nie..Co do treningów,to z trenerem miałam ich 3 przez 3 miesiące stażu,a skoków ok.3razy (jeśli nie zawyżam) po 4 przeszkody i 2 razy po 6 przeszkód. NIC więcej. Ja NIGDY przy klientach nie powiedziałam złego słowa,uśmiechałam się i zachęcałam nawet do przychodzenia. To co zyskałam z tego stażu to ZERO JAKIEJKOLWIEK NAUKI I SKRAJ ZAŁAMANIA NERWOWEGO,przez miesiąc po skończeniu stażu dochodziłam do siebie,po tym poniżaniu i obdzieraniu z godności. Przepraszam,ale musiałam to z siebie wyrzucić wreszcie😉
A co do tych opinii na forum,to to wszystko jest PRAWDĄ, WSZYSTKO. Niestety Przemku, Sawo,muszę Was zmartwić,ale trener wcale nie wypowiadał się o Was dobrze..On wszystkimi gardzi..To czego się dowiedziałam o Tobie Przemku..To jak się śmiał z Ciebie i Twojego talentu jeździeckiego..to co trener mówił o Iwonce..O Karolinie niestety też nie wypowiadał się w superlatywach. Nie chcę tu ciągnąć tego tematu ani robić nikomu przykrości,chciałam tylko zwrócić Waszą uwagę na pewne sprawy,a co z tym zrobicie,to już Wasza sprawa. Ja uważam poprostu,że powinniście o tym wiedzieć i tylko dlatego postanowiłam tu do Was napisać. Ja Ciebie Przemku S. i Iwonkę szanowałam i byłam do Was zawsze w porządku,ale pewnie teraz,po tym co napisałam, zrobisz mi fajną opinię..;/,nie dbam już o to. To wszystko co miałam do powiedzenia. Trzymajcie się ciepło koniarze,bo mróz za oknem 😉!
Witam wszystkich!
Właśnie się dowiedziałam jakie tematy zostały tu poruszone,więc postanowiłam się odezwać,gdyż te sprawy również mnie dotyczą..niestety :/ Także Przemku S.,masz kolejną osobę,która wypowiada się oficjalnie. Ja pracowałam w tej stajni prawie pół roku,najpierw byłam 1,5 miesiąca jako wolontariusz i wtedy było jeszcze w miarę w porządku (nie wszystko widziałam,bo nie uczestniczyłam jeszcze w pełni w "życiu stajennym"😉,wtedy na stażu była jeszcze Ola A.,więc byłam jeszcze dobrze traktowana. Poza tym byłam zachwycona,trener tyle obiecywał,tak mi mydlił oczy i grał milutkiego;/ Niestety staż Oli się skończył,wtedy zaczął się mój i to było najgorsze,co mnie do tej pory w życiu spotkało..Przed wzystkimi robiłam dobrą minę do złej gry,nikomu się nie przyznawałam do tego jak byłam tam traktowana,bo ię wstydziłam i miałam nadzieję,że się to zmieni..Przez okres tego stażu czułam się zerem,trener wciąż mi powtarzał,że  jestem nikim,bez niego nic nie osiągnę,nic nie umiem itp.,pracowałam nie raz po 12 h,podczas zawodów 3 dni i noce pilnowałam stajni i domu (trener wtedy wyłączył ogrzewanie-bo po co płacić jak jego tam nie ma? mi wystarczy przecież mały piecyk..;/). Dla trenera dojazdy 3 h w JEDNĄ STRONĘ,żeby tam pracować nie były żadnym zaangażowaniem..Często dostawało mi się,bo np.przez dosłownie 3sekundy zostawiłam włączone światło w paszarni (bo miałam zajęte ręce,żeby wyłączyć),wtedy był wrzask przez poł godz.,że marnuję jego pieniądze i wypominanie tego przy każdej możliwej okazji,ale zarówno trener czy Ty Przemku S. zostawialiście zapalone światło CODZIENNIE na DUŻO DŁUŻSZY CZAS i ja za każdym razem chodziłam i wyłączałam po Was,ale Wam nic nie mogłam powiedzieć przecież..Pani Sawo,nie ma Pani pojęcia co tak naprawdę się tam działo,ja Panią bardzo szanuję i Karolinkę też,ale osoby na forum mają rację. A co do sytuacji w stajni,to sama Pani pamięta jak przez tydzień sama wywoziłam piach do ujeżdżalni i Pani się dziwiła,że nie ma tu nikogo,żeby mi pomóc,ale przecież komuś innemu trener musiałby zapłacić,a mi nie..Co do treningów,to z trenerem miałam ich 3 przez 3 miesiące stażu,a skoków ok.3razy (jeśli nie zawyżam) po 4 przeszkody i 2 razy po 6 przeszkód. NIC więcej. Ja NIGDY przy klientach nie powiedziałam złego słowa,uśmiechałam się i zachęcałam nawet do przychodzenia. To co zyskałam z tego stażu to ZERO JAKIEJKOLWIEK NAUKI I SKRAJ ZAŁAMANIA NERWOWEGO,przez miesiąc po skończeniu stażu dochodziłam do siebie,po tym poniżaniu i obdzieraniu z godności. Przepraszam,ale musiałam to z siebie wyrzucić wreszcie😉
A co do tych opinii na forum,to to wszystko jest PRAWDĄ, WSZYSTKO. Niestety Przemku, Sawo,muszę Was zmartwić,ale trener wcale nie wypowiadał się o Was dobrze..On wszystkimi gardzi..To czego się dowiedziałam o Tobie Przemku..To jak się śmiał z Ciebie i Twojego talentu jeździeckiego..to co trener mówił o Iwonce..O Karolinie niestety też nie wypowiadał się w superlatywach. Nie chcę tu ciągnąć tego tematu ani robić nikomu przykrości,chciałam tylko zwrócić Waszą uwagę na pewne sprawy,a co z tym zrobicie,to już Wasza sprawa. Ja uważam poprostu,że powinniście o tym wiedzieć i tylko dlatego postanowiłam tu do Was napisać. Ja Ciebie Przemku S. i Iwonkę szanowałam i byłam do Was zawsze w porządku,ale pewnie teraz,po tym co napisałam, zrobisz mi fajną opinię..;/,nie dbam już o to. To wszystko co miałam do powiedzenia. Trzymajcie się ciepło koniarze,bo mróz za oknem 😉!


To co piszesz jest przerażające ,ale prawda jest taka ,że u siebie to każdy może robić co chce. Natomiast nie każdy musi się z tym godzić.

Czemu widząc co się dzieje nie przerwałać stażu????
[quote author=Mgławica link=topic=46.msg427879#msg427879 date=1262682492]
Wszystko robimy na wędzidle, bez wypinaczy, munsztuka, ostróg czy ostatnio nawet bata.


A to dowód, bo to chyba koń  Pana Przemka 😎 :

(Zaczerpnięte ze strony www.uwasyla.pl)
I jak tu wierzyć obrońcom tej stajni ❓
[/quote]

Swoją drogą czemu to zdjęcie jest w zakładce 'zawody'?; )


A co do stażu to obie nie przerwałyśmy bo procedura z tym związana była na tyle kłopotliwa, że lepiej było do końca umowy wytrzymać.
budynio   powrót do świata dźwięków!
05 stycznia 2010 14:02

A to dowód, bo to chyba koń  Pana Przemka 😎 :

(Zaczerpnięte ze strony www.uwasyla.pl)
I jak tu wierzyć obrońcom tej stajni ❓
[/quote]

😲
o rany to moje konie rekreacyjne lepiej sie prezentują.. o niebo!
Włos się na głowie jeży jak się czyta ostatnie posty w tym wątku.
Nie wypowiadam się bo nie znam człowieka, nie znam stajni.
Ale teraz już wiem że poznać nie chcę.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
05 stycznia 2010 14:50
A ja zadam takie pytanie kompletnie od czapy. Czy ktoś może mi podesłać linka, w którym byłoby choć słowo o tym człowieku. Mam tu na myśli listę trenerów, jakiś spis osiągnięć. I nie chcę adresu strony klubowej, ani linku do GoldenLine, tylko coś międzynarodowego. Przyznam, że jako filolog rusycysta, obeznany raczej z rosyjskim Internetem, posiedziałam przed chwilą w tymże szukając na stronach rosyjskojęzycznych (m.in. taszkienckiego AWF, federacji jeździeckiej Uzbekistanu) jakichkolwiek informacji o tym panu. I nic. Jedyny Wasilij Bierieżnow jakiego wypluwa wyszukiwarka to radziecki autor powieści fantasy. Szukałam w kategorii trenerów, w poszczególnych dyscyplinach, wpisując wszelkie chyba możliwe kombinacje. Ktoś tak zasłużony dla ZSRR gdzieś powinien się przewinąć.
rider1, tażu nie przerwałam,bo się bałam i miałam nadzieję,że to się w końcu zmieni..(naiwnie🙁 )Poza tym wstydziłam się,że takie co mnie spotkało,no i pierwszy raz byłam na takim stażu,bałam się,że trener napisze do urzędu jakąś skargę i nigdzie się już do żadnej stajni nie dostanę..Trener setki razy mówił,że to od jego opinii zależy czy będę trwała w tym zawodzie,więc powinnam pracować tak jak on mi każe..
majeczka   Galopem przez życie!
05 stycznia 2010 18:17
Lanka_Cathar, radziecki autor powieści fantasy  😂 przepraszam nie wytrzymałam 😁
gosiar, ja bym go bez 2 zdań podała do sądu tym bardziej że nie jesteś sama z tego co czytam na forum... 🙄
majeczka,dziękuję 🙂. Ale to nie jest takie proste i ciągać się po sądach..Ja chcę poprostu o tym zapomnieć. Pozdrawiam Cię gorąco!
majeczka   Galopem przez życie!
05 stycznia 2010 19:00
może i masz racje jest takie powiedzenie że " ..... się nie rusza bo śmierdzi" tylko tak jakoś smutno że są ludzie, którzy traktują innych ludzi w taki sposób...
J nie znam stajni o której mówicie. Właściciela też nie ale nie bierzcie pod uwagę czy koń jest gruby czy chudy bo niekoniecznie musi to światczyć o właścicielu. Ja np w swojej stajni mam parę chudych koni ale nie z mojejwiny tylko to jest osobliwość konia!
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
05 stycznia 2010 19:09
Bhdemeter, tu nie chodzi o wygląd konia (nie w pierwszej kolejności), ale, przede wszystkim, o używanie cudzego konia bez zgody właściciela.

Przemek S.
-mówiłeś coś o złośliwości? 😎
po pierwsze- przeczytaj jeszcze raz swoją wypowiedź, wolną od uwag, które są nie na miejscu i swiadczą jedynie o tobie, po drugie, zacytu złośliwości które tu padły.
-skoro, nic cię nie obchodzi co sądzimy na temat stajni, to co tu jeszcze robisz? chyba jest jednak, trochę inaczej.
-nikt z ciebie idioty nie robi, sam się pokazujesz 😉- przepraszam, to zbędne, ale nie mogłam się powstrzymać.
po prostu sposób w jaki się wypowiadasz również buduje nasze zdanie o tobie.

Pisałem o złośliwości. Żeby daleko nie szukać, trzeci punkt Twojej wypowiedzi.
Napisałem też, jakie mam intencje.
Powtórzę - chciałem pokazać inny punkt widzenia.
Nie młodej dziewczyny, która spędziła dwu-miesięczny staż, tylko człowieka który ma styczność ze stajnią od ponad 8 lat.
Człowieka, który w tym miejscu, pracuje nad ułożeniem młodego, trudnego konia.

Co do anonimowości- czy odpowiedzialności zbiorowej.
Cieciorka, Cieciorko (na marginesie, wyczesany nick) - nie wiem ile w Tobie jest osób, albo kto dał Ci prawo wypowiadania się w liczbie mnogiej.
Piszesz, że buduję "wasze zdanie na mój temat".
Wasze?
Rozumiem, że jesteś w takim razie przewodnikiem większego stada i głosem ludu.
A może rzecznikiem osób wypowiadających się na forum?
Ciekawe...

Osobiście, bardzo dziękuję za zainteresowanie moimi wypowiedziami.
A konik na zdjęciu to właśnie ten narwany młodziak.
Ciekawe, co z niego wyrośnie🙂😉)

Wracam do swoich zajęć.

Z końskim ihahaha,
Przemek

Nie młodej dziewczyny, która spędziła dwu-miesięczny staż, tylko człowieka który ma styczność ze stajnią od ponad 8 lat.
Człowieka, który w tym miejscu, pracuje nad ułożeniem młodego, trudnego konia.



Z tym, że raczej taki staż, nawet krótki (choć jednak nie dwumiesięczny a dłuższy), dał możliwość poznania wszystkich aspektów dotyczących tej stajni. Ale dyskusja z Tobą chyba nie ma sensu, nie umiesz jej prowadzić na poziomie, zbywasz innych ładnie brzmiącą ironiczną papką dobierając sobie na co odpowiesz na co nie.
A, i miałam okazję poobserwować Twoją pracę i nie oszukujmy się, z taką znajomością psychologii końskiej żadnego konia sam nie ułożysz, bez takich przechwałek, no proszę; ) Nie traktuj tego jako atak, po prostu masz duże skłonności do przesady w celu jak podejrzewam zdobycia przewagi w tym sporze.

edit: uzupełnienie posta
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się